Skocz do zawartości

Trzy śluby, dwa rozwody ale trzeci nadchodzi.


Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie - za bardzo nie wiedziałem, gdzie tą historię umieścić w jakim dziale. Jeżeli moderacja uzna, że dział niestosowny proszę o przeniesienie.

 

Historia z dzisiaj wizyta u fryzjera - starszy koleś wyglądał (do dzisiaj na ogarniętego). 

Wstęp dostałem rachunek od prawnika za toczącą się sprawę w związku o podział majątku po rozwodzie (całkiem ciekawa suma tak więc mój nastrój taki średni na jeża).

 

Wracamy do tematu - salon fryzjerski ja i on= fryzjer. Zaczynam gadkę o pierdołach i nagle mówię dostałem rachunek od prawnika związany z rozwodem masakra, małżeństwo nigdy więcej.

Kolo na początku coś tam dodawał, ale od razu widać, że temat go podjarał i ożywił się (myślę hoho przerobił rozwód).

I nagle dostaję Plaskacza w twarz: Dlaczego nigdy więcej, może spotkasz kogoś jeszcze... ja mam właśnie trzecią żonę..

Ja zonk patrzę na niego jakbym widział kolesia co dopiero uciekł z zakładu psychiatrycznego... a on kontynuuje co prawda z obecną żoną dwa miesiące temu rozeszliśmy się ale ona teraz cały czas smsuje do mnie, pisząc abyśmy dali sobie jeszcze jedną szansę... ja nie wiem co mam zrobić, straszny mętlik mam w głowie, trudna decyzja po co mi to potrzebne.. sam nie wiem co zrobić...

 

Na koniec on dodaje, że jego rozwody prawie nic nie kosztują … bo on zawsze dostawał prawnika z urzędu (rzecz dzieje się poza granicami PL). Ja patrzę uśmiecham się i mówię no cóż, co zrobić życie...

 

Skoro koleś po dwóch rozwodach nie zaczaił jak system działa to mom zdaniem dla niego ratunku już nie ma. Siwe włosy na głowie ale orzech w głowie raczej zasechł już dawno.

 

Masakra. Nie uczyć się na własnych błędach i nie wyciągać wniosków. To powinno być karane.

Edytowane przez Pytonga
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba tak jak z bólem rodzenia dziecka. My, mężczyźni możemy tylko przypuszczać ale wiemy w tym temacie jedno - boli jak cholera i wiele kobiet po porodzie mówi, że to pierwszy i ostatni raz. Następnie mija rok, dwa i już tupią nogami, że chcą drugie dziecko a poród wcale nie był taki zły.

 

Ten od fryzjera chyba ma podobnie. 

 

Zresztą powiem wam, że coraz mniej wierzę, że człowiek uczy się na własnych błędach. Zdaje się być nawet odwrotnie - człowiek popełnia cały czas ten same błędy.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Pytonga napisał:

To powinno być karane.

Niestety praw statystycznych raczej nie da się oszukać - aby mieć dużą liczebnościowo grupę inteligentnych ponad normę, potrzeba ogromnej grupy przeciętnych - i dodatkowym skutkiem ubocznym będzie duża grupa inteligentnych inaczej. Eugenice zaś mówię stanowcze "nie".

Temat jest dość głęboki moralnie - bo zawsze stawia pytania "kto ma karać?" i "kto ma zdefiniować co jest karane?". 

Paralela - pozwolić mordercy żyć w celi, czy ryzykować egzekucję być może niewinnego człowieka?

 

20 godzin temu, Pytonga napisał:

dla niego ratunku już nie ma

"Żyj i pozwól żyć". Kto wie, może nawet taki siwy pan jeszcze zrozumie swoje błędy :)

 

20 godzin temu, Pytonga napisał:

Masakra. Nie uczyć się na własnych błędach i nie wyciągać wniosków. To powinno być karane.

Masakra - uczucia, ocena drugiego. Każdy z nas ma do niej prawo.

Nie uczyć się na własnych błędach i nie wyciągać wniosków - Twoja nauka, wyciągnięta przez Ciebie z zachowania innego człowieka = Twój zysk!

To powinno być karane - non possumus. On być może jest szczęśliwy, albo nie umie inaczej - bo tak go wychowały. Dopóki nie szkodzi innym, to po co karać - niech sobie żyje!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.