Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety są łatwe???


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Orybazy napisał:

Jest coś w męskiej psychice (a przynajmniej w mojej) i bycie pierwszym i jedynym facetem w życiu jakieś kobiety czyni ją dla nas wyjątkową.

Do pań: chcecie być traktowane jak damy zacznijcie ostracyzować rozwiązle koleżanki. Bez tego cóż będziemy jako młodzi faceci korzystali a potem narzekali.

Nie czyń kobiet wyjątkowymi, a będziesz szczęśliwy. Kobiety mogą przychodzić i odchodzić, więc należy dbać tylko o relację. Jeśli ty coś dajesz i jest sprzężenje zwrotne, to warto wówczas być razem i wzmacnać znajomość. Jeśli jest natomiast inaczej, to znajomość należy zakończyć. Kobieta nigdy nie będzie dla mnie damą (cokolwiek to znaczy). Mogę ją jedynie traktować, jak siebie samego. Czy to, że ktoś ma doświadczenie seksualne jest złe? Każdy ma prawo do błędów i do przyjemności. Więcej, z bzykania są nowi ludzie, a ktoś będzie musiał dygać na moją emeryturę.

 

@Orybazy, wiesz dlaczego błona dziewicza nie odrasta?

...

Bo nie ma kiedy.

 

Chłopaku, zejdź na ziemię, znajdź sobie pasję, zarabiaj pieniądze, rozwijaj się, poznawaj kopiety, i jak chcesz to chodź z nimi do łóżka (uważaj tylko na choróbska i niechciane dzieci). Przestań analizować głupoty.

Kobiety są naprawdę przeróżne, ale przede wszystkim są chętne na znajomości z nami mężczyznami. Jedne są złe inne dobre, od ciebie zależy z jakimi się będziesz zadawał.

Edytowane przez PUNK
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2019 o 16:20, Still napisał:

 Żyje na tym świecie już ponad 30 lat z czego, połowę swojego życia chodzę do łóżka z kobietami. Tak drogie panie, wyrażę swoje zdanie........ A co ;)

 Łatwe kobiety to wygrana przegranych, ale też klęska dla ogółu kobiet.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety tak samo jak faceci lubią "to" robić.

Wszelkie moralitety, wzniosłe hasła i inne bzdury można o kant dupy potłuc.

Kobiety bardzo dobrze na tym wychodzą.  Bycie "skromną myszką" zaprocentuje

 

Przyszły zwierzak domowy podpisujący umowę ma żyć w wierze, że zdobył "świętość" wysokiej wartości.

A ile razy i komu ta "świętość" była rozdawana?

Nie ważne, akurat tobie mięśnie kegla wybiją z głowy te rozmyślania. Ty będziesz wyjątkowy!

Jak poprzednicy

 

Kolejne pokolenia szukające świętego grala w tych sprawach, a to jeden hoy i jedna ci%$

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, SławomirP napisał:

Moim zdaniem jeśli kobieta wymaga małżeństwa od partnera to oznacza że mu nie ufa i nie jest do końca pewna tej relacji.

Tylko że kobiety trochę inaczej traktują małżeństwo. Ja chce go jako męża bo wybrałam go z wielu innych i uważam za kogoś wyjątkowego więc nie chce mówić o nim mój chłopak czy partner ale wyżej go postawić w hierarchii i mówić mój mąż. Podkreślić że jest kimś ważniejszym niż zwykły chłopak z którym się spotykam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, SławomirP napisał:

Jeśli tak dużo kobiet zmienia zdanie w byciu tym jedynym, to raczej nie powinniśmy się nim kierować.

A skąd wiesz że to kobiety zmieniaja zdanie?Przecież mężczyźni też zdradzaja. Ogólnie rozwodów jest wiecej niż kiedyś bo świat się zmienil. Ludzie szybko odpuszczają. Jak coś sie psuje to lepiej wymienić na nowe niż naprawiac. To też przenosi sie na zwiazki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Androgeniczna said:

Ogólnie rozwodów jest wiecej niż kiedyś bo świat się zmienil. 

Mamy tyle rozwodów bo kobiety wywalczyły rozwody bez orzekania winy, alimenty, obsadzily większość stanowisk w sądach rodzinnych. Teraz inicjuja 2/3 rozwodów, a gdy jest orzekanie o winie wygrywaja 7:1 (rocznik GUS za darmo można znaleźć w pdf).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SławomirP napisał:

To raczej faceci myślą, że się uda, a kobiety wchodzą lekką ręką w bezpieczny układ.

Dla mnie małżeństwo to nie jest bezpiecznym układem. Teraz żyje sobie spokojnie, cicho i robię co chce. W małżeństwie jest już inaczej. Będę sie musiała liczyc ze zdaniem partnera, będziemy cały czas razem więc mniej czasu będe miała tylko dla siebie. Dodatkowo później jakies dzieci itp. Cale życie się zmieni. Dla mnie to nie jest bezpieczny układ tylko powazna zmiana w życiu. Boję się troche ale kocham go 

6 minut temu, Orybazy napisał:

To może "mój pan i władca", to dość wyjątkowe?

Nie, bo jakbym tak powiedziała o nim przy rodzinie czy znajomych to by krzywo na mnie patrzyli. Już jak mówie mój mężczyzna to rodzice sie denerwują 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

Nie, nie oszukujecie ale tak to jest jak się komentuje coś, czego się nie rozumie.

To możesz mnie oświecić, czego nie rozumiem dokładnie?

 

15 godzin temu, Kapitan Horyzont napisał:

Przyczyn jest wiele. Główną zapewne fakt, że porządna kobieta daje większą szansę, że urodzi dziecko męża, a nie kochanka. Dlatego facet na poziomie nie zwiąże się na poważnie z "łatwą".

 

Czy to jest sprawiedliwe? Zapewne nie. Ale to, że mężczyźni idą na wojnę i na niej giną masowo, też nie jest sprawiedliwe. Tak ten świat działa. Mamy różne role społeczne i taka "pełna" równość (parytety itp.), postulowana przez feministki, nie jest ani możliwa, ani celowa.

Ale przecież to myślenie prehistoryczne. Dziś mam antykoncepcję, testy DNA, całkowicie inną rzeczywistość, wszystko idzie do przodu czemu w tej kwestii nie ma postępu?

 

Na wojnę...dzisiejsi mężczyźni nawet nie mają obowiązkowej służby wojskowej, to nie jest trafne porównanie. Zresztą los kobiet w czasie wojny też lekki nie jest.

Równość może nie, ale sprawiedliwość? Czy sprawiedliwość jest zła?

 

17 godzin temu, RealLife napisał:

To żaden facet nie chce przeruchanej, przebolcowanej kobiety na matkę jego dzieci albo do LTR. 

 

To proste jak drut i nie trzeba być tytanem intelektu aby to pojąć.

Taaa..A powiedz mi w takim razie kim jest facet co traktuje kobiety jak zabawki do seksu czy sam nie jest przeruchany? Czy krytykując kobiety, które bawią się seksem i mówiąc, że z taką to się można jedynie zabawić nie sięga Mount Everest hipokryzji, no ewentualnie K2? 

Ślub dla kobiety jest bardzo ważny, prawdziwy ślub, połączenie na każdej płaszczyźnie. Być tą jedyną dla danego mężczyzny, partnerstwo, "chodzenie ze sobą" to tylko etap przejściowy i przykro słuchać, że dla mężczyzny to najlepszy okres. 

 

Trzeba znaleźć odpowiednią osobę, której się ufa i ja wiem, że znając statystyki, ale nie mając takiej osoby trudno jest tak myśleć. Ale zakładanie, że każda jest zła, interesowna, głupia to po co się z kimś takim wiązać.

W związku moim zdaniem każdy powinien chcieć dać jqk najwięcej od siebie, tylko mężczyzna i kobieta dają sobie różne rzeczy, można się tylko licytować kto dał więcej.

Przykre jest to, że w naszym świecie miłość, oddanie, dzieci stają się nieważne w obliczu przeliczania na pieniądze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, PussyCat napisał:

Ślub dla kobiety jest bardzo ważny, prawdziwy ślub, połączenie na każdej płaszczyźnie. Być tą jedyną dla danego mężczyzny, partnerstwo, "chodzenie ze sobą" to tylko etap przejściowy i przykro słuchać, że dla mężczyzny to najlepszy okres. 

Mój partner sam naciska na ślub i mówi o nim właśnie tak jak to napisałaś

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, PussyCat said:

Jak to zakomunikowała, że ją zabolało?

Feministki raczej boli, że faceci w ogóle to robią, bo to oznaka braku szacunku do kobiety.

I tu właśnie widzisz ile jest warte gadanie feministek.

Jak zakomunikowała?

Tak jak to feministki robią.

Oznajmiła całemu światu na swoim blogu, że była rozczarowana, że cały dzień nikt na nią nie zagwizdał i że wprawdzie jest przeciwko gwizdaniu ale jej tego zabrakło.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue No jest to trochę hipokryzja. Dla mnie osobiście gwizdanie na kobiety jest symbolem po prostu buractwa. I nie wiem jak można się oburzać, że nie zostało się tego ofiarą. 

40 minut temu, Androgeniczna napisał:

Nie można się tak sugerować tym co tu piszą bo nie każdy facet jest niewartościowy tak samo jak nie każda kobieta jest łatwa. 

Oczywiście. Ludzie są różni i ja czasem sama o tym zapominam i nie powinno się przez pryzmat jednych patrzeć na całą populacje płeć czy narodowość. 

 

A przyczyny "łatwości" też są różne i powinno się najpierw poznać kobietę zanim się ją oceni, nie raz to wynika z problemów emocjonalnych, kompleksów lub po prostu z samotności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, JoeBlue napisał:

była rozczarowana, że cały dzień nikt na nią nie zagwizdał i że wprawdzie jest przeciwko gwizdaniu ale jej tego zabrakło.

Tak mi się jakoś skojarzyło ?

 

 

2 minuty temu, PussyCat napisał:

Dla mnie osobiście gwizdanie na kobiety jest symbolem po prostu buractwa.

Szczerze mówiąc to dla mnie też.

 

2 minuty temu, PussyCat napisał:

I nie wiem jak można się oburzać, że nie zostało się tego ofiarą. 

Dokładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PussyCat napisał:

Ale przecież to myślenie prehistoryczne. Dziś mam antykoncepcję, testy DNA, całkowicie inną rzeczywistość, wszystko idzie do przodu czemu w tej kwestii nie ma postępu?

 

Na wojnę...dzisiejsi mężczyźni nawet nie mają obowiązkowej służby wojskowej, to nie jest trafne porównanie.

Testy DNA są od niedawna, nie każdy mężczyzna wie i nie każdego stać. I uwaga - w niektórych krajach są zakazane lub mocno ograniczone. Przykład - Francja.

 

Wojny są nadal, cały czas gdzieś jest jakaś wojna, na której walczą mężczyźni. Żołnierz to zresztą tylko przykład niebezpiecznego zawodu, który wykonują wyłącznie mężczyźni.

 

Tak na marginesie - nie pochwalam rozwiązłego życia, także u mężczyzn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, PussyCat said:

Czy krytykując kobiety, które bawią się seksem i mówiąc, że z taką to się można jedynie zabawić nie sięga Mount Everest hipokryzji, no ewentualnie K2? 

 

Nie. 

 

Pisałem już o tym kiedyś. Jest ogromna różnica pomiędzy kobietą, która się puszcza a mężczyzną który miał wiele kobiet. 

 

Facet to zdobywca, musi się wykazać jakimiś cechami, jakąś siłą, czymś co mu pozwoli te kobiety zdobyć. 

 

Kobieta nic nie musi robić. Wystarczy, że nie mówi nie. Nie ma za co takiej cenić.

 

Dodatkowo jako facet mam w sobie silne poczucie posiadania kobiety oraz jej historii  na wyłączność. Ma to związek z dominacją. Nie za bardzo się dobrze czuje z myślą, że wielu przedemna ją zdominowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, RealLife napisał:

Pisałem już o tym kiedyś. Jest ogromna różnica pomiędzy kobietą, która się puszcza a mężczyzną który miał wiele kobiet. 

Tobie sie tak wydaje. Tak samo jak puszczalska powie że ona sie dobrze bawi a nie puszcza. Facet łatwy czyli taki który zgadza sie na seks z pierwszą lepszą też jest puszczalski bo ma niskiej jakości partnerów seksualnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2019 o 20:07, Ksanti napisał:

Mógłbyś podać jakieś źródło?

Najlepiej książka. To o czym napisałeś wydaje się bardzo interesujące. Do tego rzuca nowe spojrzenie na temat feminizmu i wolności seksualnej.

Nie jest to temat, którym ktokolwiek chciałby się chwalić - żadnej stronie nie zależy na prawdzie w tej kwestii, tak jak z historią Katynia, czy gwałtami aliantów podczas ataku na Włochy.

Pierwszy raz trafiłem na ten wątek w prywatnej rozmowie z historykiem, specjalistą od floty pacyficznej. To on zwrócił moją uwagę na "dziurę" w biografii Nimitza (uwaga, wszystkie materiały po angielsku).

https://en.wikipedia.org/wiki/Chester_W._Nimitz

Zdolny młody dowódca, przerzucany pomiędzy statkami i lądem, asystent innych dowódców, ewidentnie "przygotowywany" do objęcia najwyższych wojskowych stanowisk, w 1939r. (a więc gdy WWII była już oczywista), zostaje zatrudniony jako szef Biura Nawigacji. Prestiżowe, ale jednak głębokie zadupie. Gdzie pracuje 3 lata, aż do ataku na Pearl Harbour, gdzie w ciągu kilkunastu dni dostaje awans na głównodowodzącego Flotą Pacyfiku i całym teatrem działań wojennych. Za co? Za dekownictwo i przygotowywanie map? Bzdura.

Niektóre źródła podają, że w tym czasie był powiązany z tajnymi projektami przygotowującymi USA do IIWŚ, nowymi procedurami tankowania statków na morzu itd.

Dopiero później trafiłem na informacje, że przez ten czas Nimitz odpowiedzialny był za planowanie całej operacji przeciwko Japonii, głównie od strony logistycznej - oczywiście wszystko "top secret", w tym zapewnienie obsady fabryk...

 

Ciekawym człowiekiem, prawdopodobnie (brak twardych dowodów) finansowanym pośrednio przez US Navy / Nimitza był Dr. William Moulton Marston.

https://en.wikipedia.org/wiki/William_Moulton_Marston

Absolwent Harwardu, psycholog, twórca początkowej wersji poligrafu, nagle zaczyna rysować komiksy. Tworząc pierwszą superbohaterkę - Wonder Woman. Co ciekawe, jego partnerka życiowa (i znajoma jego żony, opiekująca się wszystkimi dziećmi - żył w związku poliamorycznym) - Olive Byrne, była córką Ethel Byrne, twórczyni pierwszej kliniki aborcyjnej (która później rozwinęła się w "Planned Parenthood"). https://en.wikipedia.org/wiki/Ethel_Byrne
 

Cytat

 

In 1941, psychologist and feminist Dr. William Moulton Marston was hired by the creators of DC Comics to create a feminine superhero. Wonder Woman made her debut in late 1941 bringing a new vision of femininity that incorporated strength, intelligence, patriotism and beauty with a dash of Greek mythology. From the very beginning Wonder Woman played an influential role in feminism of the 1940s. As an unapologetic feminist, she encouraged girls to believe that with sufficient determination and hard work, a woman could be as successful as a man. She was an immediate success with an eventual readership of 10 million and appearances in four comic books and a daily newspaper strip. Young women identified with her patriotism and aspired to emulate her strength and bold 1940s style.


 

W skrócie - dzięki jego komiksom, około 10 milionów czytelników zetknęło się z ideą feminizmu w obcisłym gorsecie. I że tenże gorset można używać jako strój wyjściowy, nie budząc publicznego zgorszenia (w tamtych latach, strój WW określano jako soft porno).

https://lekturaobowiazkowa.pl/komiksy/co-wonder-woman-mowi-o-amerykanskiej-kulturze/

 

Kluczowy do zrozumienia celów Marstona fragment Wikipedii:

Cytat

 

Marston was also a writer of essays in popular psychology. In 1928, he published Emotions of Normal People, which elaborated the DISC Theory. Marston viewed people behaving along two axes, with their attention being either passive or active, depending on the individual's perception of his or her environment as either favorable or antagonistic. By placing the axes at right angles, four quadrants form, with each describing a behavioral pattern:

  • Dominance produces activity in an antagonistic environment
  • Inducement produces activity in a favorable environment
  • Submission produces passivity in a favorable environment
  • Compliance produces passivity in an antagonistic environment.

Marston posited that there is a masculine notion of freedom that is inherently anarchic and violent and an opposing feminine notion based on "Love Allure" that leads to an ideal state of submission to loving authority.


 

Czyli, męski pociąg do wolności jest nierodłącznie anarchistyczny i pełen przemocy, a jego przeciwieństwem jest kobiecy pociąg do "romantyzmu emocji" który prowadzi do stanu podporządkowania się "kochającej" władzy.

 

Ciekawy artykuł napisany z feministycznego punktu, ale podający dane i odnośniki https://www8.gsb.columbia.edu/socialenterprise/sites/socialenterprise/files/Women In WWII.pdf

 

Odnośnie drugiego celu, grafika:

500px-US_Birth_Rates.svg.png

To jest statystyka urodzin na 1000 mieszkańców w USA. To co zaznaczono czerwonym kolorem, to tzw "baby-boomers" czyli powojenny wzrost w dzietności. Dla mnie, ciekawe jest zbocze 1939-1943 (a więc okres działalności Nimitza), gdzie w 1943r. ewidentnie mamy do czynienia z niepewnością po ataku Pearl Harbour, no i masowym powołaniem do wojska. Ale wcześniej?

Nazistowskie Niemcy oficjalnie przyznawały się do programów "tworzenia nowych żołnierzy dla Fuhrera" - a w USA mamy tylko wyniki, bez oficjalnych fanfar, medali i podziękowań...

 

Sam admirał Nimitz żył jeszcze dość długo po wojnie, do 1966r. Ciężko powiedzieć kiedy zostaną ujawnione wszystkie dotyczące go materiały - może dopiero wtedy powstaną książki ze szczegółami opisujące "brakujące trzy lata". Linki które miałem zachomikowane w zakładkach, co do jednego już nie działają.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still 

Cóż za fałszywy osąd sytuacji, jakieś wyrzuty sumienia? Musisz się usprawiedliwić sam przed sobą, że straciłeś szacunek do kobiet bo... ?

Bo co, bo każda Ci 'daje"? Błędnie używane słowo w męskim społeczeństwie. 

Po pierwsze, kobieta nigdy nie daje, a bierze.

Jeżeli zgodziła się na seks z Tobą czy z innym mężczyzną to miała ku temu powody- dostała coś, a to atencje, a to doświadczenie, a to może jakieś zasoby. Różnie.

 

Co do tego jak było wcześniej, kobieta zajmowała się domem, mężczyzna zarabiał na ten dom. Seks był bo był, bo musiał być, owszem był tematem tabu, tematem tabu była również kobieca przyjemność. Dziś już nie jest, na całe szczęście, orgazmy są spoko.

Co się zmieniło prócz tego, że seks nie jest już tematem tabu? Mężczyźni.

Z racji tego, że kobiety są bardziej elastyczne i szybciej umieją przywyknąć do nowych warunków, myślą z wyprzedzeniem o tym by zapewnić sobie byt i swojemu potencjalnemu bądź i nie potomstwu.

Co się zmieniło u mężczyzn? Są wygodniejsi, skoro kobieta umie pogodzić dom i pracę to po co mają się na tyle starać by samemu zapewnić ten byt rodzinie?

 

Porno, prostytucja?

Ta elastyczność kobiet negatywnie wpływa na ego mężczyzn. Muszą sobie gdzieś udowodnić, że są kimś. 

 

Kurde, u Was wszystko kręci się wokół kobiet. Bo "dają", bo "nie dają", jak poderwać, jak zagadać, jak się nie dać zrobić w wała. A wytłumaczenie naturą jest takie banalne... Skoro to natura, to po co Wam mózg? Pytanie retoryczne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2019 o 11:16, Lalka napisał:

Po pierwsze, kobieta nigdy nie daje, a bierze.

No cóż, nie każda bierze. Że się tak kolokwialnie wypowiem.

 

Kobieta daje. Taki pogląd wyznają Ci, ktorzy nie mają pojęcia o wymianie dóbr, albo mają przekonanie że skutecznie oszukali.

 

To nawet ciekawe zjawisko.

Obserwować takich dwoje, z których każde chce coś ugrać.

 

Najczęściej facet dostęp do, że się tak wyrażę, obietnicy szczęścia. Nawet jesli tylko przez kilka minut.

A kobieta, wiadomo. Liczy na róg obfitości, lub choćby chwilę z kimś, kto zapełni pustkę. 

 

Żonglują, stroszą pawie ogony, ocierają śliskimi słówkami. Łaszą się udając zainteresowanie, uważając na każdą wymawianą sylabę, akcent i brzmienie głosu. 

Stają na głowach by kupić sobie fałszywe szczęście wybrakowaną monetą.

Maska maską maskę pogania.

Rzyg.

W dniu 12.06.2019 o 11:16, Lalka napisał:

Kurde, u Was wszystko kręci się wokół kobiet.

Uhm. Dzięki za oświecenie, droga Lalko. 

Wreszcie wiem po co i jak żyję. Wiedza nie do przecenienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.