Skocz do zawartości

Chandra?


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

Prezes- tu nie chodzi o to, że siłownia czy sporty walki dadzą się pełne szczęście. Nikt ani nic Ci tego nie da.

Chodzi o to, że jak złapie Cię chandra to sport,  wysiłek pobudza hormonyi daje przejść na inny poziom.

 

Moim zdaniem, za bardzo ludzie teraz dramatyzują, kazdy ma gorsze chwile, playboye, milionerzy itd.

Sztuką jest by ten stan nie trwał długo...Porównałbym to do pragnienia...kiedy chce Ci się pić.

 

Możesz nawodnić się żródlana (znalezc albo chociaż próbować sens życia i swoje radosci), mozesz siegnać po cole ( np dmuchanie i zaliczanie kobiet), która owszem nasyci pragnienie ale na chwile....lub tez siągnac po alkohol i strzelić browarka, który powoli stanie się Twoim rytaułem. Pić i tak musi człowiek...ale po co sięga? to już jego wybory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Still said:

Jeżeli nie potrafisz wytępić w sobie występnych pragnień zaliczania kobiet , żyją one w tobie nieświadomie, a więc – jesteś winny. - Sam sobie winny"

 

Trochę tak żartem, ale jak wytępić pragnienie zaliczenie kobiet w taki upał i lato to nie wiem. Wszystkie chodzą porozbierane. Krótkie spodenki, mini.

Kręcą dupami, obcisłe bluzki, cycki wypięte. O tej porze roku to nawet taki romantyczny chłopak jak ja ma ogromną ochotę na ONSa.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, RealLife napisał:

 

Trochę tak żartem, ale jak wytępić pragnienie zaliczenie kobiet w taki upał i lato to nie wiem. Wszystkie chodzą porozbierane. Krótkie spodenki, mini.

Kręcą dupami, obcisłe bluzki, cycki wypięte. O tej porze roku to nawet taki romantyczny chłopak jak ja ma ogromną ochotę na ONSa.

 

 

W taki upał to się właśnie nie chcę za bardzo, poza tym smród, pot, panieee daj pan spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mr.Arioch napisał:

Pierdol to wszystko i wyjedź w Bieszczady

Wolę Tatry ;)

A tak poważnie, to śmiech, śmiechem, ale jak to Karolak mówił, największą walką mężczyzny, jest walka z samym sobą. 

 

Z sexem, jest jak z alkoholem. Gdy się ma dobry humor, podwaja przeżycia. Jeśli jest zły lub go nie ma, zwiększa negatywne emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still

 

W paru Twoich wątkach i wypowiedziach pisałem gdzie leży Twoj problem. Czytając czasem Twoje posty myślałem że to droga do nikąd, lubiłeś dramy kobiet wokół siebie i ciągnęło Cię do nich, nie wiedząc jak Ciebie to wyniszcza w środku. Ten temat to potwierdza. 

 

Potrzebujesz poukładać sobie wszystko. Rozumiem Twoje emocje, kiedyś podobnie miałem, a teraz mam najlepszy okres w życiu, bez kobiety obok, już prawie 2 lata, czuję się szczęśliwy, rozwijam się i widzę że układam sobie w głowie stabilizację każdego dnia. Są gorsze dni, oczywiście, ale nie są jakieś intensywne i dołujące, kwestia poukładania sobie wszystkiego w głowie.

 

Czuje że i tak niedługo Ci minie i znowu zaczniesz wrzucać posty o spotkanych laskach, narkomani tak mają.

 

Spokoju w głowie życzę :)

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie @Still

 

Nie siedzę w Twojej głowie.

Więc nie wypowiem się co do Twoich myśli.

Pragnień, odczuć i przeżyć.

 

Natomiast Twoja chandra to dla mnie coś oczywistego.

Takie bujanie, takie sinosoidy góra-dół dół-góra.

Mam odkąd pamiętam.

Od euforii po normalność aż do dołu emocjonalno-fizycznego.

Od dołu do normalności aż po euforię (z byle czego).

 

Zacząłem podchodzić do tych dołów technicznie.

Gdy się pojawia to zaciskam zęby.

I zmuszam się do biegania z interwałami.

Po prostu masakruję się na długości 3-5 kilometrów.

I padam.

Następnego dnia wyrzut hormonów robi swoje.

I niweluje negatywne samopoczucie.

Mi pomaga.

Może i Tobie pomoże?

 

LTR Ci brakuje? Stałej partnerki?

Ja mam.

Żonę.

Całkiem urodziwą i niegłupią.

Choć jak to żona wieloletnia, już jej się mało co chce ;)

Dwójkę dzieci. Zdrowych i fajnych.

A i tak wpadam w chandry.

 

Chandry muszą być!

To taki tryb awaryjny naszego systemu operacyjnego.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still Dorby temat

 

Boisz się samotności? Brak kobiety do przytulenia, takiej bratniej duszy... bycie samemu odczuwasz niepokój?

 

Dodatkowo ex opierdoliła Ci mieszkanie I na cctv widziałes ją z nowym bolcem - radośnie biegających, zakochanych...

 

Podświadomie zabolało zajebiście... jak to ex myszka coś takiego zrobiła I jest szczęśliwa...może jednak coś ze mna jest nie tak?...może matrix nie jest taki zły..

 

No cóż sam nie mam na to wszystko odpowiedzi... niby mam coś pseudo FWB/LTR studentka Yeti niewyżyta seksualnie, ale widzę te schematy jestem ratownikiem I nie wąże żadnych długoterminowych planow z nią, obserwuje I ciesze się chwilą I szukam odpowiedzi... jaki jest sens życia

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Pytonga napisał:

Boisz się samotności

Nie boje. Powiem więcej, przebywanie dłuższego czasu z kobietą, np. w mieszkaniu, uwiera mi. Przyzwyczaiłem się mieć dla siebie, przestrzeń i czas.

 

Ale panowie, mały sukces jest ? Wpadłem kupić perfumy do Hebe. Stoję przed regałem, porównuje, raptem dziewczyna podchodzi i doradza Tommy Hilfigera, komplementując, ma taką i taka nutę zapachową, oraz, że dobrze leży na mężczyźnie( fake;), wiemy doskonale, że perfumy na każdym inaczej pachną).

A ja co? Z automatu, szybka analiza urody damy, oraz, że możemy o tym podyskutować przy kawie. Pani, tylko mówi, czemu nie. 

Na szczęście, oprzytomniałem, płacąc za Tommiego, dodając, że kawa innym razem :) 

Jest postęp ? Małymi kroczkami do przodu.

 

Ps: Promocje mają teraz w Hebe, na perfumy. Dobre ceny, jak by komuś się kończyły.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Still napisał:

Siąść i się poryczec w samotności? Jakoś nie mam odwagi, świadomie tłumie to w sobie.

Sprawdź z psychologiem czemu tłumisz płacz, warto odblokować płacz (po wyryczeniu się - spokój, endorfiny czy coś takiego). Ostatnio był wątek o płaczu, tam też sporo spostrzeżeń.

38 minut temu, Still napisał:

Na szczęście, oprzytomniałem, płacąc za Tommiego, dodając, że kawa innym razem :) 

i wyruchując ją szybko na zapleczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2019 o 19:22, Still napisał:

Tak sobie siedzę na balkonie i rozmyślam.... Czy to kumulacja nagromadzonego stresu w ostatnim czasie i to zwykła chandra, czy pora wrócić do psychologa ? 

Czuję stan przygnębienia, apatię, kiepskie samopoczucie, a co najgorsze, ostatnio jakoś chyba obniżyłem poczucie własnej wartości....

Siąść i się poryczec w samotności? Jakoś nie mam odwagi, świadomie tłumie to w sobie.

Niby moje życie zmieniło na lepsze, a jednak czegoś brakuje. Kobiety na stałe(LTR)? Chuj wie. Niby chcę, ale zawsze jak nadarza się okazja, lgnę do nowej damy a stare zostawiam w zapasie, tak na wszelki wypadek.

Mętlik, chandra, łeb pęka od myśli. Ehhh 

Sorry, musiałem tutaj ponarzekać ?

 

 

Jak ja Cię dobrze rozumiem. Jestem sam od dwóch lat, zmieniłem w życiu wszystko, odbudowałem się, rozwijam kilka keirunków, które mnie od zawsze interesowały, mimo  niepełnosprawności wracam do grania (skrzypce - nie jest lekko z niedokońca władną ręką, ale jest coraz lepiej, da się przy konkretnym zaangażowaniu). Z tego wszystkiego nie zawsze idzie tak jakby się chciało i bywa, że dopada mnie zwątpienie. Jednak ostatnią rzeczą w jakiej szukłbym pocieszenia czy poprawy nastroju jest kobieta :D Jak sobie wyobrażę ile czasu, który mógłbym poświęcić temu co jest moją głęboką pasją musiałbym poświęcać innej osobie, która miałaby albo nie miałaby ochoty na rozumienie moich potrzeb, o jakoś nie mam ochoty próbować. Trzymaj sie i powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Pytonga napisał:

ale widzę te schematy jestem ratownikiem

Ech, przewalone. Strasznie ważna jest ta świadomość podświadomej czy ukrytej roli, "niepisanego kontraktu", "hidden agenda".

 

10 godzin temu, Pytonga napisał:

obserwuje I ciesze się chwilą I szukam odpowiedzi... jaki jest sens życia

Dobra filozofia. Też mam takie myśli czasami ostatnio. Może się okazać, że sens życia to właśnie dana chwila i nic więcej. Ale ciężko tu filozować nad niewiadomą.

 

12 godzin temu, Still napisał:

jak z alkoholem. Gdy się ma dobry humor, podwaja przeżycia. Jeśli jest zły lub go nie ma, zwiększa negatywne emocje. 

Gdzieś usłyszałem: alkohol wzmacnia te emocje, które w Tobie dominują. Obojętnie czy na smutno, czy na wesoło czy na agresora - najsilniejsza emocja zostanie wzmocniona po pijaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio, choć z tym walczę, zauważyłem nawrot uzależnienia humoru od sinusoid w związku. Kurwa. A było już tak dobrze, wychodziłem z tego.

A tak dużo myśli jak układać te wszystkie puzzelki, które sobie narzuciłem.

 

Sytuacja z dzisiaj. Trening siatkówki przed okazyjnym meczem międzyfirmowym. Pierwszy raz granie od 2 lat, dawniej powiedzmy że przyzwoicie grałem. Patrzę na ludzi, którzy się uśmiechają, a ja jak ponurak, mało co mnie cieszyło.

Z daleka mogłem się wydawać na mega poważniaka albo sztywniaka. Kurde, nie umiem się uśmiechnąć kiedy w związku jest zlot w dół. Wkurwia mnie to, zwłaszcza że cała reszta życia w tym roku ma się obrócić o niemal 180 stopni..

 

Zmęczony jestem związkami, tym że za bardzo oferuję serducho na talerzu i kurwa dostaję z drugiej strony kawałek. Z drugiej cenię sobie równowagę między samotnością a LTR.

 

Sorry bracia, musiałem gdzieś to z siebie wyrzucić bo ileż można..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Still napisał:

Na szczęście, oprzytomniałem, płacąc za Tommiego, dodając, że kawa innym razem :) 

Spróbuj inaczej.

Bez skrajności, że albo za włosy i do wyra, albo spławianie panny, która jest Tobą zainteresowana. 

 

Można wypić tę kawę, mając radochę z poznania kogoś nowego bez założonego z góry celu. Taki fun, bo spędzasz z kimś czas w całkowitej wolności.

Nic od niego nie chcesz, ale dajesz dobrą energię poznając człowieka. 

Najlepsze w tym to, że dostajesz zwrot dokładnie tego samego.

 

Ale to później, teraz masz co robić. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Takie bujanie, takie sinosoidy góra-dół dół-góra.

Mam odkąd pamiętam.

Od euforii po normalność aż do dołu emocjonalno-fizycznego.

Od dołu do normalności aż po euforię

 

No to u mnie jest to samo. Plus jedynie taki że te dołki nie trwają długo. 

Czasem się wszystkiego odechciewa, dochodzą jeszcze myśli że jestem chujowy, gorszy od innych. po co właściwe jestem.

Poczucie własnej wartości, samoocena lecą w dół jak Anthony Joshua w ostatniej walce ;D 

 

Sens życia. Nad tym się zastanawiają wielcy myśliciele przez wieki i dalej nie wiadomo :D 

Teraz jest dostęp prawie do wszystkiego a jednak ciągle czegoś brakuje. 

Życiowe ciosy robią swoje a ile można takich przyjąć, każdy ma jakąś wytrzymałość.

 

@Still spróbuj odpuścić to wszystko na jakiś czas. Zresetować się w miejscu które lubisz.

Porozmawiać sam ze sobą. Tylko szczerze a nie że jestem mega twardym alfą, bawię się kobietami i z kobietami, nie mam uczuć :D 

Kiedyś to się skumuluje i jebnie. 

 

2 godziny temu, Azizi napisał:

Sorry bracia, musiałem gdzieś to z siebie wyrzucić bo ileż można..

Mówię tylko za siebie ale nie uważam tego za złe tylko za dobre :) 

Miejsce gdzie można wszystko wyrzucić przy ludziach którzy rozumieją. 

To jest dobre miejsce do tego, byle nie przy kobiecie.

Edytowane przez Meg4tron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Meg4tron napisał:

To jest dobre miejsce do tego, byle nie przy kobiecie.

Nigdy!

Nigdy przy kobiecie! Zapamiętajcie bracia. Nawet jeżeli wydaje się Wam, że ona jest taka wyrozumiała. Sprawdzone kilkanaście razy przy różnych kobietach. One to mają zakodowane w podświadomości. Żadnego płaczu i okazywania słabości przy kobiecie. 

 

Ujowo to brzmi bo wielu z nas oczekiwałoby nieraz zrozumienia u kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

 

Czekamy na Twoje zdrowe wnioski

Założyłem sobie cel, jakim jest odpoczynek i olewanie kobiet. 

I teraz patrzcie. Łażę po galerii na zakupach i co róż spotykam ładne panie. Wymiana spojrzeń i myśli mam takie, że nie czuje potrzeby posiadania kobiety oraz co ty mi możesz dac? Tylko same problemy.

Wystarczyła scenka z drogerii i odrazu widać, że cwana bestia z tej podświadomości. Robi mnie w wala ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.