Skocz do zawartości

Dylemat moralny


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie taka bajeczka z pytaniem na końcu.

 

Dawno dawno temu (ładnych kilka lat minęło) miałem do czynienia z jedną panią. Ładna i mężatka. Kokietka jak cholera. Zagięła sobie na mnie parol i chociaż trochę to trwało to uległem. I możecie wierzyć lub nie, ale chyba nie znalazłoby się wielu którzy by nie ulegli. 

 

A już szczególnie takich białorycerzy jakim wtedy byłem. W najśmielszych snach nie przypuszczałem że mogę mieć laskę o takiej urodzie. Romans pięknie się rozwinął. Gadki o wszystkim i niczym. Chemia wybuchła jakiej w życiu nie przeżyłem. Seks również nieporównywalny do wcześniejszych doświadczeń.

 

W przypływie szczerości czy głupoty wyznała mi wtedy, że wierność mężowi nie jest i nigdy nie była jej mocną stroną. Cóż ja wtedy pomyślałem ? Ano niestety nie pomyślałem, że to zwykła szmatka, tylko nieszczęśliwe życiowo dziewczę i że trafiło na nieodpowiedniego życiowo. A wiadomo że białorycerz nieszczęśliwym kobietom pomaga. Wyznania miłości po grób były z obu stron i zapewnienia takie, że głowa mała. Skończyło się tradycyjnie czyli małżonek wszystko odkrył. Wręcz przyłapał nas na gorącym uczynku. Usłyszałem wtedy , że więcej się nie zobaczymy i się zakończyło. Ona została z małżonkiem, który jest chyba największym białorycerzem na świecie bo chyba jej wybaczył. Chociaż jak można przez lata małżeństwa nie dojrzeć tego, że żona skacze wciąż i wciąż  na bolcach jak konik szachowy na szachownicy...widocznie dla niego był to trudny do pojęcia ruch. Ale nie żebym go chciał obrazić bo jest mi go zwyczajnie żal. To chyba porządny facet. Zresztą wyrzuty sumienia mam trochę do dziś.

 

Oczywiście chemia mnie jeszcze trzymała jakiś czas, nawet całkiem długi. Wszystko się do niej rwało, tęskniło, czekało aż się odezwie itd. Po kilku latach doszedłem do siebie. 

Czasami oczywiście wciąż o niej myśląc. Potem trafiłem na to forum i  myślenie mi się zmieniło i poukładało. Wróciło na normalne tory. Ale mnie coś podkusiło i zajrzałem sobie na pewien portal randkowy. I to  nie z potrzeby szukania partnerki a raczej pooglądania i pośmiania się z głupot, które panie wypisują na swoich profilach a może podświadomie wciąż liczyłem że trafię na tą jak mi się wydawało jedną jedyną. 

 

I teraz najlepsze. Jako że profili pań w związkach to jest raczej kilkadziesiąt w każdym województwie a nie kilkaset pozycji, zacząłem je przeglądać. Bardzo pobieżnie. a i tak drugi czy trzeci przykuł moją uwagę. Styl mi znany. Napisałem zdanie. Otrzymałem odpowiedź. Potem wymiana kilku maili, chociaż po pierwszym wiedziałem już że to ona. Pisałem z nią kiedyś tyle, że nie ma mowy o pomyłce. Ale pisałem anonimowo. Nie przedstawiłem się jako ja.  Dostałem teksty jak ze starej zdartej płyty. Pierdololo takie że uszy puchną i uzasadnianie swojego kurestwa. Ot taki jej ulubiony sport. Trochę chciałem ją podpuszczać i się zabawić, tak jak ona zawsze się bawi nie zważając na niczyje uczucia. Najważniejsze że cipka domaga się nowego bolca. Ale okazuje mnie to pisanie z nią już zwyczajnie i nudzi i brzydzi. 

 

Proszę o odpowiedzi bez oceny mojego postępowania bo ja wiem, że moją głupotą sprzed lat mógłbym wyłożyć wszystkie posadzki we wszystkich pałacach. Wiem że zrobiłem źle ale się nie odstanie.

A pytanie na koniec jest takie: czy powiadomilibyście małżonka że zahacza już rogami o księżyc, czy dalibyście mu spokojnie dożyć swoich dni na tym łez padole bez tej spektakularnej wiedzy ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię bo samemu udało mi się wyjść z romansu. Różne myśli przychodziły, zwłaszcza jak widzisz jak ona wczoraj się pieprzy z Tobą a dwa dni później planuje rodzinne wakacje z mężem i dziećmi. Naturalnie przed wyjazdem ostry seks bo się nie widzimy 2 tygodnie. Na szczęście przejrzałem na oczy w jakim  gównie brodziłem i skończyłem to.

 

Nie jesteś bogiem ani sędzią. Nie do Ciebie należy wymierzanie sprawiedliwości! Mesjaszem też nie jesteś. Nikogo nie zbawisz. 

 

Zostaw ją, przebacz jej tak naprawdę, nie trzymaj żadnej urazy. Zamknij ten rozdział swojego życia i rozpocznij nowe. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znałem bardzo podobną historię, gdyż brałem w niej czynny udział o dziwo :)

Historia ciekawa i podobna do Twojej autorze tematu, z tym że zakończenie trochę inne. Pani która chciała sobie skoczyć z kwiatka na kwiatek jak to nazywasz, bardzo się tym chwalić chciała na około - gdyż to wszystko miało być na pokaz, a nie naprawdę.(lekko mówiąc bardzo niedyskretna) ...tu wycięte opisy ...

W moim przypadku historia zakończyła się tak że ani jej mąż obecnie nie rucha ani nikt, chodzi sobie i czyta romanse, ogląda Titanic i dalej czka na swojego Leonardo DiCaprio i to wszystko w wyobraźni :)

Wyznała mi kiedyś że stosunek musi poprzedzać zapłodnienie, dewotka maksymalna. Mówiła coś że podczas stosunku widzi Matkę Bożą z Gauadelupe oraz Jezusa którzy mieli jej kiwać palcem i mieć srogie miny. Tu kręciła, uwodziła ale jak przyszło co do czego to :"ja nie mogę bo jestem wierząca". Ale w robocie to przodowała opowieściami o seksie, flirtowała, uwodziła itd. - w opowieściach była najlepsza tak jak u Ciebie :) Nie wnikam co to był za przypadek ale ciężki :(

Historia prawdziwa do bólu i smutna.

Beka jak nie wiem, zawsze mam bekę z ludzi którzy rozdmuchują swoje rzekome "osiągnięcia" - doktoraty, samochody , domy,  które nie są ich, w istocie na nie nie zapracowali ale chwalą się jakby to osiągnęli dzięki swoim niesamowitym zdolnością. No ale trzeba być jak ta rozdymka.

Nudna historia ale ma morał, zaręczam słowem :)

P.S.

Dej se spokój z jej mężem i rodziną, jaki miało by sens informowanie jej męża ?Jaki w tym sens widzisz ?

P.S.

Żeby nie było ja nie poruchałem czyjejś żony, trochę na niej potrenowałem ino umiejętności społeczne, zresztą miała zerowe cycki i wąsa którego nie goliła. Bez kitu to piszę :(

Współczuje jej mężowi :(

Pozdro

 

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się podoba. Zrobiłeś coś dokładnie takiego co ja bym zrobił, gdyby mi nie było szkoda czasu (miałem trochę podobną historię).

 

Daj spokój z tym biednym mężem, po cholerę masz wchodzić między wódkę a zakąskę. Może chłop ma cuckold fetysz albo coś. Nie Twoja sprawa ogólnie. Ja bym olał. 

On 6/13/2019 at 9:17 PM, Jaśnie Wielmożny said:

Ciesz się, że Ci nie skuł ryja. 

Serio myślisz że gość którego żona wcześniej wielokrotnie zdradzała jest w stanie komuś spuścić wpierdol?

On 6/13/2019 at 9:44 PM, Bohun said:

. Mówiła coś że podczas stosunku widzi Matkę Bożą z Gauadelupe oraz Jezusa którzy mieli jej kiwać palcem i mieć srogie miny

O chuj ale mindfuck

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, leto napisał:

O chuj ale mindfuck

Też tak sądzę, były akcje w stylu że tuż przed firmą zapraszała mnie do samochodu tak aby wszyscy widzieli, a jak ujechaliśmy ze 300m to się pytam wprost"No to gdzie jedziemy? Lasek, Hotel w domyśle?", a ta pierdoliła o czystości przedmałżeńskiej i jakimś ponckim piłacie cokolwiek to znaczy...Ano jebnięci ludzie chodzą po ulicach i się leczyć nie chcą, zresztą wątpię by na niektóre gówna istniało jakieś lekarstwo :(

P.S.

To było na samym początku jak jeszcze chciałem ją poruchać ale potem to mi się już tylko rzygać chciało na jej widok choć tego nie okazywałem :)

 

Edytowane przez Bohun
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Tomko napisał:

Ty nic mu nie dałeś, bo na twoje miejsce pani znajdzie innego bolca. Tyle w temacie. 

Czytaj :  To mąż dał małżonce drugą szansę ... A że znajdzie bolca to nie wątpię, bo jak pisałem już szuka. Ale pewnie macie rację i należy to olać. Skoro jest ślepy po ok. 20 latach małżeństwa to może tak właśnie postrzega szczęście ... 

A obicia ryja raczej bym się w tym przypadku nie obawiał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mario 09 napisał:

Czytaj :  To mąż dał małżonce drugą szansę ... A że znajdzie bolca to nie wątpię, bo jak pisałem już szuka. Ale pewnie macie rację i należy to olać. Skoro jest ślepy po ok. 20 latach małżeństwa to może tak właśnie postrzega szczęście ... 

A obicia ryja raczej bym się w tym przypadku nie obawiał. 

Buehehehe

Zajmij się lepiej własnym życiem, może jakieś hobby masz...łowienie ryb, dup, whatever ?

Edytowane przez Bohun
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dupczyłeś czyjąś żonę i teraz Ci po główce chodzą jakieś rozkminy: Czy ona ma bolca? Czy  poinformować o ty męża ?

Odpowiedzi na te pytania już padły w tym wątku.

Toteż się spytałem - czy masz własne życie ? :)Wygląda na to że nie, i ze szkodą dla Ciebie :(

Pozdro

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając, że należę do obozu "anty-ruchaczy-żon" to myślę, że pytanie

44 minuty temu, Bohun napisał:

czy masz własne życie ?

które podniósł brat @Bohun jest idealne. Masz swoje życie? Jeśli nie masz to brnij dalej w tym gównie. Jeśli masz to puść w przeszłość to co się działo, szkoda zawracać sobie głowy zamkniętymi tematami.

Świat to tyle możliwości a Ty upierasz się na jedną możliwość i to jeszcze z tego co piszesz marnej plasteliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Azizi napisał:

Pomijając, że należę do obozu "anty-ruchaczy-żon" to myślę, że pytanie

które podniósł brat @Bohun jest idealne. Masz swoje życie? Jeśli nie masz to brnij dalej w tym gównie. Jeśli masz to puść w przeszłość to co się działo, szkoda zawracać sobie głowy zamkniętymi tematami.

Świat to tyle możliwości a Ty upierasz się na jedną możliwość i to jeszcze z tego co piszesz marnej plasteliny.

Ten wątek ma pewną ciągłość i TY jakby tu nie pasujesz - o co Ci chodzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja rozumiem @Mario 09 Jestem w podobnej sytuacji. Też zastanawiam się czy powiedzieć o wszystkim mężulkowi. Czuję zazdrość, złość, wkurwienie. Wkurwia mnie to, że on niczego nieświadom będzie sobie żył dalej z nią. Gdybym mu powiedział to by się skończyło to jebane sielankowe ich życie. Rozkochała mnie w sobie suka, a jak zacząłem naciskać na to co mi obiecała czyli rozwód to się ulotniła pizda, wcześniej wpędzając mnie w poczucie winy, że to niby moja wina, że ona kończy tą relację ze mną.

Edytowane przez oszukanyprzezmężatkę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bohun napisał:

Ten wątek ma pewną ciągłość i TY jakby tu nie pasujesz - o co Ci chodzi ?

Przeczytaj sobie jeszcze raz co powyżej Twojego postu napisałem.

Poparłem Twoje pytanie o życie autora tekstu, a Ty mi tu prujesz z tekstem o niepasowanie do ciągłości wątku (oceniasz jakbyś miał staż co najmniej roczny na tym forum).

Co za typ.

 

PS. Sorry chłopaki za wybicie z tematu ale ktoś tutaj chyba ma jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Azizi napisał:

Przeczytaj sobie jeszcze raz co powyżej Twojego postu napisałem.

Poparłem Twoje pytanie o życie autora tekstu, a Ty mi tu prujesz z tekstem o niepasowanie do ciągłości wątku (oceniasz jakbyś miał staż co najmniej roczny na tym forum).

Co za typ.

 

PS. Sorry chłopaki za wybicie z tematu ale ktoś tutaj chyba ma jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu.

Czytam to co mi u góry napisałeś i czytam chyba z 10-ty raz, i naprawdę nie rozumiem do czego piłeś: jakie gówno, jakie zamknięte tematy, jaka przeszłość ?  :(

Chyba powinieneś to na pisać do Brata @Mario 09 ,a nie do mnie., inaczej nic z tego nie rozumiem  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bohun napisał:

Chyba powinieneś to na pisać do Brata @Mario 09 ,a nie do mnie., inaczej nic z tego nie rozumiem  :(

Bo to wszystko właśnie do niego było :) Ciebie zacytowałem i podlinkowałem ale całość była ewidentnie skierowana do niego właśnie.

Mniejsza z tym. No dramas like women :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

A ja rozumiem @Mario 09 Jestem w podobnej sytuacji. Też zastanawiam się czy powiedzieć o wszystkim mężulkowi. Czuję zazdrość, złość, wkurwienie. Wkurwia mnie to, że on niczego nieświadom będzie sobie żył dalej z nią. Gdybym mu powiedział to by się skończyło to jebane sielankowe ich życie. Rozkochała mnie w sobie suka, a jak zacząłem naciskać na to co mi obiecała czyli rozwód to się ulotniła pizda, wcześniej wpędzając mnie w poczucie winy, że to niby moja wina, że ona kończy tą relację ze mną.

Misiu ale my Ci chyba wszystko już wyjaśniliśmy w Twoim wątku. Rozumiem złość ale nic nie przepracowałeś, zero progresu, ile jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przerobiłem taki związek i byłem, jak tu niektórzy piszą, tym nieświadomym mężem. Na szczęście mi oczy pizdą nie zarosły, odkryłem romans i wyciągnąłem konsekwencje. Od jakiegoś czasu jestem wolnym człowiekiem. 

Ale do rzeczy. Osobiście, z punktu widzenia czasu, wolał bym być poinformowany o zdradzie i to z solidnymi dowodami na nią. Zaoszczędziło by mi to czasu i pieniędzy w zdobywaniu dowodów na jej zdradę. Jednakże kochanek byłej okazał się być pizdeuszem i jeszcze większym rycerzem niż ja swego czasu. Do konfrontacji nie doszło. 

Jednakże autor tematu wyraźnie pisze że mąż o wszystkim już się dowiedział i wybaczył ( biedny chłop uczcijmy go minutą ciszy). Więc ciężko powiedzieć jak wyglądało by ich życie gdyby znowu dowiedział się o zdradzie. A może poniosły by go nerwy i zamordował by swoją niewierną żonę lub jej kochanka, bądź oboje. Nikt nie może tego wiedzieć, więc osobiście bym teraz się trzymał od tego z daleka, po co Ci brać coś co się zdarzy na sumienie. Pragniesz sprawiedliwości? Poczekaj wróci do niej wcześniej lub puźniej w postaci karmy, zawsze wraca. 

To co mogłeś zrobić już zrobiłeś, dałeś jej mężowi dowód zdrady za pierwszym razem, a on wzią niebieską pigułkę i chciał żyć jak wcześniej. Zostaw to teraz, niech się inni martwią. 

Dobrze chłopaki piszą, miej swoje życie. Ja dopisze jeszcze tylko, że o tym aby mieś swoje życie należy pamiętać ciągle, czy się jest w związku czy nie. Większość zapomina o swoim życiu zaraz po tym jak wchodzą w związek, bynajmniej nie sami. Wpływa na to metodologia jaką zaczynają stosować na nich samice.

Pozdro.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Misiu ale my Ci chyba wszystko już wyjaśniliśmy w Twoim wątku. Rozumiem złość ale nic nie przepracowałeś, zero progresu, ile jeszcze?

Bo od tamtej pory gdy założyłem wątek, spotkaliśmy się, było bzykanie, czułe słowa, że kocha itd.Miały być wspólne wakacje i chuj, znowu zakończyła z pizdopowodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Bo od tamtej pory gdy założyłem wątek, spotkaliśmy się, było bzykanie, czułe słowa, że kocha itd.Miały być wspólne wakacje i chuj, znowu zakończyła z pizdopowodu. 

Kurwa nie wierzę. Pani się bolcuje, zdradza męża, mówi że kocha, olewa. Wraca jak się jej podoba a TY nie wyciągasz żadnych wniosków? Jak chcesz odśwież wątek, bo nie chcę tu spamować ale to już jest patologia. Tylko nie wpadaj znowu na pomysł nachodzenia jej dzieci. Zjebuje Cię stary, ale w dobrej intencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.