Skocz do zawartości

Interpretacja zachowania w związku - waszym zdaniem


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Jestem w związku od ponad roku - jest dobrze, dziewczyna nie robi fochów, angażuje się i stara, seks jest kiedy chcę, sama również inicjuje. Mieszkamy razem. Jednak od ostatniego czasu zaczęły pojawiać się niepokojące dla mnie sygnały - poniżej opiszę jeden z nich, dla mnie dość znaczący.

 

Dziewczyna dostaje bólu zęba, przez co nie może w nocy spać. Rano jest drażliwa, małomówna, ogólnie słaby kontakt - tłumaczy się, że to przez ząb. Miała do załatwienia ważną sprawę na mieście, proponuję jej więc, że ja to przejmę i ogarnę, a ona niech jedzie do dentysty. I tak robimy.

 

Po wizycie u dentysty, pisze mi, że sytuacja jest doraźnie opanowana i czeka ją zabieg w perspektywie miesiąca, na który musi się umówić - ale, że nie będzie dzwonić, bo nie umie mówić z bólu. Piszę jej więc tak:

 

Ja: Odpocznij i jedź do domu. Pomóc Ci z umówieniem zabiegu? Mogę podzwonić i rozeznać temat.

Ona: Nie będę dzwonić dzisiaj, bo nie umiem mówić. A co do odpoczynku, to mam l4, ale jestem w pracy.

Ja: Kochanie, wróć do domu i odpoczywaj, podzwonię i porozmawiamy wieczorem.

Ona: Ja się będę zwalniać wcześniej, bo jeszcze mam gorączkę.

 

To, co mi się nie spodobało w jej odpowiedzi - brak odniesienia się do mojej oferty pomocy i punktowanie mnie ("nie odpoczywam, bo pracuje") - tak to odbieram.

 

Po przyjeździe do domu - chłód z jej strony, leży w łóżku, brak inicjatywy jeśli chodzi o przywitanie się, tylko narzekanie, jaka to ona chora i słaba. Nie pytała się nawet o rozeznanie, a gdy sam jej przekazałem, co ustaliłem w temacie (kompleksowe info dla niej, musi tylko wybrać miejsce zabiegu), to w odpowiedzi tylko "acha".

 

Zająłem się więc swoimi sprawami, dopiero podczas wieczornego spotkania w kuchni sygnalizuję jej, że nie podoba mi się takie zachowanie i podejście - odbieram to jako brak szacunku, mówię, że daję swoje zaangażowanie i pomoc, a w zamian dostaję obojętność, więc nie będę tak robił, bo jej się to nie należy za samo istnienie, ale ma się sama starać jak dotychczas. Jej reakcja - szukasz dziury w całym, chcesz mnie dostowować do siebie, po czym foch i wyszła obrażona. I tak aż do momentu, gdy kładliśmy się spać - ona dalej milcząca, a ja wtedy mówię jej, że nie będę tolerować takiego zachowania i jeśli się to nie zmieni, to będę musiał od niej odejść. Jej odpowiedź - nie strasz mnie, widocznie ci na mnie nie zależy. Ja powtórzyłem, to co wcześniej i poszedłem spać.

 

Jak byście zinterpretowali takie zachowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, raven napisał:

sygnalizuję jej

 

8 minut temu, raven napisał:

mówię,

 

8 minut temu, raven napisał:

ja wtedy mówię

 

8 minut temu, raven napisał:

powtórzyłem, to co wcześniej

Mi nigdy "mówienie" nie polepszyło w związku.

A wręcz przeciwnie, tak jak u Ciebie następowało odwracanie winy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, raven napisał:

To, co mi się nie spodobało w jej odpowiedzi - brak odniesienia się do mojej oferty pomocy i punktowanie mnie ("nie odpoczywam, bo pracuje") - tak to odbieram.

 

Po przyjeździe do domu - chłód z jej strony, leży w łóżku, brak inicjatywy jeśli chodzi o przywitanie się, tylko narzekanie, jaka to ona chora i słaba. Nie pytała się nawet o rozeznanie, a gdy sam jej przekazałem, co ustaliłem w temacie (kompleksowe info dla niej, musi tylko wybrać miejsce zabiegu), to w odpowiedzi tylko "acha".

 

17 minut temu, raven napisał:

nie będę tolerować takiego zachowania i jeśli się to nie zmieni, to będę musiał od niej odejść.

Uprzedzam, nie będzie miło:

 

Intencja tej propozycji nie wynikała z bezinteresownej troski o partnerkę, a z egoizmu.

 

- Jak to, kurwa z egoizmu??!

 

Ano tak to. W przeciwnym wypadku, jej brak reakcji nie wpłynęłaby na Ciebie tak nagatywnie, przecież nie zrobiła Ci niczego złego.

Dodatkowo, pielęgnujesz urazę i dziewczynie z którą przeżyłeś fajny rok, a wykładasz się na pierwszych trudnościach, grozisz odejściem. W sytuacji, kiedy ta ma poważny problem.

Nie chce pomocy, trudno. Przecież nie musi, weź pod uwagę jak się myśli w takim stanie.

Chłopie, jeśli Ty reagujesz w taki sposób, to nie jest dobrze. 

 

Ok, tyle do powiedzenie. Udzieliłem rady, co spowodowało że poczułem się lepszy, mądrzejszy i taki 'oświecony'. Internetowy celebryta.

Hehe

 

Ps. Miało nie być miło, ale nie tylko dla Ciebie;) 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raven

 

Grożenie odejściem, bo laskę boli ząb i nie podziękowała ci za pomoc? Serio?

 

Ogólnie to takie coś wygląda po prostu kiepsko. Odwróć sytuację, powiedzmy że sam "nie okażesz szacunku" dziewczynie bo coś tam, nie podziękujesz za coś itp, a ona ci grozi wypierdolem ze związku. Pewnie być się tylko z tego powodu uśmiechnął ;)

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raven Kur... Ludzie to mają problemy. W skrócie - panią boli ząb, czeka na zabieg, rozkręca dramę jak to kobieta bo chce żebyś poskakał koło niej a ty poczułeś zakłucenie mocy jak Obi Wan Kenobi. Się żeś zaangażował, nie powiem - zaproponowałeś telefon za nią.

 

let-me-show-you-my-shocked-face-quitmeme

Edytowane przez Tomko
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo & @DavidStarsky

Nie zrozumieliście - zagroziłem odejściem w reakcji na jej focha i wyjście z kuchni, gdy rozmowa toczyła się wieczorem. Jak jej coś nie pasuje, to ma to powiedzieć wprost, konkretnie, a nie się obrażać.

19 minut temu, Yolo napisał:

Intencja tej propozycji nie wynikała z bezinteresownej troski o partnerkę, a z egoizmu.

Bezinteresowność w relacji z kobietami nie istnieje, jeśli dajesz siebie za darmo i nie wymagasz w zamian, to już jesteś stracony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wyolbrzymiasz, szukasz dziury w całym. I to na takim banale rzekłbym.

 

Ok - zaproponowałem pomoc, druga strona nie przyjęła - nie nadskakuję dalej, skoro taka decyzja to się nie wtrącam.

Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, tego się obecnie nauczyłem.

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raven Rzuć ją w cholerę. Bolący ząb świadczy o słabej puli genów. Chyba nie chcesz, żeby twoje dzieci miały matkę, którą w młodości bolał ząb! Jak takie rzeczy wychodzą już po roku, to co będzie później :/. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
  • Haha 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, raven napisał:

Rano jest drażliwa, małomówna, ogólnie słaby kontakt - tłumaczy się, że to przez ząb.

 

58 minut temu, raven napisał:

Miała do załatwienia ważną sprawę na mieście, proponuję jej więc, że ja to przejmę i ogarnę, a ona niech jedzie do dentysty. I tak robimy.

 

58 minut temu, raven napisał:

brak inicjatywy jeśli chodzi o przywitanie się, tylko narzekanie, jaka to ona chora i słaba

Coś mi się wydaje, że ona chciała jedynie pocieszenia i przytulenia, a Ty załatwiłeś za nią te wszystkie sprawy zamiast jedynie pocieszyć.

Kobiety najczęściej nie oczekują rozwiązania, a jedynie pocieszenia w bólu.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę tak samo jak @Brat Jan

Generalnie nie chodzi o to, żeby załatwiać sprawy za nią itp. tylko okazać wsparcie, bliskość i takie tam bzdety. I to załatwianie sprawy na mieście tylko pokazuje, że nie warto było tego robić. Teraz Ty masz poczucie, że Twoje starania nie są docenione (btw - nigdy nie będą), a ona ma poczucie, że nie ma wsparcia i jeszcze się jej czepiasz. Trzeba było mieć to w dupie i tylko słodko pierdzieć jej do ucha.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety szukają pocieszenia w niedoli.

Faceci szukają rozwiązania sytuacji żeby z tej niedoli wyjść.

 

Wiele razy sam się na tym naciąłem, że zamiast słuchać partnerki jak na coś narzeka i wyżala się to jej mówiłem co może zrobić żeby poprawić sytuacje,

to często kończyło się negatywnym odbiorem. Ty masz słuchać i pocieszyć, nic więcej. Jeśli będzie chciała pomocy to powie wprost "jedź, kup, załatw".

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pomoc nigdy nie uzyskasz wdzięczności, a wręcz przeciwnie, tylko wrogość. 

 

A wiesz, z jakiego powodu? Bo pomoc człowiekowi to największa obelga. 

 

Jak pomagasz to myślisz, że ta osoba z tym sobie sama nie prowadzi, a zatem w dopowiedzeniu jest gorsza od ciebie. 

 

I przestań się miotać w takich gównosprawach. Pamiętaj też, że jak się stawia ultimatum to się doprowadza sprawy do końca, bo w przeciwnym wypadku twoje słowo znaczy tyle, co poranne kupsko. A ty już ultimatum postawiłeś, może nieświadomie. Jeszcze raz coś takiego będzie to odejdę. Śmiech na sali. Nie grozisz odejściem, tylko odchodzisz po prostu, bez sygnalizowania, bo to w chuj przewidywalne, słabe i żenujące. 

 

Z jednego problemu zrobiłeś dwa, a nawet trzy, więc chujowa zagrywka :D Tak miałeś tylko bolący ząb. A doprowadziłeś do ultimatum rozstania. Czegoś tutaj nie rozumiem, bez kitu. 

 

I nie rób z laski osoby, której trzeba mówić, co ma robić, bo to każdego wkurwia. I nie wyręczaj, bo jak widać tylko sobie zaszkodzisz.

 

Zacznie prosić konkretnie o pomoc, doceniając twojego skilla, wtedy rozpatrzysz i z grzeczności pomożesz na dogodnych warunkach. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są różne typy osobowości.

Jedna panna będzie biadolic przez złamany paznokieć. Inna przyjdzie do roboty ze złamaną nogą bo termin goni.

Jedna będzie oczekiwała wyręczania jej z wszystkieho. Inna na samą myśl o tym będzie się wkurwiała. 

 

Jest wycofana i chłodna. Jak mnie coś boli to mam  ochotę powiedzieć wszystkim by spierdalali. Bo bólu nie załagodzą a jedynie czuje się przy nich jak 5 letnie dziecko.

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analizy jak podczas agresji Rzeszy na ZSRR :D

 

Kolejny który myśli że jest Panem sytuacji, a jest zwykłą gumką od gaci, bez urazy oczywiście :D  ale jak czytam takie tematy to zastanawiam się do czego to zmierza...?

Niektórym to forum i czytanie tutejszych postów tak zryło beret że nie długo będą grozić  że skoczą z mostu, jak druga połówka nie kupi srajtaśmy :D

 

 

2 godziny temu, raven napisał:

brak odniesienia się do mojej oferty pomocy i punktowanie mnie

Chore męskie ego szukającego uznania w każdej sytuacji, jeśli tego nie dostajesz to robię się zły, to nie chęć pomocy, ale zwykły egoizm :)

 

2 godziny temu, raven napisał:

chłód z jej strony, leży w łóżku, brak inicjatywy jeśli chodzi o przywitanie się, tylko narzekanie, jaka to ona chora i słaba.

Bolący ząb, to kurestwo okropne, jak mnie kiedyś bolał, to drętwiał mi policzek i spuchły dziąsła, ból nie do opisania, więc mógłbyś zrozumieć dziewczynę i dać jej spokój, nie ma takiej osoby na świecie co jest codziennie zadowolona, no chyba że po szkoleniach motywacyjnych prowadzonych przez łysiejących speców od opróżniania portfela :D

 

2 godziny temu, raven napisał:

odbieram to jako brak szacunku, mówię, że daję swoje zaangażowanie i pomoc, a w zamian dostaję obojętność, więc nie będę tak robił, bo jej się to nie należy za samo istnienie,

Szukanie dziury w całym, laska miała zjebany dzień przez ból zęba a Ty jej jeszcze dojebałeś do pieca, weź sobie L4 od forum, a najlepiej jakbyś czytał to forum z dystansem.

Tutaj na temat seksu wypowiadają się ludzie którzy nigdy nie bzykali, podobnie w innych tematach, to nie jest wiarygodne zródło informacji :D

2 godziny temu, raven napisał:

ale ma się sama starać jak dotychczas

Kurwa, to musiało zabrzmieć jak rozkaz od oficera Gestapo :D

Masz się starać, inaczej wypad :D a to juz zapomniałeś jak przez rok sie starała i jak sam mówisz było dobrze? doceniasz to czy masz w dupie?

 

2 godziny temu, raven napisał:

szukasz dziury w całym, chcesz mnie dostowować do siebie, po czym foch i wyszła obrażona.

Zuch dziewczyna, powiedziała Ci prawdę, chcesz ją kontrolować bo podświadomie boisz się że odejdzie, trzymać jak w klatce, dokarmiać jak małpe w zoo, raz na jakiś czas i ruchac kiedy Ci się chcę, każdy foch z jej strony, uzasadniony czy nie, tępić skutecznie, normalnie fundamentalizm w praktyce, tacy ludzie jak Ty to najgorszy typ szefa, czy współpracownika.

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, raven napisał:

To, co mi się nie spodobało w jej odpowiedzi - brak odniesienia się do mojej oferty pomocy i punktowanie mnie ("nie odpoczywam, bo pracuje") - tak to odbieram.

Analizując tą jedną jedyną sytuację z zębem i pracą:

 

Próbujesz rozwiązywać jej problem. Po co? Bo kochasz. Bo chcesz żeby jej zycie było łatwiejsze, żeby myszka się nie męczyła skoro ją boli. Tak, po męsku to logiczne, rozwiązanie przychodzi latwo.

ALE

Kobieta tylko się żaliła dla żalenia, ona doskonale wiedziała i miała plan jak rozwiązać swój problem. Nie potrzebowała Twoich akcji.

Moja najpierw się wysrywała jaka jest zestresowana i bezradna, a kiedy ogarnąłem plan rozwiązania wkurwiała się na mnie że jej szukam rozwiązań, że jest dużą dziewczynką. A ja tylko podpowiadałem co można zrobić.

 

Innym razem wprost mówiła żebym coś zrobił za nią (błahostka, prosta rzecz), a kiedy to zrobiłem - jebała że zrobiłem źle, że nie można na mnie polegać. (Powód błahy: np. kupiłem kartofle i ogórki, ale nie kupiłem pomidorów - jak tu polegać na takim debilu?)

 

Ogólnie - robienie czegoś ZA kobietę lub rozwiązywanie jej problemów - wiąże się z tym, że będzie do Ciebie miała częściej żal niż wdzięczność. Jeszcze nie do końca wiem dlaczego, ale takie mam wnioski.

Dwa razy mi za cośtam podziękowała - na samiuśkim początku związku. Potem był schemat "nie wiem co począć buu...  Ej zostaw! jestem dużą dziewczynką, odpierdol się ode mnie, panie i władco, chcesz mnie zniewolić". Powaga, tak było!

To może tak:

2 godziny temu, raven napisał:

Ja: Odpocznij i jedź do domu. Pomóc Ci z umówieniem zabiegu? Mogę podzwonić i rozeznać temat.  [A PO KIEGO - JESTEM DUŻĄ DZIEWCZYNKĄ, CHCESZ MNIE ZNIEWOLIĆ?]

Ona: Nie będę dzwonić dzisiaj, bo nie umiem mówić. A co do odpoczynku, to mam l4, ale jestem w pracy. [CHCĘ TO SAMA ZROBIĆ, JESTEM DUŻĄ DZIEWCZYNKĄ PANIE I WŁADCO, TY CHAMIE TY, TRAKTUJESZ MNIE JAK UPOŚLEDZONĄ? TY CHAMIE TY!]

Ja: Kochanie, wróć do domu i odpoczywaj, podzwonię i porozmawiamy wieczorem. [NIE MÓW MI JAK MAM ŻYĆ I NIE ROZKAZUJ MI! JESTEM DUŻ...ITD..]

Ona: Ja się będę zwalniać wcześniej, bo jeszcze mam gorączkę. [POWIEDZIAŁAM ODPIERDOL SIĘ? POWIEDZIAŁAM. A TY DALEJ SWOJE @raven ]

 

To, co mi się nie spodobało w jej odpowiedzi - brak odniesienia się do mojej oferty pomocy [MASZ ODNIOSĘ SIĘ DRUKOWANYMI LITERAMI: OD PIER DOL SIĘ]

Może troszkę z kolorkami przesadziłem ale taka plus minus tęcza słowna mogła się mienić w głowie Twojego Kochania.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ma taki tryb Zosia Samosia, który działa 99% czasu. Nauczyłem się więc tego by te 99% czasu się nie wpierdzielać w jej kwestie, a jak w tym 1% coś chce (co wie że się na tym znam) to jej pomagam. Jak będzie miała na koniec wonty, że nie pomogłem, jakieś pretensje, to wtedy zacytuję jej to, co mi powiedziała, czyli że "jak będę chciała pomocy to ci o tym powiem". Skoro chce konkretnego faceta, to konkretny komunikat ma cały czas moc sprawczą, tego się trzymam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, raven napisał:

gdy kładliśmy się spać - ona dalej milcząca, a ja wtedy mówię jej, że nie będę tolerować takiego zachowania i jeśli się to nie zmieni, to będę musiał od niej odejść.

No momentu to nie wyczułeś. Babę napieprza ząb, jesteście po całym dniu wyrąbani z roboty a Ty dyskusje związkowe będziesz prowadził.

Nie sondzem że był to dobry moment. Może rozmowa i słowa słuszne, ale moment niedobrany.

 

2 godziny temu, raven napisał:

Jej odpowiedź - nie strasz mnie, widocznie ci na mnie nie zależy.

Ona Ci słusznie odbiła piłeczkę :) dobra bestia. A Ty co teraz zrobisz z tym?

 

2 godziny temu, raven napisał:

 Ja powtórzyłem, to co wcześniej i poszedłem spać.

Niby próbujesz trzymać ramę, ale coś mi tu nie gra, nie utrzymasz ramy w ten sposób. Wymyka Ci się to.

Ja Ci nie pomogę bo sam nie umiałem i nie utrzymałem i odszedłem, ale przynajmniej teoretycznie patrząc, Twoja rama jakoś wygląda na koślawą, dziurawą, sztuczną.

 

Uwaga: wnioskuję to po Twojej jednej sytuacji, więc może wnioski są na wyrost. Ale przemyśl to.

 

Przepis na frustrację:

 

repeat

53 minuty temu, 17nataku napisał:

Kobiety szukają pocieszenia w niedoli.

Faceci szukają rozwiązania sytuacji żeby z tej niedoli wyjść.

until forever;

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, raven napisał:

Dziś rano spodziewałem się ciągu dalszego focha, a tu niespodzianka - dziewczyna zrobiła mi śniadanie i drugie do pracy, więc chyba coś do niej dotarło?

Dalej wyciągasz złe wnioski, bo jeśli założysz że to co dziś zrobiła jest wynikiem Twojej wczorajszej postawy wobec niej, będziesz dalej kontynuował taką postawę w podobnych sytuacjach, co jest dla mnie nieporozumieniem totalnym :)

Mogła Ci zrobić śniadanie ze szczerej chęci, sympatii itd, albo żebyś się odpierdolił i dał jej spokój.

  • Like 9
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raven Partnerka z pełnej rodziny? Bez dramatów w domu? Bo jeśli po przejściach to chłód emocjonalny może być standardem.

 

Co go bólu zęba, to wiele kobiet tak ma, że chce po prostu wysłuchania i trochę współczucia. One nie myślą logicznie, jak szybko rozwiązać problem, kierują się emocjami. Poboli ją dłużej to sama pójdzie do dentysty. Niepotrzebnie skaczesz wokół niej jak rycerz w białej zbroi. Będzie chciała pomocy to Ci powie.

Moja ex po przyjściu z pracy potrzebowała się wygadać z emocji. Kilka minut udawania, że słucham pierdół o tym co dziś się jej przydarzyło i już się uspokajała a ja również miałem spokój. 

 

Rok to żaden staż związku, nawet hormony nie zdążyły się pewnie ustabilizować po początkowym zauroczeniu. Obserwuj na chłodno i po 3-4 latach będziesz mógł coś więcej powiedzieć. W tym czasie samorozwój, hobby i trzymanie ramy (prowadzenie) w związku bez nadskakiwania jej. 

Edytowane przez Morfeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

 

 

Coś mi się wydaje, że ona chciała jedynie pocieszenia i przytulenia, a Ty załatwiłeś za nią te wszystkie sprawy zamiast jedynie pocieszyć.

Kobiety najczęściej nie oczekują rozwiązania, a jedynie pocieszenia w bólu.

Dokładnie my myślimy inaczej jest problem trzeba go rozwiązać jak najszybciej.

Kobieta myśli emocjami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, raven napisał:

więc chyba coś do niej dotarło?

Taa dotarło :D

 

Powodzenia, jak Wam się dobrze żyje to żyjcie, na zdrowie!

 

Poczytaj w redpillowych materiałach o "dread game", może to coś dla Was :D

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje generalnie (odnosnie pan) taki tok myslenia i dzialania:

 

1) boli zab-koniec zwiazku

2) foszek-koniec zwiazku

3) loda nie chce robic na 1 randce-koniec znajomosci

4) zle spojrzy-koniec zwiazku

5) spozni sie na randke 5 min- koniec znajomosci itd

 

6) Redpill+mgtow na sterydach i zupelna separacja od kobiet i wkurw na nie

 

7) Zimne prysznice, medytacja, silownia, origami, skrecanie dlugopisow i inne pasje

 

8 ) Wypisywanie na forum, ze wszystkie sa beznadziejne i do dupy. Powrot do pkt 6 dla zacementowania przekonan.

 

Ament

 

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 4
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.