Skocz do zawartości

Wybór studiów


Ded_Insajd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam do was bracia kilka pytań dot. studiów. Stoję teraz przed wyborem uczelni oraz kierunku studiów, a jest do dla mnie decyzja bardzo ważna i trudna, no i cóż – nie chciał bym jej spieprzyć.

Zostały mi około 2-3 tygodnie na podjęcie ostatecznej decyzji i chciałbym przez ten czas rozważyć wszystkie możliwości.

 

Najpierw kilka informacji. Jestem z Województwa Lubuskiego i pochodzę ze wsi. Na maturze zdawałem matematykę rozszerzoną i fizykę. Oba te przedmioty poszły mi w miarę dobrze i raczej nie będę miał problemów z dostaniem się na większość kierunków na dowolnych politechnikach. No ale wiadomo, dostać się to sprawa łatwiejsza bo z tego co słyszałem o wiele trudniej jest się na polibudach utrzymać. Jestem gotowy na ciężki zapierdol i całe dni nauki, bo już tego doświadczyłem, kiedy przygotowywałem się do matury i powiem, że nie było wcale tak źle.

 

Chcę zostać inżynierem(jak nie trudno się domyślić :D), ale nie byle jakim – chcę załapać się do przemysłu kosmicznego. Kosmos, technologia kosmiczna, fizyka – te rzeczy interesowały mnie od dawna I (na razie, bo zawsze może mi się odwidzieć) chcę powiązać część swojego życia właśnie z tą dziedziną.

 

I teraz nasuwają się pytania, które spędzają mi sen z powiek.

Gdzie najlepiej studiować, aby pójść w kierunku przemysłu kosmicznego? Wiadomo, że w Polsce ów gałąź przemysłu prawie że nie istnieje, no ale muszę wybrać coś tutaj, bo obecnie na wyjazd za granicę mnie nie stać, a nie chciałbym tracić czasu. Lepiej już chyba studiować na jakimś kierunku powiązanym z inżynierią kosmiczną i później starać się o na przykład doktorant za granicą, niżeli stać w miejscu. I właśnie co do kierunków powiązanych. Pierwszą rozważaną opcją jest PP, wydział lotnictwa i kosmonautyki. PP jest najbliżej mojego miejsca zamieszkania, a jestem dosyć mocno przywiązany do domu i przyjaciół których tu mam, dlatego serce podpowiada mi ów miejsce. Jednak opinie dot. PP nie są dobre. Dodatkowo LiK to tam dość świeży kierunek i nie mogłem znaleźć na internecie rzetelnych opinii jego dotyczących.

Proszę więc osoby które mają jakąś wiedzę odnośnie PP I kierunku Lotnictwo I kosmonautyka o zabranie głosu.

 

Po za tym jeżeli chodzi o podobne klimaty to rozważam też politechnikę Rzeszowską, wydział budowy maszyn i lotnictwa. Słyszałem, że jeżeli chodzi o LiK na tej politechnice to jest ono prowadzone dobrze. Największy problem w tym, że Politechnika Rzeszowska jest w cholerę daleko. Nie wiem czy stanowi to poważną blokadę, ale na pewno jest utrudnieniem. Tutaj proszę osoby o opinie o PRz oraz o studiowaniu bardzo daleko do domu.

 

Po za tym jest jeszcze Warszawa, ale nie chcę zbytnio obciążać rodziców, no bo wiadomo że ceny wynajmu mieszkań w Wawie są bardzo duże. Osoby studiujące na PW również zachęcam do zostawienia komentarza na temat tego miejsca

 

No i ostatnią rozważaną przeze mnie opcją jest Wrocław. Tyle że tam nie ma stricte kierunku LiK. Jedyny kierunek konkretnie powiązany tam z lotnictwem to chyba transport. No, ale wiadomo że nie uczyłbym się tam tylko o transporcie powietrznym, a również o jego innych rodzajach a to mi się za bardzo nie uśmiecha. Może znajdą się tu jakieś osoby mogące mi doradzić. Co – biorąc pod uwagę moje preferencje kształcenia – za kierunek studiów powinienem wybrać we Wrocławiu?

 

Zachęcam do wypowiedzi jeżeli posiadacie jakieś informacje na postawione przeze mnie pytania, ale również miło widzę komentarze od osób mających jakieś doświadczenia ze studiami w ogóle.

 

Pozdrawiam :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę z własnego doświadczenia tak - studia pierwszego stopnia same w sobie Ci dużo nie zaoferują.

Spodziewaj się, że połowa przedmiotów serwowanych na wybranym przez Ciebie kierunku nie będą Cię kompletnie obchodzić, tak jak to tutaj napisałeś:

" No, ale wiadomo że nie uczyłbym się tam tylko o transporcie powietrznym, a również o jego innych rodzajach a to mi się za bardzo nie uśmiecha".

Z tym nie uśmiechem będziesz tak szedł od 2-3 semestru aż do końca studiów. Na początku będzie fajnie bo nowe wyzwania, nowe otoczenie i nowi ludzie, później już coraz gorzej.

Jeżeli tak jak wspomniałeś interesują Cię bardzo tematy: Kosmos, technologia kosmiczna, fizyka, to jedynym dobrym rozwiązaniem jest poszukanie i przynależenie do koła naukowego z tym tematem związanym.

Plan na studiach jest w taki sposób sporządzony, abyś szarpnął trochę wiedzy z każdego odłamu gatunku dla kierunku na który się dostałeś. Czyli wszystkiego po trochu, a jak już Cię coś zainteresuje głębiej to uczysz się już tego sam osobiście.

Nie licz też. że na studiach (w Polsce) zdobędziesz wiedzę dotyczącą wykorzystywania nowoczesnych technologii. W większości pracuje się na starych podręcznikach, a wykładowcy i ćwiczeniowcy słabo starają się wychylać poza swój schemat myślowy oparty na latach 60-70. "Paaanie... wtedy to działało, to teraz też będzie działać!"

 

Osobiście proponuję Ci pójść na PP na kierunek przez Ciebie podany. Po pierwsze masz blisko od miejsca zamieszkania + blisko do znajomych. To bardzo ważne bo o znajomych (godnych) jest bardzo ciężko na studiach. Wspominane było już o tym w innym temacie. Po drugie nie sugerowałbym się opiniami na temat danej uczelni. To jaką wiedzę uzyskasz kończąc kierunek, zależy wyłącznie od Ciebie.

Przede wszystkim przebrnij przez pierwszy stopień studiów, czyli tego inżyniera. Jestem pewien, że przez ten okres jeszcze wiele razy zmienisz zdanie co do swojej ścieżki życiowej. (a nóż jakaś dziewczyna Cię w dziecko wrobi i koniec pozamiatane haha)

 

Jeżeli po ukończeniu PP będziesz nadal kurczowo trzymał się technologii kosmicznej, to zaproponować Ci mogę studia magisterskie na Politechnice Gdańskiej.

https://pg.edu.pl/rekrutacja/oferta-studiow/studia-ii-stopnia/technologie-kosmiczne-i-satelitarne

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BRK275 Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jestem świadomy tego, że studia w Polsce to przestarzały system, a wykładowcy na uczelniach to często stare kapcie, którzy ze względu na tytuł profesora czują się wyżej nad studentami. Racja też z tym, że wybór studiów, chociaż jest to decyzja ważna, to dopiero początek i wszystko może się zmienić. Może nie powinienem się tak tym przejmować i po prostu zaufać swojej własnej decyzji. PP to mimo wszystko chyba nadal jeden z lepszych wyborów jeżeli chodzi o politechniki.

 

No nic, jeszcze raz dzięki za opinie i najlepszego życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce istnieja firmy zajmujace sie przemyslem kosmicznym oraz szeroko pojeto awionetyka, sa to glownie firmy zagranicze ale widze oferty takich firm przegladajac portale zwiazane z praca.

Niezaleznie od wyboru kierunku staraj sie brac czynny udzial w konkursach (wydzialowych, ogolnopolskich - wszystko sie liczy), pomysl nad erazmusem albo praktykami za granica najlepiej w bogatym kraju gdzie jest bardziej rozwinieta infrastruktura. Kilka osob, z ktorymi studiowalem wyjechalo do krajow skandynawii gdzie robia kariery w branzach, ktore w Polsce nie istnieja.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kontaktowałeś się z ludźmi pracującymi w branży? Nikt nie doradzi Ci lepiej o tych, którzy w danej branży siedzą. A może się okazać, że wybrany przez Ciebie kierunek wcale nie jest najlepszy pod kątem rozwoju w przemyśle kosmicznym. Także znajdź miejsca, w których chciałbyś pracować, jak prowadzą jakieś rekrutacje, to przyjrzyj się uważnie, kogo szukają. Wiele firm ma na swoich stronach www dział 'kariera', gdzie spośród HR-owego bełkotu (że szukają dynamicznych, otwartych, niestandardowo myślących, sratatata) da się wyłowić jakieś informacje typu absolwenci matematyki, fizyki, informatyki czy właśnie kierunków powiązanych z lotnictwem i kosmonautyką. Nie krępuj się również pisać do tych firm z pytaniami - najwyżej Cię oleją, ale jest szansa, że odpowiedzą rzeczowo na Twoje pytania.

 

Kolejna sprawa, nastaw się, że na uczelni będziesz się uczył rzeczy, które Cię nie interesują i nie mają znaczenia w dzisiejszym świecie. Jak trafisz na młodego prowadzącego z pasją, to być może Ci pomoże, pokieruje itp. Jak trafisz na stetryczałego pryka to będziesz się uczył o Łajce i Gagarinie.

 

Może się też okazać, że jak poznasz trochę tę branżę, to stracisz zainteresowanie nią. Tak było w moim przypadku. Nie znałem ludzi z branży, w którą poszedłem (internetu wtedy praktycznie nie było) i jak popatrzyłem z bliska na realia to zupełnie przestało mi się to podobać. A na polibudzie nazapierdalałem się jak koń w westernie - ciągle jakieś projekty, z którymi trzeba ganiać na konsultacje po zajęciach, ciągle jakieś porąbane całki, funkcje kształtu, macierze sztywności, a potem jak przyszło do projektów (nazwijmy to) praktycznych, to i tak obliczenia wykonywało się inaczej, bo tak stanowi norma. Poza tym nauka na polibudzie wygląda tak:

- na zajęciach: 2+2= ?

- praca domowa 2*(2+2)^2= ?

- na kolokwium:  oblicz x jeżeli   sin(pi/3x) * e^((x-1)^(1/2)) = -1/2 * sqrt(3) * e^4

 

Także powrócę to pierwotnej myśli, pogadaj z ludźmi z branży, bo być może lepiej zrobisz, jak pójdziesz na informatykę czy matematykę stosowaną albo inną fizykę techniczną. 

Edytowane przez Adams
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wez pod uwage to co napisal @Adams ,bo rzeczywiscie moze Ci sie "odmienic" dlatego dobry bedzie kierunek po ktorym mozna isc prawie na wszystko. Idac na specjalistyczne studia zawezasz sobie dalsze mozliwosci. Te dwa ostatnie kierunki, ktore wymienil @Adams pozwalaja isc na praktycznie kazde studia 2. stopnia, poza tym sa cenione przez pracodawcow.

Przy okazji nasuwa mi sie np konkursy na latajace modele badz pojazdy do eksploracji powierzchni planet. Takie konkursy sa organizowane juz nawet na poziomie gimnazjum a bardzo czesto firmy obserwuja laureatow i maja dla nich propozycje, moze nie pracy od razu ale praktyk albo stazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moja branża, ale pewne rzeczy są uniwersalne. Masz umysł ścisły, więc z ogarnięciem tematu sobie poradzisz. Bardzo dobrze wybadaj rynek już teraz. - Możliwości pracy po studiach: gdzie? jakie są zarobki? Czy masz kogoś zaufanego kto ta drogę już przeszedł?

- Elastyczność: czy jesteś w stanie bez większych problemów zmienić pracę. Czasami jest to konieczne: sprawy osobiste, konflikt z szefem, zły klimat lub warunki pracy. 

- Twoja motywacja: w tej chwili masz pewne marzenia, wyobraźnia i ideały. Chcesz ciężko pracować i się w tej dziedzinie realizować. Ale pod koniec studiów możesz już na to inaczej patrzeć, a po paru latach kompletnie zmienić priorytety. Zwłaszcza, że na życie prywatne i ew. rodzinne będziesz chciał mieć czas, energię i zasoby. 

 

Przedstawie Ci to na przykładzie mojej branży, a jako scislowiec sam sobie dorobisz analogię. 

 

Medycyna. Na początku studiów dużo ludzi ma pewien zapał. Do tego jest to podsycane tzw serialami medycznymi. Dr. House rozgryza ciekawe i rzadkie przypadki, banda chirurgów żyje adrenaliną ratując wiszące na włosku ludzkie życie, a w przerwach grzmocą się w schowku na miotły, albo idą gromadnie na drinka do pobliskiego baru. 

Dlatego wśród studentów bardzo wielu marzy o karierze chirurga, najlepiej plastycznego, albo neurochirurga. Panie bardziej pragmatyczne: okulistyka, dermatologia, albo np. laryngologia, czyli praca mniej obciążająca, bardzo lukratywna. 

 

Jak to wygląda w praniu? Na te lukratywne, "lekkie" specjalizacje bardzo trudno wejść. W Polsce łatwiej o wyniesienie na ołtarze niż o szkolenie w chirurgii plastycznej. W niektórych specjalizacjach trzeba mieć po prostu kontakty i szerokie plecy (najczęściej tato profesor i szef kliniki) 

Chirurgia natomiast cukierkowa nie jest. Ropnie na dupie, zablokowane jelita z których wylewa się wiadomo co, ciała obce w tyłku. Bywa naprawdę smierdząco. 

Im bardziej wyspecjalizowana chirurgia (np. plastyczna, albo neurochirurgia) tym mniej ośrodków (duże miasta), bardziej feudalne stosunki w pracy i dłuższa (dla większości permanentna) zależność od szefa. 

W praktyce jest tak, że jeśli z jakichkolwiek powodów musisz zmienić miejsce pracy, to przeprowadzka czasami o kilkaset km jest koniecznością. A w tych "elitarnych" specjalozacjach wszyscy się znają, więc jeśli masz problemy z przełożonymi, to takie same mogą już czekać w kolejnym miejscu. 

Do tego szkolenie trwa absurdalnie długo i kiedy lekarz zdobywa kwalifikacje zbliżone do serialowefo idolaz jest często zmęczonym, łysiejacym panem z zespołem wypalenia, brzuchem od braku sportu i bólami pleców od wielogodiznnego stania przy stole operacyjnym. 

 

I na to wszystko nakłada się fakt, że to po prostu nie wygląda jak w serialach. Praca ma często dużo rutyny, a ilość papierologii jest przytłaczajaca nieraz. Niejeden adept chirurgii częściej trzyma długopis niż skalpel. 

 

Te najważniejsze decyzje w życiu podejmujemy, kiedy jesteśmy młodzi, pełni ideałów i po prostu durni. 

Wybierz mądrze i przede wszystkim świadomie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.