Skocz do zawartości

Nie powiem o zdradzie dla jego/jej dobra.


Jaśnie Wielmożny

Rekomendowane odpowiedzi

@Mnemonic, najpierw mówisz że to ważne i chciałbyś wiedzieć a potem, że jednak byś wolał nie wiedzieć. Może się zdecydujesz.

I jak możesz powiedzieć, że zdrada jest niematerialna? Oczywiście, że jest. Jeśli partnerka zdradzi i dorobi się bękarta to kto ma płacić za cudze dziecko? Ale ty wolałbyś nie wiedzieć... Jeśli zaś partner zdradzi i dorobi się bękarta to kto ma za to płacić? Partnerka, która musi wydawać więcej ze swojej wypłaty bo jej niewierny partner ma zewnętrzne zobowiązania alimentacyjne i nie stać go żeby się do domu dokładać?

Już nawet nie wspomnę o tym, że mógł/mogła coś złapać i ją/go obdarować. Taki prezent w postaci choroby wenerycznej to każda/y by chciała/ał, no ubaw po pachy.

 

--

42 minutes ago, Obliteraror said:

Wielkie słowa na mniej wielkie zachowania :) Patos taki, jakby ktoś od lat prowadził podwójne życie na dwa domy : ) Po prostu, jak ktoś zrobił raz głupi życiowy błąd, niech go dyskretnie naprawi i więcej nie popełnia.

Ale w temacie nie ma nic o naprawianiu krzywd, tylko o przyznaniu się. Do naprawy jeszcze daleka droga. Więc traktuję twą wypowiedź jako manipulację. I jest mi obojętne czy chcesz zmanipulować słuchaczy czy zracjonalizować siebie. Skutki te same.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, alicja95 napisał:

Tak mój, nie spałam z nikim. Rozumiem że to będzie głównym argumentem że nie rozumiem, a zdrada jest nie taka zła ?

Skądże, wiem jak wygląda zdrada z obu stron ze strony zdradzonego i zdradzającego.

Ja jestem 96 rocznik jakby co.

Szanuję, że masz 24 lata i jeszcze z nikim nie spałaś, ale jaki jest tego powód wierzysz w miłość?Nie trafiłaś na tego jedynego? Za duże wymagania?

Bo wtedy Ci będę mógł odpowiedzieć czym się różni jedno od drugiego.

 

Z woli wyjaśnienia pytam, bo trochę to dziwne, że w dzisiejszych czasach dziewczyna 24 lata jeszcze z nikim nie spała.

Broń Boże nie odbieraj tego jako podśmiechunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, PatZz napisał:

Z woli wyjaśnienia pytam, bo trochę to dziwne, że w dzisiejszych czasach dziewczyna 24 lata jeszcze z nikim nie spała.

Czy ja wiem czy dziwne? Chodzi raczej o to, że z perspektywy młodej, idealistycznej osoby ciężko dywagować o sytuacjach i potrzebach w związku po latach. Nic w tym dziwnego nie widzę :) Taki okres życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@alicja95 nieśmiała to znaczy?

Nie inicjujesz kontaktu nie wpadł Ci jakiś w oko? Nie uśmiechasz się do takiego co Ci się podoba?

 

To tak z roli zadradzającego, partnerce mówiłem co mi nie pasowało czego bym oczekiwał i nie było żadnych popraw więc poszedłem w bok ten związek i tak dla mnie nie istniał.

Wtedy , zle postapiłem mogłem to zakończyć i wtedy, ale i tak związek zakończył się naturalnie.

Przestaliśmy pisać do siebie.

Mógł bym wspomnieć o dziewczynie też która się teraz żeni a mimo wyjazdu misia poszła, ze mną w bok mimo że mówiła, że jest sama także nie wiem czy się liczy ☺

 

Z roli zdradzonego mój wyjazd, brak emocji partnerki i dużo bogatszy pan, który mógł sobie pozwolić na więcej finansowo.

A ona miała parcie na rodzine.

 

 

@Obliteraror dla mnie to dziwne, bo wiem jakie są dzisiejsze dziewczyny taką 20, która coś ma w głowie, a nie kto daje więcej to do niego idę jest bardzo ciężko poznać, plus nadmiar atencji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się, że takich odpowiedzi jakie się pojawiły to się nie spodziewałem po tym forum. Bardziej bym się tego spodziewał po różnych damskich forach...

 

Jak się zjebało to trzeba mieć cywilną odwagę, żeby się do tego przyznać. Alkohol, słabsze chwile, cudze dobro to typowa racjonalizacja, o której się tu wiele mówi w kontekście zachowań kobiet. Widzę natomiast, że wielu tutaj obecnych robi dokładnie to samo powołując się na dobro drugiej osoby, dobro związku i inne bzdury. Jest to gówno prawda - jedyny interes, który się dla was liczy to wasz sam i dorabiacie sobie do tego ideologię.

 

Jak się chce wymagać od kobiet i poddawać ostracyzmowi kobiety ze względu na ich różne, niezbyt chlubne zachowania, to trzeba najpierw wymagać od siebie i szanować swoją osobę oraz mieć jaja, żeby się przyznać do błędu. W tej chwili, propagując zachowania jak wyżej, nie jesteście lepsi ani odrobinę od kobiet, które dopuszczają się różnych świństw i szczerze powiedziawszy - zasłużyliście na nie. Jak Kuba bogu, tak bóg Kubańczykowi.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, alicja95 napisał:

Nadal jeszcze jakoś wierzę w miłość, nie trafiłam na odpowiednią osobę, a jeśli chodzi o kontakty damsko-meskie jestem zbyt nieśmiała.

I nie wierz, bo tzw.miłość to zwykła gra hormonów - człowiek chodzi naćpany przez jakiś czas ale to mija, prędzej czy później się o tym przekonasz :)

Ba, ja to nawet "wierzę" w miłość od pierwszego wejrzenia o dziwo - tak jest to wykonalne :)

P.S.

Nieśmiałe dziewczyny czasem kręcą facetów bardziej niż te niby śmiałe...W każdym razie mnie bardziej kręcą te nieśmiałe :)

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbytnia szczerość w związku to nie jest dobre rozwiązanie.

Pomijam jedynie fakty zaszłe pod wpływem premedytacji.

Czasem lepiej jest zwyczajnie nie wiedzieć... Jeśli jest zrobiony rachunek sumienia a postanowienie poprawy wcielone w życie...

Osoby, które wypowiadają się tak kategorycznie chyba nie do końca jeszcze znają życie i są w większości teoretykami w tematyce związków...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, alicja95 napisał:

@PatZz polega na tym, że jeśli mi się ktoś podoba, że stresu mam tak że on w życiu się nie domysli że mi się podoba. 

Uwierz mi że się domyśli, facet jest głupi ale nie aż tak - tutaj jest pomieszanie atawizmów i różnych takich akcji których nie kontrolujemy :)

Głowa do góry :)

Sam stres jest oznaką zainteresowania i to bez kitu(obojętne czy chodzi o faceta czy kobietę), któż to się nie stresuje nad czymś co mu zależy? :)

 

Wszystko w porządku jest u Ciebie :)

P.S.

Na to wygląda że jesteś cokolwiek wrażliwą kobietą która trafiła na stricte męskie forum, ale wątpię aby ktoś cię tu źle potraktował.

Odwrotnie by było jakby facet trafił na forum kobiet - mordownia jak huj :(

Tak wiem Bracia - moje stulejarstwo leje się ze mnie :(

 

Edytowane przez Bohun
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95 a skąd się bierze ten stres?

Jakieś przeżycia nie miłe.

trauma czy ktoś zle Cię potraktował?

Nie musisz, się zamykać i czekać na tą miłość, bo każesz chłopakowi czekać rok czy dwa to pójdzie do innej ☺

Nie mówię, że masz mu dawać po kilku randkach tym bardziej, że widać że dla Ciebie to ważne.

 

Tak jak pisze @Bohun być może to być zaletą.

Ja też wole dziewczyny nieśmiałe, ale wykazujace incjatywe, kiedy widać że jej zależy i tak krok po kroku sobie siebie poznajemy.

Tylko nie myl nieśmiałości z tym, że nic się nie odzywasz i nic nie robisz 

Edytowane przez PatZz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95 Oj uwierz mi - ktoś kto trochę przebywa z kobietami, albo czyta książki, forum itp. domyśli się szybko :). Człowiek ma to do siebie, że im bardziej chce coś ukryć tym sztuczniej się zachowuje. Hans Landa pozdrawia :D.

O kurde robi się tu gorąco :D. Się chłopaki zaraz rzucą jak psy na kość :D

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Myrmidon napisał:

Zbytnia szczerość w związku to nie jest dobre rozwiązanie.

Pomijam jedynie fakty zaszłe pod wpływem premedytacji.

Czasem lepiej jest zwyczajnie nie wiedzieć... Jeśli jest zrobiony rachunek sumienia a postanowienie poprawy wcielone w życie...

Osoby, które wypowiadają się tak kategorycznie chyba nie do końca jeszcze znają życie i są w większości teoretykami w tematyce związków...

Mam niby uwierzyć, że chciałbyś być rogaczem i o tym nie wiedzieć?

 

Po co się z kimś wiązać jak nie jesteś z tą osobą szczery? I mówię to z perspektywy osoby, która nie jest zainteresowana związkami. Takie nieszczere relacje to się w klubie nawiązuje jak chce się poruchać za wszelką cenę. Gdzie tu różnica?

 

To co piszesz, to jest dla mnie takie gadanie w stylu, wolę nie mówić co robię na boku, bo wszedłem w związek małżeński i jak się przyznam to żona mnie puści w samych skarpetkach przy rozwodzie. Po co Ci szon za żonę/partnerkę?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.