Skocz do zawartości

Nie powiem o zdradzie dla jego/jej dobra.


Jaśnie Wielmożny

Rekomendowane odpowiedzi

Co do alkoholu to jest on największym sprzymierzeńcem mężczyzn. Po nim kobiety zaczynają robić to na co MAJĄ OCHOTĘ a nie to co ZROBIŁYBY w myślach. Skoro po alkoholu panna popuściła szpary to znaczy, że już o tym gdzieś myślała wcześniej intensywnie. Jeśli nie chciałaby - nie popuściłaby nawet po całej nocy w klubie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, dempsey napisał:

Tak samo był tu niedawno temat @PanG o tym, że został zdradzony przez wspólnika. Podczas rozmów wyszło, że zdradzał swoją partnerkę, rznął jakąś 18-latkę, a jego wspólnik też zdradza swoją żonę. A tutaj robienie z siebie ofiary i płacz, biedny wykorzystany mężczyzna przez złą myszkę, żonę wspólnika.

Doczytaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PatZz Ogólnie kiedyś już tu wspominałam, byłam dzieciakiem które było gnojone przez reszte klasy wyśmiewane, znajomych miałam pod blokiem, i na róznych treningach, czy kółkach zainteresowań, potem długo jak ktoś do mnie zagadywał to uważałam ze się ze mnie nabija. Jeśli chodzi o zwykłą rozmowę, to mogę dużo mówić, ale jak schodzi nawet ma mały flirt, to nie chciałabym widzieć się z boku, jak bardzo żenująco musi wyglądać moje skrępowanie. A co do czekania nie mówię o 2 latach, ale tutaj każdy mówi o max 3 spotkaniach to jest dla mnie przerażające.

 

@Bohun W sumie to nie wiem, ale koleżanki np. nigdy sie nie domyślały kto mi się podoba, chyba ze już sama się wygadałam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Tomko napisał:

Co do alkoholu to jest on największym sprzymierzeńcem mężczyzn. Po nim kobiety zaczynają robić to na co MAJĄ OCHOTĘ a nie to co ZROBIŁYBY w myślach. Skoro po alkoholu panna popuściła szpary to znaczy, że już o tym gdzieś myślała wcześniej intensywnie. Jeśli nie chciałaby - nie popuściłaby nawet po całej nocy w klubie.

O dokładnie to, to ! Alkohol nagle nie zmienia psychiki. Tłumaczenie czegokolwiek alkoholem jest żenujące.  Jeśli ktoś by wsiadł za kółko pijany, też ktokolwiek by tłumaczył ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy gdy poruszam pewne kwestie np podwójnych standardów to jestem zwyzywany więc się nie dziwie, że są ludzie, którzy tego nie robią. Mnie interesuje prawda a nie poklepywanie po plecach jednej ze stron.

 

Zdrada to zdrada, tak samo jak zdrada samego siebie. Nie potrzeba pytać na zasadzie "nie powiem o zdradzie dla dobra X" bo mamy wewnętrzny kompas moralny wbudowany i on nam wszystko mówi. Jeżeli jesteśmy w związku i z jakaś babką umawialiśmy się, że zbliżenia fizyczne mamy tylko między sobą, to naprawdę nie trzeba tutaj nie wiadomo jakich rzeczy wymyślać, bo sprawa jest prosta. To, że ludzie są ze sobą i nie chcą przedyskutować najważniejszych kwestii jak ewentualna wpadka, ślub, plany czy kwestie związku np wolnego to już inna para kaloszy.

 

Zdrada to zdrada, zesikanie się w majtki to zesikanie się w majtki a nie złoty deszcz z niebios.

 

Co do @alicja95 dlaczego jest dziewicą to jej sprawa, uważam iż nie ma sensu tutaj tego rozpisywać w tym temacie. Chętni uderzać do @alicja95 na priv a nóż to dziewczyna z której się naśmiewaliście i akurat będziecie mogli przeprosić :P :P:P .

 

A fit Daria ma rację w tym temacie, bo podwójne standardy to coś czego należy unikać chociaż sama je stosuje mega w stronę feministek, co też staram się podważać i jej uświadamiać ale z mizernym skutkiem ?

7 minut temu, alicja95 napisał:

Tłumaczenie czegokolwiek alkoholem jest żenujące

W pełni się zgadzam, przypomina mi to zachowanie przedszkolaka.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, dempsey napisał:

czy nie było tak, że byłeś z nią jeszcze wtedy, gdy przespałeś się z tą 18-latką?

Nie, misiu kolorowy.
W stały związek wszedłem jakiś czas po wydarzeniach z 8nastką.  

Nie atakuj mnie, nie walcz. Nie masz po co i o co kopii kruszyć.

Edytowane przez PanG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał:

, najpierw mówisz że to ważne i chciałbyś wiedzieć a potem, że jednak byś wolał nie wiedzieć. Może się zdecydujesz.

Nigdzie tak nie napisałem.

4 godziny temu, wrotycz napisał:

I jak możesz powiedzieć, że zdrada jest niematerialna?

Mogę i mówię.

Sam akt, tak sensu stricte, dotyczy złamania obietnicy.

Tak żeby być już bardzo dokładnym, to werbalizowanej w zasadzie tylko w formule ślubu kościelnego. Przypominam, że nawet rota ślubu cywilnego nie zawiera dosłownej obietnicy wierności.

W związkach nieformalnych to w najlepszym razie obietnica dorozumiana. Chyba, że partnerzy takie deklaracje złożyli.

 

W swej sekcji dosłownej topic mówi o jednorazowym akcie! Nie ma mowy o chorobach wenerycznych, nie ma mowy o poza małżeńskich ciążach - to już dorysowali sami dyskutujący.

Autor nie podał takich tez do dyskusji!

Na podstawie podanych przez autora przesłanek wybrałem odpowiedź podaną wyżej w wątku.

Edytowane przez Mnemonic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

16 minut temu, alicja95 napisał:

 

@Bohun W sumie to nie wiem, ale koleżanki np. nigdy sie nie domyślały kto mi się podoba, chyba ze już sama się wygadałam

 

 

No to w takim razie nie zakochałaś się jeszcze i tyle - nie czułaś tego haju.Kurwa, ja pierdole o takie rzeczy się nie pyta to się wie, gorzej co zrobić z taką wiedzą ? :(

Koleżanki nie miały by wątpliwości,a koledzy co by patrzyli z boku też by widzieli co jest grane.

Nie szukaj  "miłości" na siłę, fszystko samo przyjdzie z czasem :)

No chyba że jesteś osobą aseksualną i wtedy kicha :(

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrada to kurestwo, ale jeszcze większym kurestwem jest dalsze tkwienie w takim związku i oszukiwanie partnerki/partnera co do swojej wierności.

 

Gdyby kobieta przyznała mi się do zdrady to miałbym do niej szacunek i przede wszystkim jasny wgląd w sytuację. Mógłbym wtedy po prostu zakończyć znajomość i byłoby po wszystkim. Nie jestem z curku i nie zabiłbym się z tego powodu, przyjąłbym to na klatę. Życie.

 

Promowanie poglądów w stylu: Zdradziłeś, trudno, musisz się zmienić, ale nie przekreślaj waszej wspólnej przyszłości i nie informuj swojej kobiety o tym fakcie. Nie niszcz waszego związku. I inne bzdury to po porostu zwyczajne skurwysyństwo i oszukiwanie drugiego człowieka, powiem więcej jest to niszczenie życia osoby, która jest zdradzana.

 

Dlaczego? Taka dziewczyna/facet może znaleźć sobie na wasze miejsce kogoś wiernego i jest szansa, że nie spierdoli sobie życia z osobą kompletnie niewiarygodną.

 

Lepiej mieć w sobie trochę honoru, przyznać się i odejść niż spierdolić życie osobie, która może ułożyć sobie życie z kimś kto nie jest oszustem.

 

Wybaczyłbym kobiecie zdradę, ale tylko jeśli sama by mnie o tym poinformowała. Oczywiście bym wybaczył jej jako człowiekowi i natychmiast zakończył znajomość.

 

Przecież to jest szczyt hipokryzji i zakłamania, żeby być w związku z kobietą, regularnie ją zdradzać a na zewnątrz udawać wiernego misia.

 

Taki człowiek powinien honorowo odejść, przyznać sam przed sobą, że jest słaby i ma problemy z dotrzymywaniem zobowiązań.

 

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, alicja95 napisał:

Nie no jak już się przyznałam to dobrze wiedziały, zdecydowanie, bo wtedy już się nie kryłam. 

Aseksualna to z pewnością nie jestem.??

 

Więc w czym tkwi problem ? Nieśmiałość ?

Pisz wszystko jak na spowiedzi :)

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bohun napisał:

Więc w czym tkwi problem ? Nieśmiałość ?

Tak jak, pisałam wyżej głównie to. Można myśleć o chłopaku 24/7 nawet sobie z nim rozmawiać, ale dosiądzie się do was jakaś jego kumpela da mu buziaczka, mimo że jeszcze ich nic nie łączy, to wiadomo z którą interiekcja przebiegnie. Nieśmiałość jest straszna, bo każdy myśli że nie zależy. Albo tak jak tutaj była mowa, panowie pisali że jak do 3 randki seksu nie będzie, to kończą znajomość. A na to, to mi moralność by nie pozwoliła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, alicja95 napisał:

Tak jak, pisałam wyżej głównie to. Można myśleć o chłopaku 24/7 nawet sobie z nim rozmawiać, ale dosiądzie się do was jakaś jego kumpela da mu buziaczka, mimo że jeszcze ich nic nie łączy, to wiadomo z którą interiekcja przebiegnie. Nieśmiałość jest straszna, bo każdy myśli że nie zależy. Albo tak jak tutaj była mowa, panowie pisali że jak do 3 randki seksu nie będzie, to kończą znajomość. A na to, to mi moralność by nie pozwoliła. 

Moim zdaniem musiałabyś wypróbowywać kilku facetów i olać pruderię i tyle.

Zmienisz swój światopogląd po porzonnym ruchańsku - lepiej to zmienić przed ślubem niż po ślubie, wiem to stoi w sprzeczności z naukami kościoła ale taka prawda.

Edytowane przez Bohun
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, alicja95 napisał:

Można myśleć o chłopaku 24/7 nawet sobie z nim rozmawiać

Transferu myśli jeszcze nie wymyślono. 

 

19 minut temu, alicja95 napisał:

Nieśmiałość jest straszna, bo każdy myśli że nie zależy.

Dopytuj, nie słuchaj wiecznie, dodaj coś, ale bez przesady chwila ciszy jest spoko, ogólnie utrzymuj kontakt.
Jakieś zaproszenie na wspólny wypad, rowery itp, nie koniecznie randka sztampowa. 
Tu może się wielu nie zgodzić ale co tam.

 

22 minuty temu, alicja95 napisał:

3 randki seksu nie będzie, to kończą znajomość

No to i ty kończ.

 

22 minuty temu, alicja95 napisał:

A na to, to mi moralność by nie pozwoliła. 

To ok, nie łam swoich zasad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Bohun napisał:

Zmienisz swój światopogląd po porzonnym ruchańsku - lepiej to zmienić przed ślubem niż po ślubie, wiem to stoi w sprzeczności z naukami kościoła ale taka prawda.

Ale ja nigdy nie mówiłam że chce czekać z tym do ślubu, tylko dobrze by się było poznać, coś wiedzieć o sobie stworzyć więź emocjonalną. Być parą, bo po 3 spotkaniach to związek nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie płcie są tak samo skurwiałe i taka jest prawda.

 

Ludzie uczciwi mający jakiś kręgosłup moralny trafiają na miłośników relatywizmu moralnego i innego patologicznego gówna.

 

Kurwa, serio tak ciężko kierować się w relacji kilkoma zasadami?

 

1. Nie rób drugiemu czego byś sam nie chciał doznać (wzajemność)

2. Nie prowokuj celowo zazdrości.

3. Nie traktuj drugiego czlowieka jako narzędzia?

4. Zaczynam nową znajomość dopiero jak skończę oficjalnie poprzednią.

 

Takie rady jakie dają niektórzy i to doświadczeni użytkownicy tego forum(z wysoką reputacją) to nic innego tylko przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka.

 

Nie mów o zdradzie, ''zmień się''(taaa jasne), nie psuj swojej relacji bo ona jest trwalsza niż chwilowy romans.

 

No kurwa mać. Przecież niektórzy promują robienie z osoby, którą rzekomo kochają zwykłego frajera w imię swoich własnych interesów.

 

 

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, alicja95 napisał:

Ale ja nigdy nie mówiłam że chce czekać z tym do ślubu, tylko dobrze by się było poznać, coś wiedzieć o sobie stworzyć więź emocjonalną. Być parą, bo po 3 spotkaniach to związek nie jest.

Teraz tak spuszczasz się niby nad tym zakładam "pierwszym razem" ale natury i tak nie oszukasz.

Po latach trochę to inaczej będzie wyglądać...Jak dobijesz 30-40 to sama będziesz wypinać tyłek żeby ktoś cię zerżnął bez względu czy będziesz mieć męża czy nie :(

Odstaw romantyzm i tyle.

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.