Skocz do zawartości

Kobiety nie nadają się na szefów ?


Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia wątku, zainspirował mnie temat o rywalizacji wśród kobiet. Zauważyłam że, mężczyzna jako kierownik zazwyczaj nie wprowadza tak nerwowej atmosfery, bardziej trzyma nerwy na wodzy, nie podnosi głosu, a i tak prędzej wszystko w firmie ma ogarnięte/zapięte na ostatni guzik. W przeciwieństwie do Kobiet, potrafią nawet obrażać pracowników, krzyczeć, zastraszyć, a i tak im się wszystko wali. Z czego to wynika, z tego że to mężczyzna jest naturalnym przywódcą ? a może tylko ja mam takie obserwacje ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyźni są bardziej racjonalni, nie kierują się emocjami, tak często, jak babeczki. Dla mężczyzn "tak" znaczy - tak, "nie" znaczy - nie :)

Kobiety częściej przenoszą swoje życiowe porażki na teren służbowy, są zawistne, rzadko kiedy podwładna, ładna i inteligentna ma szansę czuć się dobrze przy przełożonej, która poczuła się od niej w czymś gorsza. Strach się bać, jak zajdzie takiej za skórę. 

Pewnie są wyjątki, jak we wszystkim :)

Osobiście, jak słyszę, że zespół moich współpracowników składa się z samych kobiet, od razu mam ciarki na skórze ;)

Dużo lepiej mi się pracuje, jak moim przełożonym jest mężczyzna. Mężczyzna - nie facet, bo zdarzają się też "faceciki" ;)

Jest takie powiedzenie/pytanie: "Jak można zaufać komuś, kto krwawi 7 dni w miesiącu i nie zdycha?" :D

Coś w tym jest, nawet więcej niż "coś" :D

 

  • Like 6
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo uogólniając mam wrażenie, że kobiety nie mają zbyt rozwiniętej wyrozumiałości, trudniej im motywować pracownika (również woje dzieci!) poprzez wspieranie jego mocnych stron, raczej skupiają się na wymaganiu, zarządzaniu i egzekwowaniu. Jak nie dajesz rady to możesz spodziewać się reakcji w postaci - jestes beznadziejny, przestań narzekać, nie ma tu miejsca na sentymenty. Tym bardziej zawsze bardzo dziwi je moja reakcja, gdy ja czymś dowodzę,że w momencie ich słabości raczej staram się zachęcić, stworzyć atmosferę, która pomoże osiągnąć rezultat najlepszy z możliwych poprzez zainspirowanie ludzi, zamiast wymuszać lepsze efekty przez bezwzględne wpędzanie ich w poczucie wstydu czy drwinę z pracownika. Mówię tu o świecie muzyka klasycznego. Jeśli orkiestrą lub zespołem dowodzi kobieta, rzadko kiedy atmosfera jest serdeczna, częściej napięta, mało żartów, skupienie na materii i konkretnych problemach oraz ich egzekwowaniu, ale brak pasji czy poprowadzenia zespołu, żeby zagrał tak fantastycznie jak nigdy dotąd, bo wszyscy są tak nakręceni, że grają jak nigdy dotąd. Dobry trener doda ci skrzydeł ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do końca w temat:

w czasach liceum, zobaczyłem pewną Martę i zakochałem się od pierwszego zobaczenia, były to lata 90, a jej mama miała jakiś tam biznes czy coś. Aby zaskarbić sobie "przyszłą teściową" nawinelem Marcie, że szanuje jej mamę, że czuję respekt do niej. Wiedziałem, że córa jej to przekaże i siup już byłem ulubieńcem mamusi. Siedzę kiedyś u niej w biurze (wynajęte chyba mieszkanie, tak to kiedyś było w PL). I ona mi opowiada, że szuka pracownika i ktoś tam się zgłosił i teraz UWAGA zatrudniła tego którego uważała za najprzystojniejszego...

 

Dziękuję nie mam więcej pytań. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, szamanka napisał:

: "Jak można zaufać komuś, kto krwawi 7 dni w miesiącu i nie zdycha?" :D

Pierwszy raz słyszę te powiedzenie i mnie rozwaliło ?

Od razu mi się przypomniał Arnold i film predator oraz scena "Jeśli to krwawi to można to zabić", skojarzyło mi się, że kobiety to są takim obcym ?

 

 

 

Co do kobiecych szefów była nie dawno tego typu audycja, na ten temat.

 

Moim zdaniem kobieta może być najlepszym szefem, ponieważ jej właściwości naturalne oraz sam mózg (wielozadaniowość) na to pozwalają, natomiast musiałaby poskromić swoje zapędy, usunąć z głowy feministyczny bełkot oraz chwiejną naturę, nie wiem na ile to jest możliwe i czy by nie utraciła swojej kobiecości natomiast gdyby taką babkę podrasować to naprawdę mogłoby być spoko, jednak to myślenie życzeniowe bo rzadko, która kobieta faktycznie chce takie rzeczy w życiu rozwijać.

 

Miałem również kobiety jako szefów i jak miały humor to było ok ale jak nie, to była jatka, zresztą mimo wszystko to jakoś jest dziwne gdy kobieta wydaje rozkazy, coś mi tu nie pasuje podskórnie, tak jakby jej osąd nie był do końca właściwy - nie wiem jak to opisać/określić. 

Miałem pół Niemkę, pół Rosjankę za kierowniczkę i w pewnym momencie zrobiłem jej taką awanturę, przy wyższych stanowiskach gdzie robilismy, że się uspokoiła i od tamtego momentu była do mnie bardzo spoko, co ciekawe wszyscy przyszli mi pogratulować i pokazali, że mam Cohones "jaja" LOL.

Mówili ,że dobrze iż w końcu ktoś jej utarł nosa.

Z jej mamą też miałem na pieńku i kiedyś mi kazała przyjść w sobotę razem z resztą ekipy no to przyszedłem, zrobiłem swoje 4 godziny i poszedłem. Na następny szef ta mi zrobiła dym, że jak to tak sobie poszedłem do domu po 4 godzinach pracy. A w tamtym czasie zrobiłem jej raban, że "A no poszedłem, ponieważ od kilku miesięcy powinienem mieć umową 8 godzinną a nadal nie zmieniliście mi umowy z 4 godzinnej, więc zrobiłem swoje i poszedłem, to nie moja wina, że nie potraficie kontrolować umów, do widzenia". Nie muszę mówić, że dostawałem od tego momentu najgorsze maszyny do obsługi :D 

W pierwszej pracy miałem kierowniczę nawet to była dalsza znajoma mojej babci ale ta to był hitlerowiec, straszna baba.

Miałem jeszcze inne przygody ale nie będę tu wszystkiego opisywał.

 

Kierownik babka to najgorsze co może być, ponieważ chce się wykazać i pokazać, że ona też może, co jest związane wszystko z niską samooceną.

Natomiast miałem raz menadżerkę i była całkiem sympatyczna i spoko, tylko nie wiem jak sobie radziła na stanowisku, ponoć była bardzo uzdolniona. 

 

To tyle, to tak na szybko bo jadę do sklepu.

 

Strzałka!

 

 

Aha przypomniało mi się, faceta słabością na stanowisku kierownika jest również złość, przymykanie oka na lachony jak ma pod sobą.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, zuckerfrei napisał:

UWAGA zatrudniła tego którego uważała za najprzystojniejszego...

Hahaha, ale coś w tym jest, jedna kierowniczka ucinała nam przerwy, obrażała nas, a podrywała młodych, przystojnych chłopaków... Jeden się nawet "chwalił", że podała mu swój numer, puszcza go wcześniej ze zmiany, a przerwy oczywiście wydłużone.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u kobiet to myślicie jest inaczej?

Moja była po zdaniu matury od razu została przyjęta do jednej z dużych drogerii mimo że nie miała żadnych znajomości i doświadczenia, a.z tego co widziałem to na jej miejsce było dużo chętnych na rekrutacji. Na pewno uroda zaważyła na decyzji jakiegoś tam kierownika. A wtedy o jakąkolwiek pracę było znacznie ciężej niż obecnie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95

Ale u mnie to samo, przyjęli takiego "lachona" 9,5 na 10 jeśli by użyć tej śmiesznej skali, że masakra.

 

Idę o zakład, że każdy by z nią spółkował ze samców, jeśli by dało radę, ponieważ naprawdę babka wygląda jak modelka z pierwszych stron gazet i to bez Photoshopa. 

Jak przyszła w krótkich spodenkach w te upale dni to nie było osoby z facetów, która by się nie patrzała. I co ciekawe przed nią też była fajna babka, także widzicie, kompetencje to jedno ale wygląd to drugie... niestety :( 

Jestem ciekaw jakby rekruterem była by kobieta, kogo by wzięła :), pewno też przystojniaka.

5 minut temu, szamanka napisał:

Poproszę o pistacje :P

Się Robi! 

 

Chociaż ja osobiście nie cierpię pistacji, rodzynek i tego typu bajerów, wykrzywia mnie strasznie.

Pamiętam traumatyczne chwile jak byłem u kolegi na urodzinach we wieku około 14 lat i byłem zmuszony jeść rodzynki bo były na torcie...

Dobrze, że bełta nie puściłem ?

 

Edit:

@Hellena Fit Daria Alert ?

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hellena napisał:

A faceci myślą fiutem, dopuszczają się molestowania, zatrudninia kogoś, bo ma ładny biust czy awansowania kobiety, z którą sypia. 

Oczywiście, ale my tu piszemy o mężczyznach.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hellena napisał:

o się puka w głowę i nazywa seksistą. Ale kobieta powtarząjące seksistowskie powiedzonka? Może Ty taka jesteś i Twoje znajome.Uważasz, że się nie nadajesz Twój biznes, ale nie uogólniaj na wszystkie kobiety.

To jest dobre w połączeniu w popieraniem intercyzy. Intercyza dobra, ale tam gdzie się zarabia najwięcej to kobiety się nie nadają. No cudownie. To chyba jakis rodzaj masochizmu godzić się być człowiekiem 2 kategorii. 

Nie zachłyśnij się bolączką ;)

Nigdzie nie napisałam, że tak uważają wszystkie kobiety. Pisałam w swoim imieniu :)

@Hellena może menopauza? Nie zagryź mnie :P

Ja stare mięso, mogę Ci zaszkodzić :)

Nigdy nie dzielę ludzi na kategorię, ale widać Tobie wychodzi to wyśmienicie:P

Ile ich stworzyłaś? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że tak jest było i będzie zawsze i wszędzie. Czy to u kobiet czy mężczyzn. Wiadomo inaczej jest jak dane stanowisko wymaga dużego doświadczenia i kompetencji ,ale w przypadku gdy praca nie wymaga aż takiej dużej wiedzy to w pierwszej kolejności decyduje wygląd i prezencja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95 

No właśnie pewno brzydkąla by nie była konkurencją.

 

Hellena słuchaj nie bądź hipokrytką, gdyby np dać nie wiem jakiegoś fajnego chłopaka a kwazimodo to wzięłabyś fajnego chłopaka, niestety my ludzir podziwiamy piękno i nim się kierujemy czy nam się to podoba czy nie. Piekno oznacza zdrowie, a zdrowie wiatalność, czyli ewentualna kopulacja da zdrowe osobniki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich doświadczeń na studiach gdzie były projekty wcale nie lepiej. Za każdym razem kiedy była jakaś laska, która dowodziła wprowadzała nerwową atmosferę i mnie poganiała. A przy tym nie było konkretnego planu co trzeba zrobić. Za jednym razem zostałem konkretnie zwyzywany i wyrzucony z projektu bo się postawiłem. Reszta 2 chłopów w drużynie biernie na to patrzyła. Potem musiałem robić sam pracę grupową. W tym roku miałem podobną sytuacje i znowu mi zagrożono, że zostanę wyrzucony ale nauczony doświadczeniem wybrnąłem dyplomatycznie. To co zrobiłem to powiedziałem, że ją lubię ale pogroziłem, że jak mnie wkurwi to będzie miała u mnie przewalone do końca studiów. Od razu zmieniła ton wobec mnie i się uspokoiła. Nie rozumiem czemu próbują na siłę zgrywać takie dominujące.

 

Z innej sytuacji to ja tym razem byłem liderem. Miałem taką jedną laskę w drużynie, której się otwarcie nie podobało, że wydaje polecenia i mam decydujące zdanie. Oczywiście moja drużyna wygrała w tej rywalizacji. Jednak nie wiedzieć czemu innym razem już niechętnie chciała ze mną współpracować. Ogólnie raczej mnie lubi. Jak myślicie może to być spowodowane tą całą feministyczną propagandą silnej i niezależnej kobiety?

 

Nie mniej jednak jest u mnie na kierunku kilka takich lasek, które są pewne siebie i dobrze liderują. Chociaż nauczony doświadczeniem jakoś miałbym opory aby z nimi współpracować. Z innej beczki zdarzyło mi się też w innym projekcie gdzie byłem liderem, że kolega mi się stawiał i robił jakieś jazdy. Przez co prezentacja powstała dosłownie na ostatnią chwilę. A ja miałem mało czasu na to aby się przygotować...

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hellena napisał:

Stosując stereotypy, uważając, że na szefa nadają się tylko mężczyźni, jakby bycie mężczyzną było w czymkolwiek lepsze.

PS Jak Ty nie panujesz nad emocjami w pracy nie znaczy, że robią to wszystkie kobiety.

To widocznie Twój problem, nie kobiecy. 

Na razie to Ty rzucasz się, jak pchła :D

Ja jestem spokojna :)

Już, już helenko :) Ja człowiek nawet III kategorii, nie zwracaj na mnie uwagi, szkoda czasu :)

Młaaaaa muaaaa w czółko ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, szamanka napisał:

Ja stare mięso, mogę Ci zaszkodzić :)

 

Doprawi się i się wsunie :D 

 

4 minuty temu, Hellena napisał:

Kobieta by wzięła najlepszego kandydata na pracownika, jeśli byłoby porównywalne wtedy mogła by wybrać kogoś z lepszą prezencją, też dla dobra firmy.

A mężczyzna to co by nie wziął? 

 

Ale Ty po prostu cukrujesz te kobiety @Fit Daria patrz rzetelnie na to jak jest! 

Ja sam napisałem, że kobiety mogą być nawet lepsze od mężczyzn ale to będzie wymagać wiele pracy od nich, co jest z drugiej strony czymś nie naturalnym bo kobietą rządzi instynkt macierzyński i kobieta realizuje się przy świetnym mężczyźnie - w domu przy dzieciach, przy rodzinie tworząc ognisko domowe a nie wydając jakieś polecenia śmieszne innym ludziom.

Wiele razy tłumaczyłem i powtórzę jeszcze raz, nawet gdyby faceci byli 100x lepszymi kierownikami niż kobiety, to kobiece role są 10000x ważniejsze niż zarządzanie największą firmą na świecie. Wiem, że ty powiesz, że kobiety też by chciały i też mogą, owszem mogą ! Ale czy nie lepiej być najlepszą mamą na świecie zamiast przeciętną kierowniczką? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hellena napisał:

Wówczas nie ma, ale wierz mi, że to faceci zwracają większą uwagę na wygląd pracownic, często kosztem predyspozycji, doświadczenie etc. 

To prawda, ale za to dużo kobiet, nawet szefowych szczerzy się do faceta, tylko dlatego że jest facetem. Traktuje gorzej kobiety od mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.