Skocz do zawartości

Blokowanie ex.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia.

Pod koniec poprzedniego roku rozstałem się z moją pierwszą dziewczyną, a dokładniej ona rozstała się ze mną. Okazało się, że poszła do 'kolegi'. Byliśmy ze sobą prawie 5 lat.

 

Przez cały związek popełniłem chyba wszystkie błędy, kompletny matrix. Po rozstaniu bolało, duży stres, nie radziłem sobie z tym, a matura w maju, do tego z nią w parze na studniówce. Prosiłem żeby wróciła, uniżałem się przed nią. Później odpuściłem, powoli dochodziłem do siebie, wpadłem w wir nauki.  

Po paru miesiącach się odezwała, była u mojej mamy, mówiła, że żałuje i chce to naprawić. Przyznała mi się, że mu dała, ja z bólem, ale wybaczyłem(ja pierdole), wierzyłem, że to ta 'jedyna', że damy radę to wszystko naprawić, bo miłość itp. Wróciliśmy do siebie, byłem na świętach u niej nawet, później się posypało, bo ona była zagubiona(nadal nie wiem o co z tym chodziło, nie potrafiła wytłumaczyć), mówiła, że musi wszystko przemyśleć, pobyć sama, bo dużo się ostatnio u niej wydarzyło.

Nie mamy teraz kontaktu. Od jakiegoś czasu zacząłem czytać forum, dzięki czemu wyszedłem z matrixa. Zacząłem w końcu się rozwijać, wziąłem się za siebie(praca, czytanie, nauka języka). Wyciągnąłem wnioski. Od października idę na studia. Czasem pojawia mi się w śnie lub o tym wszystkim myślę, ale nie chcę mieć z nią nic wspólnego, myślę, że potrzeba na to czasu.

Nie odzywa się, na instagramie jest zablokowana(wcześniej mnie obczajała), na fb usunięta. Nie usunąłem z nią konwersacji, co prawda nie wracam do nich, zdjęcia też ukryte głęboko w folderach, rzeczy po niej powywalane.

Czy warto ją zablokować wszędzie? Nie wykluczam tego, że może się odezwać. Nie mam zamiaru się do niej odzywać, gdyby były z jej strony jakieś próby kontaktu, kompletna olewka, ale zastanawiam się ostatnio nad tym czy ją zablokować wszędzie czy nie blokować i olewać właśnie jak będą jakieś próby kontaktu.

Czy usunąć wiadomości z nią?(mam do nich jakiś sentyment, szkoda mi trochę tego zrobić, bo i tak do nich nie zaglądam, a to taka pamiątka po pierwszej dziewczynie).

Historia jest skrócona do minimum. Nie będę wchodził w szczegóły z racji tego, że za dużo pisania i z perspektywy czasu jest mi wstyd z tego co robiłem, jak byłem w matrixie. W sumie to dziękuję jej, że tak się stało, gdyby nie to rozstanie pewnie dalej siedziałbym w tym gównie.

Wasza perspektywa na całą historie, rady i komentarze do niej mile widziane. Może wyciągnę jeszcze jakieś wnioski i inaczej dzięki temu spojrzę na całą sytuację. ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Zeppelin napisał:

Czy usunąć wiadomości z nią?

Ja bym usunął. Będziesz do tego wracał w chwilach nostalgii, rozgrzebywał. 

Potrzebujesz czasu, normalne. Z nią wszystko było pierwsze, a to zostawia mocne ślady. 

Całe życie przed Tobą i jeszcze niejedna niespodzianka, oby przeważały pozytywne.

Kiedyś zrozumiesz że nic wielkiego się nie stało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywal wszystko, dopóki nie usunąłem, zdjęć, feca, wiadomości, podświadomie ciągle z nią byłem, dopiero ruszyłem do przodu po usunięciu. Z tym kontaktem to uważaj, ja tak się schodziłem co chwilę, i teraz widzę jak destrukcyjne to było dla mojej psychiki. Teraz cyklicznie się odzywa z różnych numerów co około 2 tygodnie, ale już nie reaguje. W tym problem, że twój mózg sobie to ogarnął ta logiczna cześć, ale podświadomosć, zrobi Ci niezły bajzel jak tylko wróci, cień myśli o eks. Swoją drogą, mam jakiś nawrót akurat dziś i wczoraj, może zrobię o tym dłuższy wątek, bo coś się czai nie dobrego za mną :D Głowa do góry i na chłodno, sam wybaczałem i żałuję, ale każdy się uczy na błędach :D

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat @Zeppelin pokazuje jak zbawienne jest to forum.

Na szczęście chłopaku jesteś już pod skrzydłem braciasamcy.pl. 

Posluchaj teraz starego wilka, te rozmowy powinieneś wypierdolić jako pierwsze! 

Tutaj zalecam spokój. Nie na hura, że teraz Tobie piszemy to wypierdolić, jeszcze do tego nie dojrzałeś... Reszta tych fb i innych chujów mójów zostaw jak jest... Podejrzewam, że kiedy dojdzie do wyjebania konwersacji odjebiesz i inne rzeczy... I dobrze. 

 

37 minut temu, Zeppelin napisał:

a matura w maju,

Znam ten ból, a dziś się z tego śmieję i sam z siebie mam bekę. 

 

38 minut temu, Zeppelin napisał:

była u mojej mamy,

Możesz opisać reakcję Twojej mamy? I całą sytuację szerzej?

 

40 minut temu, Zeppelin napisał:

bo ona była zagubiona(nadal nie wiem o co z tym chodziło

A my wiemy, ale nie wiem czy chesz to przeczytać. Natomiast to była jedyna chwila kiedy ona mówiła Ci 100% prawdy, te wszytkie pierdolenia, że musi przemyśleć. 

 

43 minuty temu, Zeppelin napisał:

wyszedłem z matrixa.

Nie, nie wyszedłeś. Odkryłeś go tylko, teraz musisz nauczyć się w nim pływać, ani Ty, ani ja, ani nawet Marek K. Nie wyszedł jeszcze... I taki jeszcze się nie urodził. 

 

46 minut temu, Zeppelin napisał:

Czasem pojawia mi się w śnie lub o tym wszystkim myślę,

To normalne, nie przejmuj się tym, przechodź obojętnie koło tych snów. 

 

Taki mały tip... Napisz na kartce imię i nazwisko tej dziewczyny i spal to w toalecie i spłucz to szybko. W Twoimwieku bardzo mi to pomagało niby też to działa na te podświadomości, ega i inne chuje panoszące się nam w głowach. 

 

 

 

Pamietaj ta dziewczyna bedzie się do Ciebie odzywać Tylko i wyłącznie wtedy, gdy w jej prywatnym życiu coś pierdolnie, czyt. rzuci ją typ itp i itd. To już koniec, nie jesteś kurwa tampon, aby słuchać jak to tęskni i się pomyliła. Szanuj się!

 

 

Reszta ok. Powodzenia od października!

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Zeppelin napisał:

Okazało się, że poszła do 'kolegi

Jeszcze nie jednego bolca, będzie miała w sobie. 

54 minuty temu, Zeppelin napisał:

bo ona była zagubiona

Czasami myślę, że je uczą od podstawówki takich tekstów ?

 

54 minuty temu, Zeppelin napisał:

(nadal nie wiem o co z tym chodziło, nie potrafiła wytłumaczyć), mówiła, że musi wszystko przemyśleć, pobyć sama, bo dużo się ostatnio u niej wydarzyło.

Czytaj nowy bolec na horyzoncie lub stary powrócił.

54 minuty temu, Zeppelin napisał:

dzięki czemu wyszedłem z matrixa.

Haha kolego, ty jeszcze siedzisz w matrixie i to w gównie po uszy.

 

Co do rozmów itp. Wykasuj w pizdu wszystko. Będziesz miał spokojny i racjonalny umysł. Pozbądź się tego babska z głowy!

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Zeppelin said:

Czy usunąć wiadomości z nią?

Wszelkie informacje mają wartość. Jeśli jesteś dostatecznie silny psychicznie, żeby do nich nie wracać, ja bym nie usuwał; zarchiwizować jeśli się da, wrzucić gdzieś w chmurę plus na 2 zapasowe pendrive'y i nie dotykać. Nigdy nie wiadomo kiedy w przyszłości się przyda.

 

Natomiast jak Cię bardzo korci żeby do nich zaglądać, nie możesz się od tego powstrzymać i negatywnie to wpływa na Twoje samopoczucie, to niestety chyba lepiej skasować.

 

PS. Ja mam archiwa moich obfitych konwersacji z 2 kobietami. Udało mi się na tyle ogarnąć że nie dotykam. To trochę bardziej delikatne sprawy i wartość tych informacji jest duża (potencjalnie dowody przed sądem...), no ale każdy musi to sam rozważyć.

50 minutes ago, Yolo said:

Z nią wszystko było pierwsze, a to zostawia mocne ślady. 

No nie wiem, ja tam nie mam jakiejś specjalnej nostalgii do mojej pierwszej dziewczyny (tej, z którą straciłem dziewictwo). No fajna była i zajebista w łóżku, ale jakoś... nie zapadła mi w pamięć :D

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, leto napisał:

No nie wiem, ja tam nie mam jakiejś specjalnej nostalgii do mojej pierwszej dziewczyny (tej, z którą straciłem dziewictwo). No fajna była i zajebista w łóżku, ale jakoś... nie zapadła mi w pamięć :D

A ile kobiet było po niej? Zauważ, że u autora żadnej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Yolo said:

A ile kobiet było po niej? Zauważ, że u autora żadnej.

Kurde teraz sobie przypomniałem że rzeczywiście parę miesięcy po rozstaniu wtedy za gówniarza odchorowywałem. Ale to nie ona mi zapadła na długo w pamięć - nie ta, którą zdobyłem, ale inna, której nie zdobyłem do wiele, wiele lat później. Ach życie potrafi być pojebane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, zuckerfrei napisał:

A my wiemy, ale nie wiem czy chesz to przeczytać. Natomiast to była jedyna chwila kiedy ona mówiła Ci 100% prawdy, te wszytkie pierdolenia, że musi przemyśleć.

Chcę przeczytać. Szczerze, do bólu.

 

18 minut temu, zuckerfrei napisał:

Możesz opisać reakcję Twojej mamy? I całą sytuację szerzej?

Przyszła do mojej mamy, bo miały wcześniej dobry kontakt. Na początku żeby porozmawiać o pierdołach, później zeszło na to, że żałuje, że popełniła błąd itd.

Moja mama zaprosiła ją do nas, bo mieliśmy oglądać wesele, na którym z nią byłem. 

Ja mówię okej, myślałem, że dam radę, że mam już neutralny stosunek, ale nie byłem na to gotowy. Wszystko wróciło, emocje wzięły górę.

Moja mama zawsze ją lubiła. Też zostawiłem ją kiedyś, później wróciliśmy do siebie. Mówiła, że jesteśmy młodzi i każdy popełnia błędy. Powiedziała abym sam zdecydował co zrobię.

Ojciec odradzał, mówił, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi.

Później zostaliśmy sami no i od tego się zaczęło. Rozmowy przez telefon, spotkania, ale związku nie chciała.

W tle pojawiał się jeszcze jej 'kolega' do którego odeszła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy przenigdy nie wracaj ani nie kontaktuj się z ex jeśli nie masz na nią wyjebane. 

 

Po roku dwóch od rozstania jak będzie Ci juz całkiem obojętne co robi i z kim robi,jak zobaczysz ja z nowym bolcem i co najwyżej usmiechniesz się z pilotowania na ich widok. To wtedy mozesz nawiazac kontakt tylko po to aby sprawdzic czy możesz ją dalej mieć,ale Ty i tak tego nie chcesz ?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wolverine1993 napisał:

Ty i tak tego nie chcesz

Uczyłem się poprzez doświadczenia. Wiele razy słyszałem, że się nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki, ale matrix robił swoje. Dopiero jak się sparzyłem i trafiłem tutaj na forum zrozumiałem wiele i przejrzałem na oczy.

To był mój pierwszy związek, teraz wiem jak to wszystko wygląda, jak patrzę na to z innej perspektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Zeppelin napisał:

Chcę przeczytać. Szczerze, do bólu.

 

Napisał to dość dosadnie Tobie @Still, to był ten typ o którym pisałeś lub ktoś nowy... Dlatego nie odzywa się do Ciebie... Nie ma takiej potrzeby... Wszytko z nowym/starym gahem jest po jej myśli... Ruchała się z kimś na 99,9%. Przykro mi. Boli? Witamy w świecie. To jest schemat tak nudny, aż do wysrania. 

 

12 minut temu, Zeppelin napisał:

dwa razy do tej samej rzeki,

Jesteś kolejną ofiarą błędnej interpretacji tego powiedzenia... Poszukaj... Może ktoś z innych forumowiczów przytoczy?

Swojej mamy, w spawach tzw sercowych już nigdy nie słuchaj!

Mimo krzywdy wyrządzonej synowi, teksty o błędach wyjeb do śmietnika (albo ta nie była dla Ciebie, a która kurwa była?), że się lubiły to niech się lubią dalej, ale Twoja mama to przykład solidarności jajników, wole te matki co jeszcze by jej wpierdoliły bo same wiedzą na jakie kłamstwa stać kobiety i chroniąca swoje potomstwo (tu też są niezłe kabarety czasem ale kurwa). Znasz historię swoich rodziców? Tą nieoficjalną... Mama wyglada na podejrzaną... Przemysl...

 

Proszę nie odbieraj tego jako pocisku. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

Napisał to dość dosadnie Tobie @Still, to był ten typ o którym pisałeś lub ktoś nowy... Dlatego nie odzywa się do Ciebie... Nie ma takiej potrzeby... Wszytko z nowym/starym gahem jest po jej myśli... Ruchała się z kimś na 99,9%. Przykro mi. Boli? Witamy w świecie. To jest schemat tak nudny, aż do wysrania. 

Na początku pewnie by bolało, teraz jest mi to obojętne. Kiedy zacząłem czytać forum to taki wniosek mi się nasunął, że jest jakiś typ.

Nie chcę się rozwodzić nad szczegółami, bo wpasowałbym się własnie w schemat, tym bardziej, że jest mi głupio jak sobie pomyślę co odwalałem 'dla miłości mojego życia' ?

Nie odzywa się teraz. Warto mimo wszystko zablokować numer telefonu, messenger?

5 minut temu, zuckerfrei napisał:

Jesteś kolejną ofiarą błędnej interpretacji tego powiedzenia... Poszukaj... Może ktoś z innych forumowiczów przytoczy?

Jeśli błędnie to zinterpretowałem to proszę o wyjaśnienie czemu.

Chcę jak najwięcej się nauczyć z tej sytuacji i wysnuć odpowiednie wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zeppelin napisał:

zablokować numer telefonu, messenger?

To powinieneś zrobić bezwarunkowo!!!! To podstawa. Istnieje duże prawdopodobieństwo że odezwie się znowu jak coś jej w życiu nie wyjdzie. Np. nowy boleć kopnie ją w dupe. Po co Ci znów rozpierdziel emocjonalny? Blokuj, i to szybko. I zdrowiej emocjonalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Zeppelin napisał:

pomyślę co odwalałem 'dla miłości mojego życia' ?

Każdy z nas ma te żenujące momenty z swoimi ex laskami. Trzeba z tym umieć żyć i śmieć się z tego. Pogooglaj za tym wchodzeniem do rzeki.  Mi się nie chce stary jestem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Zeppelin napisał:

Na początku pewnie by bolało, teraz jest mi to obojętne

kuje cię to mocno inaczej byś tutaj nie napisał

 

7 minut temu, Zeppelin napisał:

Nie chcę się rozwodzić nad szczegółami, bo wpasowałbym się własnie w schemat, tym bardziej, że jest mi głupio jak sobie pomyślę co odwalałem 'dla miłości mojego życia' ?

 

Moja była mimo, że mi przyprawiła rogi to nie pałałem(po czasie aż się oswobodziłem z tego) do niej nienawiścią. Nie żałuj chwil które spędziłeś to po prostu twój etap życia, głowa do góry i do przodu. Wspominaj dobrze "dobre" momenty bo tylko one są istotne w życiu.

 

9 minut temu, Zeppelin napisał:

Nie odzywa się teraz. Warto mimo wszystko zablokować numer telefonu, messenger?

Zależy od ciebie. Zależy jak silny psychicznie jesteś. Jeżeli czujesz nawroty nostalgii które powodują smutek to usuń.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, hatejoo napisał:

kuje cię to mocno inaczej byś tutaj nie napisał

Właśnie nie boli mnie to, jest mi to obojętne. Został mi jakiś sentyment, czasem o całej sytuacji myślę, ale rzadko.

Poza tym nie mam na to za bardzo czasu, staram się nie mieć wolnego czasu, mimo najdłuższych wakacji w życiu. Mam po prostu co robić.

Myślę, że z czasem będę jeszcze inaczej patrzył na całą sytuację.

Przede wszystkim nie tłumię w sobie emocji.

No i od miesiąca no fap.

12 minut temu, hatejoo napisał:

Nie żałuj chwil które spędziłeś to po prostu twój etap życia, głowa do góry i do przodu. Wspominaj dobrze "dobre" momenty bo tylko one są istotne w życiu.

Tak własnie staram się na to patrzeć. Nie chcę niepotrzebnych emocji, jakiejś nienawiści do niej, obojętność jest najlepsza i do tego dążę.

Czytając historię Braci cieszę się, że nie było ślubu, dzieci i innych zobowiązań. Gdyby to dalej trwało, mogłoby się skończyć jeszcze gorzej.

Traktuję to jako cenną lekcję w drodze do dorosłości.

48 minut temu, zuckerfrei napisał:

Swojej mamy, w spawach tzw sercowych już nigdy nie słuchaj!

Mimo krzywdy wyrządzonej synowi, teksty o błędach wyjeb do śmietnika (albo ta nie była dla Ciebie, a która kurwa była?), że się lubiły to niech się lubią dalej, ale Twoja mama to przykład solidarności jajników, wole te matki co jeszcze by jej wpierdoliły bo same wiedzą na jakie kłamstwa stać kobiety i chroniąca swoje potomstwo (tu też są niezłe kabarety czasem ale kurwa). Znasz historię swoich rodziców? Tą nieoficjalną... Mama wyglada na podejrzaną... Przemysl...

 

Proszę nie odbieraj tego jako pocisku. 

Po zerwaniu, gdy widziała jak to przeżywam to nie była do niej dobrze nastawiona, mówiła, żebym odpuścił i żebym dał sobie z nią spokój.

Rodzice też mówili, że dobrze, że teraz to się stało, a nie dopiero po ślubie, gdzie byłyby dzieci pewnie.

Później miałem wolną rekę, sam decydowałem i byłem odpowiedzialny za swoje decyzje.

Nie winie jej za to, ale jeśli chodzi o jakieś sprawy sercowe czy prywatne to nie przychodzę do mamy z tym.

Nie jestem jakimś maminsynkiem, miałem wtedy jeden z najgorszych okresów w życiu, wszystko się rypło, a do tego matura, stres związany z zerwaniem.

Nie dało się tego ukryć, nie radziłem sobie z tym, ale wyszedłem z tego mocniejszy.

Z tą solidarnością jajników masz rację.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Zeppelin napisał:

Gdyby to dalej trwało, mogłoby się skończyć jeszcze gorzej.

Traktuję to jako cenną lekcję w drodze do dorosłości

Bardzo mądrze.

 

Za jakiś czas wspomnienia o byłej, szczeniackiej "miłości", czyli silnym haju hormonalnym, będą wywoływać u Ciebie uśmiech sympatycznego, przyjacielskiego politowania dla samego siebie. 

 

Nie tyle "jaki ja głupi byłem" bo to normalne jak się nie ma doświadczenia, tylko "ale fajnie, że tego i tego się wtedy nauczyłem".

 

2 godziny temu, Zeppelin napisał:

mówiła, że musi wszystko przemyśleć, pobyć sama, bo dużo się ostatnio u niej wydarzyło

To są puste słowa bez treści, używane tylko aby trzymać w niepewności i w nadziei zakochanych chlopaków na haju.

 

Pobyć sama? Aha. ;)

Dużo wydarzyło? Aha. ;)

Przemyśleć? No jasne że chciała zasmakować innych panów i bolców, bo ten znajomy od 5 lat już się nudził. 

 

Poczytaj o hipergamii.

 

Nie wierz temu, co mówi, wierz temu, co robi. Sprawdzone info :)

 

P.S. Żeby była jasność: do tej Pani już nigdy się wiecej nie odzywasz, nie odpowiadaszna żadne zaczepki.

 

Jak się dorobisz kasy i pozycji, to po 30-tce może chcieć wrócić mówiąc, że z nikim jej nie było tak jak z Tobą. 

Wszak stara miłość nie rdzewieje (...bo gnije).

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

Po czym wpuszcza ją do waszego domu/mieszkania czy co tam macie... wnioski wyciągnij sam.  

Pytała czy nie mam nic przeciwko temu. Ja się na to zgodziłem.

Ale masz rację, nie powinno mieć to miejsca.

Mimo wszystko pewnie i tak bym do niej wrócił, gdyby do mnie zadzwoniła wtedy.

Matrix, brak świadomości robiły swoje.

Gdyby nie powrót, to bym nie był w tym miejscu co teraz. Musiałem tego wszystkiego doświadczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zeppelin Zablokuj wszędzie i przestań szukać wymówek. 

Masz teraz konkretne cele, nauka, samorozwój, itd. Skup się na nich.

Jeżeli brakuje Ci dupy i masz na czat, to poznaj jakąś nową. W przyszłości zapomnisz nawet imienia poprzedniej i bo nie warto myśleć o takiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Zeppelin napisał:

Pytała czy nie mam nic przeciwko temu. Ja się na to zgodziłem.

Patrzysz, ale nie widzisz. Ta sytuacja nie powinna w ogóle mieć miejsca w mojej ocenie. To Twoja mama w ogóle nie powinna dopuścić do takiego spotkania, a co dopiero pytać oto. Masz złą opytkę. 

Ale co tu wymagać od kobiet. Albo Twoja ex urobili Twoją mamę, albo same coś wymyśliły wspólnie. Oj chłopie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, zuckerfrei napisał:

Patrzysz, ale nie widzisz. Ta sytuacja nie powinna w ogóle mieć miejsca w mojej ocenie. To Twoja mama w ogóle nie powinna dopuścić do takiego spotkania, a co dopiero pytać oto. Masz złą opytkę. 

Ale co tu wymagać od kobiet. Albo Twoja ex urobili Twoją mamę, albo same coś wymyśliły wspólnie. Oj chłopie....

Masz rację, nie powinno mieć to miejsca. Prędzej moja ex urobiła moją mamę.

Na pewno nie mam zamiaru słuchać się jej w sprawach sercowych tak jak napisałeś wcześniej.

Dobrze, że mogę spojrzeć na to teraz z innej perspektywy.

Czasu nie cofnę, mogę wyciągnąć jedynie wnioski, żeby nie popełnić tego samego błędu w przyszłości.

To forum to kopalnia cennej wiedzy.

 

Jakie książki Marka polecacie na początek oprócz Kobietopedii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.