Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, apogeum napisał:

Nagranie kosztuje 129 PLN. To dużo czy mało? Szczerze? To śmiesznie mało. To skandal, rozbój w biały dzień na mnie! Może jestem głupi albo opętany, że dałem tak morderczo niską cenę.

A dlaczego nie wkleiłeś tego, co było dalej?

 

Cytat

Nagranie kosztuje 129 PLN. To dużo czy mało? Szczerze? To śmiesznie mało. To skandal, rozbój w biały dzień na mnie! Może jestem głupi albo opętany, że dałem tak morderczo niską cenę.

Sam oblicz – ta kwota to 8 paczek papierosów, czyli średnio tydzień palenia. Pierwszy tydzień „bez fajek” idzie na moje konto – kolejne tygodnie, miesiące, lata i dekady – na Twoje. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, byś złożył zlecenie stałe i wysyłał je na moje konto – nie obrażę się!

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Economy version dla podobnych mnie biedaków.

 

Palenia się nie rzuca.

Palić się przestaje, tak po prostu.

Świetnie pomaga rozpoczęcie biegania od razu po odstawieniu fajek. Jak wypluwasz płuca, od razu w mózgu neurony łączą się w odpowiednią strukturę "jesteś poje***y, że paliłeś w ogóle".

Tested.

Cena 0 pln.

Edytowane przez Exar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam przy rzucaniu czytać co POZYTYWNEGO dzieje się z naszym organizmem. Mnie to na tyle motywowało, że nie palę już ponad rok. Np. motywowało mnie to, że będę miał ładniejszą skórę, oddech, mniej kasy stracę itp. To, że dostanę raka i inne choroby to kompletnie nie motywowało, powiedziałbym, że jeszcze bardziej wzmagało moją chęć sięgnięcia po fajkę. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

A dlaczego nie wkleiłeś tego, co było dalej?

 

 

Bo chodziło mi tylko o ten fragment. Chyba nie zrozumieliśmy się, mi nie chodzi o cenę, mi chodzi o sposób reklamy w stylu telezakupy mango. Jeszcze brakuję, żeby dopisać "jeśli kupisz teraz, wyślę Tobie dodatkowe wideo!".

 

Co do tematu, to od siebie polecam książkę Allena Carra "Prosta metoda jak rzucić palenie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Analconda napisał:

A ja nie palę, i nie będę. Powodzenia tym co rzucają, mojemu ojcu e-fajka pomogła bardzo szybko.

z deszczu pod rynne :D 
Najlepszym sposobem to z dnia na dzień. A od charakteru zalezy czy się bedzie pozniej palic. Trzeba chciec, a tak wgl to ja od jutra rzucam po 2 tygodniowym paleniu :D Nie palilo sie 13 miesiecy i znowu ta męczarnia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Jest 15.04 - czwarty dzień bez papierosa. Wiek 25 lat. Palę około 10 lat. Mój rekord to 14 dni w tym roku bez fajki. Wspomagam się Tabex. ( 6 dzień kuracji ). Przeczytałem ksiązkę Carr'a (gówno dała, chociaż świadomość ciut większa) i byłem na biorezonansie (150 zł w plecy ). Dam wam znać jak poszło rzucanie.

On 6/17/2019 at 9:47 AM, ZamaskowanyKarmazyn said:

Dla wszystkich męczących się, polecam kupić jakiegoś e fajka, coś z tych lepszych nie tych cienkich, typu ijust3 i co tydzień zmniejszać w olejkach stężenie nikotyny. To w bardzo łatwy sposób oszukuje nasz organizm.

Lepsze są tabletki bo od razu cytyzyna zastępuję nikotyne a tu jednak wciąż zabawa z tą Panią ;-) (nikotyną) zmniejszanie faktycznie oszukuje ale nie powoduje, że twoje postanowienie jest wykonalne. Jedna impreza a masz zapal i palisz :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Byłem uzależniony od nikotyny przez 2 lata. Może nie tyle co od standardowych papierosów (swoją drogą też spaliłem ich trochę, może paczkę w życiu, jednak zawsze miałem do nich jakiś podświadomy wstręt), ale od elektronicznego. To jest tylko inna forma jej przyjmowania, ale właściwie bardziej niebezpieczna, bo tak naprawdę z czasem wchłaniasz wielokrotnie większe dawki nikotyny. 

 

Cały szkopuł tkwi w wydzielaniu dopaminy przez nią (a są to niemałe jej ilości), co rodzi cały mechanizm uzależnienia psychicznego zwłaszcza że sama czynność też kojarzy nam się z formą przeżycia swoistego katharsis, odcięcia się na chwilę od problemów dnia codziennego czy też traktujemy ją jako chwilowe odpłynięcie i odstresowanie. Taki można powiedzieć przerywnik. Natychmiastowa gratyfikacja - czyli coś ulubionego przez dużą rzeszę ludzi. 

 

Co mi pomogło rzucić? Postanowienie i skutki uboczne które zaobserwowałem na sobie a także odezwał się we mnie ekonomiczny żyd. Był dzień w którym stwierdziłem że czas z tym skończyć (wcześniej nie było takich postanowień, więc to było moje pierwsze i jak się okazało jedyne podejście) - przez pierwszy tydzień czy dwa była jazda, wiadomo, organizm dopomina się o substancję która była przez tyle czasu stale metabolizowana. To była nierówna walka z własnym umysłem. Jednak przezwyciężyłem dalszą chęć, być może nie mam genetycznych skłonności do uzależnień, więc może temu z taką łatwością przychodzi mi rzucanie używek. Moze to też kwestia silnej woli. Obecnie mam 3 miesiące bez nikotyny i że tak to kolokwialnie ujmę -  jest w pytę

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.