Skocz do zawartości

Paskudna moda


Basiur

Rekomendowane odpowiedzi

@ZamaskowanyKarmazyn

I tu się mylisz przyjacielu, ubiór wpływa na to w jakim kierunku będzie podążać nasza przyszłość, (bo diabeł tkwi w szczególe) kojarzysz pojęcie Alter ego?

Np taki Superman po zdjęciu "kombinezonu" staje się zwykłym przeciętniakiem, chociaż dopiero co uratował grupę ludzi. Ta zasada działa także w rzeczywistości (może nie tak dosłownie jak w przypadku Superman'a). Beyonce, piosenkarka dokładnie w jej biografii jest opisane te zjawisko. Po wyjściu na scene czy podczas przerwy na backstage, staje się duszą towarzystwa, i jest bardzo energiczna. A w rzeczywistości jest  introwertyczna i nieśmiała.

Dużo zależy od postawy, a postawe determinuje nawet ubiór.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, wroński napisał:

Ja mam. W dodatku kręcą mnie jebnięte.

 

Nie można znieważać kobiet za to, że w młodym wieku postanowiły zrobić z siebie postać z kreskówki ani za to, że chodzi w szmatach jakich powstydziłby się bezdomny.

Taki jest trend. Zastanowić się jednak można co one zrobią za kilka lat kiedy moda minie. Ciuchy można zdjąć, luz.

Zastanawiam się jednak czy któraś z tych debilek widziała dwudziestoletni tatuaż :P

"Weteranka burdeli i melin", "siostra zwyrodnialców wszelakich", jest wiele określeń jaki mi się cisną. Nieważne, że to pani Krysia z warzywniaka czy ktośtam.

Pierwsza myśl na taki widok to " o K.! , coś ty kobieto wyrabiała ? "

 

A poważniej to wujowo się robi jak patrzę na tak oszpecone całkiem w sumie fajne ciało.

Mi się też podoba(ło) parę "burdelowych" cech u kobiet, więc nie widzę w tym nic znieważającego. Można to ciągnąć dalej, a można poszukać w sobie czemu nam się to podoba i jakoś z tym pracować.

Z drugiej strony - dlaczego mamy bezkrytycznie, bezrefleksyjnie przyjmować każdą głupotę jako "trend", "postęp"?

To jest np. pan, dzięki któremu ludzkość popełniła taki "postęp", że palenie fajek przestało być domeną tylko prostytutek i rynsztoka - on to wprowadził na salony. Czy o taki "postęp" nam chodzi?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Bernays 

 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale obecna moda już schodzi na psy dotycząca tatuowania się.

Ja jednak podziękuje za kobietę wytatuowaną bo po 40 czy 50 będzie tak paskudna że obciach będzie z taką wyjść.

Ale co kto lubi, jeszcze wytatuowani będą płakać że dali się wjebać w tą durną modę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Wam powiem tak - O ile tatuaże u kobiet nie przeszkadzają mi jakoś specjalnie, to bardzo przeszkadzają mi jakieś kolczyki w nosach, ustach czy ogólnie na twarzy. Kolczyki w uszach mi nie przeszkadzają, ale osobiście nie podobają. Zawsze mówię, że dziewczyna ma kulki w nosie, jeśli widzę te dziwackie kolczyki, szczególnie w okolicach nosa. Przypominają mi trochę krowy z pastwiska mojego przyjaciela.

 

Zniszczone ubrania - bardzo rzadko takie kupowałem, obecnie już takich nie posiadam. Nigdy nie kumałem mody na kupowanie uszkodzonych ubrań. Serio?! Dla mnie jedna z największych głupot ogólnorozumianego "dobrobytu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś sobie robi tatuaż to ma problemy ze sobą bo to szpecenie własnego ciała (coś jak cięcie się). Miałem koleżankę co sobie wycinankę łowicką na plecach zrobiła. W łeb by się puknęła. Zrobienie tatuażu usprawiedliwiałbym tylko w jednym przypadku. W przypadku przynależności do jakiejś zamkniętej grupy (wojsko, gang etc.) w której jest to oznaką przynależności lub statusu. W tym wypadku wydaje mi się to wręcz naturalne (choć nie koniecznie mądre).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze?

Mam wyjebane po całości.

I tak żadna nie chce takiego pasztecika jak ja :) 

A na beciaka się nie nadaję, bo: samochodu nie posiadam, mieszkania nie posiadam, kredytów nie zamierzam mieć. Jak uzbieram kasę to kupię działkę z łąką na jakimś zadupiu i walną sobie tam holendra  w którym będę mieszkał lub szopę na zgłoszenie 35m2.

 

Reszcie braci którzy mają jakieś tam branie szczerze tylko współczuję. Serio, macie przewalone.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi jak widzę wytatuowane kobiety jakimiś wielkimi tatuażami robi się lekko niedobrze (true story). Zaskakuje mnie dlaczego tak szpecą swoje ciała , czy mają aż tak niskie poczucie własnej wartości ,że czują ,że bez dziary to teraz ona już jest gorsza ? Nie spotkałem w swoim życiu wydziaranej kobiety ,która nie miała by sporych problemów osobowościowych i rodzinnych. Mówi także o tym Darius M:

 


Jest jednak pozytywna strona tego, łatwiej jest od razu unikać takich kobiet bo rzucają się w oczy :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, t0rek napisał:

kolega po terapii zaczął dostrzegać np. ile lęku, agresji i innych negatywnych emocji jest ukrytych w logach zespołów metalowych

Mam nadzieję, że zaczął dzięki temu słuchać z tym większym zrozumieniem, bo jak nie, to terapia była mega gównem.

 

Emocje, o których piszesz są immanentną częścią człowieka jako całości od tysięcy lat i trzeba je zaakceptować i kontrolować, a nie unikać.

By być normalnym człowiek musi potrafić czuć agresję, lęk, strach i nienawiść tak samo, jak miłość, życzliwość, chęć niesienia pomocy drugiej jednostce.

Edytowane przez Exar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

20 godzin temu, Basiur napisał:

Do czego zmierzam? Jeśli czyimś targetem jest 20+ latka to z pewnością zauważył durną modę na badziewne tatuaże (coś jak trybal nad pupą kiedyś), dziewczyny okropnie się szpecą tymi "mądrymi" cytatami na obojczyku, jakimś bzdurnym szlaczkiem na nadgarstku, pseudo-nowoczesną grafiką na przedramieniu albo co najgorsze - tatuażem (firanką?) pod piersiami.

Chujowe tatuaże to temat-rzeka.

NAJGORSZA rzecz to MODA. I dzierganie MODNYCH dziarek. Obecnie masz modę na rozmaite rozetki, czy jak toto gunwo się teraz nazywa. Chwilę temu były motywy z kultury dalekowschodniej (smoki, tribale etc). Dziś taki dziar to przypał straszny. Ergo - zaraz rozetki będą przypałowe, bo na ich miejsce wejdzie coś nowego.

 

Inny przypał to dziary karyńskie. Te wszystkie imiona guwniaków na przedramionach, wzniosłe hasełka z błędami itp syfy. A już jak facet sobie takie coś odjebie, to ja wysiadam... Kurwa, to wygląda jak idź stąd normalnie... No i kokardki na udach. JPRDL, tłusty serdel, celulit leje się, a tu "seksi kokardka, łał..." Noszkurwa...

 

No i ostatni temat - dziuniodziary - te różyczki na stopach, wzniosłe cytaty, EKG, serduszka, szlaczki w z dupy miejscach itp... JPRDL... Takie "i chciałabym, i boję się, to se chlapnę dziarkę, niech zośka z kryśką bóldupią, ale tak, żeby za bardzo nie dziarkać".

 

Tak, zdarza mi się oglądnąć (się) za panią z FAJNYM dziarem. Ale to mniejszość. Większość dziabie się na sztukę, za grosze i przede wszystkim BEZ POMYSŁU. Wygląda to potem dramatycznie słabo. Chujowo technicznie, krzywo i w ogóle idź stąd.

Co do zasady - jestem na nie, właśnie z tych względów - brak pomysłu.

WSZYSTKIE wydziarane kobiety, z jakimi miałem (bliżej) do czynienia miały co najmniej jeden przypałowy dziar, którego autentycznie się wstydziły.

 

20 godzin temu, Basiur napisał:

Kolejna "dziwna" moda w moich oczach to golenie brwi tylko po to aby je sobie namalować.

To nie jest nic nowego. Często widywane w latach 80-tych (tzn - ja to często widywałem wtedy. Wcześniej nie widywałem, bo mnie na świecie nie było ?

20 godzin temu, Basiur napisał:

Smutne jest także to, że dziewczyny chcące zwrócić na siebie uwagę mężczyzn, zamiast pójść na siłownię, zadbać o siebie, rozwinąć się intelektualnie (chociażby tylko po to żeby nie być amebą umysłową) to zwracają na siebie uwagę graniczącą z politowaniem robiąc sobie paskudne dziary i brwi.

Panie nie robią tego "dla mężczyzn", tylko po to, żeby pasować do grupy społecznej. Czyli "dla innych kobiet".

Jeżeli założymy, że mężczyzna jest istotą społeczną, to u kobiety pomnóż to x10. Dla kobiety akceptacja i pozycja społeczna jest absolutnie WSZYSTKIM.

Jeśli taki były wymóg - baba

ujebałaby sobie momentalnie rękę, bez sekundy refleksji.

20 godzin temu, Ren napisał:

Przykładowo, czy naszym matkom czy babciom wpadło by do głowy zajmować się takimi rzeczami?

Oczywiście, że to robiły.

Innymi metodami, ale upiększanie kobiet jest stare jak ludzka cywilizacja.

20 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Dużo z nich czyta książki,

A to to uwielbiam.

A ja zapytam - JAKIE KSIĄŻKI? Kurwa, jebane romansidła/kryminałki Chmielewskiej? 50 shades of Gray? Psychologia związków w weekend?

Borze szumiący, ja książkę papierową w ręku mam raz na sto lat. Czy to znaczy, że nie czytam użytecznej wiedzy? No właśnie.

 

Na dziś KSIĄŻKA (papierek zadrukowany) stała się elementem zdobniczym na poziomie "jestem seksi bo mam dziarki".

20 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

moja dziewczyna  (...) chodzi na siłownię

A ćwiczy coś?
Czy "chodzi"? :D

Bo może jest... inna niż wszystkie ?

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

A ćwiczy coś?
Czy "chodzi"? :D

Bo może jest... inna niż wszystkie ?

Nie ćwiczy,  zapierdala. Lepiej i mocniej niż niejeden chłopak z siłowni. Telefon zostawia w plecaku jeśli o to ci chodzi.

 

Jedna z rzeczy która mnie w niej jara. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/010/241/original/48-52.pdf?1472643398

 

Tutaj ciekawe dane nt. korelacji chorób/zaburzeń psychicznych z tatuażami. O wiele łatwiej trafić kogoś zaburzonego jeśli ma tatuaże, co oczywiście nie oznacza, że każda osoba, która ma tatuaże jest zaburzona. Z autopsji mogę powiedzieć, że moja była, która miała ostro zrytą głowę miała również ponad 30 tatuaży w wieku 21 lat.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, 17nataku napisał:

Sam mam tatuaż i uważam, że to co każdy robi ze swoim ciałem to jego sprawa. 

No to niech jeszcze zrozumie coś. Jak wystawia się tatuaż na opinię publiczną, to niech się liczy z opiniami pozytywnymi jak i tymi negatywnymi.

Zdumiewające jest to, że jak ktoś powie, że fajny tatuaż to wszystko jest ok, ale jak ktoś powie, wiesz nie obraź, ale dla mnie tatuaże są ohydne. I szczerze to ja bym sobie czegoś takiego nie zrobił co ty masz np. na ręku.

 

A co do kobiet, to poza mocnym makijażem, tatuaże odpychają mnie najbardziej. Kobiece ciało samo w sobie jest fajne, nie potrzeba go ozdabiać w tak drastyczny sposób.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.