Skocz do zawartości

Wiersz z ***


Rekomendowane odpowiedzi

Siedziałem na tarasie *** willi

Przeżuwając kilka słów pochopnie rzuconych

W przestrzeń, dla Twoich uszu i głowy

A Ty spałaś zwinięta bo zimno.

Czerwiec nie rozpieszcza.

Dwie strony termicznej barykady

Łypią na siebie i przeciągają granicę

To taniec na linie, to tango atletów

Jak niepasujące klocki

Jak wrzutka na insta której nikt nie rozumie

Albo te wszystkie ambitne językowo

Wymuskane formalnie posty o niczym

Na fejsbuku.

Świat jest stary, za stary na to

Żeby cokolwiek utrwalać, zapisywać myśli

Wrażenia zdjęcia

Podróże

Nawet ten wiersz

To oczywiste że on też gdzieś kiedyś

Miał już miejsce,

Zdarzył się.

Odbijamy się w lustrach,  żyjemy w lustrach.

Jestem skrawkiem siebie

Tym co tu i teraz, tą wersją.

(Sam to sobie tłumaczę. Wszyscy inni już

Chyba rozumieją - tak też wynika z tego,

Co mówiłaś, o ludziach którzy umieją zasypiać,

Cóż za wspaniała umiejętność).

To my,

Mimozy z matecznika majaków mające

Miękkie miejsca na miłość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.