Skocz do zawartości

Życie z Red Pill Lens


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem z Wami już od kilkunastu miesięcy. Jak większość z Nas trafiłem tutaj po soczystym kopie w 4 litery. Wiedza, którą tu zdobyłem pozwoliła zrozumieć a zrozumienie pomaga wyzdrowieć, wyzdrowienie pomaga zapobiegać. Nie powiem, na początku lekko nie było, niedowierzanie, zaprzeczenie, w końcu akceptacja.

 

Jak dzisiaj się żyje z tą wiedzą mechanizmów rządzących naszymi polskimi Myszkami? Ciężko bo rozczarowuje za każdym razem. Za każdym razem powtarza się ten czy inny schemat. Najbardziej przeraża, że idealnie pasuje do zjawisk opisanych tu, na forum, w tematach przypiętych... w prozie życia @Mosze Red'a

 

Trzy Myszki dla przykładu, opis z frontu.

 

Pierwsza z najwyższym SMV, moja ocena 7/10. 34 lata, już widzi ściane. Sama to przyznała, że teraz ma mniejsze branie niż dawniej. Kiedyś spotkałem się z nią, jakieś dwa lata temu ale temat oboje odpuściliśmy. Teraz sprawdza jakie ma jeszcze opcje dostępne, wycenia się na rynku. Oczywiście nic z tego nie wyszło? Czemu to każdy z nas wie, pewnie ma lepsze opcje na horyzoncie. Coś wspomniała, że mam zbyt stanowszy charakter... a ja taki potulny jak baranek :) Może szuka pantofla, beta prowajdera bo czas kutangowania nieodzownie przeminał. W dodatku księżniczka, a to mi nie pasuje, a bo słońce świeci, a bo nie ten smak lodów sobie wybrała co chciała, a bo nie mam czasu, a bo musze odpocząć. Poza tym nienawidzi swojej pracy, w której siedzi już z 10 lat, wujowej za psie pieniądze. Nic nie robi żeby to zmienić, czeka na białego konia na czarnym rycerzu chyba :) 100% wpisania w schematy. Życze jej soczystego spotkania ze ścianą :D

 

Myszka numer dwa. Nauczycielka, już udeżyła w ściane. 37 lat. Nawet z makijarzem widać zmarszczki. Kiedyś niezła szprycha, dzisiaj może z 5.. 6/10. Została wymieniona na nowszy model. Z charakteru całkiem znośna jednak ze starymi nawykami przebierania w orbiterach. Pewnie nadal jacyś needy guys się do niej ślinią. Odpuszczam temat, szkoda się użerać. Kurczowo się trzyma swojej jedynej gałęzi, pracy, dzięki której może jakoś egzystować na tym łez padole. W sumie nie dziwie się jej, każdy chce mieć jakieś zabezpieczenie. Cóż, wszystkiego dobrego i sucesów zawodowych!

 

Myszka numer trzy. To jest dopiero przypadek, jak z filmu Lot na kukułczym gniazdem. 32 lata, z fotki 6/10 w realu 3/10 :) Ale się zdziwiłem, a jak przeraziłem. Zanim ją jeszcze spotkałem fejs tu fejs to od razu zostałem zasypany gradem pytań: gdzie pracuje, jakie mam plany życiowe, czy mam dzieci, czy rozwodnik, ile miałem związków itp, nawet się kurcze nie spytała jaki jest mój ulubiony kolor :D Przy bliższym spotkaniu tego ufoludka też dostałem serie niewygodnych pytań typu ile zarabiam :) Grubasek nawet nie powstrzymywał się przed wspomnieniami o swoim byłym kawalierze, ja pierd... zero wychowania, zero empatii dla faceta. Pracuje jako pielęgniarka i tutaj ma plusa, bo bardzo lubi swoją prace, zna się i widać, że czerpie z niej satysfakcje. Czemu to taki ciekawy przypadek? Pokazuje jak mocno Myszki mają zaprogramowany gadzi mózg. Dla innych ludzi z pewnością jest dobra, opiekuńcza i wyrozumiała. Jednak do "mężczyzny swojego życia" ma ostre wymagania, z którymi się nawet za bardzo nie kryje. Jest on tylko środkiem do realizacji celów głęboko zaszytych w mózgu paleolitycznym. Odpuszczam, nie będe Transition guy (przechodni facet po dłuższej relacji, takie koło ratunkowe), w dodatku wariatka bez empatii. No i ten wygląd...

 

I co teraz Panowie? Czy warto sobie psuć nerwy, poświęcać zasoby czasu, energii i pieniędzy? Możliwe, że kiedyś trafi się w miare akceptowalny okaz lub taki, który na tyle umie udawać żeby mnie zwieść :) co będzie trudne gdy już się wie... a odwiedzieć tego się nie da... Mimo wszystko myśle, że warto próbować, bo co innego nam zostaje w tym krótkim pobycie na niebieskiej planecie.

 

Dzięki i powodzenia na linii frontu!

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, przypomniał mi się taki film: "Oni żyją" z 1988r. tam też była taka akcja że jak się popatrzyło przez takie okulary to np.reklamy wyglądały zupełnie inaczej ze zwykłej reklamy coli czy jakichś burgerów robiło się - konsumpcjonizm, rozmnażaj się, załóż rodzinę, jeszcze większy konsumpcjonizm, kupuj więcej, weź kredyt, żryj więcej, umrzyj prędzej itd.

Pozdro

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, misUszatek napisał:

gdzie pracuje, jakie mam plany życiowe, czy mam dzieci, czy rozwodnik, ile miałem związków itp, nawet się kurcze nie spytała jaki jest mój ulubiony kolor :D Przy bliższym spotkaniu tego ufoludka też dostałem serie niewygodnych pytań typu ile zarabiam

Kiedy kobieta zaczyna zadawać mi te i podobne pytania już wiem, że mentalnie tracę mój czas. Nie chodzi o wymagania bo każdy je ma swoje, jest to okay i Panie mogą również mieć jakie chcą.

Chodzi o schemat jaki ona ma w głowie oraz w jaki chce wpuścić faceta - provider.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety widzę takie same schematy, 99% kobiet jest dziś identycznych niczym klony, na tym samym oprogramowaniu.

  • W okolicach 30-stki następuje zderzenie ze ścianą. Z jednej strony mainstream kładzie im do głowy bajki, że są nadal piękne, silne, niezależne i nowoczesne. W środku jednak wypływa z nich frustracja, że najlepsze kobiece lata (20-25) zmarnowały na kutang karuzelę, pracę, imprezy, szukanie księcia z bajki, który nie istnieje. Duża niestabilność emocjonalna, ucieczka w pracę. 
  • Na randach mam ten sam zestaw pytań (jaka praca, zarobki, poprzednie związki). Zero empatii, uczuć, czyste wyrachowanie i konsumpcjonizm. 
  • Zero zainteresowań i prawdziwych hobby, brak umiejętności podtrzymania rozmowy. Tylko podróże i moda, siedzenie na fejsie albo seriale. Czasami na chwilę sport bo zapuściły się w poprzednim związku.
  • Rozpaczliwe próby podbudowania sobie ego coraz odważniejszymi zdjęciami w social mediach, komentowanych i lajkowanych przez desperatów oraz "koleżanki", które za plecami ich nienawidzą i obgadują. 
Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.06.2019 o 14:25, misUszatek napisał:

zero empatii dla faceta. Pracuje jako pielęgniarka i tutaj ma plusa, (...) Dla innych ludzi z pewnością jest dobra, opiekuńcza i wyrozumiała. Jednak do "mężczyzny swojego życia" ma ostre wymagania, (...), w dodatku wariatka bez empatii. 

Ale mix, wow :(

W dniu 22.06.2019 o 16:52, Bohun napisał:

"Oni żyją" 

Obey. Consume. Obey.

Świetny film!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że ja spotkałem się ostatnio z bardzo dziwną kobietą. Nie było takich pytań, ja też nie mówiłem sam z siebie. Koniec końców, nie wie co robię, i jaki jest mój status materialny.

Wiecie co jeszcze zrobiła? Założyła specjalnie ładną sukienkę, zrobiła makijaż. Usiedliśmy gdziekolwiek... wydałem 10PLN na lemoniadę. Do tej pory jestem w szoku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.