Skocz do zawartości

I cały czas to samo, shit-testy


Mordimer

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

jakiś czas temu zacząłem spotykać się z kobietą, początek wiadomo ok dobry seks itp. itd. czyli wszystko co znamy. Shit testy w normie, niemniej zaczynają się nasilać, lektura forum nie na darmo poszła.

Niemniej tak sobie dzisiaj pomyślałem, znowu to samo, kolejna kobieta kolejny schemat działania, marchewka - usidlenie - pod pantofel.

 

Jak to u Was bywa, kiedy wyznaczacie granice shit testów i kończycie relacje? Czy też bawicie się "procesem"  i dalej korzystacie z haju hormonalnego?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba po prostu robić swoje... czyli wiedzieć czego się chce w relacji z kobietą... i zbijać shit-testy... :)

 

Nie zastanawiaj się nad zakończeniem relacji bo może on nastąpić w dowolnym momencie, kto wie... może jutro po śniadaniu pani ci oświadczy, że nie wie co czuje i odchodzi...

 

Zastanów się czego Ty oczekujesz od tego związku i czy ona daje ci to czego oczekujesz.

 

Ostatnio u mnie była taka sytuacja:

Spotykamy się od tygodnia, dwa razy był sex z czego raz u mnie...

 

Ona: Myślę, że mogłabym się do ciebie wprowadzić... (wie, że mieszkam sam)

 

Ja: Myślę, że to powinna być wspólna decyzja a nie twoja.

 

Ona: Skoro ja tak myślę to chyba to nasza wspólna decyzja?

 

Ja: Wspólna to twoja i moja!

 

Ona: Ale wiesz, że ja lepiej ogarniam te sprawy...

 

Ja: Po tygodniu mam wiedzieć? Jak się sprawdzisz po pięciu latach to się zastanowię... (oczko)

 

Ona: To mam tyle czekać? I na co?

 

Ja: Wcale nie musisz... i zamknąłem drzwi bo akurat wychodziła... miałem ją odprowadzić  na przystanek ale zrezygnowałem(taka niby gadka na odchodne...)

 

Od tygodnia cisza ale sądzę, że się coś wydarzy... Jak się odezwie to zobaczę jak to zrobi i podejmę dalsze decyzje. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku @Mordimer ale zastanów się czego od niej oczekujesz. Postaw jej jasne granice i się ich trzymaj... (hehe łatwo powiedzieć nie?) no ale to jedyna droga...

 

Shit-test to ich jedyna broń więc nie ma się co obrażać, że ją stosują.

W sumie to jeśli ją stosują na nas to nawet lepiej bo mając wiedzę i mechanizmy jak działają możemy odpowiednio reagować.

 

Odbijając shit-testa możemy poprawić nasze notowania i podnieść własną samoocenę, która (no nie oszukujmy się :D ) zależy w jakimś tam stopniu od nich.

 

I nie, nie boję się, że będzie mnie nachodzić w moim domu. :D

  • Like 5
  • Dzięki 2
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.06.2019 o 19:55, Mordimer napisał:

schemat działania, marchewka - usidlenie - pod pantofel

Oczekiwałeś czego innego wiedząc jak działa schemat?

W dniu 24.06.2019 o 19:55, Mordimer napisał:

Jak to u Was bywa, kiedy wyznaczacie granice shit testów i kończycie relacje? Czy też bawicie się "procesem"  i dalej korzystacie z haju hormonalnego?

Kończę, kiedy widzę że samica nie rokuje, przestaje mieć do mnie szacunek albo ujawniają się zaburzenia psychiczne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Taboo napisał:

Co za klasyk, ale aż ciężko uwierzyć że taki tekst po tygodniu znajomości, nawet jak na nasze cudowne samiczki!

Bo każda samiczka ma wkodowane że facet marzy o tym by była z nim 24/7 choćby z racji na seks. I właściwie 90% tak ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.06.2019 o 19:55, Mordimer napisał:

Jak to u Was bywa, kiedy wyznaczacie granice shit testów i kończycie relacje? Czy też bawicie się "procesem"  i dalej korzystacie z haju hormonalnego?

Kończę znajomość, kiedy shit-testy są coraz większego kalibru lub już mi się nie chce ich zbijać. Sprawy z babami, to zawsze trzeba stawiać na ostrzu noża. Musi wiedzieć, że jak przegnie pałę ( nie o tę pałę mi chodzi :) ), to jest jej koniec.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cortazar aż mi się przypomniał tekst mojej byłej.

Ile będę czekać, aż mi powiesz kocham 5 lat?

2 tygodnie ciszy i zero odzewu, fotki zostawione, a potem oddaje mi pierścionek przy nowym gachu ?

 

Masz racje teraz jak patrze z perspektywy czasu to nawet żal mi tego.

Potrafią tak spierdolic wszystko byłe by było po jej myśli, a jak nie jest to elko.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.06.2019 o 20:55, Mordimer napisał:

Jak to u Was bywa, kiedy wyznaczacie granice shit testów i kończycie relacje? Czy też bawicie się "procesem"

POSZEDŁEM  o krok dalej i pozwoliłem jednej dziuni się umawiać na randki(wiadomo co zabronione to fajne).

NIC TO NIE dało.

Po pewnym czasie mimo uznania zasad i tak człowiek czuje się jak alfons ułomnej dziwki.

ZADZIWIAJĄCE  iż pańcia potrafiła mi zarzucić, że jestem ZAZDROSNY!

 

REASUMUJĄC  jakbyś nie nagioł uniwersum samiczki i tak wina leży po naszej stronie.

 

 

 JEDYNIE CO MI OBECNIE PRZYCHODZI DO GŁOWY TO JECHANIE NA KLASYCZNĄ ZAKŁADKĘ. Warunek trzeba mieć mocno obniżoną empatię i podbity narcyzm/egoizm. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz kobiety z Himalajów nie oczekiwałem, działają mega schematycznie. Znając zasady gry mam spory dystans niemniej bywa to czasami shit testy bywaja męczące, a jak bywa to za bardzo męczące to przeważnie kończę lub mocno rozluźniam znajomość z różnym skutkiem końcowym.

@giorgio miałem kilka dziewczyn które na początku znajomości robiły tyle shit testów, że naturalnie nawet w czasach biało-rycerskiej młodości dawałem sobie spokój.

@Cortazar w Twoim przypadku kobicie chyba mocno pomyliło się miejsce w szeregu, ale patrząc na relacje w dzisiejszych czasach nie takich sytuacji byłem mimowolnym świadkiem i karynie uchodziło to bez konsekwencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.