Skocz do zawartości

Wygląd vs umiejętności podrywu


Rekomendowane odpowiedzi

@Ksanti w jaki sposób nawiązujesz kontakty z płcią przeciwną?

Co masz jej do zaoferowania?

 

Cytat

 

Nie wiem w jakim kontekście to powiedziałeś i co dokładnie przez to rozumiesz, ale w środowisku PUA ciekawy styl życia oznaczał tak naprawdę ciekawy styl życia dla kobiet - czyli bycie sportowcem(piłkarzem, siatkarzem), chodzenie na siłownie, sztuki walki, podróże i egzotyczne, chodzenie po klubach i imprezowanie, drogie pasje, którymi można się pochwalić na instagramie typu nurkowanie lub wspinaczka na wysokie szczyty. Dla przykładu - ja osobiście byłem wielokrotnie nazywany nudziarzem bez pasji, chociaż prowadziłem ciekawy styl życia dla samego siebie. To znaczy nie miałem tych modnych pasji typu podróże, siłownia itd. tylko interesowałem i dalej interesuję się informatyką, wytwarzaniem oprogramowania, układami programowalnymi i elektroniką. No i teraz pytanie - dla mnie mój styl życia był ciekawy, bo robiłem coś, co mnie interesuje i przy tym się rozwijałem. Dla otoczenia i kobiet byłem nudziarzem. Mam również znajomego, którego pasją  są koleje. Koleś ma bzika na punkcie wszystkiego, co jest związane z pociągami. Ma galerię tysiąca zdjęć różnych pociągów, w domu posklejane jakieś modele maszyn parowych. Nie powiedziałbym o nim, że prowadzi nudny styl życia, bo koleś potrafi 24/7 nawijać o pociągach i gadać jakieś ciekawostki, historyjki z tym związane. No ale jak myślicie, czy dla otoczenia, kobiet jest ciekawą osobą i prowadzi ciekawy styl życia? Nie, również jest nazywany nudziarzem, bo nie imprezuje, nie chodzi do klubów, a jak podróżuje, to zwiedza stacje i muzea kolejowe i robi zdjęcia zabytkowym pociągom.

A ja kiedyś na randce dwie godziny gapiłem się na kości zniekształcone syfilisem. Randka była udana. Ja interesuje się antropologią. Dziewczyna miała hopla na punkcie anatomii. No i spędziliśmy randke w muzeum archeologicznym 

Układy scalone czy pociągi są bardzo ciekawe dla osób które są tym zainteresowane. I takich osób należy szukać.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, zgadzam się. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, co tak naprawdę znaczy zwrot ciekawy styl życia. Bo dla jednej osoby dana osoba może być totalnym nudziarzem, pomimo iż interesuję się wieloma różnymi rzeczami, które po prostu nie są modne i nie można się nimi pochwalić na instagramie. A dla drugiej osoby może być mega ciekawą osobą własnie przez swoje nietypowe zainteresowania i posiadaną wiedzę w danej dziedzinie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Słowianin napisał:

Jak to jaki? Wygląd. Chujowa twarz, zęby, sylwetka, wszystko. Już pamiętam podstawówce jak były zadania w parach, jak jakaś dziewczyna mnie wylosowała to był skowyt że ona nie chce bo koleżanki będą się śmiały że rozmawiam z tym czymś. W sumie tak było przez cały okres edukacji. Ciotki w rodzinie nie lepsze - rodzicom współczuły że syn z wyglądu się nie udał. Przynajmniej szczere były.

 

Tak naprawdę gdyby nie Marek dalej bym latał za panienkami, choć przewiduję że skończyłoby się pętlą na szyi i belką. Ale zostałem w czas oświecony.

Jak słyszę te dyrdymały że wygląd się nie liczy a umiejętności to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jak jesteś przynajmniej 5/6 na 10 to fryzjer, ubranie, gadka i dociągniesz do tych 7/8. 

Nawet moi brzydcy kumple są w związkach. Nie chcę się wymądrzać, ale może zły target? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Zbychu napisał:

Tak więc głównie rozchodzi się o to, że w początkowej fazie dzięki odpowiedniemu wyglądowi można wywołać tą chemię u (młodej) kobiety, która pozwoli ją u siebie utrzymać 2-3 lata. I wcale nie trzeba do tego mieć SMV 10/10 jak kolega wyżej zauważył, czasami wystarczy po prostu spodobać się kobiecie, bo to ona wybiera. A można się spodobać mając nawet SMV 5 ,6, 7 bo każda inaczej ocenia (i tak może być, że np facetowi wydaje się, że ma SMV 5/10, dla 99 kobiet ma SMV w przedziale 3-4/10, a dla jednej na 100 ma SMV 6-7/10 w jej oczach i jej się spodoba).  Tylko problem zaczyna się po tych 2-3 latach jak chemia mija, kobieta zaczyna widzieć wszystkie wady u faceta i jego SMV spada z tych 6/7 do niższego poziomu. Jest nawet powiedzenie, że łatwiej odbić zajętą dziewczynę niż zdobyć singielkę - dlatego, że by zdobyć zajętą wystarczy być "trochę lepszym" od jej obecnego partnera.

 

Zgadzam się. Tylko, że znam pary, które są dłużej ze sobą niż 2 czy 3 lata i jakoś chemia nadal istnieje. Jeżeli w jakiś sposób jest to mierzalne dla zewnętrznego obserwatora. Właśnie chciałem jedynie zauważyć, że tak naprawdę nie musimy się bać kobiet, podrywania ich i zagadywania. Nigdy nie wiesz, jakie SMV w kwestii wyglądu masz, jeśli podchodzisz do kobiety. To de facto sama kobieta ocenia jak wysokie ono jest. Tak samo w swojej głowie kobieta jest 8, a Ty do niej podchodzisz i dajesz jej 7. I ktoś z zewnątrz powie, że ładna dziewczyna i brzydszy facet, ale to jest tylko pogląd osób trzecich, a nie samej pary.  Czasami jest coś, co bardzo podoba mi się w kobietach- ich styl ubierania, poruszania się, uśmiech, oczy, sposób patrzenia i sposób bycia. Dla mnie wtedy kobieta jest na przykład 10, bardzo mi się podoba, a znam takich, którzy pewnie powiedzieliby, że 7. 

 

33 minuty temu, Zbychu napisał:

Nie wiem w jakim kontekście to powiedziałeś i co dokładnie przez to rozumiesz, ale w środowisku PUA ciekawy styl życia oznaczał tak naprawdę ciekawy styl życia dla kobiet - czyli bycie sportowcem(piłkarzem, siatkarzem), chodzenie na siłownie, sztuki walki, podróże i egzotyczne, chodzenie po klubach i imprezowanie, drogie pasje, którymi można się pochwalić na instagramie typu nurkowanie lub wspinaczka na wysokie szczyty.

Nie wiem, co oznacza ciekawy styl życia w środowisku PUA. Dla mnie ciekawy styl życia wpływa dodatnio na atrakcyjność dla kobiet. I nie chodzi tu o robienie czegokolwiek pod kobiety. Głównie chodzi mi o energię do życia i posiadanie jakichkolwiek pasji. Dzięki temu widać, że człowiek żyje. Oczywiście, wydaje się, że sporty ekstremalne wygrywają z takim na przykład programowaniem czy szachami. Jasne, że tak, z drugiej strony jak nie wychodzisz do ludzi, jesteś introwertykiem, a masz zainteresowanie w postaci sportów ekstremalnych to może jest nawet mniej atrakcyjne niż szachy, programowanie czy zainteresowanie literaturą, kiedy jesteś w tym ekspertem w danym środowisku od na przykład programowania i liderem danej społeczności. Myślę, że tutaj nie chodzi tyle o rodzaj pasji, co kobiety chyba lubią, gdy facet jest w czymś dobry, lepszy od niej samej, ona w ogóle tego nie rozumie. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, bernevek said:

Nie chcę się wymądrzać, ale może zły target? 

Co to znaczy zły target? 

Mówisz o samotnych mamuśkach z gromadką bombelków których nastrzelał dyskotekowy ruchacz? tak, u tych to mam branie ze względu na: w miarę dobre zarobki.

 

Sytuacja z wczoraj:

Siedzę w restauracji i czekam na jedzenie. Nagle kątem oka widzę że jakaś spasiona piękność (tak z 3/4) mnie rewiduje z góry na dół (marynarka, chino, zegarek, buty) ale nie widzi twarzy. Potem się dosiada i.... konsternacja, strach w oczach i spierdoliła do innego stolika. Norma. Kiedyś się przejmowałem, teraz jestem obojętny i nie zwracam prawie w ogóle uwagi.

 

Moja wada zgryzu oraz powykrzywiane zęby to przynajmniej 2-3 operacje, kilka lat noszenia aparatu oraz wymiana kilka zębów na implanty. Łączny koszt około 60 tyś zł. Nie wspomnę o pozostałościach z dzieciństwa czyli plomba na plombie i zęby w takim stanie że łamią się od byle czego... do tego odstające uszy, bardzo mocny astygmatyzm - niestety praca przy komputerze robi swoje. Mógłbym wymieniać.

 

Za 100tyś. to już mam ładna działkę budowlaną na wsi pod lasem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam widzę po znajomych, dalszych znajomych, obcych, że czym mniej ktoś "rozkminia" kobiety tym lepiej mu to wychodzi w podrywie, podchodzi bierze swoje, albo go zleje i idzie do innej. Tacy zlewacze, nawet, gdy nie są świadomi tego jak działają kobiety, mają zajebistą zaletę "nie przejmują się", ta mu nie dała idzie do innej i co? Z tego co widzę nawet średni goście, którzy nic nie robią z sobą, oprócz pracy i browara są w jakichś tam związkach i potrafią podbić i wyrwać laske na imprezie. 

 

 

Znam też kolesi, którzy rozkminiają każde pierdniecię kobiety, czy aby na pewno ten bąk nie był zalotem? Przecież główna jego fala poleciała w stronę mojej twarzy? To na pewno był jakiś znak. Jestem 2 typami, z tych przypadków. 1 typem byłem wcześniej przed wyniszczającym związkiem. Wchodziłem, podpity w 1 t-shircie za 20 zł , nie ogolony i na każdej imprezie czy domówce miałem branie, wręcz nie musiałem się starać, moja aura wyjebania była wyzwaniem dla kobiet, wystarczy, że byłem to same się kleiły i ciągnęły mnie do łóżka. Gdy zacząłem je rozkminiać, każdy ich krok, to co mam zrobić, aby je zdobyć i wmawiać sobie, że nie mam tego czy tamtego, to się tak do chuja stało, widać desperacji e w moich czynach i to, że traktuje je jak nagrodę, to tak mam. 

 

 

I jaki z tego morał? Czy z wiekiem zbrzydłem? Nie. Wyprostowałem zęby, wydałem na nie 10 tysięcy, fryzura dobrana do twarzy, ciuchy firmowe, zacząłem się mniej garbić bo zawsze byłem pokrzywiony i mam wady postawy. Praca z zarobkami 5 x większe niż wtedy. Perspektywy, mieszkanie, samochód mam chujowy, ale nie odstraszający. I pomimo tego, że mogę podobać się wielu kobietą, to wieje ode mnie cebulą, desperatem na kilometr. I co z tego, że lepiej się prezentuje jak podejdę i spale buraka bo sobie coś wmówie w głowie? Jedyna zaleta to bajer, bajer miałem mam i będę mieć, ale z nutką desperacji, traktując kobiety jak nagrodę, nawet najlepszy bajer nie pomoże jak wyczują, że czegoś od nich potrzebuje. Bedąc w sklepie czy u nowej fryzjerki słyszałem wprost teksty "to może pójdę z Panem przymierzyć te bokserki", "zrobię Panu tak dobrą fryzurę, że na pewno Pan wróci, wiem jak zadowolić faceta każdy facet do mnie wraca i oczko", ale co z tego jak czułem się jak gówno i obsrany bałem się zagadać. Moja rada dla mnie, podnieść się po związku i wrócić do gry po przerwie z kobietami, połączyć cechy 2 typów, nie spinać się na kobiety, ale dbać o siebie dla SIEBIE, nie rozkminiać każdego pierdniecia kobiety bo to działa odpychajaco  i jechać z tematem?

 

A dla innych bym polecił, dbanie o siebie i branie co dają, po co rozkminiać czy 8 się mną zainteresuje, może spotkam 6 na imprezie i pokorzystam tak, że z chuja wiatrak zrobi , nie wyobrażać sobie ślubu z każdą spotkaną kobieta, wręcz przeciwnie, jak traktowałem je jak zwykle istoty, które są wokół mnie akurat tam gdzie przebywam to byłem jak magnes, żyć dla siebie i korzystać jak coś się pojawi to brać całymi garściami. I tak wygląd pomoże, ale nie przesądził nigdy o tym jak skończyła się noc. Teoria talerzy z mężczyzny racjonalnego fajnie wyjaśnia kwestie desperacji, masz parę kobiet, inne perspektywy, podświadomie inaczej się zachowujesz bo wiesz, że masz inne opcje, sprawdzałem to pisząc ostatnio z 3 młodymi kobietami, jak pisałem z 1 to ja pytałem o spotkanie, pisząc z 3 jedna mnie sama zaprosiła do domu na niedzielę.

 

 

I niech nikt nie pierdoli, że się nie da nic zrobić, miałem, skolioze, okrągłe plecy, garb żebrowy, problemy z kolanami, barkami, alergie, krzywą przegrode, słaby wzrok, astygmatyzm, jakieś podłoże lękowe w głowie, krzywe zęby, jakieś prosaki i grudki perliste na penisie, z 400 pieprzykow na ciele plus jakieś inne odbarwienia, łupież, brwi jak sowa, brak perspektyw bo pochodzę z rodziny która ma zejebiste długi i co? Co się da to wyprostowałem, usunąłem, wypaliłem, co się będzie dało to jeszcze poprawię w sobie, ale dla siebie i swojego komfortu życia, a to czy jak to zrobię to przyciągnie kobiety to powinno mnie najmniej interesować. Ale wracam z pracy i zapierdalam ćwicząc na wady postawy, ucząc się języków, chodząc na kursy, czytając książki a nie browarki i imprezy w każdy wekeend. Poprawienie swojego wyglądu staje się coraz tańsze, także prawie wszystko można ogarnąć, ale jakim kosztem to zależy od nas samych. 

  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno nie istnieje bez drugiego. Można mieć najlepsze auto,ale na słabej jakościowo benzynie lub bez niej daleko się nic nie zajedzie. Z kolei mając litry najlepszej jakościowo benzyny bez pojazdu jest ona bezużyteczna.

 

Tak więc lepiej mieć średni charakter oraz wygląd, niż jedno zajebiste, a drugie beznadziejne

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, rycerz76 napisał:

Jako, że miałem z PUA do czynienia to mogę napisać, że jak najbardziej ma sens. W skrócie uczy dawać kobietom to co one chcą (emocje) a nie to co nam wydaje się że one chcą (przedmioty) i brać od nich to co my chcemy.

Na pewno zaznajomienie się z PUA jest dobą odtrutką na temat kobiet dla każdego białorycerza.

Ja Ci wierze że w Twoim przypadku to pomogło, ale widocznie musiałeś mieć w sobie to coś co przyciąga kobiety od początku, a potrzebowałeś dopracowałeś tylko szczegóły.

Nikt mi nie wmówi że z byle przypadkowego hipka z ulicy taki kurs uczyni kasanowę - No way :(

Każda informacja o ile prawdziwa(np. o kobietach) zawsze się przyda ale złamanego grosza bym na to nie zapłacił.

Pozdro

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ciekawy styl życia to taki sposób egzystowania, który objawia kobiecie, że masz zasoby (vel perspektywy na nie), pozycję, władzę (psychiczną czy społeczną w jakimś stadku), atrakcyjność społeczną czy jak to zwą i tak dalej. Czasem wystarczy sama władza, ogarnięcie społeczne plus średni wygląd, aby "sprowokować" kobietę do czegoś więcej, kombinacja zawsze jednak kręci się wokół tych samych faktorów - ukazujesz swoją przydatność biologiczną (na zapłodnienie czy zapewnienie "bezpieczeństwa" bądź jedno i drugie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Słowianin napisał:

Moja wada zgryzu oraz powykrzywiane zęby to przynajmniej 2-3 operacje, kilka lat noszenia aparatu oraz wymiana kilka zębów na implanty. Łączny koszt około 60 tyś zł

Rodzice nie zadbali o to za dziecka? Sporo rzeczy pewnie dałoby się na kasę chorych zrobić czyli darmo?

 

Próbowałeś zgłosić się do jakiegoś programu tv robiącego ludziom "przemiany"?

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Brat Jan said:

Rodzice nie zadbali o to za dziecka? Sporo rzeczy pewnie dałoby się na kasę chorych zrobić czyli darmo?

Ortodonci są zgodni, wystarczyłby aparat w wieku około 10 lat i leczenie max. 2-3 lata. W dodatku całkowity koszt byłby sfinansowany przez NFZ. Krzywe zęby to zasługa ósemek które powinny być usunięte już w wieku nastoletnim bo to one tak stłoczyły zęby - usunąłem je prywatnie kilka miesięcy temu. Obyło by się bez żadnych operacji wtedy. Jeszcze pamiętam te teksty: "A po co Ci to? wystarczy jak będziesz trzymać zęby prosto to się same wyprostują". Kurwa bieda umysłowa level hard.... Kurwa...

 

Stan zębów to przede wszystkim nawyki. Rodzice powinni uczyć dziecko jak dbać o zęby, jak mu się szybko psuja to ograniczać cukry proste i etc. U mnie było wszystko na odwrót - co się dziwić, sami przecież wieku 30 kilku lat zaczęli nosić protezę bo szczoteczki to w ogóle nie posiadali a jedzenie ogromnych ilości słodyczy to była norma.

 

Pamiętam jak poszedłem pierwszy raz do dentysty od 10 lat w wieku 20 lat to chirurg szczękowy i stomatolog który mnie przyjmował - złapał się za głowę jak zobaczył stan zębów. Istna tragedia. Ponadto życie w biedzie spowodowało to że dostałem 15 amalgamatów - bo są za free na NFZ. Udało mi się obecnie zredukować do 6.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tomko napisał:

Co za bzdury. Po co właściwie czytasz forum skoro i tak sprowadzasz wszystko do ładnej buźki i ciała adonisa? Niby czytasz ty i reszta to forum, każdy pompuje się o samorozwoju a jak przychodzi co do czego to wyśmiewacie wszystko co piszą starsi i bardziej doświadczeni bo nie macie 6-paka. To po chuj czytać tutaj cokolwiek? 

Po to, by nie wierzyć w bzdury ,,wygląd nie ma znaczenia, charakter ważniejszy" i czytać o nowych sposobach manipulacji kobiet.

Poza tym was lubię? Bo mogę? Bo zabronisz mi? Bo mam inny punkt widzenia?

 

Tobie życie obraca się wokół kobiet, a moje na hobby (czyli psychologia-metody manipulacji).

Prawda jest taka, że współczesne kobiety (czyli mój target 18-25) kochają głównie oczami, starsze mnie nie interesują.

Przyjdzie potem starsza taka po karuzeli kutasów i łaskawie mnie zechce - to już wolę divę, bo tam przynajmniej nie muszę się bawić w kotka i myszkę. 

Samorozwój to nie tylko ruchańsko i metody na zdobycie kobiet, ale także zarabianie większej kasy, ogarnięcie życia, ogarnięcie świadomości i podświadomości, zrozumienie biologii ewolucyjnej.

 

Nie masz wyglądu, to nie masz oznak zainteresowania, - nie masz NAWET haju, bo nawet jak się zesrasz, pani się tobą nie zainteresuje (chyba tylko jako beta provider) mnie taki układ nie pasuje.

Jak nie masz oznak zainteresowania, to nie masz wysokiej samooceny, ani twoja gadka/energia nic ci nie da, nie pasujesz pani.

 

Ja prosić i podrywać nie zamierzam, nie chcą to nie, ja mam swoje życie, i jak zechcę seksu, to najwyżej pójdę na roksę. Będzie mnie stać.

 

I będę się wyśmiewał z ,,elity" BS - chwalicie się, jak to gadką wyrywacie 30' - tylko szkoda, że to są już po karuzeli kutangów i chcą stabilizacji - twórz związek z ex-prostytutką, powodzenia.

,,Bo się do mnie kleją, moja gadka działa" - powiedział jeden z ,,elity" patrząc jaką wielką czarną dziurę ma między udami jego ,,upolowana zwierzyna".

Ja tam wolę mało jechaną młódkę, albo się nie oszukiwać.

 

Nikt mi nie wmówi, że kobieta potrafi zwalczyć biologię ewolucyjną z milionów lat - nie ma takiej opcji.

Hipergamia kobiet zawsze działa, a wam się wydaje że wasza gadka i charakter ją wyłączą.... lol.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 6
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 minut temu, Zły_Człowiek napisał:

współczesne kobiety (czyli mój target 18-25)

20 lat temu, moje rówieśniczki, zaczynały sex, w wieku 17,18 lub 19 lat. 

 

Twoje rówieśniczki zaś, zaczynały sex, już od wczesnego gimnazjum. 

16 minut temu, Zły_Człowiek napisał:

Przyjdzie potem starsza taka po karuzeli kutasów i łaskawie mnie zechce

Wiec powiedzenie o karuzeli kutasów pasuje i do naszych jak i waszych kobiet ;) 

17 minut temu, Zły_Człowiek napisał:

I będę się wyśmiewał z ,,elity" BS 

 Wystarczy szacunek. Czasami to zbyt wiele, jak widać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Still napisał:

Wiec powiedzenie o karuzeli kutasów pasuje i do naszych jak i waszych kobiet ;) 

W sumie to tak od zawsze było, i dalej będzie.

 

14 minut temu, Still napisał:

Wystarczy szacunek. Czasami to zbyt wiele, jak widać.

Najbardziej żałosne to są osoby które twierdzą że szacunek należy im się za to kim są, przez stanowisko itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Still napisał:

20 lat temu, moje rówieśniczki, zaczynały sex, w wieku 17,18 lub 19 lat. 

Ale 20 lat temu nie było aż takiego spieprzenia kobiet przez FB i Istagramy, relacje tworzyły się w naturalny sposób, kobiety nie miały tyle atencji co teraz.

To zmieniło nasze społeczeństwo na gorsze. 

Dziś jesteśmy oceniani głównie przez wygląd, bo dla kobiet wstyd pokazywać się z brzydalem....

Cytat

Twoje rówieśniczki zaś, zaczynały sex, już od wczesnego gimnazjum. 

Doskonale o tym wiem, ba, nawet raz widziałem (no jak byłem w gimnazjum) jak pewna para w szatni się rozbierała i obmacywała - oczywiście to byli TOP ci najpopularniejsi - modele.

Jednak teraz to robią raczej w domu...

Cytat

Wiec powiedzenie o karuzeli kutasów pasuje i do naszych jak i waszych kobiet ;) 

O tym także wiem, więc tym bardziej nie rozumiem, dlaczego ja to mam się starać, skoro robią co chcą i jak chcą.

One się wyszaleją, a ja mam przez całe życie uczyć, zarabiać bo panie chcą wszystko na gotowe.

 

Chciałbym panią taką jak ja, żeby budowała ze mną - ale gdzie, one chcą wszystko gotowe, człowiek się nie liczy, liczy się kasa.

 

Panie więc szukają szejków ideałów - na nic gadka, że mam potencjał, że kiedyś będziemy mieć to to, nie mam tego teraz, więc jestem niewidzialny.

Teraz panie nie interesuje, że kiedyś mogę mieć wygląd (bo kasa na poprawki i ciuchy) mieszkanie, przyszłość - panie chcą mieć na już!!!!

I wymagają tego modelki 10/10 jak i pasztety 3/10. Dlatego się nawet nie oszukuję, że może jakaś z ,,mojej półki" się mną zainteresuje.

 

Każda jest taka sama w środku.

 

Skoro tak, to wolę zarobić kasę, a potem ja będę wybierał, a nie panie - czy będzie po karuzeli, nie będzie już mnie obchodziło, bo będzie tylko ONS.

Na hajp od panienek nie mogę liczyć niezależnie od moich starań, to gram kartami jakie dała mi matka natura + wyrachowanie i chłodna kalkulacja.

Cytat

 Wystarczy szacunek. Czasami to zbyt wiele, jak widać.

Lekko mnie poniosło, przepraszam, że w moim poście nie widać szacunku... :( 

Muszę się nauczyć lepszej kontroli nad sobą.

Ale drażni mnie gadka o charakterze - na co mi on, jak pani NIE CHCE nawiązać nawet rozmowy - to nie mam nawet jak go pokazać,

dlatego uważam: wygląd > charakter.

A lepiej mieć to i to, a najlepiej mieć wszystko, bo panie chcą wszystko za nic.

Jak nie masz dobrej reklamy - pięknego opakowania, to panie nawet uwagi nie zwrócą, tylko wezmą produkt nawet gorszy, bo ma lepszy layout. - Marketing + hipergamia kobiet (czyli nieważny skład, ważne opakowanie).

 

Wyglądem masz szansę pokazać pani swój charakter, bez wyglądu pani ciebie nie wysłucha, bo się nie podobasz. :(

Dla mnie to proste.

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2019 o 21:04, Tomko napisał:

chadach

Czyżby kolejne gówno-słowo w słowniku białego rycerza? :D można się pogubić w tych określeniach, ja mam dwie definicje;

1. Choroba afektywna dwubiegunowa (ChAD), określana także jako zaburzenia afektywne dwubiegunowe

2. Chad, albo jak kto woli Czad-państwo w Afryce :D

 

W dniu 27.06.2019 o 18:32, Ksanti napisał:

Nie jestem tu dla poklasku i nie użalam się, opisałem swoje doświadczenia.

Oczywiście że się użalasz, robisz wszystko aby nikogo nie poznać, a jako usprawiedliwienie swojego braku jaj przytaczasz coraz to nowsze teorie, aby nie zaryzykować i nie spróbować, że świat wygląda inaczej niż przed klawiaturą.

 

W dniu 27.06.2019 o 21:04, Tomko napisał:

Zamykacie się na przykłady i argumenty a swoje niepowodzenia tłumaczycie sobie tym, że nie ma 180cm, szczęki i wzroku zabójcy.

Złote słowa, od dawna o tym mówiłem, sami siebie ograniczają, a że ograniczają to nie próbują, a jak nie próbują to rośnie frustracja, ale żeby zbytnio życiem nie zawładnęła, to ubierają to wszystko w tym że kobieta wcale nie potrzebna, ważna pasja, kasa i tak dalej, 99% z nich w głębi serca chcieliby mieć fajną kobietę u boku :) .

 

W dniu 27.06.2019 o 22:31, Toranaga napisał:

Moja była zawsze się wkurwiała że zagaduję kasjerki w sklepie.

Często to robię, nigdy nie dostałem zlewy od takiej dziewczyny, zawsze chętnie flirtują w tym pierdolniku w jakim pracują :) .

 

W dniu 27.06.2019 o 22:24, Libertyn napisał:

Problemem wielu jest to że mają kij w dupie. Podbijają do kobiety od razu z projekcją wspólnej nocy, a nawet wspólnego życia choć jedyne co o niej wiedzą to to ze ma w miarę zgrabną figurę i włosy danego koloru. Jednocześnie mają kobietę w dupie.

Z jednej strony chęć poznania kobiet, z drugiej nienawiść do nich, niestety mieszanka wybuchowa.

 

W dniu 27.06.2019 o 19:28, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

No prawda jest taka ze wygląd przeważa jeśli chodzi o relacje z płcią przeciwną, oczywiście nie ma tak ze każdemu się spodobasz i duża rolę gra tutaj gust, sa pewne schematy jak np ostre rysy twarzy, które przyciągają prawie wszystkie kobiety, bo sugerują duży poziom testosteronu.

Tak? ja nie mam kwadratowej szczęki a jakoś na brak zainteresowania kobiet nie narzekam :) .

Teraz zobacz co by było gdybym się tym przejmował, nie wychodziłbym z domu i nie poznawał nikogo, zajebać się idzie.

 

W dniu 27.06.2019 o 21:04, Tomko napisał:

Siedźcie sobie w piwnicy i użalajcie nad światem a spontaniczne chłopaki z gadką będą zgarniać wszystkie dziewczyny.

To jest prawda, osobiście rozstałem się ze swoją dziewczyną, ale nie robiłem z tego dramy, nie użalam się, idę dalej, kobietki to dodatek, nie minęło wiele czasu, a atrakcyjna murzynka która studiuje i mieszka obok, zaprosiła mnie na spacer :) .

Tylko dlatego że nie mam ciśnienia i jestem autentyczny, pisałem już, jak masz będzie Ci dodane, jak nie masz, zabiorą Ci nawet to co masz.

 

W dniu 27.06.2019 o 20:59, Kimas87 napisał:

Pewność siebie, poczucie humoru, gadane. 

Dokładnie, szeroko rozumiana autentyczność, wynikająca z akceptacji siebie samego jako kogoś, komu niczego nie brakuje, macie wszystko co trzeba.

Znam chłopaka który ma świetny potencjał, ale koleś z miejsca nie może ruszyć, bo jest przyblokowany przez przekonania, kompleksy, strach.

 

W dniu 27.06.2019 o 22:53, TheFlorator napisał:

Czekalem, az ktos sie przyczepi.

Mechanizm obronny i bronienie swoich gównianych teorii, dlatego się czepiają :) .

 

W dniu 27.06.2019 o 22:24, Libertyn napisał:

Uwielbiają czuć się atrakcyjnie ale nie znoszą gdy cała nasza uwaga dotyczy "opakowania".

Kobiety lubią pieniądze, ale nie lubią być kupowane.

 

W dniu 27.06.2019 o 22:16, Sceptyczny? napisał:

Nikt nie lubi narzekania, marudzenia. wiecznej apatii i ciągłego pierdolamento. Jest to niemęskie zachowanie i bardzo dobrze, że jest tutaj piętnowane, bo takie zachowanie jest po prostu toksyczne.

W takich sytuacjach warto siebie zapytać, czy jak byłbym kobietą, to chciałbym związać się z takim gościem jakim aktualnie jestem, a jeśli nie to dlaczego?

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 5
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.