Skocz do zawartości

Pole Dance - sport, hobby, sztuka czy zwykły whore skill, który wyszedł z klubów GoGo na salony?


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

Al Bundy bije brawo :) Zamiast do klubu płacić duży hajs można iść na trening, zawody, cokolwiek :D 

 

Mnie to w ogóle nie kręci. Doceniam jednak każdą aktywność fizyczną, a do kręcenia się na takim drągalu na pewno potrzeba wielu godzin treningowych i mega przygotowania siłowego. Inaczej tego nie widzę. 

 

Związek z taką Panią to pewnie gehenna. Spermiarze na każdym kroku gotowi zabić za kolejny pokaz :D 

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red

 

Przyznaje bez bicia, gdybym spotkal kobiete o takim spojrzeniu, ruchach i ciele to cala forumowa wiedza i ksiazki Marka o kant dupy rozbic. :)

Leze jak porazony piorunem.

 

Ta pani to chyba kwintesencja mojego gustu jesli chodzi o kobiety.

 

Musze sie napic zimnej wody teraz...

 

Co do tematu:

Dla mnie to hobby i sport ktory przyszedl z klubow gogo. Niech dziewczyny tancza a na pewno jest to dobre na miesnie stabilizujace cos jak kalistenika.

 

Znow mnie wzielo na wspomnienia...

W takim przybytku (najlepszy lokal w kraju) zostawilem pare lat temu podczas 1 wieczoru rownowartosc 3/4 miesiecznej wyplaty. Takze mam sentymentalny stosunek do tego typu tanca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam do tego ogromny znak zapytania.

 

Natomiast po dalszych znajomych dziewczynach, to często te z napompowanymi ustami, uczęszczały na takie zajęcia.

 

Natomiast zawodowe striptizerki, wolały w private roomie obciągnąć raz na tydzień i już, super pralka w domu...

 

 

Nie przeszkadza mi to, ale w klubie na własne oczy nie widzalem nigdy dobrego tańca, porównanie mam z wczesnych lat 90 z amerykańskich klipów, był taki nr ze babka zaciągnęła się cipką dymem z papierosa.... beka starsza, i dolary lecą...  

 

Czarne striptizerki jak brałem na taniec też jakoś bardziej się starały, raz miałem taką artystkę, że szkoda gadać... ech te baby.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Dwie pierwsze Panie bardzo OK, a ta Pani Drozd Wilczyńska... coś mi w niej nie pasuje, i to bardzo. 

Tak o ile te pierwsze dają jakieś wrażenia artystyczne to ta z Polski emanuje wulgarnością, aż odpycha. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to odbieram tak: (nie wulgarnie) Uprawiał bym z nimi miłość (bez tego słynnego oparcia o blat, ale za to przy rurce).

 

Mają hobby - zapewne dużo czasu spędzają trenując - trzymają diete -zapewne zarabiają prowadząc lekcje tanca na rurze- tak więc same się utrzymują. Jak dla mnie same plusy.

 

W telegraficznym skrócie ruch%*$bym aż by furczało.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona tańczy.

W domu.

Zamontowałem jej rurę w salonie. Kiedyś trenowała gimnastykę artystyczną, przeskok na Pole Dance to była dla niej pestka...

 

Widowisko przednie, nieraz wywożę chłopaków do dziadków, otwieram zimnego Grolscha i "paczę" sącząc trunek...

To doskonała forma gry wstępnej.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem kiedyś film jak pani z dodatkowymi kilogramami niesamowicie wywijała, więc temat diety bym marginalizował.
Co do tańca w GO Go to tam często jest taniec wokół rury, a nie na rurze...

Edytowane przez Perun
Dysgrafia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie podoba mi się tego typu aktywność fizyczna. Nawet jeśli pani ma wysokie umiejętności w tym "sporcie" to w mojej głowie jest w dalszym ciągu obrazek striptizerki.

 

Nie było by w tym dla mnie nic złego gdyby panie taniec na rurze traktowały jako kwalifikacja do pracy w klubie nocnym. Sama praca w takim klubie jest przepustką do prostytucji ekskluzywnej, ukrytej, nakierowanej na wyłowienie na prawde grubej napalonej ryby, (bogatego samca) która będzie w stanie wyłożyć na prawdę konkretny chajs za "upojną" noc z taką "tancerką".

 

Niestety panie uważają że "taniec" na rurze jest dobrą formą aktywności fizycznej i niektóre "madki" prowadzają swoje córusie na naukę tych wygibasów. 

Gdzieś chyba czytałem że jest to nawet finansowane przez jakąś szkołe jako zajęcia dodatkowe sportowe. Dla mnie to głupota.

 

 

Nie jestem katolikiem, nie chodzę do kościoła.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy film - 4/10. Drugi film - 4/10. Trzeci bez komentarza.

Wszystkie lądują w kategorii "taniec erotyczny z akcesorium w postaci rury" - "patyk" nie był tam potrzebny, kręciłyby dupą i bez niego. Dobrze ujął to Brat:

43 minuty temu, Perun napisał:

to... jest taniec wokół rury, a nie na rurze...

 

Natomiast są rzeczywiście "prawdziwe" pole dance:

 

Ta Pani dostaje ode mnie 8/10 i brawa za umiejętności. Za ćwiczenia, estetykę, precyzję wykonania - a nie za kształt dupy i naśladowanie ruchów kopulacyjnych.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Morfeusz napisał:

Dla mnie kobieta uprawiająca taniec na rurze jest "w sam raz na raz". To nie jest materiał do udanego LTR. 

 

Dokładnie. 

 

Fajnie, że ma jakieś zajęcie (bo sportem tego nie nazwę, przykro mi) ale nie widzę w tym aż takiej podniety, jak zresztą pisałem w innych tematach. Tam samo twerkowanie. Fu i fe.

Jako element wyrobienia sprawności - spoko. Każdy sposób jest dobry. Ale nie materiał na moją partnerkę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Myrmidon napisał:

Moja żona tańczy.

W domu.

Zamontowałem jej rurę w salonie. Kiedyś trenowała gimnastykę artystyczną, przeskok na Pole Dance to była dla niej pestka...

 

Widowisko przednie, nieraz wywożę chłopaków do dziadków, otwieram zimnego Grolscha i "paczę" sącząc trunek...

To doskonała forma gry wstępnej.

Zazdroszczę!

21 godzin temu, Mosze Red napisał:

Jak to widzicie

 

Ta pani to raczej tańczy przy rurze, a nie na rurze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykałem się z taką Panią, ćwiczyła bez muzyki, nie tańczyła -  po prostu forma ćwiczeń.

Była atencjuszką, chwaliła się, że to trenuje, wiadomo jakie mężczyźni mieli skojarzenia. 

Figury, zdjęcia na socialmediach, bo ojej, to przecież tylko sport, to nic złego - znajomi i obcy widzą, jak wypina dupę w obcisłym ubraniu, lajkują.

 

Dla ciekawskich: Nie, nie wpływało to na sytuacje łóżkowe, ani na seksapil.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem koleżankę, która tańczyła Pole Dance. Akurat ta nie afiszowała się z tym w towarzystwie czy na Instagramie, że tańczy. Ale jak mi ścisnęła nogami moją nogę to trochę mnie zatkało jak dziewczyna około 50 parę kilo ma taki ścisk w nogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.