Skocz do zawartości

Mam 24 lata i chciałbym iść na swoje, ale...


Hustler

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Otóż w tym miesiącu pykło mi właśnie 24 lata i czuję jak czas mi przez palce ucieka... Ukończyłem technikum mechatroniczne jednak z przypadku... Przez 3 lata pracowałem w firmie z mat. bud. i węglem jako sprzedawca/magazynier. Przez pierwsze 1,5 roku pracy byłem zrezygnowany bez perspektyw totalnie ze do emerytury to mi tylko etat został itp... Była to praca na tyle wymagająca jak dla mnie(non stop klienci/faktury/telefony itp...) że po tych zazwyczaj 9h pracy + soboty miałem tylko dużą głowę od papierów i tylko chęć odpocząć i na drugi dzień od nowa... 

 

Po tym czasie doszedłem do wniosku że chcę od życia coś więcej niż taka zwykła szara praca za pensję 2500 na rękę i do emerytury, że chcę korzystać z życia, pojeździć po świecie, nie musieć na każdym kroku oszczędzać i 3 razy zastanawiać się czy np. jakiś ciuch sobie kupić... Po prostu coś mieć z życia i je fajnie wykorzystać... Póki co mieszkam z mamą, dokładam do czynszu i wszelkich opłat/ na jedzenie to z tej wypłaty sporo zostaje.  Z końcem roku 2018 zwolniłem się...

 

Już parę miesięcy przed zwolnieniem z pracy postanowiłem że się "zresetuję" tj. postanowiłem że nie będę przez parę tygodni nigdzie pracował i przemyślę parę spraw, trwało to 3 miesiące aż do marca... Takie małe zasłużone ferie zimowe... No i tu oczywiście krytyka 99% znajomych i rodziny że jak tak można świadomie zwolnić się z pracy i nie pracować? Że nie odpowiedzialne i bla bla bla... :D No a ja im na to że mam oszczędności i nie przepier*** na głupoty to mogę sobie "kupić wolny czas"B)... Na szczęście potrafiłem to jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać... 

 

Mentalność mojego otoczenia jest taka że jak zapier***** za trzech nawet za najniższą krajową całe dnie itp... to szacun bo pracowity a jak chce człowiek sobie zrobić dłuższy urlop/wolne i utrzymać się za zaoszczędzoną kasę to leser... A jak jest mowa o biznesie/ o kimś kto coś osiągnął to "aaa ten to miał szczęście temu się udało, albo że kombinator" a jak ja mówię że też chcę coś od życia, zarabiać poważne $$$ i godnie żyć to "to są jednostki, oni mięli szczęście, ty się normalną pracą zajmij a najlepiej to wróć do sprawdzonej poprzedniej pracy"... 

 

W czasie tych 3 miesięcy spróbowałem małego biznesu,  tj. obróbka/montaż video itp...  ale jednak koniec końców nie odnalazłem się w tym...  Potem kierowca busa, pizza driver (eksperymentuję, a co ;))

I właśnie dochodzimy do momentu w którym mam największy dylemat...

 

Absolutnie nie żałuję i cieszę się, że miałem te 3 m-ce od pracy wolne... Poukładałem sobie parę spraw. 

 

I teraz krótki opis mojej sytuacji :

 

Otóż, jak wcześniej wspomniałem mieszkam z mamą... W miejscowości ok. 25000 mieszkańców. 

Mama zarabia najniższą krajową, a mieszkanie utrzymujemy razem. Jeśli wyprowadzę się to automatycznie będę miał swoje wydatki (mieszkanie jedynie wg. mnie w grę wchodzi wynajem jakiejś kawalerki, nie będę brał na to kredytu, oszczędności mam tak na 2 miesiące życia z wynajętym mieszkaniem) a Mama będzie żyła od pierwszego do pierwszego... Ale może liczyć jedynie na mnie gdyż rodzina podzielona, rodzice się rozwiedli... Dodatkowo ma ostatnio problemy ze stawami/kręgosłupem... Ciężko jej robić nawet zakupy a dodatkowo pracuje ciężko w gastronomii a pracy boi się zmienić bo się boi że nie ma szansy na lepszą/lżejszą... Jest uparta.

 

Dodatkowo mam też dwójkę braci od strony ojca po jego wybrykach, chodzą do 2 i 3 klasy podstawówki z którymi też nie chciałbym urywać kontaktu, wychowuje ich ojciec i moja babcia...

 

I kurczę powiem Wam, że dojrzałem do tego, że marzy mi się wyprowadzka... Dodatkowo dojrzewam też do tego ( i słyszałem niejednokrotnie w prost od bliskich mi osób) że jestem za dobry i nie patrzę na siebie tylko na innych i w sumie tak jest żeby nie powiedzieć że często wręcz dawałem się w niektórych sytuacjach wykorzystywać, nie potrafiłem odmówić... Chciałbym się wyrwać najlepiej gdzieś dalej mam ochotę czasem zostawić wszystko i wyprowadzić do większego miasta, zmienić otoczenie, najlepiej żeby mieszkać samemu, ze względu na możliwości ale i z ciekawości jak to jest... I mam dylemat co zrobić w tej sytuacji bo przede wszystkim szkoda mi mamy i braciszków bo są przywiązani do mnie... Ale z drugiej strony chcę się wyprowadzić bo czuję że to już czas najwyższy wziąć samemu życie za rogi...

 

A poza tym chętnie bym czasem wyszedł sobie na miasto i poznał  jakąś fajną dziewczynę ( nie bójcie się! ślub ani dzieci mi nie w głowie :lol:), jakaś imprezka cos itp... A u mnie nawet imprez nie ma... A jak już to klimaty nieciekawe... A może i na szkołę tańca bym pochodził z fajnymi dziewczynami potańczyć, przełamać się? U mniej jest szkoła tańca ale mało osób uczęszcza, poza tym w większości dojrzałe kobiety... 

 

Idealnie byłoby gdybym stał lepiej finansowo to bym wynajął 2 mieszkania jedno sobie drugie niedaleko mamie w tym innym mieście i by było git a do braciszków raz na tydzień/dwa bym przyjeżdżał...

 

Czy mogę Was prosić o opinie? Co byś zrobił na moim miejscu?

Jestem w kropce. Myślę od pewnego czasu tylko o tym...

Z góry dzięki!

 

 

Edytowane przez Hustler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie mieszkaj z mamą i znajdź coś co przynosi Ci konkretny pieniądz. Rozwijaj się.

Jak wynajmiesz mieszkanie lub weźmiesz kredyt, będziesz miał ograniczone pole manewru.

 

1. Ile teraz dokładasz się mamie? Bo wynajem kawalerki z opłatami i jedzeniem kosztuje 1-2k zł miesięcznie.

2. Kobiety z wolnym czasie możesz poznawać i umawiać się na randki , aby dowiedzieć się jak wygląda rynek matrymonialny i czy dobrze Ci z drugą połówką.

27 minut temu, Hustler napisał:

U mniej jest szkoła tańca ale mało osób uczęszcza, poza tym w większości dojrzałe kobiety... 

Celuj na początek w dojrzałe kobiety. Taka moja rada. Uważaj tylko żebyś nie wpadł , bo na dziecko nie możesz sobie teraz pozwolić.

 

Ogólnie masz bardzo dobrą sytuację, większość ludzi na tej planecie nie ma własnej toalety , masz też co jeść, więc ciesz się życiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PewnySiebie napisał:

1. Ile teraz dokładasz się mamie? Bo wynajem kawalerki z opłatami i jedzeniem kosztuje 1-2k zł miesięcznie.

2. Kobiety z wolnym czasie możesz poznawać i umawiać się na randki , aby dowiedzieć się jak wygląda rynek matrymonialny i czy dobrze Ci z drugą połówką.

Celuj na początek w dojrzałe kobiety. Taka moja rada. Uważaj tylko żebyś nie wpadł , bo na dziecko nie możesz sobie teraz pozwolić.

Dokładam się w tej chwili w granicach 700zł/mc, życie prowadzimy skromne bez wydawania na głupoty... Zdaję sobie sprawę z kosztów wynajmu mieszkania... No ale fakt, żył bym pewnie na swoim przez dłuższy czas od pierwszego do pierwszego i bym za dużo nie odłożył...

A co do tych kobiet to hmm... Chodzi Ci że może mi być z nimi łatwiej bo już powoli desperatki a te młodsze ode mnie to fjubździu? :) no chociaż wolałbym młodsze... 

 

Przez wolne 3 miesiące doszedłem do tego że byłem za dobry i nie patrzyłem na siebie, pomagałem innym/poświęcałem swój cenny czas/wolny dzień(nie potrafiłem odmówić) dla kogoś mimo tego że w środku wiedziałem że mi to nie na rękę a np. kolega obyłby się bez mojej pomocy... Doszedłem też do tego że warto mój angielski podszlifować a robię to m. in. przez słuchanie podcastów w tym języku, takie przyjemne z pożytecznym... No i ustalanie celów... Nigdy wcześniej w życiu nie ustalałem sobie celów i nie zastanawiałem się nawet co chcę z życia tylko szkoła praca czas wolny i spać... Wiem już że chciałbym być na swoim, mieć mieszkanie, dziecko nie wchodzi w grę, ale z fajną babeczką bym chętnie czasem spędził weekend i pobaraszkował ... No i od wczoraj zacząłem na siłownię chodzić tj. pierwszy raz byłem, już czas najwyższy 58kg i 175cm wzrostu... Tak chociaż chciałbym te 70kg ważyć to już powinienem wyglądać dobrze. No i zdrowo się odżywiać tj. odstawiłem cukier na 2 tygodnie i powróciłem do tego ale docelowo chciałbym go wyeliminować a w zamian za to poprawić dietę o warzywa... No i michy pilnować więcej jeść i siłka 2-3x tydzień... 

 

No i właśnie co chciałbym robić zawodowo ... Oto jest pytanie. Myślę, że póki co dokończę robić prawko na kat. C i załapię pracę w tym fachu... I potem albo w międzyczasie na boku własny biznes, albo myślałem też o własnej ciężarówce i pracy dla spedycji wtedy dużo większe pieniądze, ale to też nie na zawsze bo nie chciałbym w kabinie mieszkać... Zastanawiam się jeszcze, ale na pierwszy ogień brałbym jak leci jak bym nie miał pracy... Chociażby teraz pizza driver jestem i spoko fucha tylko to właśnie tymczasowo bo ile można po pięterkach z pizzą skakać :lol:

Ogólnie to kiedyś taki bardzo nieśmiały byłem, teraz lepiej... 

 

 

@zuckerfrei, słucham Rafała Mazura - zenjaskiniowca na YT, m. in. te jego filmy o Gogginsie były tu na forum, o tym jak iść po swoje, stosuję się do jego porad bo wspominał on m. in. "zapożyczaniu" siebie z przyszłości takiego jak chciałbyś być dlatego bo chciałbym być nie do zatrzymania, "Hustle", i się z tym utożsamiam jakkolwiek to brzmi;), staram się ruszyć z miejsca... 

Edytowane przez Hustler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mieszkaj z mamą i zacznij robić coś co Ci przynosi lepszy hajs. Rób coś co jest potrzebne ludziom. Czytaj o zawodach, które są potrzebne, które zostaną zautomatyzowane za parę lat, no i zawód który też tobie się spodoba wiadomo. Jak nie masz studiów to są różne kursy na dane prace fizyczne musiałbyś poszukać w rejonie. Nawet bym Ci polecił zapisać się na studia dla samego faktu statusu studenta, gdzie masz zniżki na niektóre jedzenie, transport itp. jeżeli masz możliwość. I nawyk odkładania - zamiast kupić kawę w sturbacks czy innym szicie rób w termosie, nie jedz na mieście tylko w domu itd. kup ciuchy w lumpach a nie w galerii gdzie masz przecenę 80% a i tak na tym zarabiają, ale być może to już wiesz :). Nie masz możliwości dojeżdżania do większego miasta? Tam byś mógł iść na jakiś kurs tańca raz w tygodniu chociaż. Sam mam 23 lata i też zaczynam ogarniać swoje życie, ale tyle ile mogę to podpowiem. 

 

No i jeszcze się namieszkasz samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.