Skocz do zawartości

Laska ciagle przeklada spotkania


Rekomendowane odpowiedzi

Czy zaangażowanie z obu stron jest porównywalne? Tzn. jeździcie do siebie oboje, czy tylko Ty do niej?

Jakie podaje powody przekładania spotkań? Brzmią sensownie?

Jest perspektywa, że odległość się skróci, czyli ktoś np. zacznie niedługo pracę w tej drugiej miejscowości i się przeniesie?

Jeśli na większość tych pytań odpowiedź jest negatywna, zalecałbym odpuszczenie sobie takiej relacji.

Edytowane przez wolnystrzelec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎01‎.‎07‎.‎2019 o 08:59, 17nataku napisał:

Związek na odległość to słaby pomysł i 2 spotkania w miesiącu? Ja bym odpuścił.

Dołożę i swoją cegiełkę :) Związek na odległość to zawsze zły pomysł. Nie ważne czy ma faktyczny powód przełożenia spotkania czy też wprost przeciwnie, po prostu "z tej mąki chleba nie będzie". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój radar zaangażowania wykrywa, że ona jest górą, bolcuje ja zapewne miś z klatki obok, a Ty się zastanawiasz biedaku czy sobie dać spokój :D Mi było szkoda kasy na paliwo 25 km jak jeździłem, ale ja żyd jestem i sknera i nie prawdziwy mężczyzna. Ja bym to olał bo wali toksyną na kontynent . 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Poganiacz90 napisał:

Jeśli kobieta angażuje się równie mocno to można to przetrwać ale jeśli tylko inicjatywaze spotkań leży po jednej stronie to nie ma co myśleć o tym że to przetrwa

Kobieta angażuje się dopóty jej wygodnie i czegoś potrzeba od faceta.

Biada ci  mężczyzno gdy znajdzie bliżej tego  co jej zachcianki zacznie spełniać hahaha :).

One nie mają sentymentów.

Związki na odległość to  bujda na resorach.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Mat2206 napisał:

Kobieta angażuje się dopóty jej wygodnie i czegoś potrzeba od faceta.

Biada ci  mężczyzno gdy znajdzie bliżej tego  co jej zachcianki zacznie spełniać hahaha :).

One nie mają sentymentów.

Związki na odległość to  bujda na resorach.

 

 

Związek na odległość ma szansę ale nie w nieskończoność. Z czasem musi dojść do wspólnego mieszkania,jeśli nie ma takiej chęci i planów to faktycznie bujda i brak perspektywy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Poganiacz90 napisał:

Związek na odległość ma szansę ale nie w nieskończoność. Z czasem musi dojść do wspólnego mieszkania,jeśli nie ma takiej chęci i planów to faktycznie bujda i brak perspektywy. 

Tyle panien bliżej ale nam się wydaje że ta dalej jest wyjątkowa.

Pranie mózgów w tv robi swoje, bajki o księżniczkach i księciach. 

Zawsze trzeba liczyć hajs i  plusy i minusy tego pseudo związku.

Nie wiesz co  się dzieje gdy cię nie ma a w tych czasach myszka nie lubi być pusta :).

Zawsze są chętne kutangi bliżej :).

Nie ma sensu się zarzynać dla jakiejś dupeczki serio.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mat2206 napisał:

Tyle panien bliżej ale nam się wydaje że ta dalej jest wyjątkowa.

Pranie mózgów w tv robi swoje, bajki o księżniczkach i księciach. 

Zawsze trzeba liczyć hajs i  plusy i minusy tego pseudo związku.

Nie wiesz co  się dzieje gdy cię nie ma a w tych czasach myszka nie lubi być pusta :).

Zawsze są chętne kutangi bliżej :).

Nie ma sensu się zarzynać dla jakiejś dupeczki serio.

 

 

 

 

Staram sie nie mierzyć każdego tak samo. Wiadomo-lepiej mieć kogoś na miejscu ale zakochać sie i odpuścić przez km to już głupota 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdystansuj się. Jeśli wtedy sama nie zacznie proponować spotkań = po zabawie. Związki na odległość są w porządku, ale gdy w perspektywie jest to, że będziecie niebawem lub możecie być w jednym mieście. Inaczej to strata czasu, chyba że chcesz tylko poruchać od czasu do czasu, to wtedy rozumiem sprawę. 

 

Żyłem kiedyś z kimś na odległość przez dłuższy czas, znam temat (w odróżnieniu od wielu wypowiadających się). I powiem Ci tak: gdy było między nami dobrze to nawet gdy otwierała mi drzwi o 1.30 w nocy, zaspana, ja po podróży (3 godziny) to była tak wielka radość, ostre ruchanie, że pamiętam do dzisiaj. Zależało nam. Gdy panna zaczyna przekładać, nie przejawia takich zachowań jak moja ex z najlepszego okresu = zalecam dystans, nie jesteś pożądanym towarem na dzisiaj. Przykro mi. 

 

Nie jestem jakim jasnowidzem, że powiem Ci, że od razu ma innego. Nie wiem. Niekoniecznie. Może po prostu Ciebie ma w dupie. Jakie to ma zresztą znaczenie czy jest inny? Ważne jest to, że Ty jesteś olewany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje oko, to trochę się wkręciłeś w tą dość luźną relację, bo związkiem to trudno nazwać.

Problem z takimi "związkami" jest taki, że prędzej czy później co najmniej jedna strona się angażuje bardziej niż zakładała i potem boli. Im więcej seksu, tym większe prawdopodobieństwa dostania pierdolca na punkcie drugiej strony, bo hormony robią swoje.

 

Zapamiętaj sobie jedną rzecz - patrzy się na to co kobieta robi, a nie mówi. Skoro laska kilkukrotnie przekłada spotkania, to znaczy się, iż relacja z Tobą nie jest dla niej taka ważna. Prawdopodobnie bada inną gałąź, a nie chce Ciebie stracić i zostać sama. Powody nie są tu ważne, a to, że ona wyraźnie straciła Tobą zainteresowanie. 

 

Zostaw tą panią, bo im dłużej to będzie trwało, tym bardziej się wkręcisz i później mocniej zaboli przy rozstaniu.  

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś dla panny atrakcyjny, to przyjedzie do Ciebie 100km (i więcej!) busem albo samochodem - potwierdzone. Jeśli Ty przyjeżdżasz to dorzuci się na paliwo abyś tylko był - potwierdzone.

 

Jeśli to się zdarzyło raz czy dwa ok, ale ciągłe przekładanie?

Wyciągnij wnioski.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, DOHC napisał:

Jeśli jesteś dla panny atrakcyjny, to przyjedzie do Ciebie 100km (i więcej!) busem albo samochodem - potwierdzone.

250 km pociągiem, w tajemnicy przed matką, kasę biorąc od babci i powie, że jedzie do koleżanki. :D 

Taka prawda, kiedy pannie zależy to zrobi bardzo, bardzo dużo dla ciebie. ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za białorycerskich czasów miałem taki dziwny związek na odległość, w którym laska nie chciała do mnie przyjeżdżać i wymyślała różne wymówki, żeby tego uniknąć. Koledzy mi tłukli do głowy, że ona ma mnie w d...., a ja latałem za nią jak ten piesek bo ona jedyna i w ogóle. 

 

Nie pchaj się się w to Bracie; polecam jeszcze posłuchać poniższej audycji:

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olać ją i tyle. Jeśli komuś zależy na spotkaniach to będzie do nich dążyć i nie będzie rezygnować. Ja miałem podobną sytuację i nic z tego nie wyszło. Też było odwoływanie ciągle. Szkoda czasu i nerwów. Poszukaj kobiety która będzie się angażować 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smieszne to wszystko, takie schematyczne.

Wystarczy praktyka i doświadczenie i wiesz kiedy wyjść i nie wrócić do niej.

A po za tym związki są przereklamowane prędzej czy później i tak to jebnie ?

Korzystać póki jest cacy i się angażuje, zmieniać na inną lub znikać z jej życia jak zaczyna odwalać, jak Ci coś nie gra.

Taka chyba recepta mi się wyklarowała przez te wszystkie razy z nimi.

 

Kolego olać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.