Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Libertyn napisał:

Ostatnio z książek przerzuciłem się na internet.

Niezależnie od źródła czytanie zawsze będzie czytaniem.

 

6 minut temu, Libertyn napisał:

Wiedzę dosłownie zasysam jak odkurzacz. Niestety na ogól jest to wiedza bezużyteczna

Nawet bezużyteczna wiedza może się kiedyś do czegoś przydać. Wiem to z doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn

Wątek dla atencji?

 

Nie podejrzewam Cię o bycie kobietą ale jak ktoś ładnie Cię kiedyś podsumował przejawiasz taki sposób myślenia. Jedna z użytkowniczek napisała w tym temacie, że cechujesz się obiektywnością co tylko potwierdza regułę. Albowiem należy zauważyć, że kobiety zazwyczaj są lewicowe i popierają feminizm (chociażby nie otwarcie). Przy czym feminizm w mainstreamie uchodzi za obiektywny ruch ideologiczny. Przeszedł nawet do dyskursu akademickiego w ramach antropologii społecznej. I nawet przyznał bym w tym racje ale tylko wtedy kiedy rzeczywiście biologicznie bylibyśmy tacy sami ale jak wiadomo tak nie jest. Nie jesteśmy absolutnie równi (mężczyźni z kobietami). A nadanie prawnie równości tylko tak naprawdę pogłębia te wszystkie różnice na korzyść jednej płci tej drapieżniejszej z natury (wiadomo, że nie o mężczyzn chodzi). Przy czym sankcjonuje drapieżność meską a zezwala na kobiecą. Tak, więc jesteś obiektywny ale tylko z punktu widzenia drapieżnego interesu kobiet. Dlatego zarzuca się Tobie typowo "babskie" gadanie. Kafeteria, netkobiety czy wysokie obcasy też się uważają w taki sposób za obiektywne...

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Meg4tron

Nie przesadziłem.

Jest tu mnóstwo takich treści.

Gdziekolwiek nie pojawi się temat rodzicielstwa wiecznie wcinają się ci sami trole z tematem 500+, nieszczęśliwi bo muszą utrzymywać nieodpowiedzialnych patusów robiących tabuny dzieci...

Ale tego, że korzystają z setek innych świadczeń już nie widzą.

Gdy opiszę jakiś aspekt mojego małżeństwa zaraz ta sama banda zaczyna wypisywać bzdury typu: himalajka, yeti, jeszcze ci nie przyprawiła rogów? Pewnie właśnie to robi... Sporo miałem komentarzy dających do zrozumienia że jestem frajerem bo poświęcam czas dzieciakom a mógłbym w tym czasie kurewsko mocno się rozwijać i podróżować po świecie...

Nie będę tu wymieniał nicków, ale większość użytkowników pewnie wie o kogo chodzi... Jak dla mnie to banda gówniarzy walących konia do pornosów i fantastów idealistów.

"Tata, a Marcin powiedział, że jego tata powiedział że jego kolega powiedział..."

  • Like 1
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boszszsz..  naprawdę? Nie no ja chyba wracam do łóżka, bo śnię :)

Stare byki co zjadły rozumy i młode byczki, co jebią tych starych.

Puknijcie się w głowy, bo robicie tu tylko zamieszanie zamiast miłej atmosfery.

Żaden z Was nie jest mądrzejszy od drugiego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ksanti napisał:

@Libertyn

Wątek dla atencji?

 

Nie podejrzewam Cię o bycie kobietą ale jak ktoś ładnie Cię kiedyś podsumował przejawiasz taki sposób myślenia. 

Bo nie podzielam Twojego? 

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Jedna z użytkowniczek napisała w tym temacie, że cechujesz się obiektywnością co tylko potwierdza regułę.

ORly?

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Albowiem należy zauważyć, że kobiety zazwyczaj są lewicowe i popierają feminizm (chociażby nie otwarcie).

A co w tym złego? Każdy ma prawo do wyznawania własnych poglądów i wartości. Feminizm nie jest w swojej istocie zły. Zła jest hybryda tradycyjno foministyczna którą wyznaje multum kobiet. Prawa ale bez odpowiedzialności. Mam prawo do robienia tego i owego ale on ma być facet i ponosić odpowiedzialność.

To jest zresztą widoczne i u mężczyzn. Chcemy praw do multum rzeczy ale boimy się odpowiedzialności. Chcemy dominować, bez bycia dominującymi.

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Przy czym feminizm w mainstreamie uchodzi za obiektywny ruch ideologiczny. 

Obiektywny w sensie?

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Przeszedł nawet do dyskursu akademickiego w ramach antropologii społecznej. I nawet przyznał bym w tym racje ale tylko wtedy kiedy rzeczywiście biologicznie bylibyśmy tacy sami ale jak wiadomo tak nie jest.

Biologicznie jesteśmy różni. To prawda. Jakoś one jednak nie przeczą różnicom biologicznym

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Nie jesteśmy absolutnie równi (mężczyźni z kobietami).

Nawet między sobą nie jesteśmy równi. Ja zagadam do panny 7 +. A Ty? Spocisz się, zaczniesz się trząść.

3 minuty temu, Ksanti napisał:

A nadanie prawnie równości tylko tak naprawdę pogłębia te wszystkie różnice na korzyść jednej płci tej drapieżniejszej z natury (wiadomo, że nie o mężczyzn chodzi).

Jak pogłębia? W jaki sposób?

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Przy czym sankcjonuje drapieżność meską a zezwala na kobiecą.

Czym są owe drapieżności? Rozwiń bo nie ogarniam ogólnikowego przekazu i mogę conajwyżej projektować co masz na myśli

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Tak, więc jesteś obiektywny ale tylko z punktu widzenia drapieżnego interesu kobiet.

A abolicjoniści byli obiektywni tylko z punktu widzenia niewolników. Tyle że. Nie ma obiektywizmu w tego typu sprawach. Bo są zbyt skomplikowane. Jest multum czynników na nie wpływających. To jak wejść do lasu i pod świerkiem wykłucać się czy to jest sosna czy dąb. A wystarczy zamiast powtarzać slogany jednej czy drugiej strony pomyśleć.

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Dlatego zarzuca się Tobie typowo "babskie" gadanie. Kafeteria, netkobiety czy wysokie obcasy też się uważają w taki sposób za obiektywne...

Kafeteria? Może jeszcze forum O2? Tam są czasem takie bzdury że szkoda gadać.

 

3 minuty temu, Lucek napisał:

Dlaczego trzymasz z kobietami? Masz tak od dziecka czy po przejściach?

Nie trzymam z kobietami.  Trzymam z indywidualnościami bez względu na płeć. To że to forum jest specyficzne i bardziej widać tu punktowanie męskich przewinień nie znaczy że na feminotece nie obrywam od szowinistów i mizoginów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Libertyn napisał:

Bo nie podzielam Twojego? 

Kulturalnie wytłumaczyłem i podsumowałem pod koniec poprzedniego posta, więc nie o to chodzi.

 

7 minut temu, Libertyn napisał:

A co w tym złego? Każdy ma prawo do wyznawania własnych poglądów i wartości.

A co jeżeli jakiś pogląd jest bezczelnie wmawiany/promowany, i niszczy ład związkowo-matrymonialny? Czy uważasz, że to w porządku wyznawać nazizm?

 

7 minut temu, Libertyn napisał:

Feminizm nie jest w swojej istocie zły. Zła jest hybryda tradycyjno foministyczna którą wyznaje multum kobiet. Prawa ale bez odpowiedzialności. Mam prawo do robienia tego i owego ale on ma być facet i ponosić odpowiedzialność.

To w Szwecji to ogarnęli a jest jeszcze gorzej i tak mężczyźni mają przewalone muszą sobie sprowadzać Azjatki na partnerki życiowe. Hipergamia i biologia swoje a feminizm i równouprawnienie swoje.

 

7 minut temu, Libertyn napisał:

Obiektywny w sensie?

W dyskursie akademickim gender czy feminizm są wykładane jakoby były naukowo obiektywne.

 

7 minut temu, Libertyn napisał:

Biologicznie jesteśmy różni. To prawda. Jakoś one jednak nie przeczą różnicom biologicznym

Nawet między sobą nie jesteśmy równi. Ja zagadam do panny 7 +. A Ty? Spocisz się, zaczniesz się trząść.

Ty wiecznie piepszysz jakieś głupoty i czepiasz się jednej rzeczy w kółko. Skąd wiesz jaki jestem? A może nie lubię ludzi i pajacowania? Tym bardziej dla jakieś randomowej typiary na ulicy, która niczym nie zasłużyła sobie na moje starania i atencje.

 

7 minut temu, Libertyn napisał:

Jak pogłębia? W jaki sposób?

No normalnie, pierwszy lepszy przykład z brzegu to hipergamia. Równość sprawia, że kobiety mogą mieć chorendalnie wysokie wymagania.

 

7 minut temu, Libertyn napisał:

Czym są owe drapieżności?

Męska - siła i brutalność, która już od dawna osłabła i jest sankcjonowana prawno-społecznie. Jest owszem patologią ale to była jedyna obrona jaką miał przeciętny facet z racji słabszej psychiki od kobiety. Natomiast nikt nie tłumi kobiecej rozszczeniowości, histerii, przemocy słownej czy psychologicznej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Oktabryski napisał:

@Libertyn Czy Oswald działał sam?

Który Oswald?

Cytat

Czy na początku był wodór?

Nie wiem czy na początku ale zakłada się że wodór istniał jako pierwszy i dopiero po fuzjach atomowych w gwiazdach zaczął zamieniać się w cięższe pierwiastki.

Cytat

Czy pochodzimy z kosmosu?

W pewnym sensie tak.

Cytat

Czy admirał Piri Rejs miał tajne mapy?

Nie wiem

Cytat

Czy jenerał Skrzynecki był rosyjskim szpiegiem?

Nie wiem

Cytat

Gdzie się podziało 100 milionów, które obiecał Wałęsa?

Sorry. Nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ksanti napisał:

Kulturalnie wytłumaczyłem i podsumowałem pod koniec poprzedniego posta, więc nie o to chodzi.

To sobie w to wierz. 

Cytat

A co jeżeli jakiś pogląd jest bezczelnie wmawiany/promowany, i niszczy ład związkowo-matrymonialny? Czy uważasz, że to w porządku wyznawać nazizm?

 Tym poglądem jest wolność. Sorry że masz takie parcie na panny że zaczynasz uznawać iż czasy wcześniejsze gdy związek ogarniali Ci rodzice były lepsze.

Cytat

To w Szwecji to ogarnęli a jest jeszcze gorzej i tak mężczyźni mają przewalone muszą sobie sprowadzać Azjatki na partnerki życiowe.

Z drugiej strony. Szwedzi nawalili z wychowaniem. Tam facet właściwie nie umie niczego czego kobieta nie umie. Do wszystkiego wzywa się fachowców.

Cytat

Hipergamia i biologia swoje a feminizm i równouprawnienie swoje.

Sam korzystasz z hipergamii;)

Cytat

W dyskursie akademickim gender czy feminizm są wykładane jakoby były naukowo obiektywne.

Feminizm jako nurt, gender studies jest zaś działką socjologii odpowiedzialną za badania związane z płcią.

Cytat

Ty wiecznie piepszysz jakieś głupoty i czepiasz się jednej rzeczy w kółko. Skąd wiesz jaki jestem? A może nie lubię ludzi i pajacowania? Tym bardziej dla jakieś randomowej typiary na ulicy, która niczym nie zasłużyła sobie na moje starania i atencje.

Wiem z tego co piszesz o sobie.

Czym niby miala sobie randomowa typiara zasłużyć na uwagę wielkiego Ksantiego do którego panny lgną jak do magnesu? Oh wait. Nie lgną.

Pajacować nikt nie karze. Ale skoro nie okazujesz pannom zainteresowania to się nie dziw że jesteś jak widmo.

Cytat

No normalnie, pierwszy lepszy przykład z brzegu to hipergamia. Równość sprawia, że kobiety mogą mieć chorendalnie wysokie wymagania.

Ojej. A ty nie chorendalnie wysokich wymagań? Czemu sobie nie przytargasz 120 kilowej dziewicy z depresją? Taka ani się nie puści ani nie będzie księżniczkowała.

Czemu? Bo hipergamia. Bez hipergamii byśmy kąpali się w łajnie.

Cytat

Męska - siła i brutalność, która już od dawna osłabła i jest sankcjonowana prawno-społecznie. Jest owszem patologią ale to była jedyna obrona jaką miał przeciętny facet z racji słabszej psychiki od kobiety.

Czyli twoim zdaniem słabość jest siłą?

Bo słabi  ludzie używają siły by wymusić rację. Tak jest najłatwiej. Wzbudzać strach wśród innych. Wtedy można robić cokolwiek i będą się zgadzać. Ze strachu. Aż do momentu gdy taki tyran dostaje albo nożem pod żebra, albo orzeczony rozwód z jego winy.

Cytat

Natomiast nikt nie tłumi kobiecej rozszczeniowości, histerii, przemocy słownej czy psychologicznej.

Tłumi. Tyle że na ogół facet jest zbyt słaby psychicznie by się przyznać przed sobą że jest ofiarą i pójść po pomoc. Nie. W durnej samczej dumie tłumi to w sobie.

Szczęśliwie to się zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Myrmidon napisał:

Gdy opiszę jakiś aspekt mojego małżeństwa zaraz ta sama banda zaczyna wypisywać bzdury typu: himalajka, yeti, jeszcze ci nie przyprawiła rogów?

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia albo nie zrozumie nigdy syty głodnego. 

Większość mężczyzn tutaj trafiło w życiu na typowe roszczeniowe, puste księżniczki, szony i pijawki.

 

@Myrmidon Czy w zaletach Twojej mitycznej żony, które przytoczyłem z Twoich postów zapomniałem o czymś? Bo też takiej szukam, "myszki innej niż wszystkie". ;):D

  • Piecze chleb, sama robi masło.
  • Masz z nią dobry seks.
  • Nie boli jej głowa, nie marudzi.
  • Zajmuje się dziećmi i nie narzeka.
  • Jest bardzo oszczędna i odkłada wspólnie pieniądze.
  • Dobrze gotuje.
  • Jest wierna.
  • Pomaga Ci w pracy.
  • Zawsze wspiera.
  • Zawsze jest tak seksowna, że jak piszesz masz na nią zawsze ochotę.
  • Jest wysportowana.
  • Po czym tańczy jeszcze dla Ciebie na róże wieczorami, o czym też pisałeś. 
Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morfeusz

Zanim poznałem moją żonę, dostałem porządnie po dupie od ex i doskonale wiem jakie są NIEKTÓRE baby.

Co do zalet mojej żony - jeszcze kilka się znajdzie...

Ale Ty powinieneś się skupić przede wszystkim na tym, aby zażyć dziś odpowiednią ilość czerwonych pigułek, tak na wszelki wypadek... Na zaś...

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Myrmidon napisał:

Gdy opiszę jakiś aspekt mojego małżeństwa zaraz ta sama banda zaczyna wypisywać bzdury typu: himalajka, yeti, jeszcze ci nie przyprawiła rogów? Pewnie właśnie to robi... Sporo miałem komentarzy dających do zrozumienia że jestem frajerem bo poświęcam czas dzieciakom a mógłbym w tym czasie kurewsko mocno się rozwijać i podróżować po świecie...

Dobrze wiesz, że takie opinie często mają smutne, uzasadnione przyczyny. Ile małżeństw po latach nazwiesz udanymi :)? Czy to, że sam moje małżeństwo uznaję za dobre jest standardem? W czasach masowych rozwodów? Sam z doświadczenia wiesz, że utrzymanie takiego stanu wymaga potwornej ilości pracy i chęci - obu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn

 

Skąd u Ciebie wykształcił się ten denerwujący symetryzm? Typu "a u Was to Murzynów biją!". Każde złe kobiece zachowanie odbijasz przytoczeniem męskiego przykładu podobnego zachowania. Nieśmiało zaznaczę, że proporcje tych negatywnych zachowań są mocno przegięte jednak w damską, a nie męską stronę. Chyba że faktycznie żyjemy w innych wymiarach, a ja oślepłem w wieku 39 l. :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Obliteraror napisał:

Dobrze wiesz, że takie opinie często mają smutne, uzasadnione przyczyny. Ile małżeństw po latach nazwiesz udanymi :)? Czy to, że sam moje małżeństwo uznaję za dobre jest standardem? W czasach masowych rozwodów? Sam z doświadczenia wiesz, że utrzymanie takiego stanu wymaga potwornej ilości pracy i chęci - obu stron.

Dobrze też wiem, że znaczna część forum wyrabia sobie opinie o związkach czytając propagandowe materiały w brukowcach.

Ja skupiam się na życiu tu i teraz, chcę aby w moim małżeństwie było dobrze to na to pracuję a nie żyję jak egoista fantasta i czekam na ideał kobiety, który zstąpi z niebios... 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Myrmidon napisał:

Dobrze też wiem, że znaczna część forum wyrabia sobie opinie o związkach czytając propagandowe materiały w brukowcach.

Ja skupiam się na życiu tu i teraz, chcę aby w moim małżeństwie było dobrze to na to pracuję a nie żyję jak egoista fantasta i czekam na ideał kobiety, który zstąpi z niebios... 

W brukowcach? Nie mam takiego wrażenia :) Mam za to wrażenie, że problem w małżeństwie zaczyna się wtedy, gdy Pani czuje się za pewnie co do trwałości relacji, a w małżeństwie to nie problem, nieprawdaż? Trudniej się z niego wymiksować. Z miłością jak z masłem - od czasu do czasu warto zaaplikować jej odrobinę chłodu. Gdy Pani czuje się za pewnie, wszelkiego rodzaju "dodatkowe aktywności" (które m.in Ty opisałeś, jak te starania, tańce czy gotowanie smacznych rzeczy) zmniejszają się w postępie geometrycznym. Na początku "polubiasz" dania gotowe, albo robisz żarcie sam : ) A potem bywa tylko coraz gorzej. Widzę to wszędzie dookoła, widzę to również po swojej żonie, która mimo dziesiątek zalet jest kobietą, a nie mężczyzną, więc takie zachowania trzeba wychwytywać w zarodku. Zaprzeczanie temu przypomina zachowanie faceta z dowcipu, który pierwszy raz w życiu zobaczył nosorożca w zoo i wrzeszczy "nieprawda, takie zwierzę nie ma prawa istnieć!" : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Myrmidon napisał:

Bo wielu mi zarzuca, że moja żona nie ma prawa istnieć

Ja do nich nie należę bo wiem, że takie kobiety istnieją.  :) Ale to jest mniejszość, nie statystyczna reguła. Co jest smutne, swoją drogą. I mimo że takie kobiety istnieją, są nadal kobietami :) - z całym dobrodziejstwem inwentarza. I znów zakończę cytatem, dlaczego trzeba ciągle trzymać rękę na pulsie w małżeństwie - "piękne sny lubią zamieniać się w koszmary, jeżeli tylko odwrócisz wzrok".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.