Skocz do zawartości

Babska ''wdzięczność'' w praktyce, czyli o tym jak dogryza się mężowi.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Dziś rozmawiałem ze znajomym, spotkaliśmy się po jakimś czasie, więc i była chwila na dłuższą pogawędkę, jak w takich sytuacjach często bywa, zeszliśmy na temat kobiet.

Może coś o nim, wiek 42 lata, własna firma, żona i dwoje dzieci, dziewczynki w wieku 3 i 5 lat.

 

Piotrek, tak go nazwijmy, prowadzi własny biznes, w domu stara się być jak najczęściej, ale z racji wykonywanych obowiązków nie zawsze się to udaje.

Żona znajomego, ma 40 lat, nie pracuje od 10 lat, wcześniej pracowała przy biurku w urzędzie skarbowym, firma znajomego dobrze prosperowała, więc i dzieci sie pojawiły, aż do czasu.

 

Obecnie znajomy tonie w długach, żonka jak wiemy nie pracowała przez dekadę, właściwie to nie wiem czemu, bo mogłaby, dzieci rzucane są raz do jednych dziadków, raz do drugich, ale bardziej do rodziców Piotrka, często perfidnie wykorzystywanych przez żonę do pomocy przy dzieciach. szczególnie jeśli chodzi o matkę Piotrka, która z racji tego że nie potrafi odmawiać, mimo już słusznego wieku pomaga, bo jak żona Piotrka twierdzi, nie dają sobie rady, warto dodać że mama Piotrka często za własne pieniądze jeździła pomagać, kupowała różnę rzeczy do ich domu itd, oczywiście przy najdrobniejszej aferze, żona Piotrka o tym nie pamiętała, ale potrafiła się zbulwersować o byle gówno, cóż wdzięczność w praktyce.

 

Co się stało, żonka znalazła pracę, za jakieś grosze, w biurze, od niedawna, no i się zaczęło mówi znajomy.

Coraz więcej przytyków i dogryzania typu ''Zostań dziś z dziećmi, muszę iść do pracy, aby wyjść z tych długów'' to tak jakby znajomy specjalnie się w długi wpierdolił, dla mnie to byłby plaskacz w twarz, którego bym nie darował, no ale ja jestem w innej sytuacji niż Pioterek.

 

Dalej znajomy twierdzi, że dzień w dzień słyszy jak to spierdolił sprawę z jednym klientem czy z drugim, tak jakby to specjalnie zrobił, oczywiście Piotrek wyjaśniał, że chciał dobrze, dla niej, dla rodziny, dlatego też o pewnych sprawach nie mówił, żeby nie martwić, dodając do tego sprawy losowe, oszustwa niektórych, i tak dalej, prowadzenie biznesu w Polsce nie jest łatwe, a szczególnie w dobie skurwysynów i oszustów, US, podatków i całego tego chłamu, ale kogo to obchodzi.

 

Piotrek jest zdołowany, bo myślał że żona będzie go wspierała w problemach, a on twierdzi że za to wszystko że narazie się nie układa, żona poprzez dogryzanie i uszczypliwości mści się na nim, za to że nie potrafi zapewnić godnego życia, przypominam że żonka od 10 lat nie pracuję :D .

Piotrek jest przykładnym mężem, znam go, wszystko co robił, robi dla rodziny, szczególnie dla dzieci, ze wszystkim teraz został sam, zapierdala każdego dnia, aby wyjść z tych długów, paru klientów go oszukało, stali się niewypłacalni, oczywiście sprawy do sądu, ale wiemy że sprawy w Polsce się ciągną, i są kosztowne, a tu kasy brakuje.

Jest w kropce, nie wie co robić, bo mówi że nie wytrzyma tego pierdolenia, ale dla dobra dzieci toleruje to wszystko co się dzieje, bo nie chcę większych awantur.

 

Dodam jeszcze fakt że żona, bardzo często wręcz chamsko potrafiła się spierdolić z dzieciakami do domu jego rodziców, i siedzieć u nich cały dzień, ostatnio nawet zaproponowała podrzucenia bachorów do jego rodziców na wakacje, dodam jeszcze że jej matka ma wyjebane na wszystko i nic ją nie obchodzi, żonka oczywiście staje za mamą i nie chce się jej narażać, broni swojej rodziny i dba o nią jak lwica.

 

Tak więc Panowie, mamy klasyczny przykład damskiej wdzięczności, kiedy idzie dobrze, to jest ''miłość''kiedy idzie źle, my mężczyźni często zostajemy ze wszystkim sami, przypina nam się łatkę nieudaczników, wyśmiewa się nas, a przecież wystarczy kobiece wsparcie, wiara w mężczyznę, po prostu bycie z nim, jak wiemy to potrafi niesamowicie uskrzydlić mężczyznę i jest w stanie zrobić wielkie rzeczy, ale cóż, widocznie za wiele wymagam od naszych kochanych Pań, które mają wymagania, ale paluszkiem ruszyć już nie chcą, aby pomóc szczęściu.

 

W takich sytuacjach przypomina mi się historia Conora McGregora, gdzie jego żona pracowała na dwa etaty aby utrzymać dom, bo Conor trenował MMA, wierzyła w jego pasję, w niego, a teraz spijają śmietankę tego poświęcenia, ile naszych Pań potrafi tak zrobić? ile naszych Pań w dobie kryzysu, potrafi stać przy swoim mężczyźnie, 1%? reszta spierdala tam gdzie jest cieplej i wygodniej.

A przecież to się liczy, kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie go ku górze, na tym polega miłość, nie na rozmiarze stanika, ciasnej cipie i wychodzeniach na miasto, i strzelaniu debilnych fotek z nadmuchanymi ustami w roli głównej.

 

To tyle.

 

TM.

 

 

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 19
  • Dzięki 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toksyczne babsko. Kamień u szyi.

 

Znam podobną sytuację, ale z innym zachowaniem kobiety. Firma cieniutko przędła, nieuczciwi kontrahenci itp. Kobieta dzielnie wspierała męża, być może nie miała wyboru - dwoje małych dzieci. Wyszli z problemów, obecnie to zamożni ludzie.

 

Inny przykład - podobnie jak na przykładzie, mąż biznesmen, kobieta w domu. Wysoki standard. Ostatnio wpadł w kłopoty. Oznajmił żonie, że ma iść do roboty, bo darmozjadów nie toleruje. Kobieta na paluszkach poszła do pracy :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedsiębiorca żeniący się z pracownicą skarbówki, hmm. Może ją wybrał, żeby mieć kogoś "po drugiej stronie". Nigdy bym nie zaufał kobiecie, która się nie brzydzi żyć z zagrabionych innym pieniędzy - podatków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, The Motha napisał:

A przecież to się liczy, kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie go ku górze, na tym polega miłość, nie na rozmiarze stanika, ciasnej cipie i wychodzeniach na miasto, i strzelaniu debilnych fotek z nadmuchanymi ustami w roli głównej.

Nie poznaję kolegi, myslenie życzeniowe...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero wdzięczności, zero pamięci, co facet zbudował, chwila problemów, licz na siebie, jesteś nikim.

Oparcie prawdziwego mężczyzny.

 

Sam wysłałem babę do pracy, bo zaczynała za dużo wymyślać. Jeszcze muszę pilnować, żeby nie wydała wszystkiego co zarobi.

Co mam teraz powiedzieć, że trzeba być męską szowinistyczną świnią, no trzeba bo inaczej się nie da.

 

Chyba kolega musi Pani przypomnieć, za czyje pieniądze siedziała 10 lat na 4 literach. 

Identyczny schemat jak z 500+, jak zabiorą to się zacznie lament, że nam się należy, i jak to trzeba iść do pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowa baba...nic nie robić kilka lat i nagle jeb....znawczyni poszła do pracy, dołoży się do budżetu i uratuje sytuację rodzinną... - nie każdy bohater nosi pelerynę... 

A to że kilka lat przepierdalała kasę na bzdury, często na pokaz ... "uj" z tym... nie ważne, bądźmy dorośli i nie wypominajmy sobie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny przykład z tym zawodnikiem. Kiedyś też o tym czytałem. Faktycznie taka kobieta dodaje skrzydeł i podejrzewam, że 1000 razy bardziej ją już w tym momencie wynagrodził. 

 

Każdy chyba coś podobnego przerobił. Najgorzej, że gość się obudził w momencie, jak ma dzieciaki i chujowy stan przedsiębiorstwa. Nie wiem szczerze, co bym zrobił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Still napisał:

Co mu poradziłeś?

Kobietopedia, siłownia, sztuki walki :D .

 

A tak bez żartów, nie jestem od dawania rad, na dzień dzisiejszy potrzebował się wygadać i przegadać pewne sprawy, więc mu pomogłem i wysłuchałem brata samca w potrzebie.

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nie wiem co tu komentować bo twój jest świetny a zjawisko nienowe.

Mam jednak wrażenie, co już niedawno powiedziałem, że kobieca natura nie jest jedynym powodem takiego zachowania. Drugim równie ważnym jest socjalizm. Socjalizm, który promuje pasożytniczy tryb życia, przyzwala, umożliwia i zachęca przez system bodźców (tu zasiłków, alimentów itp., itd.) do takiego sposobu życia. Socjalizm Polakom jest stręczony od 100 lat a od 50 święci triumfy. Nic dziwnego, że znaczna część ludzi się przystosowała i czerpie z tego korzyści. Aż dziw, że jeszcze jest tylu normalnych.

Te dwa czynniki działające razem w synergii dają taki efekt. Dowodem na to niech będzie choćby wspomniana historia żony McGregora - Anglia choć socjalistyczna i politycznie poprawna to w świadomości ludzi socjalistyczny etos pracy zaistniał dopiero od połowy lat 60-tych a na dobre się rozpasł w latach 90-tych, a nawet później. Dlatego też ludzie urodzeni w tym czasie a wychowani przez rodziców żyjących w kapitalizmie nie mają tak głębokich socjalistycznych ciągot.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład zawodnika MMA jest ciekawy. Ale ciekawy dlatego właśnie, że rzadki. 

O braku wdzięczności jest świetnie napisane w "brudnej grze". Facet nieraz myśli, że jak kobiecie nie będzie niczego żałował i nieba jej orzychyki, to doceni i będzie wdzięczna. Niestety to tak nie działa, a jeśli już to wyjątek od reguły. 

Co powiecie na taki przykład: facet zarabia bardzo dobrze, niczego nie żałuje swojej kobiecie i wspiera ją także finansowo od momentu podjęcia pracy (pani jest młodsza o kilka lat i jeszcze studiuje, później długo nie podejmuje pracy). Wakacje, prezenty, bieżące wydatki etc. Pani sobie nie żałuje, ale facet stabilny finansowo i lubi swojej kobiecie pomagać, lubi spełniać jej zachcianki, więc nie ma z tym problemu. 

Szukają nowego auta. Gość chce coś dobrego, eleganckiego i solidnego. Wdzięczność? Nie, awantura, że nie chce kupić czegoś extra i z najwyższej półki, a w ogóle to jest łajza, bo pracuje ciężko i nie ma oszczędności żeby merola kupić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha Piszesz tu u wdzięczności kobiet.... Nie dawno, jak parę dni temu, pożyczyłem kuzynowi pewną, nie małą sumę pieniędzy. Oczywiście wszystko na weksel, plus odsetki ;) Wiadomo rodzina, rodziną ale biznes jest biznes. Muszę mieć jakieś zabezpieczenie. Do czego zmierzam, popadł w długi, bo pomógł swojej matce. Oczywiście żonce nic nie powiedział, bo wiadomo jaka była by reakcja żonki. Po prostu bał się. Dla mnie chłop nie ma jaj i nic z tym nie robi. Jego sprawa. Do niedawna tłumaczyłem mu co i jak, schematy itp itd... Nic nie działa.. Teraz zbiera żniwa swojej bierności. Ale gdyby to była odwrotna sytuacja, że mamusia żonki kuzyna, potrzebowała by pomocy finansowej, to tu i teraz i żadnego ale! Mamusia jest najważniejsza ;) Żony oczywiście :D 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Still napisał:

Dla mnie chłop nie ma jaj i nic z tym nie robi. Jego sprawa. Do niedawna tłumaczyłem mu co i jak, schematy itp itd... Nic nie działa..

Już dawno odpuściłem tłumaczenie komuś rzeczy oczywistych, a już szczególnie jeśli chodzi o kobiety, bo ich gierki potrafię wyczuć na odległość.

Faceci to betony w większości, boją się żeby ktoś nie zaburzył im obrazu ich damy, w który usilnie wierzą, a mi kolejni wrogowie nie potrzebni.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Esmeron napisał:

Wakacje, prezenty, bieżące wydatki etc. Pani sobie nie żałuje, ale facet stabilny finansowo i lubi swojej kobiecie pomagać, lubi spełniać jej zachcianki, więc nie ma z tym problemu. 

Szukają nowego auta. Gość chce coś dobrego, eleganckiego i solidnego. Wdzięczność? Nie, awantura, że nie chce kupić czegoś extra i z najwyższej półki, a w ogóle to jest łajza, bo pracuje ciężko i nie ma oszczędności żeby merola kupić. 

Pijawka i patologia jakich wokół setki tysięcy. Zaś mężczyzna oczy zaklejone cipką i udaje że nie widzi, że jest z pasożytem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The Motha napisał:

Piotrek jest zdołowany, bo myślał że żona będzie go wspierała w problemach, a on twierdzi że za to wszystko że narazie się nie układa, żona poprzez dogryzanie i uszczypliwości mści się na nim, za to że nie potrafi zapewnić godnego życia, przypominam że żonka od 10 lat nie pracuję 

Męskie, różowe okularki numer 25374940403733637 (w skali światowej populacji) pizgnęły o podlogę, a pana można już oficjalnie przywitać w drugiej części romantycznego hollywoodzkiego filmu o miłości, mówię tu o części już po tym jak para odjeżdża na rumaku ku zachodowi słońca.

 

3 godziny temu, The Motha napisał:

takich sytuacjach przypomina mi się historia Conora McGregora, gdzie jego żona pracowała na dwa etaty aby utrzymać dom, bo Conor trenował MMA, wierzyła w jego pasję, w niego, a teraz spijają śmietankę

Pierwszy test zdany na 6+, ale niech by Connor zaniemógł i stracił fortunę, ciekawe czy żona powtórzyłaby swoje miłosierdzie. Niestety śmiem wątpić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czegoś takiego nie przeżyłem, ale znam sytuację kumpla dobrego która ramowo praktycznie identycznie wyglądała - nawet jak dla mnie to klasyka wtedy była niestety :(

Historia o której mówię zaczęła się ponad 15 lat temu jak zaczynała się wielka wędrówka ludów na wyspy.

Kumpel wyjechał z Polski autobusem, wrócił własnym samochodem i kasą na koncie, zaraz laska zaciążyła, a potem w Polsce jak to w naszym kraju pieniążki zaczęły się kończyć, o sensowną pracę w jego zawodzie było trudno - wynik: rozwód, alimenty...Ehh szkoda gadać :(

Kumpel obecnie ma się bardzo dobrze, dał sobie radę - wszystko mu się zgadza, żonę ma drugą i drugie dziecko.

Długa historia ale trzeba przyznać że ta jego pierwsza żona to była patologiczna :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.