Skocz do zawartości

Kilkuletni romans mojego męża.Czy będę kretynką jeśli wybaczę?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie znam całej sytuacji, więc ciężko powiedzieć, czy był to tylko seks. Z jednej strony podobno faceci potrafią oddzielać miłość od seksu, z drugiej fakt jest taki, że romans trwał kilka lat, więc mogło ich łączyć tez coś więcej, a Tobie mówi co chcesz usłyszeć bo postanowił jednak ratować małzeństwo z jakichś względów.

Niestety mozliwy jest też scenariusz, że robi to bardziej z wygody i przyzwyczajenia niż miłości do Ciebie.

A może kochał was obie, co też jest możliwe.

Jednak raczej pewna więź musiała ich łączyć bo inaczej moim zdaniem o wiele szybciej by się sobą znudzili bo faza namietności i zauroczenia trwa podobno 2 maksymalnie 3 lata.

Ciężko powiedzieć, ale na pewno kilkuletni romans wynika już z pewnego wyrachowania, a nie jest to zdrada pod wpływem chwili, czy przejściowego kryzysu.

O ile to drugie można wybaczyć, to tak długi romans moim zdaniem nie i nawet nie masz pewności czy za jakiś czas, kiedy sytuacja ucichnie nie wróci do kochanki jak to często bywa albo nie znajdzie sobie nowej, a wręcz jest to bardzo prawdopodobne skoro ma skłonności do oszukiwania.

A nawet gdyby jakimś cudem- w co wątpię- juz nigdy nie zdradził, to i tak już nie ufałabyś mu i wiecznie zastanawiałabyś się czy mówi prawdę i faktycznie jedzie np. w delegację, czy znowu kłamie

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nieładnie. Pani przyszła z problemem i prosi o podpowiedź, odpuście jej trochę. Wiadomo, że nie wklei tutaj opowiesci drugiej strony. Opowieść drugiej strony najlepiej będzie, jeśli usłyszy w gabinecie terapii małżeńskiej, gdzie ewentualnie będą musieli przeprscować ten i inne problemy swojego związku.. 

 

A bezpośrednio na pytanie w temacie:

To zależy. Od męża. Będziesz kretynką, jeśli on nie ma zamiaru niczego zmieniać i walczyć o rodzinę. Jeśli zerwie kontakt i będzie chciał o rodzinę walczyć, to... Wtedy zdecydujesz czy jesteś w stanie wybaczyć, czy nie. Nie ma sensu wybaczać komuś, kto o wybaczenie nie zabiega i o nie nie prosi. Musisz natomiast (jakkolwiek to trudne) zaakceptować rzeczywistość, w której się znalazłaś. Dla własnego zdrowia. Inaczej będziesz się szarpać. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie wierzę w żadne naprawy związku po zdradzie. Możliwe,że czegoś mu zaczęło brakować, co nie tłumaczy nikogo. Nawet jak osoba zdradzana wybaczy to cały czas gdzieś to w niej będzie. W każdej kłótni zostanie to wypomniane. Tym bardziej,że trwało to aż pięć lat. Twój mąż nie raczył pracować nad związkiem. Gdyby wcześniej jakaś mała chęć była. Dodatkowo musiał zostać przypięty do muru. Tak się mówi,że dla dobra dziecka...

Przypomina mi się właśnie małżeństwo moich rodziców. Z każdym z nich mam dobry kontakt. Oni między sobą niestety nie. Zostali dla nas razem(dla mnie i brata) ale szczerze powiem nie potrzebnie. Jak byłam dzieckiem to razem z moim bratem doskonale czuliśmy co się dzieje. Po co dziecko ma na to patrzeć...

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu jesteśmy straszne konserwy i mierzymy wszystkich jedną miarą, niezależnie od płci. Skoro potępiamy zdrady kobiet w małżeństwie to potępiamy też zdrady mężczyzn w małżeństwie. Jeśli sobie ślubowaliście wierność to on te śluby złamał. Tyle. Co tu jest do rozważania?

 

Do rozważania jest tylko to co z tym zrobić a nie czy wybaczyć.

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwagę, że to nie chwila słabości na integracji, tylko 5 lat ściem i szmacenia waszej relacji, czyli można już mówić o premedytacji. Reszta zależy od Twojego osobistego kodeksu. Najtrudniej jak są dzieci, bo bez nich - dla mnie osobiście - temat jest prosty.

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Julka887 napisał:

mąż zdradzał mnie od 5 (sic!) lat z pewną młodszą o kilkanaście lat od siebie dziewczyną

Tą samą przez pięć lat? To niech do niej spierdala, bo to na pewno nie był to tylko seks. Kopnij gnidę w dupę. Sorry, taka prawda.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiekolwiek rozmowy o naprawie związku są pozbawione sensu. Przez 5 lat  mówił to co chciałaś usłyszeć by zatajać swoje podwójne życie, niby dlaczego teraz miałby być szczery? Taka długa relacja siłą rzeczy nie mogła być oparta wyłącznie na seksie.

Szanuj się dziewczyno, bo zostając w tym związku niestety tego szacunku od "męża" mieć nie będziesz, a bez tego związek to nieudana symulacja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś Cię przez 5 lat robił w jajo a Ty mu chcesz wybaczać. Jednak ta miłość do alfy to jest niesamowita no i moc racjonalizacji.

Ale jest to znane, że ruchaczowi się wybacza no bo on nie mógł inaczej ?

 

I tak do niego pewno wrócisz znając życie. 

Jednak pamiętaj, że nawet po wybaczeniu tydzień później Cię zdradzi z tą co Cię zdradzał czy inną skoro mu testosteron nosem wycieka. Jak się bierze seks maszynę za męża to niestety jak widać też nie jest do końca dobrze.

 

@alicja95 

Też celnie zauważyła, że byłby zupełnie inne rady gdyby podobnie zrobiła kobieta.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku odpowiedz sobie na pytanie czy czegoś nie zaniedbałaś, co oczywiście w żaden sposób go nie tłumaczy.

Domyślam się, że to on rozdziela finanse, albo przynajmniej więcej zarabia i nie możesz sobie pozwolić na odejście do własnego kąta z dnia na dzień.

 

Jeśli to co piszesz to prawda bez twoich prowokacji i ingerencji, to:

1. Przepraszam w imieniu swojego gatunku - ale to już kwestia wychowania lub zezwierzęcenia - jeden nie widzi w zdradzie nic złego bo kogoś nie kocha, inny nie wyobraża sobie życia po zdradzie

2. Proszę się udać do adwokata z dowodami jakie masz i poprosić o pokierowanie sprawy rozwodowej

 

Bo zdrady się nie wybacza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julka887 Tak, będziesz. On już wybrał. Jak dla mnie to koniec. Będziesz zawsze się zastanawiać, czy on właśnie tego nie robi na boku. Bracia już wszystko napisali.

@SzatanKrieger Niestety tę miłość do alfy, moc racjonalizacji i wybaczania miałem okazję "przetestować" na sobie. Nie da się tego opisać, a doświadczenie jest okropne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Julka887 napisał:

mąż zdradzał mnie od 5 (sic!) lat z pewną młodszą o kilkanaście lat od siebie dziewczyną. Mąż jest po 40-stce, ja 10-lat młodsza, kochanka o prawie 20 lat młodsza od niego.

On 40, ona 20, romans trwa 5 lat więc ona miała 15 gdy się poznali?

Nauczyciel w-fu zbajerował gimnazjalistkę?

 

Czy fiut-Daria znów coś nowego odstawia?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Brat Jan napisał:

On 40, ona 20, romans trwa 5 lat więc ona miała 15 gdy się poznali?

Nauczyciel w-fu zbajerował gimnazjalistkę?

 

Czy fiut-Daria znów coś nowego odstawia?

Po 40-ce napisała i że prawie o 20, a nie o 20. To równie dobrze może mieć 45, a ona jest przed 30. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, deomi napisał:

Still by to już jakoś wyjaśnił i przełożył tak by wina wyszła na Twoje.

Dobrze, że kolega Still pokazuje swój wizerunek, przynajmniej wiadomo kogo unikać 

Czasu nie miałem, ot co... 

Gdzie napisałem, ze to jej wina???? Czytaj ze zrozumieniem malkontentko :) Zawsze wina leży po obu stronach. Tylko, że autorka w delikatny sposób, zwala winę na męża. Nie no jasne, wspomina o sobie. Słowa: przyjacielski związek, nie byłam idealną żoną, nie było już takiej namiętności w małżeństwie, rutyna.... Skąd my to znamy???? Takie pierdololo, walą kobiety jak zdradzają. Sytuacja się odwróciła, tym razem to pan zdradził. Czy zrobił dobrze? Nie. Mógł odejść i szukać nowej pani. Tak powinno się robić w razie wątpliwości co do chujowego związku.

 

A ja się pytam, gdyby pani była tak oh ah dla męża, to czy mąż by zdradził ? Wątpię... No chyba, że jest zimnym skurwysynem. Tego wykluczać nie można.

Wracając do tematu. Ja tu widzę standart małżeństwa. Pan ma zapierdalać na rodzinke, przynosić pieniądze do domu, po pracy jeszcze zadbać o dom, dziecko a na końcu obskoczyc jeszcze żonkę w sypialni wieczorem. Oczywiście jak pani miała by chęć i głową by nie bolała. Bo zapracowana, zmęczona i reszta standartowych wymówek naszych dam. Miś ma skakać nad panią, wtedy jest związek ok. Jest miłość, namiętność wręcz sielanka. A profity zbiera kobieta.

 

I tak na koniec, nie pochwalam uczynku męża. Kopnij go w dupę i tyle. A może aż tyle. Tylko zrób to jak człowiek. Odejdź i szukaj innego pana. Nie w innej kolejności.

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to byłby jednorazowy wyskok to jeszcze rozumiałbym dylematy(głównie ze względu na dziecko), ale jeśli to trwało kilka lat to nie licz, że po wybaczeniu on będzie Ci wierny.

 

Trudno po czymś takim zaufać.  Ja bym nie potrafił.

 

Naprawdę uważasz, że jesteś w stanie?

 

Czemu chcesz z nim być?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Julka887 napisał:

potrzebuję Waszej obiektywnej opinii, czy spotykanie się z jedna kobietą przez kilka lat to faktycznie mógł być tylko seks, czy pomimo tego faktycznie może mnie kochać i czy może rzeczywiście tego żałować? Czy warto takiemu facetowi zaufać dla dobra dziecka?

W naszym kręgu kulturowym przyjęło się, że mężczyzna może mieć tylko żonę, w krajach katolickich latynoskich i pd europy kochanki nie są czymś zbyt nagannym. W islamie można mieć kilka żon, a nawet są tzw śluby na godziny, aby można było legalnie ( za przyzwoleniem duchownego) korzystać z uciech z inną kobietą niż żona.

 

Jeżeli mąż sprawdza się jako ojciec i pan domu to warto się zastanowić nad zaakceptowaniem obecnej sytuacji, przynajmniej znasz jego kochankę. 

Jeżeli  wybaczysz i postawisz mu warunek wierności to następnym razem będzie się bardziej krył i nie wiadomo kogo poderwie, jest ryzyko przyniesienia jakiejś choroby wenerycznej.

 

Czułe słówka, które jej pisał miały na celu jedynie podtrzymywać kontakt oraz jej zaangażowanie w ten romans. To nie żadna miłość.

 

Dbasz o siebie?

Pytam bo jeżeli zdecydujesz się na rozwód i zechcesz sobie znaleźć innego mężczyznę na poziomie to będziesz musiała mocno o siebie zadbać. Obecnie jest pełno pań z dzieckiem szukających kolejnego mężczyzny do wspólnego życia. Więc konkurencja duża, a większość mężczyzn porucha przez jakiś czas i się ulatnia bo nie chcą być tatusiem dla cudzego dzieciaka, a w kolejce czekają następne mamuśki do sexu.

 

Chyba, że zdecydujesz się na dalsze życie bez mężczyzny w domu.

 

 

 

Czy dziecko było wpadką?

Bo widzę, że małżeństwo 9 letnie, a dziecko 10 lat.

Jeżeli tak to trochę zmienia sytuację.

Ślub z rozsądku i przymusu, a kochanka na boku.

 

 

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbraja mnie jak mezczyzni gdy jakiegos samca zdradzi baba to rzucają się z nożami nie wnikając jaki on dla tej żony był, ale gdy role są odwrocone to od razu "co ty mu zrobilas ze polazl do innej"... 

Zdrada to zdrada.

Jak nie pasuje ci cos w zwiazku to A. Starasz sie to naprawic i rozpoczynasz prace nad zwiazkiem lub B. Odchodzisz. Albo najpierw A a jak nie zadziala to B ;)

I dopiero wtedy szukasz ewentualnie kogos innego.

W tym przypadku trwalo to kilka lat.

Wiec facetowi bylo po prostu wygodnie. 

Mial wyprane i wyprasowane w domu. I mial "dreszczyk emocji" na boku. 

I zero kręgoslupa moralnego.

Tu nie ma czego wybaczac. Tu trzeba zwiewac

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.