Skocz do zawartości

Kilkuletni romans mojego męża.Czy będę kretynką jeśli wybaczę?


Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, karhu napisał:

Ex. Jest, wziela sobie rady kolezanek do serca, rozwiodla sie, i w wieku45 lat urodzila corke , by nowy misiu nie zwial. Ponoc jest bardzo teraz szczesliwa, ponoc, jakos nikt jej dawno nie widzial.

No i? Masz satysfakcje? Że zdradziłeś i pozbyłeś się "starej" baby z domu?

18 minut temu, karhu napisał:

Mam

Tez mam.

I czym się to niby objawia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, PIGUŁKA napisał:

Czyżby? Zdrada to przypadkiem nie pogarda partnerką.

Nie dla mnie, taki mam temperament, mam za to winic rodzicow? Opiekowalem sie nia do konca, nie czylem do niej pogardy.

 

11 minut temu, deomi napisał:

No i? Masz satysfakcje? Że zdradziłeś i pozbyłeś się "starej" baby z domu?

Ejjj!!!! To byl jej wybor.

 

12 minut temu, deomi napisał:

I czym się to niby objawia?

Nadal ja kocham. @SzatanKrieger Smigasz tak po tym rezerwacie, uchylila juz ktoras?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, karhu napisał:

Smigasz tak po tym rezerwacie, uchylila juz ktoras?

Stary, takimi pyskówkami mnie nie sprowokujesz. 

 

Jesteś dosyć zaburzoną jednostką jak na moje oko.

 

Obstawiam, że w Twoim życiu nie wiele się dzieje i wylewasz swoje żale na dziewczyny z rezerwatu i przy okazji na mnie. Widzisz ja w ogóle nie śledzę, kto gdzie pisze, natomiast Ciebie widocznie interesuje gdzie się udzielam. Wykazujesz niezdrowe zainteresowanie tym samym, mam nadzieję iż tym, że tak atakujesz dziewczyny nie stałeś cię ciepłym bo co by nie mówić, to jednak śledzenie innych facetów źle wygląda :D 

 

A czy, któraś uchyliła jak to wulgarnie nazwałeś to już strefa prywatna, więc wara :) 

 

W mojej ocenie za takie teksty sfrustrowanego człowieka powinieneś dostać bana na otrzeźwienie na jeden dzień.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, karhu napisał:

Nie dla mnie, taki mam temperament, mam za to winic rodzicow? 

Możesz nawet sąsiada, co nie zmienia faktu, że jesteś dorosłym człowiekiem który sam podejmuje decyzje.

 

Mówimy tu o sytuacji w której jedno było oszukiwanie przez drugie przez 5 lat. Lata ściemniania, kłamania. Na czym tu budować dalszą przyszłość? 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

takimi pyskówkami mnie nie sprowokujesz.

Po tym co napisales to chyba tak.

 

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Jesteś dosyć zaburzoną jednostką jak na moje oko

Tylko Twoje, naszczescie.

 

9 minut temu, deomi napisał:

Jak w czynach objawiają Twoje zasady moralne i sumienie?

Jestem sam i nie zamierzam sie narazie z nikim wiazac, A jesli kiedys taka sie znajdzie, to bedzie miala najlepszego faceta na swiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, deomi napisał:

będzie z Ciebie

Juz jest?

 

7 minut temu, PIGUŁKA napisał:

Na czym tu budować dalszą przyszłość? 

Nie bede doradzac, bo nie mam takiego prawa. Napisze tylko co ja zaobserwowalem w swoim zyciu, jak babcie z mojej miejscowosci podchodzily do tematu zdrady, te zdradzane.  Zadna, zadna nie wspominala zdrady swego nie zyjacego meza z jakims bolem,wspominaly wyskoki z usmiechem na ustach. Byly z tymi chlopami do konca, nie rozwodzily sie, dzieci mialy cala rodzine. Facet jesli juz wspominal zdrade swojej zony to robil to z bolem. Autorka tematu zrobi jak zechce, mam nadzieje ze madrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, deomi napisał:

@karhu To był Twój wybór, Ty zdradziłeś.

Kochasz, nie kochasz- słowa nic nie kosztują.

Jak w czynach objawiają Twoje zasady moralne i sumienie?

Tez jestem ciekawa.

 

Mozna duzo mowic i beda to tylko puste slowa. 

O czlowieku swiadczą jego czyny.

A czyny w tym przypadku świadczą o czymś przeciwnym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często na forum mówi się że zdrada kobiety jest gorsza (bo utrata szacunku) niż faceta (bo może nadal żonę szanować). Ale to jest mówione z Waszej perspektywy i wg Was coś takiego jest gorsze/bardziej bolesne. Kto zweryfikuje czy facet, który wybaczył zdradę i żona go przez to nie szanuje cierpi bardziej/mniej niż kobieta, która wybaczyła zdradę i czuje się zbrukana? Nie da się obiektywnie tego skwantyfikować i porównać.

 

A to że kiedyś kobiety łatwiej wybaczaly - no cóż, od facetów zależało ich być albo nie być i nie miały wyjścia - wiedziały że bez mężczyzny przepadną, taki los istoty zależnej.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, były indentico "kocham Cię, ale muszę uprawiać seks z inną". xD

Nie wiem, robta co chceta chłopy, zdradzajcie kobiety, nie czujcie się z tym źle, spoko.

 

Autorka tematu jest naprawdę w upie życiowej (nawet jeśli to troll).

Jeśli była dobrą, czy złą żoną, to wieloletni, zatajany romans... Jak upą w pysk, po prostu... 

 

Ochlon, ja po sobie wiem, że emocje są ujowym doradcą. 

Polecam twórczość p.Agnieszki Pieniążek "domowe zawirowania".

W pełni Cię rozumiem. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, karhu napisał:

Masz odpowiedz wyzej. No tak nie czytamy wszystkiego.

To nie są konkretne czyny tylko jakieś domniemania i obietnice. Obietnice które też składałeś żonie "wierność i uczciwość..." 

Nadal tylko słowa, słowa. A ile one są warte w Twoim przypadku? Już raz pokazałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, karhu napisał:

babcie z mojej miejscowosci podchodzily do tematu zdrady, te zdradzane.  Zadna, zadna nie wspominala zdrady swego nie zyjacego meza z jakims bolem,wspominaly wyskoki z usmiechem na ustach. 

No nie zawsze tak jest. Znam przypadek kobiety po sześćdziesiątce, która potrafiła wypominać mężowi romas sprzed ok 20 lat. Wciąż z emocjami.

To było głupie, bo robiła to w obecności gości, dziwnie się na to patrzyło bywając tam ledwie dwa razy w roku.

 

Zdrada to zwyczajne skurwysyństwo i nie ma się tu co doszukiwać usprawiedliwień, choć każdy zdradzający sobie jakieś znajdzie. 

 

Temat nie jest o @karhu, a mam wrażenie że ktoś korzysta z okazji by mu pocisnąć. 

Wcześniejsza wtopa @szamanka, kiedy dziewczę doradza kompletnie pojebaną wizję i próbuje niezdarnie z tego wybrnąć, jakoś nie wzbudziła wielkiego sprzeciwu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, deomi napisał:

 

Słuchajcie, ta dyskusja jest do bani. 

Dziewczyna w paskudnej sytuacji przyszła tu z prośbą o pomoc, to uszanujcie ją. 

 

Chcecie podyskutować na temat zdrad, to osobny temat zróbcie. Chcecie sobie pojazd robić nawzajem, to prywatne wiadomość. 

 

Ona ma być może ciężkie przeżycia teraz, emocjonalnie rozwałkę i całe to badziewie czyta. Trochę wstyd. 

Edytowane przez Esmeron
Interpunkcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, deomi napisał:

Nadal tylko słowa, słowa

No i takimi dla Ciebie zostana. Bo jak to zweryfikujesz, to co napisze.

 

8 minut temu, Laryssa napisał:

Kto zweryfikuje czy facet, który wybaczył zdradę i żona go przez to nie szanuje

Wy , kobiety.

 

9 minut temu, Laryssa napisał:

czuje się zbrukana

Gdyby to napisala dziewica to jeszcze bym zrozumial.

 

10 minut temu, Laryssa napisał:

Nie da się obiektywnie tego skwantyfikować i porównać.

Dla waszego interesu nie moze byc skwalifikowane i porownane.

 

13 minut temu, Laryssa napisał:

A to że kiedyś kobiety łatwiej wybaczaly - no cóż, od facetów zależało ich być albo nie być i nie miały wyjścia - wiedziały że bez mężczyzny przepadną, taki los istoty zależnej.

Dzieki Bogu ze wreszcie sie to zmienilo, faceci wreszcie odpoczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, karhu napisał:

Masz odpowiedz wyzej. No tak nie czytamy wszystkiego.

Czytam czytam. I nie widze nigdzie w jaki sposob okazywales zonie milosc. No chy a ze w twoim pojeciu rżnięcie innej na boku to przejaw miłości. Nie mam więcej pytań.

 

 

 

 

Dla mnie zdrada to **restwo czy to baba czy chłop zdradza.  Nic poza tym. Jesli sie komus cos przysiega/obiecuje to trzeba sie tego trzymac i nie robic z gęby cholewy. Co innego wolny związek czy przygodne bzykanie gdy sie jest singlem.

3 minuty temu, Esmeron napisał:

Słuchajcie, ta dyskusja jest do bani. 

Dziewczyna w paskudnej sytuacji przyszła tu z prośbą o pomoc, to uszanujcie ją. 

 

Chcecie podyskutować na temat zdrad, to osobny temat zróbcie. Chcecie sobie pojazd robić nawzajem, to prywatne wiadomość. 

 

Ona ma być może ciężkie przeżycia teraz, emocjonalnie rozwałkę i całe to badziewie czyta. Trochę wstyd. 

Racja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Yolo napisał:

Wcześniejsza wtopa @szamanka, kiedy dziewczę doradza kompletnie pojebaną wizję i próbuje niezdarnie z tego wybrnąć, jakoś nie wzbudziła wielkiego sprzeciwu.

@Yolo chłoptasiu odskocz ode mnie dobrze? Dziewczę to może masz w domku? 

Dla mnie nie jesteś do dyskusji. Ja mam za niskie ajkju ;) ofkors

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2019 o 13:02, Julka887 napisał:

Czy warto takiemu facetowi zaufać dla dobra dziecka?

Nie wiem w czym mu chcesz zaufać.

 

Jeszcze coś dodam: Myślę że to niebezpieczne, żeby dalej żyć razem "dla dobra dziecka".

 

Nie mam dzieci, nie byłem w takiej sytuacji. Ale, z moich obserwacji i wiedzy:

 

Dziecko czuje że między rodzicami emocje są złe, niszczące, napięte.

 

Bedziesz miała do męża mnóstwo żalu. Nie da się go ukryć. Będziesz nieszczęśliwa, niespokojna, płakała, wspominała, wypominała jemu i sobie. Dziecko tym przesiąknie.

 

On nie wiem co zrobi ale pewnie będzie chodził wkurwiony albo z poczuciem winy.

 

Może warto porozmawiać z psychoterapeutą zanim zwariujesz od wewnętrznego konfliktu. Ale prawdopodobnie ciężej będzie dalej tak po prostu żyć razem, niż osobno. 

 

Dla dobra dziecka będzie załatwić uczciwe, częste kontakty z ojcem bo dziecko pewnie i tak na 99% zostanie z Tobą.

 

Ciężki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem autorka ma jeszcze dwie dodatkowe opcję, które się nie pojawiły lub mi umknęły w dyskusji :

 

1. Może się rozwieść i pozostać w związku otwartym z Panem.

2. Może się nie rozwodzić i zaakceptować kochankę.

 

Jeżeli Pan jest samcem Alfa to Panie są w stanie wybaczyć wiele w tym niewierność.

 

Sam byłem w kilkuletnim związku z Panią doktor, z którą mieszkałem pod jednym dachem i żyłem w związku otwartym.

 

Autorka musi zdecydować, co jest dla niej najlepsze bo palenie wieloletniej relacji, w której czuła się dobrze niekoniecznie jest

najlepsze. Czasami nieoczywiste rozwiązania są najlepsze.

 

Osobiście znam taką Parę, gdzie Pan zdradził Panią i się rozwiedli, a następnie wrócili do siebie na nowych zasadach.

Działa dobrze kilka lat, a dzieci żyją w pełnej rodzinie.

Moim zdaniem osobisty konfort, nie zawsze jest najważniejszy.

Działające jest także, najgorsze rozwiązanie w zakresie tolerancji wszystkich stron.

 

Polecam wspólną wizytę u specjalisty od związków (psychologa/mediatora) .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.