Skocz do zawartości

Kilkuletni romans mojego męża.Czy będę kretynką jeśli wybaczę?


Rekomendowane odpowiedzi

@karhu

Ale bracie, czemu tak dowalać dziewczynom?

Naprawdę my jesteśmy starsi we większości i kto jak nie my da jakiś przykład?

Tylko w nas została nadzieja bardziej świadomych, dlatego nawet jak bratowe się mylą to nie trzeba od razu im dowalać "bo ty jesteś kobietą" niestety nie wiem czy widzisz ale to trąci lekko islamem już.

 

Nie wiem czy moja droga jest dobra, którą obrałem ale staram się być w środku nawet jeśli wszystko jest po stronie kobiet, szczególnie gdy są młode i piękne. Moim zdaniem pstryczkami i dowalaniem innym niczego nie wskóramy. Prywatne problemy nie powinniśmy projektować na innych, jeśli coś się drażni to zobacz czy nie ma czegoś do przerobienia w danym temacie @karhu

 

Dobranoc wszystkim i spokojnej nocy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, maggienovak napisał:

Gdy kobieta zdradzi - najczęściej na forum zauważyłam tendencję, że jest jasność sytuacji - pożegnanie

I wylewane jest na ową kobietę wiadro pomyj oraz radosne utwierdzanie się w przekonanie, że kobiety takie wszystkie so, że Panowie maja racje i ogólny huur dur ? 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, maggienovak napisał:

eraz dla mnie ciekawostka psychologiczna.

Gdy kobieta zdradzi - najczęściej na forum zauważyłam tendencję, że jest jasność sytuacji - pożegnanie

Gdy mężczyzna zdradzi - są przedstawione przeróżne koncepcje, a nawet chęć - dociekania przyczyn.

Szanowna @maggienovak dziwnym trafem już prawie wszystkie Panie z forum zauważają tendencję ciśnięcia i podwójnych standardów, gdy o tym wspominam to jestem atakowany - smutne to :( 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, deomi napisał:

I wylewane jest na ową kobietę wiadro pomyj oraz radosne utwierdzanie się w przekonanie, że kobiety takie wszystkie so,

Wiadro pomyj nie kosztuje połowy majątku i alimentów na dwójkę dzieci.

A mężczyzna tyle zapłaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi
Dobra, niech np.zdradzany chłop wyleje se tu wiadro pomyj na niewierną. Ma prawo, a nawet jestem zdania, że człowiek no kurna musi czasem wywalić tą złość z siebie, w miarę najbezpieczniejszy sposób.
Dla mnie jak na razie forum jest taką...ostoją...za dużo słowo. Raczej traktuję to miejsce jako coś, co egzekwuje, to co robię. 
Nie mam przyjaciółek, a tym bardziej tych mądrych,więc w sumie, gdy mam jakąś poważną rozterkę, to co mi szkodzi, daje na forum.
Dobrze tu poczytać różne punkty widzenia. 
Jednak tak, momentami mam wrażenie, że na uj moja cała praca nad sobą, czy innych kobiet, bo i tak mam gadzi, więc jestem zła (i tu miejsce na diabelski śmiech). :D 
Tak, działalność forum (przede wszystkim Marka) uzmysłowiła mi jakie dramaty przechodzą mężczyźni. A walka ojców o dzieci... temat ciężki. 

Jednak zdania, że zdradzana przez lata kobieta (zaznaczmy, że kobieta o niczym nie wie) powinna schować żale do kieszeni i se żyć przy mężu,bo nie jest wyjątkowa, cipa jak cipa... wiecie, poniżej...

Komentarze, które pokazują dociekliwość całej sytuacji, w których czuć dystans i chęć (w miarę możliwości) patrzenia na sytuacje obiektywnie, a nawet sugerujące autorce - pozostawienie jej decyzji - są mega na plus. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julka887

 

A będziesz potrafiła mu to wybaczyć i o tym zapomnieć? Obawiam się, że to awykonalne...

 

Kiedyś sam próbowałem, ale nic z tego nie wyszło. Ale to to moje doświadczenie i ja nie miałem dzieci z tą kobietą. Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Julka887

 

Przede wszystkim- współczuję sytuacji w jakiej się znalazłaś. Współczuję zdrady na którą nikt nie zasługuje, współczuję ciężaru odpowiedzialności jaka teraz na Tobie spoczywa i z góry współczuję konsekwencji wyboru... wyboru twojego męża.

 

BO ZDRADA TO WYBÓR. ZAWSZE.

 

Współczuję tych konsekwencji, bo jakkolwiek postanowisz, to Wasza rodzina ucierpi. Nie ma innej możliwości. 


Z postu wynika,że minął miesiąc odkąd się dowiedziałaś. Miesiąc- i wątek z 5 letnim romansem męża ma zawarte pytanie: "Czy będę kretynką, jeśli..." Dlaczego napisałaś to zdanie? Dlaczego w sytuacji, w której twoja godność jako kobiety została tak boleśnie dotknięta TY SAMA jeszcze sobie dowalasz? 


Jeżeli tak bardzo potrzebujesz odpowiedzi na to pytanie (Co samo w sobie budzi już sporo przemyśleń na to jak ty sama siebie postrzegasz)- Nie będziesz kretynką. Nie będziesz kretynką niezależnie od tego co postanowisz. Przestań myśleć w kategoriach: "Inni..." Zacznij cenić swoje zdanie, swoje uczucia. Zacznij szanować siebie-bo tylko szanując siebie, wzbudzisz szacunek u innych. Każdy zaś przejaw braku szacunku ma początek... w Twoim przyzwoleniu na to. W twoim braku decyzji. Bo brak decyzji- to również decyzja.

 

Zastanawiasz się czy Twój mąż wciąż Cię kocha.  Co z szacunkiem?  Dlaczego nie zabiegasz o to? 


Nieistotne? 


Nigdy nie stawiaj siebie jako przedmiot kompromisu, bo jesteś wszystkim tym co masz.

 

To pierwsza rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy- to jak bardzo się nie cenisz.


Niezależnie od tego jak postanowisz- będziesz musiała walczyć o swoją pozycję. Z samego faktu, że jesteś na męskim forum, miesiąc po informacji i nazywając swój wątek tak a nie inaczej (a dotyczy 5-letniego romansu) można wywnioskować, że chcesz walczyć o pełną rodzinę. Nie dokonasz tego z pozycji osoby, która opinie  wartościuje wyżej niż fakty; rozważa o sobie w kategoriach kretynki. 


Nie dokonasz też tego sama. Będziesz potrzebowała jego wsparcia. 

 

W związku z czym mam do Ciebie pytania:


1.Minął miesiąc- jak zachowuje się wobec Ciebie? Czy Cię szanuje, dba o twoje uczucia? Czy mówi ci, że Cię kocha? Czy okazuje skruchę?  
2. Jak odnosi się do tematu zdrady? Z tego co zrozumiałam próbujesz rozmawiać na ten temat- unika go? Chce to z Tobą przepracować, pomimo dyskomfortu jaki przynosi mu rozgrzebywanie jego brudów- czy też raczej: "nie wracajmy już do tego, zacznijmy od nowa"? Co on w ogóle sądzi na temat zdrady? Jakie miał zdanie na ten temat? Jak  wygląda sytuacja w jego rodzinie- występował ten temat (np.ojciec zdradzał matkę)?  Jakie ma zdanie na temat swojej kochanki? Czy nadal utrzymują ze sobą kontakt? Czy ty zrobiłaś coś w sprawie kontaktów z kochanką? Podkreślam- zrobiłaś-nie- powiedziałaś?
3. Jakim jest ojcem? Jakim zawsze był?Czy ZROBIŁ (nie powiedział) coś na temat np. terapii małżeńskiej?  Czy twój mąż czuje strach związany z tym, że rodzina którą teraz ma- może się rozpaść?  Czy FAKTYCZNIE ma tego świadomość? Czy po prostu bierze temat na przeczekanie? Czy wspomina- i tym samym wywiera wpływ- na rolę twoją jako matki? W sensie- "dla dobra dziecka" powinniśmy spróbować?  "Czy chcesz aby nasza córka dorastała w rozbitej rodzinie?" "Pomyśl o córce"- To wstrętna próba manipulacji i przerzucenia na Ciebie odpowiedzialności za jego wybór.  
4.Wreszcie- Jak TY się czujesz? Co podpowiada Ci intuicja? Ona naprawdę nigdy nie zawodzi. Sama wspominałaś, że przeczuwałaś: "coś jest nie tak". Co przeczuwasz teraz?

 

Odpowiedz szczerze, sama przed sobą. W oparciu na odpowiedzi na powyższe pytania:

 

Załóżmy optymistyczny scenariusz. 
Twój mąż zrywa z kochanką, wasza córka ma pełna rodzinę. Kosztem Ciebie. Prawdopodobnie nigdy nie spojrzysz na męża tak jak wcześniej- to niemożliwe. Czy będziesz umiała mu zaufać, nie wracać do tego co było i jednocześnie bronić swojej pozycji jako żony? Czy ten dom który stworzycie, będzie stabilny dla dziecka? Pamiętaj, że twoje dziecko już cierpi. Niestety, jak zawsze najbardziej cierpią Ci niewinni. Czy dasz radę dźwignąć ten ciężar- przynajmniej do momentu w którym wasza córka nie dorośnie? Pamiętaj, że będziecie nieść go oboje, ale to nie oznacza, że jego waga będzie podzielona po równo.  Ty dostaniesz w twarz o wiele mocniej. I nigdy nie otrzymasz za to podziękowania.

 

Scenariusz numer 2:

Rozwodzicie się. Czy potrafisz puścić go wolno? Być może zwiąże się  kochanką. Być może będzie miał z nią dziecko. Twoja córka będzie miała dwa domy. Potrafisz to dźwignąć? Oczywiście- to,że się rozwodzicie, nie oznacza, że on przestanie być ojcem... myślisz, że będzie lepszym czy gorszym ojcem niż jest teraz? Będzie zabiegał o twoją córkę? Nie będziesz się na nim mścić wykorzystując dziecko? Mężem jest beznadziejnym, ale co z byciem tatą? Tak, wiem co powiesz... Gdzie była myśl o córce, kiedy pieprzył tamtą. Odpowiedź: nie było jej. Masz rację. Mężczyźni mają mózgi poukładane jak szufladki." Tu:Ty, Tam:córka, A tutaj miejsce na dodatkową dupę" Kochał ją? Nie. Czy kocha Ciebie? Ech... w mojej opinii- przynajmniej nie na tyle na ile kocha własną dupę. Dlaczego z nią był? Bo chciał. Taka prawda- musisz ją przyjąć do wiadomości, aby móc uczynić ją swoim sprzymierzeńcem. Obraz twojego męża legł w gruzach- i oboje musicie być tego świadomi.

 

Piszę to wszystko w ślepej wierze, że twojemu mężowi zależy na również JEGO rodzinie. Mimo wszystko.

 

Jeżeli jednak jest inaczej- to nie ma się nad czym zastanawiać.  Jeżeli czujesz, że nie dasz rady- odpuść. Jeżeli widzisz, że nie ma to najmniejszego sensu- daj sobie z nim spokój.

 

Danie Wam szansy ma jeden plus- niezależnie od tego czy się uda czy nie- będziesz mogła powiedzieć z czystym sumieniem- "Zrobiłam co w mojej mocy".   Z drugiej strony- nie daje to dobrego przykładu twojej córce jako małej kobietce, bo pokazuje, że kobietę można po prostu zmieszać z błotem. Bo to właśnie stało się z jej matką. 

 

Najważniejszym przymiotem człowieka jest jego godność.

 

Miesiąc to mało czasu. Czas- to teraz twój sprzymierzeniec. Daj go sobie i nie szczędź na nim (na czasie rzecz jasna).  Zastanów się czego ty chcesz. Obserwuj męża bacznie- 5 letni romans... miesiąc skruchy to za mało. Rozważ za i przeciw. Przyjmij do wiadomości następujące fakty:
FAKTY-NIE OPINIE
1.Twój mąż zdradzał Cię przez 5 lat

2. Nazywał Ją, tak samo jak Ciebie. Zrównał tym samym twoją pozycję i jej, czego prawdopodobnie nie możesz znieść. Pokazał, że jego słowa są gówno warte. Rozsądnie więc byłoby nie zwracać większej uwagi na jego słowa, zaś na czyny. Niestety czyny również nie pomagają w jego sytuacji

3. Macie dziecko, które potrzebuje obojga rodziców
4. Nigdy z własnej woli by się do tego czynu nie przyznał. Prawdopodobnie gdybyś się nie dowiedziała romans trwałby nadal.
5. Kochanka sama w obie nie powinna Cię interesować. Nie porównuj się z nią. Nie ta- to inna.To nie ona też przyrzekała Ci wierność. Zdrada zaczyna i kończy się na twoim mężu.
6. Pracuję nad swoim poczuciem wartości. Nie powinno ono zależeć od męża, co nie zmienia faktu, że sposób w jaki patrzę na siebie znajduje odzwierciedlenie w oczach innych. Inni są naszym lustrem. Sposób w jaki Ciebie traktują mówi o twoim stosunku do Siebie.
7. Decyzja należy do Ciebie. Możesz z nim zostać. Możesz od niego odejść. Brak decyzji- to również decyzja. Zwykle najgorsza z możliwych.

 

Wina za ewentualny kryzys w małżeństwie spoczywa na Was obojgu. Winę za zdradę ponosi tylko zdradzający.

 

Nie daj sobie wmówić poczucia winy. Nie ty zdradziłaś.  To Twoje a nie jego granice zostały przekroczone. Za dziecko jesteście odpowiedzialni oboje. 

To nie jest tak, że on MOŻE być ojcem dziecka niezależnie od tego czy będzie twoim mężem. On JEST I BĘDZIE ojcem dziecka niezależnie od tego czy będzie twoim mężem. Jedyne co możesz to mu tego nie utrudniać. Reszta w tym temacie zależy już wyłącznie od niego. 

 

Wybacz- dla Siebie. Nienawiść jest jak żarzący się kamień- nim go rzucisz sama się oparzysz.

 

Ps.

Osobiście rozstałabym się. On na twoim miejscu pewnie również . Zdecydowana większość ludzi na tej planecie powiedziałaby: nie . Mają rację- poza szczęściem twojego dziecka nie ma żadnej przesłanki abyś z nim była.  Tylko czy twoje dziecko będzie szczęśliwe w takim "tworze", (bo rodziną raczej nie można tego nazwać.)?

 

Wszystkiego dobrego. Jeżeli chcesz- pisz na priv.
 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2019 o 13:02, Julka887 napisał:

Pozdrawiam i z góry dziękuje za rady

Skoro poszedł do innej baby to gdzieś zjeb***ś - Ty. Nie wystarczałaś mu.

Chroń dziecko i popraw się, możesz go jeszcze przeprosić, że o niego nie dbałaś na tyle, że szczęścia zaczął szukać poza małżeńśtwem.

 

ps.  W razie czego rozwiedziecie się, jak odchowacie córkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maggienovak napisał:

Teraz dla mnie ciekawostka psychologiczna.

Gdy kobieta zdradzi - najczęściej na forum zauważyłam tendencję, że jest jasność sytuacji - pożegnanie

Gdy mężczyzna zdradzi - są przedstawione przeróżne koncepcje, a nawet chęć - dociekania przyczyn.

No przecież, zdrada męska zdradzie kobiecej nierówna ?

 

"Jak Kali ukraść komuś krowa to być dobrze, a jeśli Kalemu ktoś ukraść krowa to być źle"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, maggienovak said:

Gdy kobieta zdradzi - najczęściej na forum zauważyłam tendencję, że jest jasność sytuacji - pożegnanie

Gdy mężczyzna zdradzi - są przedstawione przeróżne koncepcje, a nawet chęć - dociekania przyczyn.

Zdrada kobiety to emocjonalne wymiksowanie się, męskie urażone ego, zdrada mężczyzny to tylko seks. Tak w większości przypadków więc czy można oczekiwać czegoś innego? Nawet w tych bluepilowych książkach tak to odczytują.

Nie wiem kim będziesz i nie chce nigdy znaleźć się w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Exar napisał:

Są z gruntu nierówne, co do przyczyn - popęd vs emocje.

W związku z czym mężczyznom należy wybaczać a kobietom nie?

Chcesz powiedzieć, że zdrada męska jest spowodowana WYŁĄCZNIE popędem? Zakładając, że tak właśnie jest- czyni to zdradę męską lepszą/mniej okrutną? Świadomość, że facet może się spuścić w pierwszej lepszej ma być dla mnie- kobiety-  lepsza? Niby dlaczego? 

 

Omawiany tutaj przykład zdrady to okres 5lat. Pięć lat spuszczał się w kochance i nie żywił do niej żadnych uczuć przy okazji? Tym bardziej od niego uciekać. 

 

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Exar napisał:

Skoro poszedł do innej baby to gdzieś zjeb***ś - Ty. Nie wystarczałaś mu.

Chroń dziecko i popraw się,

Napisałbyś coś równie 'mądrego' facetowi?

Gdzie jego odpowiedzialność za dziecko?

4 godziny temu, Exar napisał:

Są z gruntu nierówne, co do przyczyn - popęd vs emocje.

Nie umiesz panować nad popędem- nie żeń się.

Nie umiesz panować nad emocjami- nie wychodź za mąż.

Coś się zjebało po drodze, nie dajesz rady w związku- pracujcie nad tym a gdy nie wychodzi, rozstancie bez kłótni. Da się.

 

Używajcie sobie do woli, nie rozpierdalając rodzin, pozbawiając dzieci poczucia bezpieczeństwa i pozwalając by obwiniały się o sytuację. Tak, te ciut starsze potrafią wziąć winę za siebie zarówno za rozpad, ale też za chujowy związek rodziców. 

Gratuluję dojrzałości takiemu 'tatusiowi' czy 'mamusi' w formowaniu psychiki dziecka. W wypuszczaniu kalek w dorosłe życie.

 

Kiedy baba nie umie panować nad gadzim- szon, karyna, pustak.

Kiedy facet nie umie panować nad gadzim- popraw się, babo.

 

Edytowane przez Yolo
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przez noc myślałam o sytuacji autorki - to trochę tak, jakby się dowiedzieć, że w naszej ulubionej restauracji, gdzie codziennie jemy obiad, kucharz nie myje rąk po dwójce a po blatach ganiają szczury. Faktycznie były jakieś sygnały (problemy żołądkowe) ale zignorowalismy. Czy taka fleja zmieni się nawet po Interwencji sanepidu? Będzie czysto dopóki będzie groziła kontrola, a potem wróci stare.

 

Poza tym ta kobieta, z którą Cię zdradzał - skoro to trwało 5 lat, to ona musiała na coś liczyć. Pewnie mocno ci kibicuje, żebyś odeszła i zostawiła jej wymarzonego ukochanego wolnym. Musiał albo ją kochać albo dobrze mamić, skoro 5 lat to trwało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maggienovak napisał:

Gdy kobieta zdradzi - najczęściej na forum zauważyłam tendencję, że jest jasność sytuacji - pożegnanie

Gdy mężczyzna zdradzi - są przedstawione przeróżne koncepcje, a nawet chęć - dociekania przyczyn.

Jest to zrozumiałe, gdy popatrzymy na najczęstsze przyczyny zdrad męskich i kobiecych :) Dlatego nie stawiałbym tutaj znaku równości. Oczywiście, podwójne życie przez tyle lat ciężko usprawiedliwić, ale nie moja rzecz i nie oceniam. Opcje są dwie - akceptacja i związek otwarty albo rozstanie. Każda z nich ma plusy i minusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, rycerz76 napisał:

Zdrada kobiety to emocjonalne wymiksowanie się, męskie urażone ego, zdrada mężczyzny to tylko seks. Tak w większości przypadków więc czy można oczekiwać czegoś innego? Nawet w tych bluepilowych książkach tak to odczytują.

 

A gdy romans trwa długo?

W tym przypadku 5 lat.

To prawie jak związek nastolatków, którzy nie mieszkają razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Princeska napisał:

Nie przebaczaj. Wyrwij z niego kasę to go zaboli i zanim znowu posunie inną zastanowi się głową a nie główką...

Żeby  Wam tak samo wyrywano kasę za zdradę. Po jaki uj, namawiasz do kolejnej damsko męskiej wojny?

Zdradził? Pakuje walizki i papa.

 

Pisałem o tym na początku ale niektórzy albo nie przeczytali albo mają oczy z tylu głowy i potem lament.

Nie wiem czy jest sens ciągnąć ten wątek skoro oczywistym jest, że zdrada to zdrada i kończy relacje, obojętnie kto by się jej nie dopuścił.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te babskie pierdololo o godności,winie,zemście itp. bzdury. Projekcja własnych doświadczeń i emocji. "Dowal mu, dopierdol, jesteś tego warta". 

Tak dowal ,a co potem?  Potem wylądujesz na portalu randkowym rozpaczliwie szukając kochasi, łapiąc każdego kutafona jaki się zgodzi, robiąc laske na tylnym siedzeniu . I zobaczysz co to znaczy czyściec dla kobiet. Kobieta z dużym dzieckiem po 35 ma MINIMALNE szanse na zbudowanie rodziny i innych relacji niż przypadkowy, okazjonalny seks w przydrożnym hotelu. Portale to 90 % takich desperatek. taka jest prawda.

Żadna z kobiet które Ci to doradzają NIE MA dzieci ani normalnej rodziny i związku. Kto tu pisze, na takim szowinistycznym forum , zastanów się? Desperatki, dewiantki albo nawiedzone feministki szukające argumentów na swoją nienawiść lub  metod walki z wrogiem. Uważaj na rady koleżanek od macicy. One nie myślą o Tobie i Twojej rodzinie. Przed oczami mają swój gniew  frustrację.

 

Jak Wam było przez te 5 lat ? Fajnie ? Zbudował dom ? Wychowywał córkę, jeździliście na wakacje itp. ? Niczego nie zauważyłaś ? Dbał o Ciebie i córkę? Byłaś zadowolona ?

A mógł odejść 5 lat temu ? Więc czemu tego nie zrobił ? Co do Ciebie czuł ? Dlaczego to zrobił ?

Dzieci kochają swoich rodziców. I mają w dupie kto komu wkłada. Dla dziecka liczy się dom i to aby oboje rodziców było razem. Poza kompletna patologią rozwód zawsze odbija się na dziecku źle.

Kiedyś usłyszałem takie zdanie :

"Gdy biją się dwa słonie przegranym jest trawa między nimi..."

 

Czasami po takich przejściach i terapii związek się umacnia ponieważ małżonkowie mówią i zauważają coś co było przyczyną ich sytuacji. Obie strony zmieniają się i w efekcie jakość związku wzrasta.

Edytowane przez ntech
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, PIGUŁKA napisał:

Czyżby? Zdrada to przypadkiem nie pogarda partnerką.

W przypadku zdradzającej kobiety- tak.

W przypadku odwrotnym- nie.

 

W ,,Ewolucji pożądania” bardzo fajnie to autor opisał.

Sytuacja, która sprawia, że kobiety są najbardziej zazdrosne to poświęcanie czasu i zasobów innej kobiecie.

W takim przypadku dla mężczyzn, najbardziej uwiera zdrada fizyczna partnerki, ze względu na to, że może wychować czyjeś geny.

Nie jesteśmy tacy sami.

 

@Julka887 według mnie, powinnaś wziąć rozwód.

Skladaliście sobie przysięgę?

No właśnie.

To znaczy, że fiuta w kaganiec i jeśli Wam nie szło w łóżku, to się rozmawia i rozwiązuje wspólnie niejasności.

Więc dla mnie Twój testosteronowy mąż powinien ponieść konsekwencje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wielokropek napisał:

Omawiany tutaj przykład zdrady to okres 5lat. Pięć lat spuszczał się w kochance i nie żywił do niej żadnych uczuć przy okazji? Tym bardziej od niego uciekać. 

I co kurwa ? Gdzie uciekać ? Co potem? Szukać księcia z bajki który dziecko przygarnie i wychowa jak własne ? Zejdź na ziemię...

Może ta analiza fajna na poziomie logicznym ale tylko jako wiwisekcja żaby. Bo niczego nie wnosi ani nie pomaga. Nie mówiąc o przemyconej w niej emocjonalnej manipulacji z założoną z góry tezą...

 

BTW. Ten temat nasuwa u mnie poważne wątpliwości co do prawdziwej płci niektórych użytkowników .

Uderz w stół macice się odezwą...

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.