Skocz do zawartości

Kilkuletni romans mojego męża.Czy będę kretynką jeśli wybaczę?


Rekomendowane odpowiedzi

Przypominam tylko o czymś o czym zdajecie się zapominać a o czym sam Marek czesto wspomina - nasze szczescie zalezy od nas samych a nie od tego czy z kims bedziemy w związku. 

Kobieta może być spełniona jako matka i miec pasje takze po rozwodzie i bez samca u boku. 

Tez moze sie rozwijac i byc happy. 

Bycie w zwiazku nie jest jakims sensem i celem istnienia.

A po rozwodzie jest jeszcze cos takiego jak opieka naprzemienna i dziecko moze byc szczesliwsze w takim ukladzie niz zyc w zaklamaniu i wiecznych klotniach. 

Podstawą do tego by ten związek ciągnąć powinno być prawdziwe wybaczenie (bez wypominania po latach i poczucia krzywdy) i prawdziwa wola poprawy okazana czynem. Ale czy w takie cos ktos wierzy.. 

Po takich sytuacjach ciezko o jakiekolwiek zaufanie i spokoj ducha. Widzę to czarno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MalVina napisał:

zyc w zaklamaniu

Jakaś cierpiętnica z zakłamaniem z Ciebie - ciągle to zakłamanie pierdololo mantra. Wyobraź sobie - ludzie żyją w jednym domu, wychowują dziecko, każde prowadzi swoje życie. Dziecko jest szczęśliwie.

Gdzie tu zakłamanie? Dorośli powinni odgradzać dziecko od swoich emocji i na tym polega prawdziwa dojrzałość, a nie:

"to teraz powiem Ci córeczko jaki tatuś był choojowy i NAS zdradził" - świeta prawda madki polki.

Ile madek widziałem  takich w życiu, że chłop powienien spierdalać przed ślubem? Łącznie z moją ślubną. :D

4 minuty temu, MalVina napisał:

wiecznych klotniach

A kto się babie każe kłócić? 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, MalVina napisał:

A po rozwodzie jest jeszcze cos takiego jak opieka naprzemienna

To chyba nie w tym kraju. Według sądów rodzinnych dziecko należy do matki i tylko do niej. Zejdź na ziemię moja droga.

 

18 minut temu, MalVina napisał:

miec pasje takze po rozwodzie i bez samca u boku.

Jedyne pasje jakie znam po rozwodzie kobiet to: jak tu dopierdolić byłemu, użalanie się nad sobą, ciąg dalszy z małżeństwa czyli zakupy, FB, Insta itp. plus niekończące się pasmo telenoweli w TV: pierwsza miłość, druga miłość, trzecia miłość, czwarta...

Edytowane przez Krugerrand
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Krugerrand napisał:

To chyba nie w tym kraju

To NA PEWNO nie w tym kraju. Ale nawet jak zawłaszczy dzieci - to też jest źle.

Walczysz o widzenia - źle, tato do zgnębienia!

Zaczynasz zlewać madkę i odpuszczasz kłótnie o dzieci, bo z debilem nie wygrasz - też źle, tato nie interesuje się! ?

Pojebane dinozaurzyce - ZAWSZE jest źle! ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Exar napisał:

Jakaś cierpiętnica z zakłamaniem z Ciebie - ciągle to zakłamanie pierdololo mantra. Wyobraź sobie - ludzie żyją w jednym domu, wychowują dziecko, każde prowadzi swoje życie. Dziecko jest szczęśliwie.

Gdzie tu zakłamanie? Dorośli powinni odgradzać dziecko od swoich emocji i na tym polega prawdziwa dojrzałość, a nie:

"to teraz powiem Ci córeczko jaki tatuś był choojowy i NAS zdradził" - świeta prawda madki polki.

Ile madek widziałem  takich w życiu, że chłop powienien spierdalać przed ślubem? Łącznie z moją ślubną. :D

A kto się babie każe kłócić? 

Moge ci powiedziec jak wyglada z perspektywy dziecka taka sytuacja. Ale i tak wiesz lepiej. 

I nie mow mi ze jakby cie baba zdradzila to bys z nią siedzial w spokoju i nic nigdy nie wypominal, wrecz pierdzialbys tęczą i brokatem

26 minut temu, Krugerrand napisał:

To chyba nie w tym kraju. Według sądów rodzinnych dziecko należy do matki i tylko do niej. Zejdź na ziemię moja droga.

 

Jedyne pasje jakie znam po rozwodzie kobiet to: jak tu dopierdolić byłemu, użalanie się nad sobą, ciąg dalszy z małżeństwa czyli zakupy, FB, Insta itp. plus niekończące się pasmo telenoweli w TV: pierwsza miłość, druga miłość, trzecia miłość, czwarta...

Uuuu walimy stereotypami jakie to odkrywcze i męskie. 

A co do Sądow rodzinnych to furiaci faktycznie duzo nie ugrają. Znam za to konkretnych gosci ktorzy potrafili sobie cos takiego jak ON ustanowic w sądzie. Nawet pomimo pozorowanego konfliktu z MaDki strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Krugerrand napisał:

To chyba nie w tym kraju. Według sądów rodzinnych dziecko należy do matki i tylko do niej. Zejdź na ziemię moja droga.

Rozwód brałem w zeszłym roku, w Polsce.

W ciągu 20min. załatwiona opieka naprzemienna, prawa rodzicielskie dla obojga, rozwód bez orzekania o winie i bez alimentów dla kogokolwiek.

 

Było to przyklepanie sytuacji funkcjonującej od kilku lat, uzgodnionej przeze mnie i matkę moich dzieci zaraz po rozstaniu. 

 

Da się, byle nie narobić syfu w początkowych emocjach.

 

Ps. Życie razem, ale osobno gdy patrzą dzieci nie wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Dzieciaki czerpią wzorce patrząc na zachowania rodziców, a te nie będą takie, jakie zwykło się przypisywać relacji gdzie oboje się spełniają. 

Jest spore ryzyko wychowania oziębłych emocjonalnie, nieumiejących okazywać i otrzymywać czułość ludzi.

Nie zdecydowałbym się na związek z taką kobietą, uważając to za dużą wadę. 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Quo Vadis? napisał:

Nie zwalaj na furiatów, bo jest wielu ojców w Polsce, którzy widują swoje dzieci tylko od święta i to są fakty.

A czy ja napisalam ze tak nie jest? Napisalam ze takim (furiatom) o takie postanowienie bedzie ciezko. Jakby jeden z drugim tatą sie zgadali i zaczeli konkretnie dzialac to mozna. Ale nie mowie tu o pseudodzialaniach czyt. Krzykach na ulicy. Tylko o konkretach pod sędziego, zeby pokazac ze mysli o dziecku a nie o sobie. 

Jesli ktos ma problem z opisanym tematem to chetnie dam namiary do osob ktore mogą pomoc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MalVina Ale żeby nie było, że jestem gołosłowny to proszę:

4122020-u76111graf20a420alimenty20-p.jpg

 

A teraz weź lupę i się przyjrzyj, widzisz ten pasek mały w środku? No właśnie, tyle razy przyznano to tylko ojcu, zaś ten blado niebieski po lewej (przyznanie wyłacznie matce) pokazuje jak duża jest to dysproporcja. Przy okazji proszę spojrzeć również na prawą część grafiki :) i przyjrzeć się co się dzieje z roku na rok.

 

Cytat

W krajach, w których wprowadzono opiekę naprzemienną (33 stany USA i większość krajów europejskich) istotnie zmniejszyła się liczba rozwodów. Tylko Polska, Ukraina i Białoruś utrzymują matkę jako jedynego dysponenta kontaktów dzieci z ojcem, z jego rodziną i całym światem, co obraca się przeciwko interesom dziecka.

http://www.csopoid.pl/statystyka_rozwodow.html

Edytowane przez Quo Vadis?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Krugerrand napisał:

@Yolo Zdaje się jesteś pierwszym przypadkiem tego typu o jakim słyszałem:)

No, nie było to takie oczywiste. Moja radca prawny do konca nie chciała określić, czy sąd się przychyli do mojego wniosku. Dużo stresu mnie to kosztowało.

Radzila, by poczekać z rozwodem i pokazać, że sytuacja o jaką wnioskuję działa i ma się dobrze. 

8 minut temu, Exar napisał:

Rozwiódł się z Himalajką.

Mądry chłop.

Rozwiodłem się z kobietą, z którą nie dało się już normalnie żyć.

Zna mnie na tyle, by wiedzieć że do pewnego momentu pozwolę na dużo, za dużo. Ale kiedy żarty się kończą, to się kończą.

 

Źle na tym nie wyszła, dzieci mają przeze mnie ogarnięte sprawy, ktorych ona ogarnąć nie jest w stanie.

Ale gdy potrzdbuję by czasem wzięła je do siebie w moim czasie, robi to bez problemu.

Edytowane przez Yolo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Quo Vadis? napisał:

@MalVina Ale żeby nie było, że jestem gołosłowny to proszę:

4122020-u76111graf20a420alimenty20-p.jpg

 

A teraz weź lupę i się przyjrzyj, widzisz ten pasek mały w środku? No właśnie, tyle razy przyznano to tylko ojcu, zaś ten blado niebieski po lewej (przyznanie wyłacznie matce) pokazuje jak duża jest to dysproporcja.

Przy okazji proszę spojrzeć również na prawą część grafiki :) i przyjrzeć się co się dzieje z roku na rok.

Znam statystyki. 

Nie przekladają się na to ilu faktycznie ojcow o takie rozwiazanie (opieke swoją wyłączną lub ON) wystąpiło. Tego mi niestety brakuje, bo niestety panowie w wiekszosci nie wystepuja z wnioskiem bo wychodzą z zalozenia jak i duza czesc spoleczenstwa ogolnie ze dziecko to sprawa kobiety. Ta czesc ktora bardzo by chciala byc czynnym rodzicem i współwychowywac albo nigdy nie wystepuje z wnioskiem bo boi się albo generalnie uwaza ze i tak nie ma szans wiec po co skladac papiery. Kolejna czesc to faceci z nalogami i furiaci ktorzy nigdy samodzielnie nie powinni opiekowac sie dzieckiem bo są dla nich zagrozeniem, a wnoszą o opieke by zemscic sie na ex bo raczyla od nich odejsc (tych dzieki Bogu jest najmniej). Są tez oczywiscie tacy ktorzy odbijają się od sciany bo nasze prawo tez jest przestarzale i niektorzy sedziowie nie lubią czerpac nowych rozwiazan zza granicy. 

No i ku koncowi - są i tacy ktorym sie udalo. Nie bez trudu ale sie udalo. 

Wiem, ze pewnie niepotrzebnie sie rozpisalam. Przepraszam za offtop, ale akurat pomocą takim osobom też się zajmuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, deomi napisał:

Zdziwiłbyś się jacy faceci do mnie startują.

?

 

20 lat później.

Mąż Deomi:

- ale o co Ci chodzi? Masz wszystko kobieto!

Deomi:

- Zdziwiłbyś się jacy faceci do mnie startowali!!! Phiii... A mogłam mieć szejka!!!

 

Wybacz @deomi musiałem ?

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, deomi napisał:

doskonale wiem jak bardzo działa to na niekorzyść kobiet i jak bardzo one przystosowane do tego by być monogamiczne i długodystansowe w przeciwieństwie do facetów. 

Uważasz, że powinnam się z tym godzić?

Czy poklepywać facetów po ramieniu " tak zdradzajcie..." ?

Powiedz mi jak ja, jako w miarę młoda kobieta mam wejść w związek z facetem, być dla niego dobrą, miłą i kochaną, i zdecydować się na ewentulane urodzenie mu dzieci i straceniu przez to na urodzie ( hipotetycznie, antynatalizm działa) i zmniejszeniu sobie przez to szans na ewentualnego kolejnego fajnego  faceta ( np w razie meskiej zdrady)  MAJĄC GDZIEŚ TAM Z TYŁ GŁOWY NA UWADZE, że po kilku/ kilkkunastu latach ten facet i tak będzie miał na mnie wyrąbane/ zdradzi mnie/ będzie chciał sprobować  z inną, i jeszcze będzie się tak BEZCZELNIE usprawiedliwiał?

Kobiety monogamiczne? Jaja sobie ze mnie robisz? : ) To skąd tyle Pań, którym w podrywie nie przeszkadza ich własna obrączka na palcu? Gdybym tego nie widział na własne oczy, też bym sam kiedyś nie uwierzył. To bardziej Panowie mają poczciwy, monogamiczny charakter i często dostają w dupę od życia z tego właśnie powodu. @deomi, tego nigdy nie będziesz pewna. Takie jest życie. Można jedynie robić wszystko, by minimalizować to ryzyko. Ale ono zawsze istnieje. Minimalizować ryzyko ciągłymi staraniami i dbaniem o partnera oraz siebie, swój rozwój i fizyczność (i vice versa). Nikt nie powiedział, że w życiu i zwiazku będzie zawsze miło, lekko, łatwo i przyjemnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, deomi napisał:

Dlatego ja zamierzam mieć kilku, bo w sumie czemu nie. To forum mnie tego nauczyło. Dzięki.

A byłam grzeczną, potulną monogamistką wierzącą w miłość, poświecającą się partnerowi.

Winne temu, że została wredną, manipulancką suką i bladzią jest to wstrętne forum. Wszyscy jesteście winni! Wy! Źli!

Tylko ona - biedna i skrzywdzona... potulna monogamistka. Wzór cnót! Poświęcenia.

Ona.

HImalajka @deomi

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, deomi napisał:

Zabawni jesteście :D 

 

@Obliteraror Twoja żonka się starała a i tak się bujnąłeś na boki.

 

Dlatego ja zamierzam mieć kilku, bo w sumie czemu nie. To forum mnie tego nauczyło. Dzięki.

A byłam grzeczną, potulną monogamistką wierzącą w miłość, poświecającą się partnerowi.

 

 

Myślę, że sama wiesz, że to nie dla Ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.