Skocz do zawartości

Hamulec przed zagadaniem


Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, El Cucuy napisał:

Dzięki Wam!

Dzięki sobie :) Zawsze taki byłeś i tylko się odblokowałeś, tylko wszystko na spokojnie i pamiętaj o rozsądku i tym kim jesteś. Powodzenia i fajnie było popisać. Mam nadzieje że zostaniesz na forum na dłużej. Pozdrawiam :) 

 

ps. o tym postem zostałem Szeregowcem :) 

Edytowane przez Tatarus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostanę. Po tym, jak dostałem od Was rady, wzrosła we mnie też chęć służenia swoim doświadczeniem innym. W sumie tak, @Tatarus masz rację. Kiedyś mój ziomek powiedział mi, że faceci dzielą się na dwa typy: 1. Na tych, którzy nie mają jaj. 2. Na tych, którzy je mają, ale myśleli, że nie mieli. ;) Jestem na forum już od pewnego czasu ale to właśnie teraz odczułem bardzo mocno jego pozytywny wpływ na mnie i zacząłem działać. Jak to mówili w serialu Ranczo - nic się nie zmienia od na dupie siedzenia. ;) Pozytywnego dnia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, tenteges said:

Słowa faceta po 50 roku życia.

 

Ostatnio słyszałem, żeby pozbyć się hamulca przed zagadaniem. Warto wyłapać chwile zwątpienia i zamienić myśl „jestem zestresowany”, na jestem „podekscytowany”.

 

Zamiast paraliżującego strachu, masz ekscytujące, mobilizujące wyzwanie.

 

1. Right

 

2. To też mały błąd.

POCZEKAJ i miej oczy otwarte.

One same przyjdą, chcą tylko wiedzieć, że jest szansa bycia bzykniętą i że potem będą się mogły pożalić na Ex, mężczyzn i życie.

 

UWAGA:

Jeśłi zauważą, że jesteś potencjałem na męża, wieloletniego dostawcę funduszy - nie dadzą ci dojść do cipki.

Będą chciały, żebyś się zaangażował i podpisał cyrograf.

W międzyczasie i później będą się bzykać z innymi.

 

3. J/w.

Żadne wyzwanie.

Odpowiedzieć sobie na pytanie czy ta dupa warta jest grzechu.

Mnie już nie staje na widok gołej "szafy".

Nawet do cipy trudno się dobrać, tyle tłuszczu dookoła. Nie daje się jej znaleźć.

Dlatego biorę się za 20-30-max 40 -latki i to działa.

Lepiej czy gorzej ale bzykanie jest.

Najczęściej jednorazowe ale trzeba pocałować wiele żab żeby trafić na księżniczkę, nie?

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, JoeBlue napisał:

Jeśłi zauważą, że jesteś potencjałem na męża, wieloletniego dostawcę funduszy - nie dadzą ci dojść do cipki.

Moim zdaniem nie ma reguły, niektóre mogę udostępnić cipkę abyś się szybciej zmobilizował i zaangażował do podpisaniu paktu z diabłem, często to występuje w przedziale kobiet 28-35 lat, inne owszem nie dadzą Ci dopóki nie zaklepią ''beciaka'' jeszcze inne będą Ci dozować, na zasadzie gotowanej żaby.

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, nie ma jednego wzorca postępowania, jeden cel - jak najbardziej.

Coś co jest głupie ale działa nie jest głupie.

Im więcej lat - tym więcej wymagań.

Ta reguła znana jest od wieków.

Granica rozsądku to 33-35 lat.

Później cipka robi się droższa od złota.

Te starsze wciąż się bzykają i to nieźle ale tylko gdy dojdzie do nich przesłanie, że nie jesteś kandydatem na męża i na zapach cię nie złapią.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Hej Panowie. ;) Wczoraj miał miejsce śmieszny fakt w tej właśnie sprawie, w której założyłem wątek w lipcu. ;) Wtedy, gdy pisałem Wam, że zagadałem, to tak, zrobiłem to naprawdę. :) Pani, której dotyczy wątek powiedziała, że jest jej bardzo miło, ale że ma narzeczonego. :) Ja na to odparłem, jak mi radziliście - Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się tego nie zrobiło. :) I odpuściłem temat.

 

A teraz przenieśmy się w narracji do dnia wczorajszego. ;) Organizuję na Sylwka małą domówkę i wczoraj okazało się, że mam o wiele za mało talerzy :D mieszkam sam, to potrzebne mi są góra cztery i nie więcej. Skorzystałem więc z niedzieli handlowej i poszedłem do marketu dokupić więcej. Stoję, obczajam te talerze i podchodzi do mnie gościu, który pracuje w tym markecie jako ochroniarz. Spytał mnie o dziwo: "Przepraszam Pana, czy mogę na chwilę przeszkodzić?" :D Ja mówię do niego - tak, a co, ukradłem coś? :D A gościu na to mówi "Niee, jestem narzeczonym (właśnie tej osoby) i bardzo Pana proszę, żeby Pan odbił od tematu." :D 

 

Zobaczyłem, że koleś jakby zestresowany, nie patrzy mi w oczy, chyba niepewny (jego wzrost 170 cm około, mój niecałe 2 metry). Ja spokojnie stałem i czekałem co się stanie. Ale powiedziałem mu jak było naprawdę i że odpusciłem temat już pół roku temu, bo dowiedziałem się, że jest narzeczony. ;) A czasem widzę jego kobietę, bo po prostu mieszkam w tym samym bloku i jestem tam właścicielem nieruchomości. ;) On na to tylko: Okej, Pan wie swoje, a ja wiem swoje. ;)

 

Powiedziałem mu, że nic nie mam do jego kobiety i żeby się nie przejmował. ;) Odwzajemnił uścisk dłoni i się rozeszliśmy. ;) Co sądzicie o tyj sytuacji pod względem psychologicznym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko...

Facet jest stracony, ty akurat możesz zlitować się nad sierotą i dać tamtej lali spokój, będzie ci kiedyś zapisane w niebie na plus.

Zważywszy twoje warunki fizyczne możesz mieć większość lal w ciągu pół godziny.

Zajmij się raczej sobą, bo widzisz swoje możliwości ale do wykorzystania ich potrzebujesz jeszce trochę ćwiczeń praktycznych.

Mniej analizy, więcej działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.