Skocz do zawartości

Seks jako nagroda dla męża po całodziennych staraniach - studium propagandy


Rekomendowane odpowiedzi

https://ohme.pl/zwiazek/stary-chcesz-miec-dobry-seks-ze-swoja-zona-zacznij-sie-koncu-starac-dla-niej-najbardziej-seksowny-sie-stajesz-pomagasz-gra-wstepna-trwa-caly-dzien/

 

Ciekawy jestem Waszego zdania nt. takich treści. Naprawdę ktoś je bierze na poważnie, gdy rzeczywistość skrzeczy i powody uwiądu małżeńskiego pożycia biorą się z zupelnie innych powodów? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest takie, że seks zależy od danej chwili. Tu i teraz. A na to jak sie czujesz w danej chwili wplywa to jak twoj partner traktował Cie w ciagu dnia albo i wielu ostatnich dni. Jak ktos kogos traktuje chamsko caly czas a wieczorem przymila sie bo chce seksu to nie dziwota chyba ze go nie ma ;)

Wiec w jakis pokretny sposob jakies ziarno prawdy w tym niby artykule jest. 

Splycanie czegos do "kup mi/zrob mi, a dam ci dupe" jest strasznie niesprawiedliwe. Bo to nie ma znaczenia dla normalnych kobiet. Dla tych co czerpia korzysci w zamian za seks jest jasne okreslenie. Wszyscy wiemy jakie

Edytowane przez MalVina
  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojęcia małżeństwo, mąż to zaprzeczenie seksu, więc o czym mamy tutaj jeszcze rozmawiać :D 

 

I co żonie wsadzisz paróweczkę do buzi, skoro ona później dzieci całuje tymi ustami? No, jak :D 

 

Mąż nie powinien dotykać w ogóle żony, tylko szanować, opiekować się, bo żona to coś więcej niż tylko seksualna zabawka :D 

 

 

  • Like 2
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie koncepcja seksu w nagrodę wywołuje u mnie salwę śmiechu, bo skoro dla mnie i dla niej jest taka sama przyjemność, to z jakiej kurwa racji ona ma mieć jeszcze jakieś profity w związku z tym? :D

Mi osobiście do głowy by nie przyszło, aby grać chujem :D

Tymbardziej że mając świadomość seksu wartego 150-200 zł, mężczyźni dają się upadlać swoim kobietom i płacą znacznie więcej niż jego wartość na rynku.

Po jakimś czasie mamy tak, że seks a szczególnie jego jakość, jest wprost nieproporcjonalna do męskiego wkładu i profitów które dał za to kobiecie :D .

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsparcie wsparciem ale...

 

artykul promuje kupczenie seksem w zamian za pomoc w opiece nad dziecmi i zajeciach domowych. Forma tresury.

 

Co najciekawsze, pomaganie zonie w rzeczach wymienionych w artykule wcale nie jest gwarantem stalego seksu a tylko kolejna cegielka do calej tresury domowej. Niejeden facet o tym wie.

 

W takim “ukladzie” ani ona ani on nie beda wygranymi.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko artykuł.
Już powoli się oswajam z tym, że na forum będzie panować twierdzenie, że najczęściej kobiety mają problemy w postaci fanaberii. Ok.

Ja tam mam wysokie libido, więc chopy nie bardzo w moim przypadku to doceniali i doceniają, raczej to ja czekam na "zielone światło" od drugiej strony.
Moje "kary" w postaci "bo seksu nie będzie" raczej nie były karami... 
Nie mądruję się dalej, bo przyjdzie dzieciak, przyjdzie zapierdol, to zobaczymy.
Gadałam i gadam regularnie z ciężarnymi, czy też ródkami. Okres po ciąży to hardcore. Zmienia Ci się ciało, musisz być na wyłączność dzieciaka, niech jeszcze dzieciak będzie z tych wymagających... płacz i inne rewolucje nawet 18 godzin dziennie przez pierwsze miesiące. 
Moja znajoma miała niefajny poród, rozpierdolony cały "dół". Szyta od pipki do tyłka. Szycie jeszcze raz do poprawki, popuchnięta, infekcje, rozstępy na udach, bolesne karmienie, młody chorowity, włosy i zęby jej wypadły, a tyle kasy poszło przed ciążą na suple, dietę, ćwiczenia, lekarzy, by przygotować się do ciąży, porodu... 
Jedna znajoma dostała po porodzie takich żylaków odbytu, do tego brzuch nie wrócił do swojej postaci (ona szczupła, ale brzuch to jeden wielki zwis), jakaś ropa z piersi, trójka dzieci do ogarnięcia, mąż przemęczony, bo ktoś musi na trójkę dzieci musiał zarobić. Gdy udało się im po jakimś czasie zostawić dzieciaki pod opieką dziadków, by pójść się do hotelu pokochać, to tak naprawdę, gdy położyli się do łóżka to od razu... zasnęli. 
A jak naprawdę to wszystko wygląda. Zostawmy dany problem zainteresowanym.

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej seksowny jesteś gdy pomagasz cały dzień ?? What the fuck!? Ok żeby nie było dla postronnych czytelników forum BS - nie jestem za tym, żeby kobietę zaprząc i przysłowiowo orać nią pole. Nie odnoszę się teraz do podziału obowiązków, nie twierdzę, że facet ma wrócić do domu i legnąć na wyro, a kobieta zapiżdżać że wszystkim.

 

Ale! Pitolenie że napięcie seksualne u kobiety wzrasta proporcjonalnie do umytych garów przez jej partnera to prosta droga do rozkurwienia jakiegokolwiek napięcia seksualnego. Niektórzy serio powinni mieć urzędowe pozwolenie na posiadanie klawiatury, tak jak pozwolenie na broń palną.

 

Prawda jest biegunowo inna - nic tak nie wykastrowuje małżeńskiego seksu jak wspólne mycie garów, obieranie ziemniaczków, trzepanie dywaników itp. dzielenie codziennego kieratu. Może i trudno to ogarnąć, ale ludzie po latach takiej koegzystencji po prostu stają się dla siebie wszystkim: bratem i siostrą, partnerem biznesowym, pomagierem, popychadłem, niewolnikiem, no k* wszystkim tylko nie obietktem seksualnych westchnień. Oczywiście są wyjątki od reguły gdzie Zdzisiu i Grażynka jednak co sobota pochędożą się mimo tych garnków wspólnie przewalonych, ale statystyki nie kłamią.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, The Motha napisał:

Ogólnie koncepcja seksu w nagrodę wywołuje u mnie salwę śmiechu

Poczytaj badania gdzie mężczyźni maja ośrodek seksu w mózgu, właśnie w części odpowiedzialnej za nagrode. Dlatego sami tak seks traktujecie

10 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Ale! Pitolenie że napięcie seksualne u kobiety wzrasta proporcjonalnie do umytych garów przez jej partnera to prosta droga do rozkurwienia jakiegokolwiek napięcia seksualnego

Ja lubię i doceniam kiedy mój partner pomaga w domu i robi coś dla mnie ale nie wpływa to na moje napięcie seksualne do niego. Jeśli bym nie czuła pożądania to gary by nie pomogły. Chociaż.... Działa to trochę w drugą stronę. Jeśli czuję pożadanie do partnera a on np źle sie zachowuje to od razu mi podniecenie na niego spada. Wy tak samo macie z kobietami. Podoba sie wam jakas ale jak zacznie byc dla was chamska to juz mniej wam sie podoba

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Oczywiście są wyjątki od reguły gdzie Zdzisiu i Grażynka jednak co sobota pochędożą się mimo tych garnków wspólnie przewalonych, ale statystyki nie kłamią.

Zosia i Grażynka przyjeżdżają potem z całą grupą niedoruchanych gospodyń do hotelu, i szukają siusiaka pomiędzy nogi i uszy :D.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mój poziom napięcia seksualnego również wpływa to jak moja partnerka traktuje mnie.

Jeżeli np. łazi w barchanach z wiszącymi cyckami i tłustą , sflaczałą dupą to potem boli mnie głowa od patrzenia i nie chce mi się przytulać.

Także macie Panie racje, gra wstępna trwa cały dzień...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, The Motha napisał:

Zosia i Grażynka przyjeżdżają potem z całą grupą niedoruchanych gospodyń do hotelu, i szukają siusiaka pomiędzy nogi i uszy :D.

Otóż to Bracie! Co więcej pan Mietek może mieć dwie lewe ręce do hydrauliki, garów, obieraczki do ziemniaków, ważne żeby miał kutafona prostego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"małżeństwo jest dla ciebie gwarantem stałego seksu"

Co za bzdura. Ani nie jest gwarantem, ani nie po to się je zawiera. A jeśli ktoś tak robi, cóż... pozostaje współczuć.

 

"Byłem dupkiem"

Klasyka. Jak w bajce dla dzieci - winny może być tylko jeden. Ten czarny charakter. Czyli oczywiście mężczyzna. Jak dobrze, że sam wie, gdzie jego miejsce.

 

Po lekturze całości mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony zgoda - fajnie, że promuje się partnerstwo. Ja jako facet nie widzę nic pociągającego w kobiecie, która jest tylko do "zadań domowych", nie ma swojego życia, pasji, jakichś własnych spraw, a jedynie zajmuje się obejściem. Nie poszedłbym na taki układ, tradycyjne role płciowe nie są dla mnie. Nie cierpię mówienia, że mężczyzna "pomaga" w kuchni czy przy dzieciach - to jest tak samo jego kuchnia i jego dzieci (choć z tym bywa różnie), jak jej.

Z drugiej strony - artykuł jest napisany z jednej perspektywy. Mężczyzna bije się w piersi. A czy uderzy się w nie kobieta? Czy ona przyzna, że mogłaby postarać się przez cały dzień dla męża/partnera o dobre słowo, komplement, zapewnienie, że da radę czy chociażby ograniczenie roszczeń i zaciśnięcie pasa, gdy na horyzoncie jest wspólny cel? Czy powściągnie się przed porównywaniem, jak to jest u Nowaka czy Kowalskiego? Czy mężczyzna piszący artykuł może poczuć się męsko przy partnerce - tzn. że jest coś wart i jest jej potrzebny, że go podziwia?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Poczytaj badania gdzie mężczyźni maja ośrodek seksu w mózgu, właśnie w części odpowiedzialnej za nagrode.

Masz racje, wy macie ośrodek seksu w dupie. Im bardziej tłusta tym gorszy kontakt z mózgiem i resztą ciała.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle chowanie się za fochem, złą intonacją, złym nastrojem, złym spojrzeniem,zła formą.

A może odniesieś się merytorycznie do faktu że większość kobiet wymaga skakania dookoła a nawet nie zadają sobie trudu żeby spojrzeć w lustro?

Powiem brutalnie, powinny się cieszyć że mają męża który ma ciśnienie w jajach i chce je puknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, alicja95 napisał:

Bez sensu, przecież rozmawiasz z konkretną osobą, a nie całą populacją...  znów brak argumentów

I na abarot.

Argumenty w postaci "nie mam ochoty na seks bo nie wykonałeś MOICH obowiązków" lub " nie mam ochoty na seks bo MAM rozwaloną cipę i żylaki odbytu po porodzie dziecka którego CHCIAŁAM i o które trułam Ci dupę przez kilka lat".

Jak zwykle kobiety NIE PRZYJMUJĄ odpowiedzialności za własne stany emocjonalne, czyny i słowa. 

 

Edytowane przez ntech
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The Motha napisał:

Ogólnie koncepcja seksu w nagrodę wywołuje u mnie salwę śmiechu, bo skoro dla mnie i dla niej jest taka sama przyjemność, to z jakiej kurwa racji ona ma mieć jeszcze jakieś profity w związku z tym? :D

Mi osobiście do głowy by nie przyszło, aby grać chujem :D

Tymbardziej że mając świadomość seksu wartego 150-200 zł, mężczyźni dają się upadlać swoim kobietom i płacą znacznie więcej niż jego wartość na rynku.

Po jakimś czasie mamy tak, że seks a szczególnie jego jakość, jest wprost nieproporcjonalna do męskiego wkładu i profitów które dał za to kobiecie :D .

 

Błąd w samym założeniu. Po X latach małżeństwa dla kobiety nie jest to żadna przyjemność, lecz często przykry "obowiązek". 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ntech napisał:

I na abarot.

Argumenty w postaci "nie mam ochoty na seks bo nie wykonałeś MOICH obowiązków" lub " nie mam ochoty na seks bo MAM rozwaloną cipę i żylaki odbytu po porodzie dziecka którego CHCIAŁAM i o które trułam Ci dupę przez kilka lat".. 

 

Nie odnoszę się do tych argumentów, bo dla mnie obowiązki domowe to norma, i nie mam z nimi żadnego problemu, a dzieci ? nie wypowiem się bo ich nie planuję, i zgadzam się że kwestia nagradzania jest niedorzeczna.  Ale po co używać takich słów, i obrażać przy tym kogoś ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kim Un Jest? napisał:

nic tak nie wykastrowuje małżeńskiego seksu jak wspólne mycie garów, obieranie ziemniaczków, trzepanie dywaników itp. dzielenie codziennego kieratu.

A więc jak nie rozpierdolic wspólnego seksu. Nie mam na myśli małżeństwa tylko np. Wspólnego mieszkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, alicja95 napisał:

 Ale po co używać takich słów, i obrażać przy tym kogoś ?

JAKICH słów ? Słowa jak słowa. To tworzywo,nośnik. Przypierdalacie się do słów zawsze gdy nie macie argumentów. Tak samo jak do odkurzania, zmywania i tzw "obowiązków domowych" przed seksem. Wymówka na brak stymulacji w mózgu lub wyrachowaną manipulację.

Jakoś nie przeszkadza Wam ruchanie się w krzakach, tylnych siedzeniach samochodów, namiotach, ubikacjach i w tysiącach  innych zasyfionych miejsc gdy macie aktywny program rozrodu lub zdobycia nowego samca. Wtedy nie ma zależności miedzy jakością otoczenia a seksualnym pobudzeniem..

Edytowane przez ntech
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

A więc jak nie rozpierdolic wspólnego seksu. Nie mam na myśli małżeństwa tylko np. Wspólnego mieszkania.

Nie ma czegoś takiego jak udany i dający satysfakcję obu partnerom seks po kilku/kilkunastu latach małżeństwa (pomijam margines statystyczny). Wiele osób, w tym również  na tym forum, nie przyjmuje do wiadomości tej oczywistej zależności. Małżeństwo może być trwałe i zgodne ale kosztem posiadania rodziny i dzieci jest brak seksu lub słaby seks. Coś za coś. Prawdopodobieństwo zdrady nasuwa się samo, ale każdy sam musi rozważyć zalety i ryzyka ;)

Edytowane przez House
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.