Skocz do zawartości

Bialorycerstwo na maksa z mojej strony.


typiarz

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę się bracia przyznać do czegoś. 

Nowy związek, znaczy jestem z panna 7 msc, a ja bialorycerze jak pojebany. Przykładów nie podam, bo i po co, skoro dobrze o tym wiem. Nie umiem inaczej, nie umiem kurde przestawić w głowie tego pstryczka na inny tryb, no kurwa nie umiem. Staram się walczę, nie umiem i tyle. 

Wszytsko przez to, że panna jeśli o mnie chodzi śliczna i jeśli się mam przyznać jeszcze takiej ślicznej laski nie miałem. 

Kajam się przed wam i proszę o ustawienie do pionu, bo kurwa ja widzę, że źle robię, ja widzę co się przez to dzieje w związku, ale kurwa... 

Jakbym mógł, to bym się sam w łeb poerdolnal, ale tak porządnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, typiarz said:

Wszytsko przez to, że panna jeśli o mnie chodzi śliczna i jeśli się mam przyznać jeszcze takiej ślicznej laski nie miałem.

Taka wyjątkowa, jedyna, idealna... i wy razem biegnący poprzez łąki pełne kwiatów a ona pierdzi tęczą..

 

Sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie - czy ja sam chcę się wcisnąć we frendzone?

Czy ja sam chcę to wszystko powalić?

 

napchałeś sobie łeb teorią i gówno z tego masz.

Zacznij od małych kroków wyjście ze znajomymi na browar, robienie swojego hobby, postawienie się i zrobienie czegoś czego ty chcesz a nakoniec wyruchaj ją tak jak ty chcesz trzymając za włosy i bluzgając

 

Poukładałeś sobie w główce, że ona taka wyjątkowa i się ślinisz... no bo co się stanie jak ona odejdzie już takiej nie znajdę... co znaczy, że nie masz żadnych lasek w zapasie a ona to wyczuje szybciutko...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pytonga napisał:

 

Poukładałeś sobie w główce, że ona taka wyjątkowa i się ślinisz... no bo co się stanie jak ona odejdzie już takiej nie znajdę... co znaczy, że nie masz żadnych lasek w zapasie a ona to wyczuje szybciutko...

No i bracie trafiłeś w same sedno tym, stwierdzeniem! Pisać tego nie chciałem bo się normlanie wstydzilem,ale skoro padło to, stwierdzenie, to przyznaje się! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kurde. Ja jestem jakiś wiedzo odporny. Forum czytam, Marka słucham, "No more nice guy" zaliczone, a tu dalej siedzę sobie i poleruje zbroję. Teoretycznie wiem co robię źle, a w praktyce robię to co robiłem. No i mam mały problem, bo za cholere nie umiem się wyzbyć starych schematów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams I ot jest dobry pomysł. @typiarz W piątek wyłączasz komórkę i ruszasz w miasto albo w leśną głuszę. Powrót w niedziele wieczorem. Kąpiel żarcie i bez słowa do łóżka spać. Zwarcie styków zapewnione:). A i Tobie coś nie coś z głowy wyparuję:).

Edytowane przez Baca1980
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedem miesięcy lśniącej zbroi to dość sporo czasu, aby panna zorientowała się, że ma do czynienia z rycerzem. Każda próba zmiany nastawienia i postępowania będzie sprawdzana coraz to nowymi i coraz gorszymi testami z jej strony, co sądzę po wpisach, koncertowo oblejesz, jak to na rycerza przystało. Jeśli nie potrafisz wyzbyć się matriksowych wzorców proponuję rozstanie się, ponieważ sprowadzić Cię to może do roli bankomatu lub za jakiś czas usłyszysz klasyczne:  @typiarz ja nie wiem co czuję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśna głusza bez zasięgu eliminuje ewentualne pokusy kontaktu itp. Także opcja wypadu na zadupie będzie pomocna w typ przypadku.

@Krugerrand Na rozstanie to chyba jeszcze za wcześnie, jeszcze nie wszystko stracone. Chłopak musi się trochę dochamić po prostu. Nawet jak to nic nie pomoże teraz, to będzie z korzyścią na kolejne przypadki. No bo @typiarz - jeżeli jej gówno nie pachnie fiołkami, to nie jest wyjątkowa i znajdziesz wiele takich jak ona.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamsSzanowny Autor nie trzymał ramy od początku, co było kardynalnym błędem w tej relacji, dlatego uważam, że po tym czasie nie jest to do uratowania. Jedyne co można próbować ratować, to obudzenie w @typiarzu wewnętrznego chama na przyszłość, na kolejne relacje. Mógłby także tu zobaczyć jak w tej roli sam się sprawdza i jakie są reakcje panny, aby móc je przewidywać w kolejnych związkach.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand, szkoda mi skończyć ta relacje.

Rola bankomatu mi nie grozi, bo dziewczyna nie ma oporu przez zapłaceniem za mnie i za siebie. Często było tak, że musiałem wręcz nalegac abym ja zapłacił. Coś mi jednak z forum zostało, bo któregoś dnia wymyśliłem, że skoro nie ma oporów przed placeniem, to uczciwie będzie raz ja, raz ona, albo, 50/50. No i na tym zostało. Raz za żarcie place ja, raz ona i z tym akurat nie ma problemu. 

Nie jest tak, że nie trzymałem ramy od początku. Trzymałem, może nie sztywną, ale tak w 80% trzymałem ramę. Później człowiek tak opuścił garde, a wiadomo czym opuszczona Garda się kończy? Dostaniem po modzie. 

No i właśnie o to mi chodzi, żeby mimo wszytsko te schematy przełamać, wyjść z matrixa mimo wszytsko i tyle. Chcę dać radę, chociażby dla siebie, żeby udowodnić sobie przede wszytskim, że jestem w stanie to zrobić, bo ja już nie chce normlanie kurwa nie chce, rzygać mi się już chce tym jak postępuje, jakim blaznem jestem I jakim debilem. I tak, ja o tym doskonale wiem, ale kurde nie umiem się zebrać w garść i za uj nie umiem się wziąć poskładać do kupy! 

Edytowane przez typiarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko mi do uzalania się nad sobą. Tylko pisze szczerze jak jest i co czuje na dany moment, aby każdy z zainteresowanych miał pogląd jak się rzeczywiście sprawy mają. 

No i właśnie o to mi chodzi, żeby powoli zacząć wprowadzać te zmiany. Małymi krokami, do przodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

po drugie nie musisz z nią zrywać, jak zaczniesz powoli wprowadzać prawidłowe zachowania to dziewczyna tego nie poczuje, a jak poczuje to będzie za późno (gotującą się żaba).

Dokładnie, nie ma sensu, żebyś z nią zrywał. Pouużywaj sobie, tylko pamiętaj jaki błąd zrobiłeś - nie trzymałeś ramy od początku, co może Cię w niedalekiej przyszłości kosztować.

Spróbuj zrobić jak ZK radzi, tylko nie rób dziwnych jazd i nie motaj się w lewo i prawo a powoli, systematycznie wprowadzaj zmiany. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@typiarz

 

byłeś na forum i zniknąłeś, widać klasycznie się wszystko potoczyło ;) a pamiętam że sensownie pisałeś, widać teoria praktyce nie równa.

 

Przestań ją stawiać na piedestale, krzywdzisz siebie, ją i Waszą relacje. Czytaj forum, słuchaj audycji, buduj ramę. Zgadzam sie z @Krugerrand że będąc w związku który tak się zaczęło ciężko jest wyjść na prostą, ale nie zaszkodzi próbować, a więc czekamy na relację czy się udało ;) tym bardziej że jakiś czerwonych lampek w jej zachowaniu autor nie opisał, więc może warto popracować nad sobą będąc w związku. Ja sam aby siebie zbudować zrezygnowałem ze związku (1,5 roku), z tym że dzięki forum zobaczyłem jak białorycerzę i jak mocno zaburzona była moja partnerka.

 

A to czy taka piękna i wyjątkowa to dawaj zdjęcie, Bracia ocenią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Taboo, czemu nie opisałem czerwonych lampek, bo nie ma za bardzo czego. Cała konsola świeci nanczerwo, że widać ja z kosmosu lepiej niż mur chiński.

Czy taka piękna? Jeśli o mnie chodzi to tak. 

Mimo wszytsko będę się starał dać jakoś radę z tym wszytskim. Jak się ma skończyć to się skończy i nic na nie poradzę, ale próbować mogę zawsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, typiarz napisał:

Cała konsola świeci nanczerwo, że widać ja z kosmosu lepiej niż mur chiński

Czyli rozumiem że wkręciłeś się w laskę która jest totalnie rozjebana??

 

Normalnie bym napisał że ruchaj ale się nie angażuj, ale Ty już dawno to zrobiłeś.

 

Więc po prostu nie marnuj życia na takie coś!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.