Natii Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 Jestem bardzo ciekawa waszych odpowiedzi bo rozmawiałam ostatnio o tym z kolegą, który zwierzał mi się, że w jego małżeństwie po zaledwie 5 latach znajomości brakuje już tej iskry i namietności jak na początku. Jednak uznał, że jest było tak zawsze prędzej czy później w jego długich związkach. Zastanowiło mnie to i dało do myślenia. Czy wy również tak postrzegacie namiętność w swoich długich związkach? Czy zawsze po kilku latach ona gaśnie i kobieta staje sie dla was bardziej przyjaciółką lub co gorsza kimś w stylu matki? Czy może wasze partnerki kręcą lub kręciły was przez całe lata? Wiem jak postrzegam to ja i moje koleżanki i wg nas niekoniecznie ta namietność musi się wypadać jeśli się ją podsyca. Ale jestem ciekawa jak Wy- faceci na to patrzycie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
catwoman Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 54 minuty temu, Natii napisał: Wiem jak postrzegam to ja i moje koleżanki i wg nas niekoniecznie ta namietność musi się wypadać jeśli się ją podsyca. Taaa, a ilu letnie związki masz za sobą Ty i Twoje koleżanki? Przeżyj z jednym facetem przynajmniej 10 lat to pogadamy 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ntech Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) Godzinę temu, Natii napisał: Czy wy również tak postrzegacie namiętność w swoich długich związkach? 2 x małżeństwo 10 lat. Jak to określiła moja była żona : "Ogień w piecu zgasł ale kafle jeszcze ciepłe.." Cytat Czy zawsze po kilku latach ona gaśnie i kobieta staje sie dla was bardziej przyjaciółką lub co gorsza kimś w stylu matki? Raczej jak siostra. Wiecie o sobie wszystko, widzieliście się w każdej sytuacji, zaczynają irytować drobne sprawy , "bo Ty zawsze..." Cytat Czy może wasze partnerki kręcą lub kręciły was przez całe lata? Nie.Nie ma szans. Jeżeli nie dbają o siebie, wiek robi swoje i po prostu przestają się podobać. Dosłownie można czuć obrzydzenie do tłustej kobiety o ostrym zapachu potu pomimo mycia i kosmetyków (nie możesz kontrolować organizmu ,i zmian które zachodzą, są nieodwracalne).Cipa ta sama, cycki coraz bardziej wiszą. To widać, nie sposób udawać że tego nie ma. Ale poza aspektem wyglądu jest kwestia opatrzenia się.Ile razy można jeść ten sam odgrzewany kotlet ? Poza tym w łóżku zachowujecie się jak dwa automaty,znacie się na wylot, naciskasz ty tam, ona reaguje tak. Nic nie zaskakuje,nic nie dziwi, nic nie podnieca. I nie ma ochoty żeby to zmienić... To naprawdę trudne. Podejrzewam że dla kobiet w analogicznej sytuacji też. Edytowane 12 Lipca 2019 przez ntech 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 12 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 37 minut temu, catwoman napisał: Taaa, a ilu letnie związki masz za sobą Ty i Twoje koleżanki? Przeżyj z jednym facetem przynajmniej 10 lat to pogadamy Moja koleżanka jest we właśnie takim związku bo ze swoim facetem poznali się w pierwszej liceum, a choć byli bardzo młodzi to ich znajomość nie zaczęła się wcale niewinnie A ja mam na koncie 2 kilkuletnie związki, obecny trwa 4,5 roku, wiem, że to nie jest bardzo długo, ale już chwilę i znamy sie można powiedzieć na wylot. I własnie zaczęłam zauważać tą rutynę, że już nie działamy na siebie tak silnie jak na poczatku, choć nadal jesteśmy atrakcyjni dla siebie bo o to dbamy, chodzimy na siłownię, także nie odpuszczamy sobie Staramy sie też ciągle się zaskakiwać czymś nowym, ale... czasami kończą nam się pomysły bo jakby na to nie patrzeć są one ograniczone, a nie lubimy też jakiegoś ekstremalnego seksu, więc czasem pojawia się rutyna siłą rzeczy. Zastanawiam się czy da się ją powstrzymać bo namietność jest dla mnie ważna, ale i mój partner tak samo 32 minuty temu, ntech napisał: Nie.Nie ma szans. Jeżeli nie dbają o siebie, wiek robi swoje i po prostu przestają się podobać. Dosłownie można czuć obrzydzenie do tłustej kobiety o ostrym zapachu potu pomimo mycia i kosmetyków (nie możesz kontrolować organizmu ,i zmian które zachodzą, są nieodwracalne).Cipa ta sama, cycki coraz bardziej wiszą. To widać, nie sposób udawać że tego nie ma. Opatrzenie się rozumiem, jednak są kobiety, które mimo dojrzałego wieku ćwiczą i dbają o siebie i ciało, więc nie każda staje się gruba czy zaniedbana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ntech Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) 6 minut temu, Natii napisał: Opatrzenie się rozumiem, jednak są kobiety, które mimo dojrzałego wieku ćwiczą i dbają o siebie i ciało, więc nie każda staje się gruba czy zaniedbana Jesteś taką kobietą? Masz 45 lat i nienaganną figurę po dwójce dzieci ? Chcesz rozmawiać o przybyszach z kosmosu czy o normalnych Januszach i Grażynach? Chcesz oszukiwać samą siebie ? Chcesz znać zdanie samca ? Jeżeli zapuścisz sie, urośnie Ci dupsko a na głowie zrobisz sobie baranka to NIE LICZ na jakiekolwiek pożądanie ze strony mężczyzny. Może Cię użyje jako zapchajdziury ale na pewno nie będziesz go podniecać. Taka jest bolesna prawda. Tak samo jak Ty nie dasz kloszardowi choćby nie wiem jak był oczytany,inteligentny czy czarujący. Edytowane 12 Lipca 2019 przez ntech 3 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 12 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 @ntech- no dobrze, a jeśli kobieta się nie zapuści, a jest niezłą laską jak na swój wiek, taką powiedzmy hot mamuśką , ale siłą rzeczy lat jej przybędzie? Weźmy za przykład taką Martę Żmudę-Trzebiatowską- tak, wiem, że ma sporo kasy, ale jednak jest to dowód na to, że da się wyglądać dobrze i grubo po 30-stce. Ja na razie jestem dość młoda bo 30-stki jeszcze nie przekroczyłam, jednak juz widzę pierwsze objawy rutyny w naszym związku i to zaczyna mnie martwić... Ale to chyba cięzki temat bo ile związków rozpada się własnie przez nią i brak namietności? Założe się, ża cała masa... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) Osobne sypialnie, osobne korzystanie z łazienki i kibla przy zamkniętych drzwiach. Na wiszące cycki i brzuch dobry jest gorset. Ale trzeba też trzymać wagę nie za dużą to wiadomo, ale też nie za małą, aby cycki były! Osobne hobby, ale też i jakieś wspólne zainteresowanie np rower. Prawidłowy, tradycyjny podział obowiązków domowych, Chęć z obu stron na wspólne igraszki w łóżku. My wzrokowcy powinniśmy skupić się bardziej na czuciu, dotyku, wzajemnych masażach w tym stref erogennych niż oglądaniu i podziwianiu kształtów. To trzeba odpowiednio "przepracować". Fajne są zabawy z zawiązanymi oczyma. Edytowane 12 Lipca 2019 przez Brat Jan 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 Poczytajcie jak zmienia się zawartość hormonów w organizmie kobiety i mężczyzny w miarę upływu czasu w związku i wszystko będzie jasne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZamaskowanyKarmazyn Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 19 minut temu, Brat Jan napisał: Osobne sypialnie, osobne korzystanie z łazienki i kibla przy zamkniętych drzwiach. To są rady co zrobić aby pożądanie nie wygasło? Wyjaśnisz dokładniej? Moim zdaniem w małżeństwie pożądanie się kończy, w partnerstwie jeszcze można je utrzymać, w małżeństwie z dziećmi kaplica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) @ZamaskowanyKarmazyn Mamy 2 dzieci w wieku po gimnazjalnym. Osobne sypialnie, żeby nie pierdzieć jedno drugiemu pod kołdrą! Jednym z minusów jest sex dostosowany do popędu żony, ostatnio raz na tydzień, ale lody bez ograniczeń. Nie każdemu będzie to odpowiadało, mi średnio. Edytowane 12 Lipca 2019 przez Brat Jan 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 12 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 3 minuty temu, Brat Jan napisał: @ZamaskowanyKarmazyn Mamy 2 dzieci w wieku po gimnazjalnym. Osobne sypialnie, żeby nie pierdzieć jedno drugiemu pod kołdrą! Z tymi osobnymi sypialniami może coś w tym jest bo każdy potrzebuje czasem pobyć sam i sypialnia to taki azyl każdego. Ale zawsze można się odwiedzić w nocy w jednej albo drugiej Oprócz pierdzenia pod kołdrą - mój facet uważa, że to śmieszne jeszcze dodałabym chrapanie, które na dłuższą metę jest bardzo męczące dla partnerki... Choć nie mieszkamy jeszcze razem, ale nieraz nocowaliśmy przez np. tydzień, albo dwa na wyjazdach wakacyjnych, więc pod koniec nich już miałam serdecznie dość sypania z nim w jednym łóżku, choć oczywiście mu tego nie powiedziałam, ale założe się, że moje budzenie go kiedy chrapał też się mu zbytnio nie podobało 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZamaskowanyKarmazyn Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 12 minut temu, Brat Jan napisał: ostatnio raz na tydzień O jezu żeby cię nie zaruchała na smierć przypadkiem. Ale skoro lody masz bez ograniczeń, to widać przynajmniej ze o ciebie dba. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wolverine1993 Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 U mnie mniej więcej po dwóch latach zaczyna się ten syndrom. Więc albo nie trafiłem na odpowiednią albo coś ze mną jest nie tak ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Johny_B Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 To prawda, po kilku latach coś się wypala. Haj mija, wkrada się proza życia. Jak z tym walczyć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser101 Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) 12 minut temu, Johny_B napisał: Jak z tym walczyć? Kto wie ? Chyba nie ma jakiejś konkretnej metody. Na pewno warto czasem zająć się czymś swoim, gdzieś wyjechać, by się stęsknić. Pary dzisiaj mają manie robienia wszystkiego razem, bo taka propaganda. Plus po dłuższym czasie występuje traktowanie się bardziej po kumpelsku. Edytowane 12 Lipca 2019 przez _oliv2407 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drizzt Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 @Brat Jan Zgadzam się z Tobą. Rzeczy typu beki, pierdy, sranie, szczanie zdecydowanie przyspiesza ten moment "znudzenia". To zabija intymność. Pewnie podobnie jak oglądanie porodu. Podświadome zniesmaczenie. Póki nie ogladasz takich rzeczy, to i o nich nie myślisz, więc ciało partnerki pozostaje tylko obiektem seksualnym, a nie wydalniczym. Ja ze swoją nie robimy takich rzeczy przy sobie i wiem, że to jest dobry ruch. Na początku związków macie haj hormonalny, jak chyba wszyscy dobrze wiedzą. Póki się utrzymuje, to we wszystkich sferach jest większy ogień niż gdy haj opadnie. Nie da się z tym walczyć. To normalne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 12 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 A ciągłe zaskakiwanie się w łóżku np. nową bielizną, czy jakimiś gadżetami, nowymi pomysłami, miejscami w domu i nie tylko waszym zdaniem podsycą taką namietność na nowo czy niekoniecznie? Albo jak kobieta z uległej zmieni się trochę dominującą, czy zmieni coś w swoim wyglądzie np. fryzurę?- niekoniecznie chodzi o tą na dole, choć też czemu nie ? Gdyby wasza kobieta dalej wam sie podobała to podkręciłoby was takie coś po kilku latach związku, czy wydało się śmieszne, albo niepotrzebne? A może czasem odrobina tajemniczości wzbudza pożądanie, np. kiedy kobieta znajduje sobie jakieś własne hobby, zajęcie i poświęca więcej czasu sobie? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZamaskowanyKarmazyn Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 @Drizzt nawet nie potrafię sobie wyobrazić ze partnerka by przy mnie srała. Wydalanie moczu jakoś bardzo mnie nie obrzydza, naturalna rzecz. Bekanie można rozwiązać puszczeniem bezglosnego wydalenia powietrza przy sobie, co w cale nie jest obrzydliwe. Natomiast najgorzej jest z bąkami, jak się spędza ze sobą dłużej czas to jednak przez kilka godzin brzuch może rozboleć. Póki Pani nie napierdalałaby tymi bąkami co 5 minut to w sumie czemu nie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Toranaga Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) 5 minut temu, Natii napisał: Albo jak kobieta z uległej zmieni się trochę dominującą, czy zmieni coś w swoim wyglądzie np. fryzurę?- niekoniecznie chodzi o tą na dole, choć też czemu nie ? Tak. Nawet zachowanie kobiety może dużo zmienić. Walnij go na łóżko. Daj mu klapsa itd. Żyje się raz. Byłem żonaty przez 9 lat, ale ona tylko była uległa i musiała sobie poszukać innego bo była dla mnie jak siostra. Zero podniety. Edytowane 12 Lipca 2019 przez Toranaga 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 2 minuty temu, Natii napisał: A ciągłe zaskakiwanie się w łóżku np. nową bielizną, czy jakimiś gadżetami, nowymi pomysłami, miejscami w domu i nie tylko waszym zdaniem podsycą taką namietność na nowo czy niekoniecznie? Zdecydowanie, że tak. Ale jeśli nie ma tego czegoś, tego elementu seksapelu w kobiecie, tego naturalnego piękna + odpowiedniego doboru bielizny (znajomości i podpytywania co kręci go; kwestie estetyki i smaku, tajemniczości i uwodzicielstwa) to ciężko rozkręcić namiętność. Facet też jeśli chodzi ubrany jak menel, nie dba o siebie to namiętności też nie rozbudzi. Jak się wejdzie w rutynę, to nagła zmiana siebie może nieco popalić styki obu stronom. Więc gdzieś ta ciągłość musi być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZamaskowanyKarmazyn Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 @Natii To trochę jak ratowanie tonącego okrętu superglue. Na mnie podziałałaby tylko zmiany w samym łóżku, tzn. Np anal od czadu do czasu, seks spontaniczny l, w różnych miejscach, dominacja kobiety nademną, robienie mi dobrze piersiami, tyłkiem itd. Czyli różne odmiany pettingu. Po prostu jak widzę ze kobieta mnie pożąda w danym momencie to mi się to udziela, a jak widzę ze myśli o tym co jutro zjeść na śniadanie to jak najszybciej kończę i „odwracam się na bok”. Samo zachowanie kobiety, łapanie mnie za tyłek, członka z zaskoczenia to działa momentalnie. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser101 Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 Mieszkając ze sobą nie da się być cały czas oh i ah ale warto się starać. Dziwię się że teraz jest taki pośpiech żeby zamieszkać ze sobą. Uważam,że czas randkowania to często najlepszy czas, kiedy jeszcze ogień nie wygasa. Rutynę ciężko powstrzymać ale powinno się cały czas coś zmieniać. Przez 10,20 lat nie wiem ile nowa bielizna da. Na pewno utrzymywanie jak najdłużej atrakcyjności jest dobre, bo wielu ludzi tyje w małżeństwie. Starzeć niestety wszyscy się starzejemy. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 (edytowane) 19 minutes ago, Natii said: A ciągłe zaskakiwanie się w łóżku np. nową bielizną, czy jakimiś gadżetami, nowymi pomysłami, miejscami w domu i nie tylko waszym zdaniem podsycą taką namietność na nowo czy niekoniecznie? Jak sądzisz? Co możesz pokazać kobiecie z którą jesteś 10-15 lat czego jeszcze nie widziała? Może skok na bungee z balkonu. Na jeden raz wystarczy. Co dalej? Ona wie już wszystko o tobie i nie masz szansy zaskoczyć jej czymkolwiek. 40 minutes ago, _oliv2407 said: Kto wie ? Chyba nie ma jakiejś konkretnej metody. Na pewno warto czasem zająć się czymś swoim, gdzieś wyjechać, by się stęsknić. To też już było 20 razy w ciągu wspólnego życia. Ile czasu możesz być poza domem? Trzy tygodnie w ciągu roku? A pozostałe 49? Edytowane 12 Lipca 2019 przez JoeBlue 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mejli Opublikowano 12 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 15 minut temu, Natii napisał: Gdyby wasza kobieta dalej wam sie podobała Masz chyba problem z poczuciem własnej wartości. O ile zrozumiałe jest, że po jakimś tam czasie nie ma tego, co było na początku, to z takim podejściem nie wiem co mogłabyś robić i tak nic nie da. Za twoim "podobała się" stoisz ty, człowiek, z wartościami, uczuciami itd., który może mieć różny etap w życiu. Jeśli na podobaniu się tylko i wyłącznie miałyby opierać się związki, to powodzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 12 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2019 2 minuty temu, mejli napisał: Masz chyba problem z poczuciem własnej wartości. O ile zrozumiałe jest, że po jakimś tam czasie nie ma tego, co było na początku, to z takim podejściem nie wiem co mogłabyś robić i tak nic nie da. Za twoim "podobała się" stoisz ty, człowiek, z wartościami, uczuciami itd., który może mieć różny etap w życiu. Jeśli na podobaniu się tylko i wyłącznie miałyby opierać się związki, to powodzenia. Chodziło mi o podobanie się nie tylko w sensie fizycznej atrakcyjności, ale tak ogólnie to chyba oczywiste, że partnerzy powinni być dla siebie atrakcyjni pod różnymi względami, nawet jeśli czas płynie i nie są już idealni. Jeśli partner przestałby mi się podobac jako całokształt faceta, to i nie chciałabym już z nim być. Czym innym są różne etapy w życiu, czy chwilowe kryzysy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi