Skocz do zawartości

Dajcie mi Pavulon.


RealLife

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

Jestem pewien, że w sądzie ona będzie "gospodynią domową opiekującą się dzieckiem". 

Madką znaczy.

Dodajmy też, że @RealLifeZMUSIŁ do tego. Ona chciała gonić za karierą, ale uciskający ją partiarchat podciął jej skrzydła.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RealLife, wyjebali ją z 52-ki KP czyli dyscplinarką, czy standardowy okres wypowiedzenia? Bo jak to drugie to jak ochłonie (miejmy nadzieję), poszuka czegoś nowego, jak każdy normalny człowiek, który zdaje sobie sprawę z realnej  siły nabywczej 500 pln. Sam pisałeś o zakupach w markecie.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeś się wpakował po uszy w gówno. Ciekawe czym zaszła za skórę psiapsiółkom z pracy.

 

Dobrze sobie od czasu do czasu poczytać takie historie, moment przechodzi chęć podreperowania samooceny jakąś kobietą. To zguba. Zabawić i zostawić. System jest już tak skopany, że zostaje tylko kombinatoryka.

 

Znajomego wywalili z pracy. 7mc szuka nowej, 3 dziecko w drodze, cieszy morde z 1500+

 

Socjalizm to zaraza...

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red O to to, rozpierdalają (pardon) mnie te wyniosłe synonimy, których odpowiedni dobór potrafi tak wykrzywić realny, rzeczywisty obraz: wyjebana z pracy przez własną głupotę kobita, zajmująca się z tego powodu dzieckiem - gospodyni domowa.

 

 

Jakby dobrze to podrapać,  to wyszłoby w razie "W", że utrata pracy to wina męża, czy też presji, atmosfery którą wywierał na biedną pańcię - hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta praca to jest tak, że za 1,5 miesiąca kończy się jej umowa. Więc dyrektorka oznajmiła, że w umowa nie zostanie przedłużona na czas nieokreślony bowiem nikt nie chce z nią współpracować, stwarza złą atmosferę w przedszkolu, jest konfliktowa. 

 

Poprosiła ja o wzięcie calego urlopu, następnie L4 do konca umowy. Nie chce jej widzieć po urlopie w pracy.

 

Przyczyny to:

- kłótnie z koleżankami,

- wyzwiska przy na sali przy dzieciach,

- rzucanie się przedmiotami (pampersami sie idiotki rzucały)

- brak stosowania się do poleceń.

 

Dodatkowo moim zdaniem przyczyniło się do tego jej brak odpowiedzialności za pracę. Potrafiła z dnia na dzień pójść na L4 i ciągnąć po 2 tygodnie. Takie widzi mi się. 

  • Like 2
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trop

 

Tyle było okazji lepszych żeby skończyć to małżeństwo. Nie było dziecka, nie było wspólnego majątku. 

 

Co ciekawe w domu ona zachowuje się spokojnie ale wstyd ją do ludzi puścić. 

 

Najbardziej szkoda mi straty dziecka. Syn jest bardzo przywiązany do mnie. Ma 3,5 roku. Z matką nie chce spędzać nawet minuty. Tylko tata i tata. Krok w krok za mną. Czasem mam małego już dość bo tak męczący ale wystarczy, że go kilka godzin nie widzę i już mną telepie. Tęsknię, panikuje, robię się nerwowy. 

 

Za żadnym dorosłym człowiekiem tak nie tęsknię. 

 

Po rozwodzie wiem, że mi będzie utrudniać kontakty jak to tylko możliwe. 

  • Like 3
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde a mówili że przedszkolanki to idealne partnerki ehh. 

 

Tak samo zresztą mówią o pielęgniarkach, ale ostatnio u kumpli wyczailem że ich partnerki pielęgniarki są bardzo wyczulone i przewrażliwione na niezdrowy styl życia że chyba nie mógłby z taką być na dłuższą metę. 

 

A wracając do tematu to życzę Ci powiedzenia na pewno wszystko się ułoży, jak nie z tą to z inną albo samemu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bohun napisał:

Mnie to ciekawi czemu akurat 500, czemu nie 623, czemu nie 469, skąd im się to wzięło że tyle akurat wystarczy ? Why?

A myślisz że po co wprowadzili do obiegu banktont 500 zł ? ?

 

 

Poza tym jeszcze z 5 lat i 500+ będzie warte tyle co 200 zl dzisiaj, a dalej będą dawać 500 ?

To jest wszystko bardzo dobrze wykalkulowane i nie wielu ludzi ma tego swiadomosc.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RealLife napisał:

Więc dyrektorka oznajmiła, że w umowa nie zostanie przedłużona na czas nieokreślony bowiem nikt nie chce z nią współpracować, stwarza złą atmosferę w przedszkolu, jest konfliktowa. 

Masz to na jakimś kwicie?
Albo może chociaż przypadkiem się nagrała ta spowiedź święta?

 

Bo to czarno na białym dowód, że to jej wina i sabotowanie sytuacji rodziny.

 

44 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

pielęgniarki są bardzo wyczulone i przewrażliwione na niezdrowy styl życia

A to dlatego tyle opasłych, jadących starym szlugiem pielęgniarek!

Łatwiej drzazgę w cudzych włosach, niźli belkę w oku swojem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, trop said:

Ale masz chociaż świadomość że ona Cię nie szanuje?

 

To też nie jest jednoznaczne. Nigdy np. nie doswiadczylem od niej żartu na mój temat, shit testu czy podważenia mojego zdania wśród znajomych czy rodziny. Nigdy nie obejrzała sie za żadnym facetem. Nigdy jej glowa nie bolała.

 

Nigdy w ciagu 11 lat małżeństwa. Zawsze gdy ktoś się ją pyta i musi zadecydować to mówi, że męża zapyta.  

 

Jest tak samo wierna co leniwa. Niestety fundamentalne różnice na temat sposobu funkcjowania, które uwidoczniły się jeszcze bardziej się po dziecku powodują, że rozwód jest jedynym wyjściem. 

 

Tak czy owak, nigdy w życiu nie związał bym się z nią drugi raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Baca1980 napisał:

Dlaczego nie? Nawet Stanisław Michalkiewicz stwierdził żeby jak dają to brać. I traktować to jako formę zwrotu podatku.

Nie bardzo mnie zrozumiałeś :)

To ojciec ma to brać na siebie.

U mnie tak jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, RealLife napisał:

Tak czy owak, nigdy w życiu nie związał bym się z nią drugi raz.

Więc po co z nią jesteś??? Z jednej strony starasz się być stanowczy, nigdy bym się z nią nie związał po raz drugi, a mimo tego dalej tkwisz w tym małżeństwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still

Szkoda mi kilku rzeczy:

 

- Ograniczenie kontaktów z dzieckiem - po rozwodzie żona wyprowadzi się do rodziców na drugi koniec Polski. Ja za nią nie pojadę. 

 

- Majątku, ktory się sam dorobiłem. Dom, 2 auta. Wszystko pójdzie na sprzedaż.

 

To jest bilans zysków i strat. Czy nowe życie jest tego warte? Nie jestem przekonany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko dodam, że miałem kiedyś przedszkolankę dupodajkę... Nie wiem jakim cudem przepracowała kilkanaście lat w zawodzie. Jest rozwiązła, puszcza się za wycieczki, a nawet bez, bo nic oprócz pół litra nigdy nie zaproponowałem. Ruchali ją i młodsi i starsi, więc reguły nie ma. Baba to baba, ma być przynoszone to może będzie wsadzane... jak ktoś inny nie wkładał.

 

Poza tym, tak jak piszesz, czy nowe życie jest tego warte? Ona wie co zyska, a co ty stracisz więc na pewno wyczuje słabość w zapobieganiu podziału majątku.

Czy masz opcję porozmawiania z nią w 4 oczy o tym wszystkim? Tak normalnie, bez emocji? W odpowiednim momencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.07.2019 o 14:43, RealLife napisał:

Tyle było okazji lepszych żeby skończyć to małżeństwo. Nie było dziecka, nie było wspólnego majątku. 

Dobra stary, teraz to Ty na superchłodno musisz działać, a nie wkurzać się i krzyczeć. I żadne wymówki "to było silniejsze ode mnie" czy "no nie mogłem inaczej".

 

W dniu 13.07.2019 o 14:43, RealLife napisał:

wystarczy, że go kilka godzin nie widzę i już mną telepie. Tęsknię, panikuje, robię się nerwowy. 

Nie jesteś teraz gotowy na rozwód i szantażowanie dzieckiem. Gra dzieckiem może Cię wpędzić w depresję zanim nie przekonstruujesz swej psychiki.

5 godzin temu, RealLife napisał:

To jest bilans zysków i strat. Czy nowe życie jest tego warte? Nie jestem przekonany

Działaj z rozwodem dopiero wtedy, kiedy już będziesz przekonany że to psychicznie udźwigniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.