Skocz do zawartości

Okultyzm.


ZamaskowanyKarmazyn

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Tak było z samolotami - Panie, kurła toż to żelazne je jak to sie uniesie kuuurła.

Tak było z bakteriami - Kuuurła, jakieś bakterie, co to kurła je? Ha, idiota.

Tak było z prądem, tak było z jeszcze milionem innych rzeczy.

Nie do końca tak jest a w zasadzie było. Nawet jeśli ludzkość nie rozumiała jakiś zjawisk to namacalnie widziała efekty działań/wpływ/prawidłowości/powtarzalność zjawisk sił przyrody/mechanizmów etc. Obserwowano i opisywano działanie skrzydeł ptaków, zauważano powiązanie pomiędzy higieną a rozprzestrzenieniem się chorób, widziano elektryczność występującą w naturze. Żadne w/w przesłanki nie występują jeśli chodzi o szeroko pojętą ezoterykę, dowody są incydentalne i dziwnym trafem nigdy nie dają się powtórzyć /szczególnie w warunkach obserwacji naukowej/, nie widzimy oddziaływania jakiś mistycznych sił /których moglibyśmy nie rozumieć ale widzielibyśmy ich efekty/ etc. Gdyby ludzie tyle energii poświęcali na naukę co na magię i zabobon świat byłby lepszym miejscem. Zabawnym jest że ludzie mocno zaangażowani w szeroko pojętą ezoterykę tak gardzą szeroko pojętą nauką i postępem technicznym a jednocześnie nie przeszkadza to im korzystać z owoców tego ostatniego /nie mówię o nikim z forum żeby było jasne/ Pozdrawiam raz jeszcze :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bohun, w którymś wątku @Marek Kotoński albo któryś z Braci prosił, żeby na tematy związane z wiarą, wierzeniami, duchowością itp. nieudowadnialnymi i spornymi rzeczami nie udzielali się bracia, którym to zwisa albo pragną dowodów.

 

Daj chłopakom podyskutować, bo usilnym żądaniem dowodów można rozjebać chyba każdy wątek w dziale "wiara i ezoteryka".

 

O, tutaj:

 

(No bardziej chodziło o szyderców, ale sens prośby o nierozjebywanie wątku pozostaje)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, józekk napisał:

@Bohun ...A swoje naukowe pytania zostaw dla siebie. 

Ano właśnie wszelcy piewcy jakichś dziwnych teorii się troszeczkę boją pytań, za to mają super wytłumaczenia:

-Ano bo to jest niewyjasnione

-To tak nie działa

-A poza tym jak założę bransoletkę to się lepiej czuję i nikt mi nie zaprzeczy że tak nie jest

-itd.

Bla,bla,bla :(

Pójdę dzisiaj na wieczór i się wypróżnię koło cmentarza, może szatan da mi MOC ;)

@Imbryk

Nie czytałem tego wątku, więcej się nie odezwę :(

Edytowane przez Bohun
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Bohun napisał:

A o autosugestii słyszał?

Możesz zdefekować na grób i spuścić się jednocześnie w trakcie pełni księżyca i gówno to da(dosłownie). Czyżbyś myślał że sobie strzelisz plusa u "szatana" i on ci da MOC ? buehehehehe :D

 

Wypowiadasz się że zdumiewającą pewnością na tematy dość nieuchwytne. Z racjonalnego punktu widzenia to, że jakieś zjawiska są spowodowane mocą umysłu wydaje mi się tak samo prawdopodobne jak to, że są spowodowane przez jakieś inne czynniki.

"Przewagą" koncepcji new ageowskich jest użycie siatki pojęciowej bardziej dostosowanej do człowieka zachodu. Przykładowo, popularny kiedyś kurs Silvy operował pojęciem fal mózgowych. Najkorzystniejszy dla programowania umysłu miał być ponoć stan - nomen omen - alfa. Brzmi nowocześnie, fachowo, naukowo, prawda? No, w każdym razie na pewnym etapie jest tam wchodzenie w świat materii nieozywionej (w kamień bodajże), należy też pozwolić swojej podświadomości wykreować sobie przewodnika duchowego. Kursant ma się nie przejmować, jeśli w roli przewodnika duchowego pojawi się ktoś inny niż sobie wyobrażał. "Podświadomość", czymkolwiek jest, ma swoje prawa, to trochę taki jeździec bez głowy, którego w tych sytuacjach należy sluchać. Sam Silva, który usiłuje uczynić swoją metodę maksymalnie naukową, twierdził zresztą, że kiedyś tam ukazał mu się Chrystus. Swojego przewodnika duchowego dorobił się również autor książki "Miłość, medycyna i cuda", bestselleru promującego tezę o nieograniczonych uzdrowieńczych możliwościach ludzkiego umysłu. Aczkolwiek i on napotykał na przypadki beznadziejne, tłumaczył to przeznaczeniem czy jakoś tak. Podobnie jak zdaje się racjonalista Jung, miał jakiegoś Ariela, czy jakoś tak. Robert Tekieli, wówczas szef (redaktor naczelny?) "Brulionu" a więc tzw ktoś, twierdzi, że jako absolwent kursu Silvy w pewnym momencie zaczął rozumieć mowę zwierząt. Przeraził się tego i pędził z żoną do najbliższego kościoła.  Po modlitwie wszelkie "moce podświadomości" zniknęły jak ręką odjął, za to zaczęły się dziać rzeczy nieprzyjemne. No cóż, może źle się zaprogramował, za mało wyraźnie sobie zwizualizował. 

Mój serdeczny kolega jest jedną z najbardziej przyziemnych i racjonalnych osób jakie znam. Ojciec dwójki dzieci, i właściciel dwóch firm. Uzdolniony również matematycznie, każde swoje działanie planuje. Do tego patologicznego stopnia, że jak był na diecie, to kupił sobie wagę, żeby dokładnie odmierzyć gramaturę spożywanych potraw, coby dokładnie wyliczyć ich kaloryczność. Ten człowiek twierdzi, że za gówniarza bawili się na koloniach w krążący talerzyk z literkami i ponoć talerzyk rzeczywiście krążył a coś tam (może i wytwór ich nieświadomości zbiorowej) grzecznie ułożyło literki w imię i ogólnie opowiedziało spójną historię.

Inny mój znajomek chciał się z kolei nauczyć pisania automatycznego; w pewnym momencie zrezygnował, bo, cytuję: "za cholerę nie wiem, co to za mnie pisze".

Podsumowując, wariatów, twierdzących że okultyzm to cos więcej niż autosugestia i nieograniczone możliwości ludzkiego umysłu, poznałem, pośrednio lub bezpośrednio, wystarczająco wielu, żeby dość mocno zwątpić, że to wszystko tylko kwestia podświadomości, tym bardziej, że historię takie słyszałem od osobników na wskroś racjonalnych, dobrze radzących sobie w życiu, nie mających problemu z oceną rzeczywistości i dość inteligetnych,.

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wypas napisał:

Wypowiadasz się że zdumiewającą pewnością na tematy dość nieuchwytne. Z racjonalnego punktu widzenia to, że jakieś zjawiska są spowodowane mocą umysłu wydaje mi się tak samo prawdopodobne jak to, że są spowodowane przez jakieś inne czynniki.

"Przewagą" koncepcji new ageowskich jest użycie siatki pojęciowej bardziej dostosowanej do człowieka zachodu. Przykładowo, popularny kiedyś kurs Silvy operował pojęciem fal mózgowych. Najkorzystniejszy dla programowania umysłu miał być ponoć stan - nomen omen - alfa. Brzmi nowocześnie, fachowo, naukowo, prawda? No, w każdym razie na pewnym etapie jest tam wchodzenie w świat materii nieozywionej (w kamień bodajże), należy też pozwolić swojej podświadomości wykreować sobie przewodnika duchowego. Kursant ma się nie przejmować, jeśli w roli przewodnika duchowego pojawi się ktoś inny niż sobie wyobrażał. "Podświadomość", czymkolwiek jest, ma swoje prawa, to trochę taki jeździec bez głowy, którego w tych sytuacjach należy sluchać. Sam Silva, który usiłuje uczynić swoją metodę maksymalnie naukową, twierdził zresztą, że kiedyś tam ukazał mu się Chrystus. Swojego przewodnika duchowego dorobił się również autor książki "Miłość, medycyna i cuda", bestselleru promującego tezę o nieograniczonych uzdrowieńczych możliwościach ludzkiego umysłu. Aczkolwiek i on napotykał na przypadki beznadziejne, tłumaczył to przeznaczeniem czy jakoś tak. Podobnie jak zdaje się racjonalista Jung, miał jakiegoś Ariela, czy jakoś tak. Robert Tekieli, wówczas szef (redaktor naczelny?) "Brulionu" a więc tzw ktoś, twierdzi, że jako absolwent kursu Silvy w pewnym momencie zaczął rozumieć mowę zwierząt. Przeraził się tego i pędził z żoną do najbliższego kościoła.  Po modlitwie wszelkie "moce podświadomości" zniknęły jak ręką odjął, za to zaczęły się dziać rzeczy nieprzyjemne. No cóż, może źle się zaprogramował, za mało wyraźnie sobie zwizualizował. 

Mój serdeczny kolega jest jedną z najbardziej przyziemnych i racjonalnych osób jakie znam. Ojciec dwójki dzieci, i właściciel dwóch firm. Uzdolniony również matematycznie, każde swoje działanie planuje. Do tego patologicznego stopnia, że jak był na diecie, to kupił sobie wagę, żeby dokładnie odmierzyć gramaturę spożywanych potraw, coby dokładnie wyliczyć ich kaloryczność. Ten człowiek twierdzi, że za gówniarza bawili się na koloniach w krążący talerzyk z literkami i ponoć talerzyk rzeczywiście krążył a coś tam (może i wytwór ich nieświadomości zbiorowej) grzecznie ułożyło literki w imię i ogólnie opowiedziało spójną historię.

Inny mój znajomek chciał się z kolei nauczyć pisania automatycznego; w pewnym momencie zrezygnował, bo, cytuję: "za cholerę nie wiem, co to za mnie pisze".

Podsumowując, wariatów, twierdzących że okultyzm to cos więcej niż autosugestia i nieograniczone możliwości ludzkiego umysłu, poznałem, pośrednio lub bezpośrednio, wystarczająco wielu, żeby dość mocno zwątpić, że to wszystko tylko kwestia podświadomości, tym bardziej, że historię takie słyszałem od osobników na wskroś racjonalnych, dobrze radzących sobie w życiu, nie mających problemu z oceną rzeczywistości i dość inteligetnych,.

 

 

Bredzisz - owijanie w bawełnę i stek bzur! :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie interesuje natomiast kwestia opętań wiadomo, że jest mnóstwo relacji od ludzi, którzy zajmowali się wróżbiarstwem, okultyzmem, jogą etc.

 

Nie ukrywam, że jestem sceptyczny i krytycznie podchodzę do wszelkich kwestii, które nie zostały w żaden sposób udowodnione. Aczkolwiek niewykluczam również tego, że istnieje świat duchowy - życie po życiu etc. Faktem jest natomiast, że opętania występują.

 

Pytanie natomiast co to jest? Według klasyfikacji DSM opętania nazywa się zaburzeniami transu dysocjacyjnego symptomy są podobne jak w niektórych zaburzeniach psychicznych.

 

Zmiana głosu - występuje również w schizofremii.

 

''Podwójna osobowość'' - Choroba dysocjacyjna, osobowość wieloraka, mnoga.

 

Istnieje również specyficzna odmiana zapalenia mózgu zwana anty nmda wielu psychiatrów twierdzi, że na tą chorobę cierpiała ta słynna niemka będąca pierwowzorem postaci z tego filmu o egzorcyzmach. (Anneliese Michael)

 

Nie ma natomiast żadnych dowodów, że osoby będące w stanie opętania, faktycznie plują gwoździami, mówią w językach których nie mogą znać. Wiemy o tym tylko z relacji medialnych i relacji samych egzorcystów. 

 

Zresztą nawet jeśli potrafią mówić w językach , których nie mają prawa znać to nie wiemy czy potrafią się w tym języku porozumieć istnieje nawet taka jednostka chorobowa jak ksenoglozia.

 

Więc moje pytanie brzmi następująco. Czy opętania są faktem a nauka nieudolnie próbuje je zracjonalizować? Czy może to wszystko jest skutkiem zaburzonej pracy mózgu?

 

Czy ludzie, którzy w wyniku powyższych praktyk cierpieli na powyższe syndromy już wcześniej mieli nierówno pod kopułą?

 

W każdym razie jest bardzo duża korelacja pomiędzy praktykami okultystycznymi i opętaniem.

 

Nawet Sun Tzu pisał w sztuce wojennej, że żołnierze nie powinni zajmować się wróżbiarstwem bo to się źle wpływa na ich morale a zatem skoro nawet ten wielki strateg wojenny pisał, żeby się tym nie zajmować to lepiej się tym nie zajmować. :)

 

 

@ZamaskowanyKarmazyn Babcia mojego kolegi z dzieciństwa zajmowała się okultyzmem. W ich rodzinie był alkoholizm i kilka prób samobójczych oraz śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach.

 

Matka tego kolegi z klasy i podwórka popełniła samobójstwo, ojciec się zapił a mój kolega w dorosłym życiu miał trzy próby samobójcze ostatecznie wyszedł na ludzi i teraz pracuje jako informatyk w dużej korporacji. W każdym razie ja zawsze łączyłem te tragedie z okultyzmem a sam kolega zawsze mi mówił, żebym nigdy w życiu nie zajmował się wróżbiarstwem i tą całą czarną magią bo spierdolę sobie życie.

 

Oczywiście nigdy się tym nie zajmowałem. ;);)

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do pierwszego posta...

W tym artykule niewiele jest napisane. Na końcu, wymienione są rekwizyty i że należy tak a tak machać rękami i to i to powiedzieć ale w jakim celu to już nie jest powiedziane. 

Ta wizualizacja, o której jest mowa, przypomina mi transerfing czy też Deir, a rytuały czy specjalne szaty - mają na celu wzmocnić działanie podświadomości - kiedyś Marek nagrał o tym fajną audycję - warto poszukać jak ktoś jest zainteresowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, dobryziomek napisał:

Mnie interesuje natomiast kwestia opętań wiadomo, że jest mnóstwo relacji od ludzi, którzy zajmowali się wróżbiarstwem, okultyzmem, jogą etc.

Myślę że duża część przypadków to ludzka wyobraźnia, która pod wpływem silnych emocji może tworzyć dziwne sytuacje, ale to nie jedyny czynnik moim zdaniem, myślę że coś w tym jest, pomijając już pracę ludzkiego mózgu.

Jest świat duchowy, oddziaływuje na nas, czy tego chcesz czy nie.

Nie mniej jednak, nigdy nie słyszałem o opętaniach w Islamie, Judaizmie itd, tylko w kościele katolickim, to może być również element wpływów KK na ludzi, przyciąganie owieczek poprzez strach.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha Słuszna uwaga też nigdy nie słyszałem o opętaniach w Islamie, ale to nie oznacza, że ich nie ma. Może też dlatego że w krajach islamskich ludzie nie zajmują się okultyzmem w takim stopniu jak w europie?

 

Bo gdyby w ogóle nie było tam takich przypadków to paradoksalnie oznaczałoby, że Ci ludzi nie chorują np na zapalenie mózgu typu anty nmda?

 

Wierzę w świat duchowy, ale staram się zawsze krytycznie podchodzić do tych rewelacji a ezoterykę traktuję jako ogromne zagrożenie nie tylko duchowe, ale przede wszystkim polityczne. Uważam, że to tylnia furtka dla współczesnych marksistów.

 

Taka tajna broń lewaków. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bohun napisał:

Bredzisz - owijanie w bawełnę i stek bzur! :(

Oho, "merytoryczna" odpowiedź po minucie to najlepszy znak że w coś tam trafiłem.

Po pierwsze to nie ja bredzę, co najwyżej ci ludzie, których przytoczyłem mówią nieprawdę.

Twoja pewność w tak śliskim temacie dowodzi, że nie można cię traktować poważnie w tej dyskusji. Obaj nie mamy żadnych racjonalnych narzędzi żeby udowodnić słuszność swoich tez. Ja mówię tylko, że może być tak albo tak, i że obie tezy są równie prawdopodobne. Ty natomiast wiesz, że ja bredzę. To jeśli tak, to zdefiniuj:

- czym jest podświadomość

- jakie masz dowody na istnienie paranormalnych zdolności ludzkiego umysłu 

-jeśli to są rzeczywiście zdolności ludzkiego umysłu, dlaczego praktycznie zawsze, na wyższych stopniach wtajemniczenia pojawia się rytualizm?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Tatarus napisał:

Nie do końca tak jest a w zasadzie było. Nawet jeśli ludzkość nie rozumiała jakiś zjawisk to namacalnie widziała efekty działań/wpływ/prawidłowości/powtarzalność zjawisk sił przyrody/mechanizmów etc. Obserwowano i opisywano działanie skrzydeł ptaków, zauważano powiązanie pomiędzy higieną a rozprzestrzenieniem się chorób, widziano elektryczność występującą w naturze. Żadne w/w przesłanki nie występują jeśli chodzi o szeroko pojętą ezoterykę, dowody są incydentalne i dziwnym trafem nigdy nie dają się powtórzyć /szczególnie w warunkach obserwacji naukowej/, nie widzimy oddziaływania jakiś mistycznych sił /których moglibyśmy nie rozumieć ale widzielibyśmy ich efekty/ etc. Gdyby ludzie tyle energii poświęcali na naukę co na magię i zabobon świat byłby lepszym miejscem. Zabawnym jest że ludzie mocno zaangażowani w szeroko pojętą ezoterykę tak gardzą szeroko pojętą nauką i postępem technicznym a jednocześnie nie przeszkadza to im korzystać z owoców tego ostatniego /nie mówię o nikim z forum żeby było jasne/ Pozdrawiam raz jeszcze :)

Widziano bardzo lekkie ptaki i ich silne skrzydła, dlatego mówiono że nic z metalu nie może polecieć (masa) - poleciało, ale zanim poleciało z Wrightów darli łacha niemal wszyscy.

 

Z higieną dostrzegł to jeden szlachetny lekarz, którego inni lekarze zaszczuli - żadna ze sław tego nie dostrzegła, dopiero później gdy już szlachetny lekarz umarł w zakładzie dla obłąkanych zaczynano kumać ze przed odebraniem porodu, trzeba odkazić dłonie.

 

Z ezoteryką będzie tak samo - jestem pewien że za jakiś czas odkryją jakieś pole, fale i wiele rzeczy się sama wytłumaczy. 

3 minuty temu, dobryziomek napisał:

@The Motha Słuszna uwaga też nigdy nie słyszałem o opętaniach w Islamie, ale to nie oznacza, że ich nie ma. Może też dlatego że w krajach islamskich ludzie nie zajmują się okultyzmem w takim stopniu jak w europie?

Są opętania w Islamie, bodajże dżiny (złe duchy ichniejsze) się tym zajmują. Muszę doczytać.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, dobryziomek napisał:

Może też dlatego że w krajach islamskich ludzie nie zajmują się okultyzmem w takim stopniu jak w europie?

Mam kilku znajomych muzułmanów, ale nigdy ich o to nie pytałem.

 

15 minut temu, dobryziomek napisał:

Uważam, że to tylnia furtka dla współczesnych marksistów.

Zdecydowanie.

Bardzo groźny jest kult jednostki który mamy w obecnych czasach, samorealizacja, sukcesy, New Age. odpowiednio podbudowany hedonizmem i egocentryzmem.

Stąd piłem ostatnio do różnego rodzaju kołczy, trenerów motywacyjnych, trzeba czytać ich między wierszami, co tak naprawdę chcą przekazać, może nawet mają świadomość tego, ale że dobrze się na tym zarabia, to co innego.

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marek Kotoński napisał:

Z higieną dostrzegł to jeden szlachetny lekarz, którego inni lekarze zaszczuli - żadna ze sław tego nie dostrzegła, dopiero później gdy już szlachetny lekarz umarł w zakładzie dla obłąkanych zaczynano kumać ze przed odebraniem porodu, trzeba odkazić dłonie.

Sięgając do klasyki, prawidłowość tą zauważył m.in. Hipokrates nic mi nie wiadomo by skończył aż tak źle. Przez wieki do podobnych wniosków dochodziło wielu ludzi na wszystkich szerokościach geograficznych. 

 

9 minut temu, Marek Kotoński napisał:

Widziano bardzo lekkie ptaki i ich silne skrzydła, dlatego mówiono że nic z metalu nie może polecieć (masa) - poleciało, ale zanim poleciało z Wrightów darli łacha niemal wszyscy.

Obserwacje ptaków prowadził m.in. Leonardo da Vinci który sam zaprojektował kilka maszyn latających /m.in. śmigłowiec/, oczywiście postęp technologiczny nie pozwolił urzeczywistnić tych wynalazków ale zasady i prawa na których miały one działać były znane genialnemu Florentczykowi i na tych samym zasadach poruszają się współczesne maszyny latające.

 

14 minut temu, Marek Kotoński napisał:

Z ezoteryką będzie tak samo - jestem pewien że za jakiś czas odkryją jakieś pole, fale i wiele rzeczy się sama wytłumaczy. 

A ja wprost przeciwnie :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha Jestem przekonany, że ten cały biznes jest pod ogromną kontrolą służb chociaż pewnie wyjdę teraz na paranoika, ale po pierwsze jest to ogromny biznes a po drugie te treści mają ogromny wpływ na przekonania ludzi.

 

Inteligentny człowiek zadaje sobie pytania. Dlaczego jestem na tym świecie? jaki jest cel życia? co jest po śmierci? Ateizm nie dostarczał odpowiedzi na te pytania więc marksiści musieli stworzyć coś więcej, żeby dać ludziom jakieś odpowiedzi i formować ich system wartości.

 

Nie jestem katolem jakby, ktoś chciał mi to zarzucić. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, dobryziomek napisał:

Inteligentny człowiek zadaje sobie pytania. Dlaczego jestem na tym świecie? jaki jest cel życia? co jest po śmierci? Ateizm nie dostarczał odpowiedzi na te pytania

Jak to nie:

 

Ad 1) Istnienie nie ma jakiegoś głębszego "ukrytego celu;

Ad 2 ) Nie ma jakiegokolwiek głębszego "ukrytego celu życia, istotą jest przetrwanie gatunku;

Ad 3) Nic

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, dobryziomek napisał:

Jestem przekonany, że ten cały biznes jest pod ogromną kontrolą służb chociaż pewnie wyjdę teraz na paranoika, ale po pierwsze jest to ogromny biznes a po drugie te treści mają ogromny wpływ na przekonania ludzi.

Ależ oczywiście że tak, biznes jak biznes, chodzi bardziej o podporządkowanie sobie ludzi, czyli zawładnąć ich mózgiem, jest to maszyneria która odbywa się na wielu płaszczyznach, wykorzystując do tego instynkty ludzkie, słabości, pragnienia które często gęsto są wynikiem zranień, i nie mają nic wspólnego z prawdziwymi pragnieniami jednostki.

Muzyka, TV zawierają pewien nośnik emocjonalny, połączony ze słowami i teledyskiem wywołuje określony efekt, wystarczy pooglądać anglo-języczne i nie tylko  teledyski.

Św Paweł, kiedy świetnie napisał że walka odbywa się na poziomie serca, czyli duchowym :) .

 

21 minut temu, dobryziomek napisał:

marksiści musieli stworzyć coś więcej, żeby dać ludziom jakieś odpowiedzi i formować ich system wartości.

 

Marksiści sponsorowali Darwina, aby puścił bajkę o tym że człowiek pochodzi od małpy, miało to na celu przyklepać poglądy o tym że Bóg nie istnieje i ogólnie mówiąc, aby pasowało to do ateizmu, czyli kolejnego produktu czerwonych, aby wykorzenić ludzi z wiary i podbudować kult jednostki :) .

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, The Motha napisał:

Marksiści sponsorowali Darwina, aby puścił bajkę o tym że człowiek pochodzi od małpy, miało to na celu przyklepać poglądy o tym że Bóg nie istnieje i ogólnie mówiąc, aby pasowało to do ateizmu, czyli kolejnego produktu czerwonych, aby wykorzenić ludzi z wiary i wartości.

Darwin stworzył teorię doboru naturalnego około roku 1838 /opublikował ją w całości w dziele "O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego" dopiero w roku 1859. W roku 1838 Marks miał 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie ma egzorcyzmów w islamie:

 

 

 

Dla mnie to, że jakiś racjonalny koleś się czegoś przestraszył i wierzy w okultystyczne rzeczy nie jest dowodem na to, że coś tam istnieje, ludzki umysł ma tendencję do tworzenia albo interpretowania rzeczy tak by poczuć dreszczyk emocji, szukamy sensacji w nudnej egzystencji albo jakichś dowodów na istnienie czegoś więcej by mieć nadzieję na lepsze życie po życiu.

Edytowane przez Lucek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Tatarus napisał:

Darwin stworzył teorię doboru naturalnego około roku 1838 /opublikował ją w całości w dziele "O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego" dopiero w roku 1859. W roku 1838 Marks miał 20 lat.

Fakt, mój błąd, chodzi raczej o to że komuchy wykorzystali Darwnizm, do swoich celów, jednym z tych celów był kult jednostki, i pozbawienie ludzi wiary w Boga jako kreatora od którego wszystko się zaczęło, Darwinizm pasował do tego idealnie.

Ciekawa sprawa jest też z samym komunizmem, zakłada się że idee to stworzyli Marks i Engels, prawdopodobnie podwaliny pod to dali Jezuici, a pierwszym komunistycznym krajem był Paragwaj.

 

25 minut temu, Sceptyczny? napisał:

Mógłbyś rozwinąć? 

Kilka lat temu podczas silnych ataków lęków i nerwicy, praktycznie namacalnie czułem obcą postać w pokoju, do dziś nie wiem czy to był wytwór mojej wyobraźni, czy faktycznie tak było, tak czy siak, nie życzę nikomu takiego uczucia.

Edytowane przez The Motha
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, dobryziomek napisał:

@The Motha

 

Inteligentny człowiek zadaje sobie pytania. Dlaczego jestem na tym świecie? jaki jest cel życia? co jest po śmierci? Ateizm nie dostarczał odpowiedzi na te pytania więc marksiści musieli stworzyć coś więcej, żeby dać ludziom jakieś odpowiedzi i formować ich system wartości.

 

Zgadzam się. Co więcej, od jakości tej odpowiedzi strasznie zależeć będzie jakość jego życia. Nawet nie chodzi o to, żeby były prawdziwa, wystarczy że będzie spójna. Zupełnie inaczej wtedy  chodzi całą struktura emocjonalną, gdy się z tym uporać.

Moim zdaniem - marksiści nie stworzyli czegoś więcej, stworzyli coś mniej. Cały ich program to redukcja wizji człowieka do mechanizmu biologicznego, "życia jako śmiertelnej choroby przenoszonej drogą płciową". Dlatego takie parcie na dostarczenie ogromnych dawek dopaminy. Przyjemność staje się ostatecznym celem życia i nie ma nic ponad nią. Dlatego między innymi mnożą się i mnożyć się będą kolejne psychoterapie. To tak w skrócie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.