Skocz do zawartości

Poważny problem syna Joasi, szwaby dokuczają naszemu chłopakowi. Pomożecie?


Rekomendowane odpowiedzi

Jakaś życzliwa grupa rówieśnicza, najlepiej męska. Inaczej psycha może siąść. Ostatecznie psycholog. Też raczej facet.

Najważniejsze to postawić psychikę na nogi, nie może zostać z tym wszystkim sam.

 

Reszta działań zależnie od okoliczności. Jak jest twardy, niech walczy. Oni  czują się silniejsi, pytanie czy tylko w grupie czy też pojedynczo. Jeżeli on jest wyraźnie słabszy, to bym sobie sceny walk rodem z karate kid odpuścił. Nie ma sensu, żeby chłopak obskakiwał bęcki i jeszcze zaostrzał konflikt. 

 

Sport jak najbardziej tak. Dobra odskocznia dla każdego. 

 

Jeżeli zależy na nagłośnieniu sprawy można spróbować zwrócić się do prorządowych polskich mediów. Pani problem doskonale wpisuje się w obecną retorykę tych ośrodków. Może się zajmą.

 

Rzecznik Praw Dziecka. Nie wiem wprawdzie czy zajmuje się problemami obywateli polskich za granicą, na logikę powinno moim zdaniem tak być.

 

Upewnić się czy przy gnębieniu syna nie padają treści antysemickie, homofobiczne, antyimigranckie. Jeśli tak, próbować eksponować nie tyle antypolonizm, co wredny niemiecki odradzający się faszyzm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Brakuje mi tu informacji co z ojcem. Bo na jego miejscu pokazałbym gówniarzom gdzie ich miejsce, nawet jakby miał dostać łątkę bandyty. Najlepszą kontrolą jest wzbudzanie strachu.

 

Czytając powyższe historie - wyjechałbym z Niemiec czym prędzej. Albo chłopak zostanie wbity w ziemię i złamany - wtedy psychiką siądzie na całe życie lub popełni samobójstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Słowianin Najgorsze rozwiązanie, polecą na skargę. A dlaczego wyjeżdżać z Niemiec? Lepiej się przeprowadzić do miasta. Być może w wioskach jest taka patola. Takie przypadki jak opisany tu na forum nie są częste. A gdy się pojawią to jest natychmiastowa reakcja. Jakby Pani Joanna napisała co mówiła dyrektorka bądź czego nie mówiła bo może było zgłaszane do nauczycieli tylko to by było łatwiej. Po za tym może nauczyciele reagują ale nie tak jak powinni. Bo być może zwracają uwagę uczniom zamiast dzwonić po rodziców i policje.

Oglądałem film u Marka i moim zdaniem On, The i Mosze mają złe podejście. Zamiast wysyłać jakieś pisma do nie wiadomo kogo i liczyć, że sprawa nie utknie gdzieś po drodze należy jak pisze od początku zgłaszać do odpowiednich służb. Jeżeli w miejscu zamieszkania nie reagują to zgłosić w większym mieście które jest blisko. Tak jak u Marka - prokuratura w Częstochowie nie reagowała, to zrobiła to w innym mieście.

Edytowane przez Analconda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukałbym trenera, prawdziwego mężczyzny i bardzo, a to bardzo dyskretnie przekazał, co się dzieje, aby prostował psychikę chłopaka. Każde pieniądze na to wydać, aby nie zmarnować życia dziecku. 

 

Gdzie ojciec?

 

I co to znaczy, że się nie da szkoły zmienić? Trzeba uciekać, dopóki nic poważniejszego się nie stało i nie będzie rzutu na całe życie. 

 

To nie jest ucieczka tchórza, tylko taktyczne wycofanie, aby zacząć dobrze w kolejnym miejscu. Niech dojeżdża do innej szkoły, cokolwiek. 

 

Źle, że to mamusia musi działać w takiej sytuacji. Męska ręka obowiązkowo, ojciec, zaufany przyjaciel rodziny, ktokolwiek pewny siebie. Przydałoby się jakiegoś sprzymierzeńca znaleźć, może inne dziecko w podobnej sytuacji, rodziców, więcej osób. Może schemat się powtarza, poszukać, popytać. Więcej osób to większa siła nacisku. Nie wiem, jak urzędy działają w Niemczech, ale w Polsce to ostatnia rzecz, z jaką chciałbym mieć przyznam do czynienia. 

 

Chłopak, do tego 13 lat musi bardzo cierpieć psychicznie przez coś takiego. Moim zdaniem trzeba bardzo szybko działać. 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudna i frustrująca sytuacja, ale na pewno da się z niej wyjść. Każdy kto był prześladowany przez rówieśników wie jak to boli i jak kluczowe jest wsparcie najbliższych. Moim zdaniem bez walki/konfrontacji z oprawcami się nie obejdzie, jeśli sprawa ma się zakończyć pozytywnie i chłopak ma z niej wyjść z głową uniesioną ku górze. 

 

Nie znam młodego mężczyzny ale wiem, że jeśli ma mamę, która daje mu takie oparcie, to da radę.

 

Jeśli już ma budować charakter do postawienia się, to warto go nakierować jak ta postawa ma wyglądać. Boks byłby idealny, ale... jeśli jest tam jeden z nich to może być ciężko, żeby czuł się bezpiecznie chodząc tam, jego obecność może blokować budowanie pewności siebie u młodego wojownika. 

Może inny sport? Każdy rodzaj regularnego wysiłku fizycznego może mieć korzystny wpływ. Basen, piłka ręczna, siatkówka, hokej? 

 

Podsuwanie mu wzorców, które go zafascynują i pokażą jak się wygrywa mogłoby pomóc mu budować wole walki. Jest w okresie dojrzewania, już nie jest dzieckiem, na youtube jest pełno filmów z charakternymi sportowcami:

- Ibrahamović, Balotelli, Zidane - piłka nożna  

- Fedor Emelianenko, Mc Gregor, Michał Materla - mieszane sztuki walki

- Manny Pacquiao, Mayweather, Tomasz Adamek - boks

- Michael Phelps - pływak 

- Bękarty Wojny od Tarantino - może mało wspólnego ze sportem, ale nie będę spoilerował ?

 

Pewnie zaczyna słuchać dużo muzyki, jeśli tak to warto moim zdaniem zainteresować się co to za muzyka, jaki gatunek i o czym są teksty piosenek. 

W słabszych momentach można bardzo zabłądzić w depresyjne i destrukcyjne zakamarki, od tego z daleka.

 

Worek bokserski w jego pokoju! 

Idealnie może pomóc rozładować napięcie i frustracje, którą mu ta grupa ćwierćinteligentów funduje. 

 

Mama musi wiedzieć, że lepiej jest gdy syn wróci ze szkoły pełen energii i z pizdą pod okiem, niż jakby miał wrócić przygnębiony i izolować się w swoim pokoju. 

 

Mam jeszcze kilka pomysłów na rozwiązanie, ale to dopiero gdy może już nie być innego wyjścia. 

 

Pomyślności, dacie radę. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

W skrócie - syn Pani Joanny ma 13 lat, chodzi do szkoły w niemczech. Jest prześladowany i stalkowany przez młodych szwabów, głównie ze względu na narodowość (rasa panów fika do Polaka, do innej nacji się boją...).

Ich trzeba krótko, bo oni innego pojęcia nie znają, aż dziwi mnie, że Polacy wobec tych wszystkich krzywd jakie doznali od sąsiadów - Niemcy, Rassija, Upaina nie wrzeszczą na 4 strony świata o antypoloniźmie niczym nasi starsi bracia w wierze.

 

Według mnie sprawa ewidentnie do nagłośnienia i najlepiej iść z tym do ambasady, ewentualnie do organizacji, które pomagają Polakom na obczyźnie.

Trzeba sprawę nagłośnić, jeśli tylko jest możliwość to dołączyć do tego dowody jak dzieci nazis..niemców się wyrażają ;)

 

Swoją drogą, jaką kurwą trzeba być, żeby coś takiego robić :) Wziąłby jednego z drugim pokazał piece tu u nas, pokazał resztę okropności to może by dotarło.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak powinien zapisać się na zajęcia judo/mma/karate, gdzie pozna jakichś kolegów, z którymi moze spotykac się, zapraszac do domu. Wszystkie skargi- do nauczycieli, dyrektora, na policję trzeba robic w formie pisemnej za potwierdzeniem odbioru, lub mail lub innej udokumentowanej. Jesli nie skutkują, wysylac skargi pietro wyzej, do ich zwierzchników. Skargi trzeba udokumentować, świadkowie lub nagranie video/dyktafon. W takich sytuacjach najlepsza obroną jest atak, w granicach prawa.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.