Skocz do zawartości

Związek a samotny wyjazd na wakacje


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem od 1,5 roku w związku, ale od jakiegoś czasu dość średnio nam się układa. Od roku mieszkamy razem co oznacza, że na co dzień dużo czasu spędzamy ze sobą. Jestem tym nieco zmęczony i chciałbym wyjechać na tydzień gdzieś w świat bez swojej partnerki. Moja dziewczyna jest przeciw i uważa, że tak się nie robi w związku, co dla mnie nie jest żadnym argumentem, bo to my sami ustalamy granice i ja potrzebuję co jakiś czas odpoczynku od drugiej połówki i tak też było w moim poprzednim związku (moja ex była podobnego zdania co ja). Nie widzę w tym niczego złego i uważam, że takie przyklejenie do siebie robi więcej szkody niż pożytku dla związku. Jedyny czas bez niej mam wtedy, gdy wyjeżdżamy raz w miesiącu na weekend do Polski odwiedzić swoje rodziny i przyjaciół - jesteśmy z innych miast, więc robimy to oddzielnie mimo, iż w tym samym czasie.

 

Co o tym sądzicie? Czy to dobry pomysł, by nabrać dystansu do związku i zatęsknić za sobą? Czy uważacie, że objekcje mojej dziewczyny są zasadne? Ja mam 31 lat, ona 30, nie mamy jeszcze dzieci i to ostatni dzwonek na taki wyjazd, bo gdy będziemy mieć dzieci to opór będzie jeszcze większy i bardziej uzasadniony. Czy taka chęć izolacji nie oznacza czasem, że powinienem sobie tę laskę odpuścić i poszukać takiej, która będzie mniej zaborcza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że to dobry pomysł. Facet potrzebuje takich męskich wypadów. Ja co roku przynajmniej raz jadę z paczką przyjaciół /sami faceci/ na jacht. Żeglujemy, rozbijamy obozy na wyspach i ogólnie dobrze się bawimy, w tym roku od środy do niedzieli. Z tą samą paczką w grudniu organizujemy "wigilię" wynajmując domek gdzieś za miastem i dobrze się bawimy chlejąc i grając w planszówki i rpgi :) Każdy z nas /poza jednym który prowadzi żywot bad boy'a i playbo;y'a ;) / ma partnerkę/żonę, dzieci etc i żadna z nich nigdy nie zakazała takiego wyjazdu. Pozdrawiam !! 

Edytowane przez Tatarus
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pantoflarzem i chyba związek uciął ci jaja. Nie mogę już czytać takich smętnych historii. Bo ona zabrania mi na wakacje jechać, jak ja muszę odpocząć. Ja pierdolę. Weź się nade mną zlituj. 

 

Za dużo się zastanawiasz, co ona myśli. Po prostu zrób coś i się przekonaj. Jak w takich małych sprawach masz wątpliwości to pomysł po naprawdę srogich problemach, gdzie będziesz potrzebować totalnych jaj, aby się przeciwstawić. Lepiej ćwicz, a związki nie trwają wiecznie, nawet z udziałem dzieciaków. 

 

Odzyskaj jaja gościu :) A niezaspokojone, twoje potrzeby samotności odbiją się bardzo negatywnie na życiu we dwójkę. Zawsze tak jest.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem takie wypady to nic złego, ale jak już para musi od siebie ,, odpocząć " to chyba w związku nie dzieje się najlepiej i to powinna być pierwsza lampka ostrzegawcza dla was. Na dłuższą metę te odpoczywanie od siebie może skończyć się powolnym rozpadem związku. Jak para ma koło 60 lat i 25-30 lat stażu to ja to doskonałe rozumiem, ale wy jesteście po 30 dopiero. 

 

33 minuty temu, Ksanti napisał:

Z drugiej strony trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie jaką sami byśmy mieli reakcje kiedy laska nagle by oznajmiła, że wyjeżdża z "koleżankami" gdzieś do Zanzibaru na safari wakacje.

Trochę dało by mi to do myślenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z @mac jesteś pod ostrym pantoflem, wszystko robicie razem, a jedyny czas bez niej to te weekendy kiedy jedziecie do swoich znajomych.

 

Na początek pojedź gdzieś na weekend z kolegami albo sam i wyłącz telefon. Nie informuj dziewczyny gdzie jedziesz i z kim. Po powrocie nie tłumacz się ani nie przepraszaj, Następnie zrób coś na co dzień dla siebie, zajmij się czymś poza pracą i siedzeniem z laską w domu. Pójdź pobiegać, popływać, na siłownie spotkaj się z kumplami na piwo ( o ile jakiś jeszcze w tej sytuacji masz) i nie pytaj się pani o zgodę. Poczytaj książkę. Nie wiem, jest sporo rzeczy do zrobienia. Nawet poczytaj forum. 

 

Jeśli nadal będzie Ci źle, to rozpatrz samotne wakacje i pojedź na nie sam, a potem podejmij męską decyzję.

 

Historia jakich wiele, Najpierw facet daje sobie wejść na głowę i gnuśnieje pod pantoflem, a potem płacz, bo nic samemu zrobić nie może.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, VanBoxmeer napisał:

nie mamy jeszcze dzieci i to ostatni dzwonek na taki wyjazd, bo gdy będziemy mieć dzieci to opór będzie jeszcze większy i bardziej uzasadniony

Jeśli już teraz ona ma z tym taki problem, to jak będziecie mieć dzieci to zapomnij o czymkolwiek co jest tylko Twoje a jej nie przynosi korzyści.

 

1 godzinę temu, VanBoxmeer napisał:

Moja dziewczyna jest przeciw i uważa, że tak się nie robi w związku, co dla mnie nie jest żadnym argumentem

Świetnie. A jak Ty uważasz i w jaki sposób jej to oznajmiłeś? Jak ona to przyjęła i na czym stanęło?

 

47 minut temu, Ksanti napisał:

jaką sami byśmy mieli reakcje kiedy laska nagle by oznajmiła, że wyjeżdża z "koleżankami" gdzieś do Zanzibaru na safari wakacje

Np. @Ksanti jaką Ty byś miał reakcję?

 

Ja się nauczyłem czegoś takiego, na razie w teorii bo związków na razie nie planuję, al być może będzie mi dane wypróbować: "chcesz jechać do Zanzibaru ode mnie odpoczywać to jedź, jak wrócisz to mnie nie będzie".

Szantaż powiecie? Stara wybieraj. 

To samo z mężczyzną:

- on: wyjeżdżam .

- ona: Jak wrócisz to mnie nie bedzie.

- on: Ok.

 

Trudny temat ale do ogarnięcia, ważne jest trzymanie ramy, której nie trzyma autor tematu i ja również dawałem w tym temacie dupy aż wstyd i boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VanBoxmeer 

27 minut temu, Krugerrand napisał:

Na początek pojedź gdzieś na weekend z kolegami albo sam i wyłącz telefon. Nie informuj dziewczyny gdzie jedziesz i z kim. 

Sorry, ale to uważam akurat za głupie. Też byś chciał jakby laska ci nagle zniknęła z radaru i nie wiedziałbyś gdzie jest? Na weekend z kumplami owszem, ale oznajmiasz to i masz jednak telefon włączony. @VanBoxmeer Oznajmij, że jedziesz sam i tyle. Durne gierki zawsze będą. A jak będzie naciskać to powiedz, że jedziesz sam bo musisz przemyśleć parę rzeczy/przytłacza cię/potrzebujesz chwili dla siebie. Walcz tą samą bronią co one - a jak cię nie będzie to mówię ci, że będzie ci podczas wakacji takie fotki wysyłać, że w najlepszym pornosie takich nie zobaczysz :P. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Jak będzie chciała zniknąć, to i tak zniknie. Telefon jednak niech pozostanie wyłączony, będzie pewnie bombardowany telefonami i smsami, jeszcze gotów siedzieć cały czas na telefonie i wysłuchiwać płaczów Misi, Ta chwila dla siebie nie będzie nią ani przez chwilę.

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tomko napisał:

Poinformuje, że pojechał z kumplami i może olać telefon. 

Bez przesady, jeśli chce budować normalny związek i nie zależy nam na "przeciąganiu liny" nic nie stoi na przeszkodzie żeby raz dziennie / jeśli oczywiście jest taka możliwość/ zadzwonić czy wysłać wiadomość. Nie należy jednak przyzwyczajać iż np.: "zawsze melduję się rano i wieczorem", to już jest niezdrowe. W wolnej chwili telefon czy sms w zupełności wystarczy. Warto, jak wspomniał jeden z moich szacownych przedmówców, zawsze się zastanowić czego byśmy sami oczekiwali na miejscu naszej partnerki/partnera w takiej sytuacji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym dzwonieniem to jest tak...??

@Tomko zgadzam się, szanujmy się jako ludzie. Należy powiedzieć gdzie się jedzie, ale też zastrzec że jedzie tam odpocząć, może dzwonić tylko w kryzysowych sytuacjach (chociaż dla kobiety złamany paznokieć to już kryzys...) nosz nie ogarniesz.

Jak tak robiłem to nigdy nie miałem spokoju, ale to od ciebie autorze zależy czy będziesz odbierał telefon czy nie.

Ja po kilku akcjach zastrzegłem że nie będę odbierał (uzasadniłem czemu) ale pisać może, jak będę miał czas to odpisze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Telefon jednak niech pozostanie wyłączony

 

59 minut temu, Łabędź napisał:

zależy czy będziesz odbierał telefon czy nie

 

1 godzinę temu, Tatarus napisał:

W wolnej chwili telefon czy sms w zupełności wystarczy

 

1 godzinę temu, Tatarus napisał:

raz dziennie / jeśli oczywiście jest taka możliwość/ zadzwonić czy wysłać wiadomość.

 

2 godziny temu, Tomko napisał:

masz jednak telefon włączony

 

Kurłła Panowie, kiedyś to było.

Jedna budka telefoniczna gdzieś przy urzędzie gminy, druga przy poczcie gdzieś w Cisnej czy innym Sztynorcie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Na początek pojedź gdzieś na weekend z kolegami albo sam i wyłącz telefon. Nie informuj dziewczyny gdzie jedziesz i z kim. Po powrocie nie tłumacz się ani nie przepraszaj,

To akurat przesada, moim zdaniem. Gość nigdy nie ruszył sam z domu poza wyjazdem do rodziny i nagle taki numer? Mało rozsądne. Chciałbyś, żeby laska Tobie wycięła taki numer? Nie sądzę. To zbyt potężny środek na tę błahą sprawę. Niech go trzyma w rezerwie na grubsze tematy. 

 

Prosta sprawa: zawsze stawiaj się na pozycji drugiej osoby. Czy chciałbyś, żeby ona w razie czego pojechała sama? Jest to dla Ciebie w porządku? Jeśli tak - to działaj. Zacznij od weekendu z kumplami, ale powiedz gdzie i z kim jedziesz, że zadzwonisz jak dojedziesz i tyle. Wychowaj ją, że nie powinna wydzwaniać jak szalona. Zadzwonisz, powiesz, że wszystko gra i nara. Wtedy zobaczy, że jest wszystko ok i Ty przesuwasz granicę o krok dalej. Tak robią baby, ucz się od nich. To najlepsze nauczycielki. 

 

Kobiety rzadko kiedy jeżdżą i chodzą gdziekolwiek same, więc i Twoja raczej nigdzie nie pojedzie sama, chyba że to typ samotniczki/podróżniczki. Jeśli nie, to nawet mając taką możliwość i tak nie pojedzie. 

 

Natomiast co do tego, że nigdzie nie możesz póki co jeździć sam - moim zdaniem kiepska opcja. Rób wszystko, żeby wywalczyć więcej przestrzeni. Potem będzie za późno. 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.