Skocz do zawartości

Mam zakaz wyjazdu na wesele od żony.


Rekomendowane odpowiedzi

W najbliższą sobotę jeden z moich najlepszych kolegów bierze ślub. Z racji, że nasze bliźniaki mają dopiero 4 tygodnie nie ma mowy o wspólnym wyjeździe całą rodzinką. Oznajmiłem żonie, że nie odpuszczę takiego wydarzenia i pojadę sam. Będzie tam mnóstwo moich znajomych. Poprosiłem szwagierkę o pomoc przy maluchach. Ale mimo to żona kategorycznie mi zabrania -jak pojedziesz nie masz powrotu. Co robić Panowie? 

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@brama85

Jechać, Panie. Jechać.

 

Twoja żona zagrała mieczem obosiecznym, mega shit test.

 

Pojechałbym, wcześniej mówiąc że zależy mi na niej i dzieciach, ale nikt i nigdy nie będzie mi stawiał tego typu ultimatum. Bo to jest już przegięcie. Założę się, że mogłaby zdziałać z Tobą o wiele więcej, rozmawiając. 

 

Nie pojedziesz 'na rozkaz' zostaniesz pizdą w swoich oczach, w jej też (choć to chyba już).

Pojedziesz, będą spiny. Ale tego się uniknąć nigdy nie da.

Wielu facetów dało się mentalnie wykastrować, unikając za wszelką cenę niekomfortowych sytuacji.

Jeśli zrealizuje groźbę (w co wątpię) z takiego powodu, znaczy że nie warto tracić dla niej czas.

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziesz i nie wracasz do tematu, ignorujesz sprawę. Jak sobie pozwolisz, to odetnie Cię od wszystkich kolegów, będziesz bankomatem chodzącym jak po sznurku praca-dom, bez żadnych swoich zainteresowań i pasji, wyssie z Ciebie życie i duszę pozostawiając tylko pustą wydmuszkę.

  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabroń jej dostępu do konta w banku. Zobaczymy co powie. 

Chce Cię ustawić i podporządkować, odciąć od znajomych i kolegów. Małżeństwo to nie jest więzienie. Posiadanie dzieci również i powinieneś jej to wystawić na twarz. Nie rób awantury bo to nie ma sensu, jeśli jest zastępcze rozwiązanie w postaci szwagierki i się zgadza to porozmawiaj z żoną raz jeszcze. I powiedz, że czy z Nią czy bez niej i tak pojedziesz. 

Skoro rodzina powinna trzymać się razem, to ona w tym momencie nie wykazuje takiej postawy 

Edytowane przez sekacz19
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, brama85 napisał:

Ale mimo to żona kategorycznie mi zabrania -jak pojedziesz nie masz powrotu

Tym bardziej bym pojechał. Zakładam, że jesteś dużym chłopczykiem i potrzebujesz żony, a nie mamy planującej Ci wyjazdy od A do Z. Nie daj się, bo ustępując w takiej pierdole wkroczysz na równię pochyłą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie Ty masz mieć reakcje! Chcesz czegoś i jej się krzywda nie dzieje to to robisz, a jak ona protestuje i jeszcze tak stawia sprawę to ją za to karcisz i tyle, nie wiem o czym tu myśleć... Tragedia... :( Jak mną ktoś tak rozporządza to mi się automatycznie morda krzywi, chociaż z wiekiem to mi się przekształciło w żartobliwe przywoływanie do porządku.

Edytowane przez Lucek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mosze Red napisał:

@brama85 przecież to jest klasyczna separacja od przyjaciół. Skoro przeszkoda (opieka nad dziećmi) została usunięta, to jedyny powód jej działania to chęć zniszczenia twojej relacji z przyjacielem.

 

 

Dokładnie. Perfidnie i w bezczelny sposób chce to zrobić. Przeszkoda usunięta. Na tym związek nie polega by stawiać jakieś ultimatum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wie, że da sobie radę. Najgorsze, że powiedziała swojej mamie o moich planach. I teściowa już ma jakieś do mnie ale. I po co? angażuje w sprawę osoby trzecie. Mnie to wkurza. Pojadę, bo to sprawa honorowa. Nic złego nie robię a jest afera.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teściowa to nie rodzina. Miejsce teściowej jest sto metrów od domu i dwa pod ziemią. 

Oczywiście że tak. To nic złego, nie robisz nic wbrew i przeciwko małżeństwu. A teściową możesz pognać i pokazać gdzie jej miejsce w prosty sposób. "Brałem ślub z Pani córką, nie z Panią" 

Edytowane przez sekacz19
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak PL kalwiatury

 

@brama85 jest to typowy szantaz emocjonalny, ktory jest stosowany w celu wywolania zlego samopoczucia u 'ofiary'. Jest to zagrywka tak klasyczna, ze nawet nie ma sie co bawic w analize. Pani ma dzieci i uzywa ich teraz jako argumentu do sterowania Toba. Podaje kroki, ktore powinienes poczynic, aby Pani znala swoje miejsce. Powiem Ci tylko tyle, ze mialem podobna sytuacje w przeszlosci (ale Pani nie miala dzieci tylko byla chora - ale nie obloznie, i tym wlasnie probowala mi grac na sumieniu).

  1. Komunikujesz Pani, ze znaczy dla Ciebie bardzo duzo, ale przyjaciele to przyjaciele. Zaznacz, ze malzenstwa sie koncza, a prawdziwe przyjaznie czesto trwaja przez cale zycie.
  2. Kuzynke przepraszasz i mowisz, ze to juz nieaktualne, bo zona zostaje jednak z maluchami. Zonie dajesz do zrozumienia, ze to ona jednak bedzie sie opiekowala dziecmi i teraz to Ty jej nie dajesz wyboru - Ty musisz jechac a ona musi zostac w domu (odwracasz role zaznaczajac ze na niej teraz polegasz).
  3. Jestes na weselu i nie dajesz oznak zycia - spedzasz milo czas sam ze soba. Zero SMSow czy kontaktu.
  4. Po powrocie robisz mala przerwe nie opisujac zbytnio tego co bylo na weselu i jedziesz gdzies jeszcze raz z kolegami (odplata)

Po takim zabiegu Pani bedzie znala swoje miejsce i powinna sie ulozyc. Jesli bedzie robic jazdy, napuszczac ludzi na Ciebie to powtorz punkt 4. Jesli sie zmieknie szybko to zmien kobiete, bo to zla kobieta jest.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, brama85 napisał:

Nic złego nie robię a jest afera

Uuu Paaanie.

Jedź, pokaż troszeczkę jajec. 

Jedno gwarantuję:

51 minut temu, brama85 napisał:

-jak pojedziesz nie masz powrotu

 Otóż będzie powrót i potem życie jak co dzień. A może i żona spojrzy jakimś takim okiem bardziej ognistym, z jakimś kurwikiem...

...a jej chomik powie "no no, nie dał się ten nasz @brama85 TYM RAZEM ordynarnie zmanipulować na poczuciu winy i pod pantofel wpierdolić, no no, mój tygrys, następnym razem wymyślimy coś mocniejszego... może depresję,  albo próbę samobójczą... hmm... albo sąsiada..."

 

Jedyne co szkoda to że Yorka samego zostawisz ;)

Edytowane przez Imbryk
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spytaj się jej, czy wypierze ci mocno wybłocone gacie i śmierdzące skarpetki. Ciągnij rozmowę tak, by powiedziała "nie jestem twoją matką". Jak to powie, to spytaj jakiej podstawie ci coś zabrania, skoro nie jest twoją matką :)

 

Wydaje mi się, że w takiej sytuacji należy pojechać, by nie być pizdą w jej oczach. Potem może być próba ukarania ciebie, ale należy to olać i stać dumnie przy swoim. Jeżeli kobieta odseparuje cię od znajomych, zauważą co cię boli, co sprawia że zmieniasz zdanie i czym można tobą manipulować, to już po tobie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ciocia jak chciała jechać na wesele to zostawiła miesięcznego niemowlaka na noc u mojej mamy. Nad ranem go odebrała i zapłaciła za opiekie chociaż mama nic nie chciała. 8 godzin sobie potańczyła i nikomu krzywda się nie stała.

 

Twoja żona zachowuje się jak rozwydrzona smarkula. Przywołaj ją do porządku. Powiedz nie będziesz mną sterować ani dyktować co mam robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo niezręczna i nie fair sytuacja. Stawia Cię w takiej sytuacji, że co nie zrobisz, to będzie źle. Bardzo nieelegancki shit test. Co to w ogóle ma znaczyć, że "nie ma powrotu"  jak pojedziesz? Dzieci mają 4 tygodnie i Ci grozi, że Cię kopnie w dupę? 

Są przecież zawody w których pracuje się nocami i dyżuruje 24h...

 

Nie pojedziesz, to uzna, że może ten argument wytaczac przy każdym fochu. Przegrałeś. 

W zasadzie nie masz wyboru. Musisz jechać. Inaczej tracisz szacunek i dostaniesz taki sam szantaż emocjonalny przy najbliższej okazji...

Ale może da się to jakoś ułagodzić i rozsądnie ustawić, żeby nie było awantury, wilk syty i owca cała... 

 

"kochanie czy twój motocykl jest ważniejszy ode mnie? 

Nie, nie jest. Ale jeśli zmusisz mnie do wyboru, gorzko tego pożałujesz" 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jedź i baw się dobrze. Nie daj się odciąć od przyjaciół, kolegów, znajomych bo zostaniesz niewolnikiem praca/dom i będziesz miał szczęście jak Tobie twoja PANI pozwoli mieć jakieś hobby nie licząc multum obowiązków poza pracą.

 

Chcesz być mega PANTOFEL? Czy mężczyzna?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.