Skocz do zawartości

Spędzanie czasu z partnerem/partnerką.


Rekomendowane odpowiedzi

Seks, a po za:

lubię słuchać jego mądrego monologu (Mój ma łeb do fizyki, matmy i historii), lubię z nim oglądać filmy historyczne. 

A w reszcie roznimy się jak ogień i woda, dlatego ja jestem na trybie "ciekacz", a on "kanapowiec". Mi to tam pasuje. We wrześniu spędzimy pierwszy wspólny urlop (od początku związku, czyli 3 lat, nigdy nie mieliśmy wspólnego urlopu), zobaczymy jak to będzie. ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko robimy razem. 

Malowanie, programowanie, wspólne wyjścia do teatrów, wyjścia na wystawy, jazda na motorze, wydawanie pieniędzy, wspólne wypady nad morze czy w góry, jazda na rowerze, granie w gry, czytanie książek, relaks na łonie natury. Z osobnych rzeczy to sama jeżdżę do swojej rodziny na kawę. ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze to niewiele rzeczy robimy razem, filmów oglądać się nie da - moja partnerka ma tendencje do przewijania  w filmach i serialach wątków które ją nie interesują,  w gry nie gra, czytamy różne książki, znajomych mamy różnych /co najwyżej śmiejemy się z nich wspólnie/, razem rzadko gdzieś wychodzimy /zmianowa praca nie ułatwia sprawy/ … Hmmmm jak się zastanowić to tak w tygodniu jesteśmy ze sobą krótko ale intensywnie a resztę czasu każdy ma dla siebie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, jak jeszcze uczestniczyłem w tym całym cyrku to gry planszowe, rozgrywki w seriach, przegrany coś robił dla drugiej osoby. Fajnie to się sprawdzało. Dużo beki. 

 

Też się umawiałem z jedną, że będziemy o sobie pisać mega głupie historyjki. W każdym tygodniu inny gatunek, np. horror, kryminał, sensacyjna opowieść. Laska, np. pisała opowiadania, że porwało mnie UFO, a później oddali mnie upośledzonego z nawijką. Później to sobie czytaliśmy przy kolacji i puchłem po prostu ze śmiechu. Jedna z ciekawszych aktywności. 

 

Z inną rysowałem i przyznam, że wciągnął mnie temat na dłużej kiedyś. 

 

Robienie żarcia, które praktycznie zawsze kończyło się czymś fizycznym xD

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lalka napisał:

Wszystko robimy razem. 

 

Z osobnych rzeczy to sama jeżdżę do swojej rodziny na kawę. ?

Popieram!!! Jak dla mnie wchodzi się w związek po to aby spędzać czas z tą jedną wybraną osobą. Nie każdego jarają tzw. "wielkie" przyjaźnie, koledzy/koleżanki itp. Tak samo się ma sprawa z rodzinami.

 

 

  • Haha 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Mortyy said:

o lubicie robić razem albo chcielibyście zrobić? No oczywiście oprócz seksu, bo to wiadomo.

 

 

 

11 lat małżeństwa. Nic nie lubię z żoną robić wspólnie, nawet seksu. Tak, że nie wiem skąd to przypuszczenie, że seks = wiadomo. 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek - mniej więcej półtora roku (z zawyżeniem lekkim).

 

Koncertowanie i restaurowanie się.

Reszta odrębnie choć myślę, że jeszcze dojdzie wspólne kucharzenie od czasu do czasu (moja zajebiście gotuje, ja od niej znacznie gorzej). Może yoga też.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Ksanti napisał:

Popieram!!! Jak dla mnie wchodzi się w związek po to aby spędzać czas z tą jedną wybraną osobą. Nie każdego jarają tzw. "wielkie" przyjaźnie, koledzy/koleżanki itp. Tak samo się ma sprawa z rodzinami.

 

 

Bez przesady, to krótka droga do wypalenia i nudy. Chyba ze trafi ci się laska co jak cie widzi to ma ochotę od razu na ciebie wskoczyć to nudy nie będzie.

 

Ale taka przeciętna Polka z wymaganiami z kosmosu, jak będzie widzieć twój ryj codziennie, to spodziewaj się seksu raz na miesiąc i „kochanie bo ja nie wiem co czuje. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podróżowanie autem, wsiadamy w auto i jedziemy, czy to trasa Koluszki-Świebodzin czy Berlin-Madryt.

 

Z pierwszą wytrzymałem 4 lata, druga ze mną 3, ja z trzecią 5.

 

Z każdą podróżowało się mniej więcej spoko. 

 

Z pierwszą zajebiście bo zgodliwa, z drugą nawet spoko choć trochę wydziwiała, z trzecią najmniej przyjemnie bo trasy fajne ale towarzyszka zaburzona i agresywna.

 

Teraz będę sam jeździł.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Imbryk napisał:

Z pierwszą zajebiście bo zgodliwa, z drugą nawet spoko choć trochę wydziwiała, z trzecią najmniej przyjemnie bo trasy fajne ale towarzyszka zaburzona i agresywna.

Wyjazd w trasę (przynajmniej 3 dni) w dwie osoby to chyba najlepszy test związku. U mnie zawsze ale to zawsze weryfikowało czy coś poleci dalej czy już pozamiatane :D

Taki męski shit test ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

@RealLife bo seks to wyznacznik tego czy związek jest udany.

 

Można mieć regularny seks i związek z deficytami, które powodują rozczarowania na co dzień. 

 

Seks o czymś świadczy ale im większy staż liczony w latach tym mniej bym oceniał jego jakość po samym seksie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomko napisał:

Ja mogę spać nawet w lesie 

No to juz ma dwóch.

 

10 minut temu, Tomko napisał:

Tylko d..y nie dam bo zachowuję czystość dla tej jedynej. 

A ja to bym sobie na jakiejś młodszej kobiecie poużywał, tylko nie mam jak, także dupa zbita.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn

Dobra, może trochę masz racje i za bardzo odleciałem. Jednak kieruję się swoim doświadczeniem i nie wiem jakie sam miałeś.

 

Mam na myśli, że jest cała masa ludzi którzy nie lubią się udzielać społecznie. Tj. mają wywalone na jakieś przyjaźnie, przelotne znajomości i generalnie innych ludzi. Lubią ciszę i spokój a taka odpowiednia dziewczyna, która też ma taki temperament to świetne dopełnienie. Między innymi ja należę do tego grona. Kiedyś mi zależało ale nauczyłem się, że to słaby biznes i nie ma sensu się angażować. W jednym z moich związków uświadomiłem sobie, że to świetny układ z taką dziewczyną. W związku czułem się mimo wszystko wolny, nie czułem żadnej presji, a dziewczyna bardzo dobrze zaspokajała moje potrzeby społeczno-uczuciowe. Mimo wszystko bezwględna samotność nie jest fajna. Więc jedna taka bliska osoba to wtedy coś niezbędnego. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię np. grzebać przy motocyklu,porąbać drewno, pisać programy, skręcać meble, wypić piwo , pobiegać / potrenować na siłce , postrzelać, obejrzeć film wojenny, powłóczyć się po lesie z plecakiem, pogadać o dupach...

A sorry...  tego nie da się robić z babą.

Poza seksem i kuchnią to w zasadzie do niewielu rzeczy jest przydatna.

Edytowane przez ntech
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomko napisał:

Tylko d..y nie dam bo zachowuję czystość dla tej jedynej.

Rozumiem, no trudno, to przynajmniej sobie popodróżujemy razem, pogotujemy, a ruchanie najwyżej na miejscu się ogarnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.