Skocz do zawartości

Oferta pracy od klubu ze striptizem


Rekomendowane odpowiedzi

Piątego lipca założyłem temat gdzie szukać pracy, ale przez wyjazd ze znajomymi zacząłem szukać dopiero w ten weekend. Wysłałem kilka wiadomości i dostałem zaproszenie na dzisiaj do trzech miejsc:

 

1. Call center

2. Doradca klienta u operatora sieci 

3. Promotor lokalu 

 

W 1 i 2 kobiety w rozmowie telefonicznej przed spotkaniem zarzekały się, że mogę pracować do końca września. Podczas rozmowy o prace wyszło, że muszę jednak pracować do końca października, gdzie przy stacjonarnych studiach jest to niemożliwe. Co dziwniejsze w 2 kobieta trzy godziny przed spotkaniem na pytanie o minimalny okres zatrudnienia sama powiedziała, że do końca września. Potem zapierała się, że nic takiego nie było. Później kolega mi powiedział, żeby kłamać w takich sytuacjach i patrzeć tylko na okres wypowiedzenia. No trudno, nie wiedziałem.

 

Na spotkanie numer 3 miałem nawet nie iść, bo jednak zdecydowałem, że nie jestem zainteresowany, ale miałem dużą przerwę między rozmową 1 i 2 więc jednak poszedłem. 

 

Wcześniej wiedziałem tylko, że chodzi o promocje lokalu na rynku głównym. Wyobrażałem sobie ganianie za ludźmi i zapraszaniem na piwo lub coś podobnego. Na miejscu wchodzę do pokoju z jakaś laską i przez chwilę sobie gadamy. Opowiadam jej o sobie, o moim doświadczeniu w takiej pracy i po chwili mówi, że spoko i chce mnie zatrudnić. Okazało się, że jest to klub ze striptizem.  

 

Generalnie chcą mnie przeszkolić jako swojego ulicznego naganiacza. Przez pierwsze tygodnie mam stać z dziewczyną, która robi to od dawna i ona ma mnie uczyć. Płacą kilkanaście zł na godzinę i od 25zł w górę za każdą wprowadzoną osobę, zależnie od ceny biletu, którą wcisnę.

 

Nie pchać się w takie szambo? Póki co nie mam żadnych innych opcji pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP, szanuj się Bracie, to nie robota dla osoby z dużym poczuciem godności osobistej.

 

   Jak kilka razy prawie naplują Ci w ryj klienci którzy zostali wydymani na kasę przez taki przybytek,

to Ci się odechce. Wiem, fajne laski, możliwości poruchania, ale to nie profesjonalne, ruchać w pracy.

 

   Odpuścił bym sobie.

 

Pozdro.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wygląda to z drugiej strony ale ja idąc przez okolice rynku wieczorem jak się muszę opędzać od tych wszystkich nagabywaczy to mnie skręca w środku... Rozumiem, że taka praca i w ogóle ale czasem jest to tak nachalne, że się ma ochotę z liścia wypłacić... Z drugiej strony tępych Angoli łatwo namówić na każde gówno, a że ich w Krakowie nie brakuje to i łatwa kasa może wpaść.

 

Spróbuj... podobno ulica najlepiej uczy życia, kto wie jakie kontakty podłapiesz i kiedy się później przydadzą a i  dobra kasa może się znaleźć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź do dowolnej firmy produkcyjnej i zapytaj czy nie chcą kogoś na magazyn do końca września. 

 

Zgarniesz 3000 PLN brutto za miesiąc. Musisz mieć mieć kurs na wózek widłowy. Do zrobienia w 1 dzień. 

 

Moja firma i firmy w okolicy biorą od ręki, ale nie ogłaszamy się na portalach w Internecie bo to praca na 2-3 miesiące i zwyczajnie za dużo zachodu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taką akcję będę musiał później ukrywać w cv? Albo kłamać, że robiłem coś innego? Dodam tylko, że w moim przyszłym zawodzie bardzo się stawia na umiejętność pracy z ludźmi, odporność na stres, komunikatywność. Dlatego wysyłałem cv do miejsc, gdzie mogę się w tym szkolić.

 

Jeśli będę mógł uciec bez konsekwencji po pierwszym dniu, to zależy już od waszych opinii, czy to nie jest pchanie się w duże kłopoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było normalne biuro. Kobieta zaprosiła mnie do pokoju i po wstępnej rozmowie opowiedziała jak będzie wyglądać praca. Dała mi kartkę z grafikiem i wynagrodzeniami. Mam zadzwonić do niej do piątku, czy chce dla nich pracować.

 

@zuckerfrei Raczej nie. Na kartce mam jej numer telefonu i imię, jest podpisana jaka osoba od rekrutacji. Mam też numer do dziewczyny, która ma mnie szkolić i jakiejś koordynatorki. Bossa pewnie nawet nigdy nie zobaczę.

Edytowane przez SławomirP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP przecież zawsze możesz zrezygnować po paru dniach jeżeli coś nie będzie banglać.

 

Szedłbym w Twoim wieku w takie akcje jak w dym by podłapać jak najwięcej doświadczeń, nowych (na pewno ciekawych) znajomości a przede wszystkim stawiania siebie w nowych sytuacjach, w których możesz siebie poznać lepiej. Pamiętaj w życiu to jest tak, że kto nie ryzykuje ten nie ma, bo niby skąd ma się coś fajnego wydarzyć jak nie daję się ku temu szansy.

Może to będzie zajebista przygoda dla Ciebie. Nie wiesz póki się sam nie przekonasz. Polacy do boju !!! :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, TheFlorator napisał:

Myslac egoistycznie, zatrudnij sie i zdawaj szczegolowe relacje na forum jak to wyglada od podszewki i zalatw pare wejsc ze znizka :)

 

 

Zdobycie wiedzy i doświadczenia życiowego wymaga zazwyczaj poświęceń oby tylko takich :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP

Z tego co pamiętam to Twoja rodzina raczej nie daje Ci zbyt wielu powodów do rozwoju. Na pewno nie sugeruj się więc ich zdaniem. Rozumiem, że to dla Ciebie spore wyzwanie ale właśnie nadarzyła Ci się niezła okazja do nabycia ciekawych doświadczeń.

Spróbuj ją wykorzystać!

 

Jak stwierdzisz, że to nie dla Ciebie to powiesz tej co Cię szkoli, że sorry ale chyba nie trafiłeś w to co celowałeś... 'To nie dla mnie'. I tyle. Ona się nie obrazi bo ma takich na pęczki codziennie, szczególnie w październiku jak się studenci zjadą.

 

I nie myśl w kategoriach cv i innych papierów... kto i gdzie ci to wpisze jak coś nie wypali?

 

Ja bym spróbował. Do call center przyjmują wszystkich z łapanki więc zawsze się możesz załapać jak ci się nie spodoba na ulicy.

 

Umów się z tą dziewczyną i idź tam na luzie, bądź otwarty i niczego nie oczekuj, na sucho oceniaj fakty a po spotkaniu zdecydujesz.

 

Nie masz nic do stracenia a zyskać możesz wg mnie całkiem sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SławomirP napisał:

Nie pchać się w takie szambo? Póki co nie mam żadnych innych opcji pracy.

Naganiacz, zapraszacz, oszust, pracownik, hostess:),  promotor, doradca potencjalnego klienta, prospekter, alfons, reserarcher rynku głównego.

 

Jal zwał tak zwał, to tylko etykietki.

 

Liczy się to czy kłóci się to z Twoją moralnością, ale tutaj nie wygląda na nic strasznego. Naganiasz dorosłych pijanych napalonych do lokalu o powszechnie znanej reputacji, w której odbywa się wiadomoco. Oni wiedzą po co ich zaczepiasz, Ty wiesz też.

 

Z tego co wiem, sytuację finansową masz cienką, robota wydaje się dość szemrana, ale wybrzydzać nie ma co, warto wejść w taki epizod, choćby na parę dni, bez specjalnych umów, lojalek, zobaczyć liznąć branży i np. mieć potem pewność że to bagno.

 

Przychodzisz robisz swoje, kasujesz żegnasz się. Żadnych spoufalań i pobocznych narkobiznesów.

 

Nie ufaj im za grosz, ani pani w biurze, ani koleżance z ulicy, ani szefowi, kasy możesz nigdy nie dostać, możesz wpaść w jakiąś grupę przestępczą albo po prostu popracować parę tygodni i powiedzieć "cóż, taka kariera nie dla mnie, kasy wpadło i tzw. ulicznej wiedzy także"

 

Jak już kiedyś będziesz dyrektorem albo prezydentem to będziesz wspominał, "eee kurła kiedyś to do mordowni naganiałem, a dziś do niej jako klyjent uczęszczam."

 

3 godziny temu, SławomirP napisał:

Taką akcję będę musiał później ukrywać w cv?

Raczej tak. Jak będziesz pracował tylko 2-3 miechy to nic nie pisz i tyle. 3 miechów szkoda umieszczać w CV.

 

3 godziny temu, SławomirP napisał:

Albo kłamać, że robiłem coś innego?

Przemilczeć albo jakoś specjalistycznie nazwać, będzie to w końcu doświadczenie w branży rozrywkowej.

No jak idziesz na przedszkolankę może niekoniecznie się tym chwal, ale na psychoterapeutę to już bardziej.

Ale to Niuanse niewarte wzmianki.

Edytowane przez Imbryk
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.tvn24.pl/superwizjer-w-tvn24,149,m/oszustwa-w-klubach-go-go-fabryka-do-okradania-ludzi,918858.html


Odradzam zdecydowanie.  Wątpliwe aktywności zawodowe wychodzą czasem po latach, gdy wcale tego nie chcesz. Reputacja w świecie social media itp jest jednak bezcenna, a każdą pracę zawsze swoim "ryjem" firmujesz.

 

Dorobić się też nie dorobisz - jeśli to jeszcze "ucziwy klub" to się nalatasz, ale jeśli mniej uczciwy... Zgarną kwotę "w wątpliwy morlanie sposób, jak w artykule" powyżej - a Ty masz z tego 25 pln i potencjalne reperkusje. Sprawy są umarzane, ale jak jakiś zdesperowany ziomek przyjdzie w pierwszej chwili do tego miłego chłopca, który go zaprosił na taniec z gwiazdami rury nie będzie miło.

Nie warto.

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.