Skocz do zawartości

Idealizowanie Ex


Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Turop napisał:

A ile z nią nie jesteś?

A będzie z 10 miesięcy. Tylko u mnie jest trochę inaczej bo tkwilem w konkretnie toksycznym związku, z z rozwódką z dziećmi, zaślepiony sromem. 

Czasem toksyna jeszcze działa mimo że mam dwie partnerki FF. 

A u Ciebie? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tropA z 3 miesiące bez kontaktu z mojej strony, 2 razy coś pisała. Ale od listopada równia pochyła w dół i zaslepienie sromem też nie pozwoliło odejść.

 

Ty masz "gorzej", bo grubsza akcja. Miesiąc temu przeszły mi biegunki, nawet nie wiedziałem , że mój organizm tak reaguje na była, że sraczki przez nią dostałem, takiej długotrwałej. Ja nie mam teraz żadnej, ale widzę, że emocje się zmieniły, teraz jest smutek, żal, wczensiej były przeskoki w ciągu godziny 10 różnych stanów emocji, ale jestem w stanie coś zaplanować i logicznie myśleć przy tym. 

 

PS 10 miesięcy, kupa czasu nie? 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Turop napisał:

10 miesięcy, kupa czasu nie

Chyba nawet coś ponad 10 miechów... Też miałem biegunki :). Tak to czasem działa na organizm silny stres. Bardzo dobrze Cię rozumiem co przechodzisz. Teraz mam problem, niby mały ale jednak dla mnie duży. Właśnie założyłem wątek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Też tak miałem. Kilka miesięcy tęsknoty i wbijania sobie, że to tylko moja wina.

Bracia na forum pomogli mi zrozumieć, że niekoniecznie.

 

Czytaj forum i słuchaj audycji pana Marka Kotońskiego.

Trafiłeś pod właściwe skrzydła.

 

Ja nawet mam gorzej, bo do końca nie mogę zerwać kontaktu ze względu na dziecko

i muszę ten ryj ex - czy chcę, czy nie - czasami oglądać.

 

A powiem Ci, że się jeszcze bardziej wylaszczyła dla nowego boya.

 

Pewnie gnębi Cię zazdrość. Mnie jeszcze czasami też, ale z czasem coraz mniejsza.

 

Forum i czas.

 

 

Edytowane przez Maximus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trop Czyli normalny związek na początku dla dwojga pracujących ludzi? Chyba że nie jest uzgodnione że nikogo poza sobą szukacie i że to otwarty związek?

16 minut temu, Maximus napisał:

A powiem Ci, że się jeszcze bardziej wylaszczyła dla nowego boya.

Strasznie wkurzająca rzecz i to całkiem częsta. Pokazuje tylko jak pańcia wywalone miała na faceta z którym jest. I przestała się starać (czyli w wykonaniu kobiety dbać o siebie). Najbardziej dobitny przykład widziałem na necie jak gdzieś w USA z ulanej lochy typiarka schudła tak bardzo że stała się niezłą szprychą z racji tego że jej facetowi akurat się umierało i zostały chyba mu ze dwa lata życia. I że niby zrobiła to dla niego a nie po to by znaleźć dobrego nowego bolca. Ja to bym chyba ze złości przed czasem wyciągnął kopyta jakbym widział jak moja kobita na moich oczach tak się wylaszcza dla nowego ☠️

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Strasznie wkurzająca rzecz i to całkiem częsta. Pokazuje tylko jak pańcia wywalone miała na faceta z którym jest.

Niestety ciężko się na to patrzy. A w małżeństwie jej stopy śmierdziały, a o dupie mogłem pomarzyć.

 

Świadomość, że byłeś z nią na dobre i złe, a nowy boy ma wszystko i to w lepszym "opakowaniu" jest bolesna.

 

To właśnie zazdrość.

 

Ale jak wspomniałem trzeba czasu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Maximus napisał:

jej stopy śmierdziały

Moja była miała ten sam problem. Wymusiłem stosowanie w każdych jej butach wkładek węglowych i każdorazowym zakładania skarpet. Pomogło.

 

A wracając do tego o czym pisaliśmy to ja miałem dosyć podobne doświadczenia. Obiecałem swojej że wymienimy jej całą szafę na nową jak schudnie. Że zafunduje jej tatuaże. A nawet (co akurat ściemniałem w tym przypadku) że się jej oświadczę. Miała ładną twarz ale "kilka kilogramów za dużo." Na nic się zdały te oferty. Każda normalna laska jakby miała taką propozycję i zależałoby jej na facetowi to by się zgodziła. Ale nie moja "księżniczka."

Chipsy? Browary? McDonaldsy? Pizza czy kebab o 2 w nocy? Jasne że tak! Odmawianie sobie czegoś bo się przytyje? Bo mi bebech wisi i mój facet woli lodziki od seksu? Nigdy.

A ja miękka faja akceptowałem to wszystko. Bo miałem niską samoocenę i wmawiałem sobie że i tak powinienem się cieszyć że kogoś mam. Bo przecież z dwoma poprzednimi szczupłymi laskami mi nie wyszło. Więc nie zasługuje zapewne na szczupłą.

Już prawie półtorej roku odkąd we mnie coś pękło i rzuciłem ją. Co prawda nie schudła nic z tego co widzę po zdjęciach z facebooka i status "wolna" wisi cały czas. Ale tylko mnie to utwierdza jakim odpadem była. Brrrrrr ☹️

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tak jakby zabrano dziecku zabawkę.

Była cipka do zabawy, nie ma cipki.

Płacz.

Jakie lekarstwo?

Nowa zabawka.

Prostszej logiki nie ma.

Dzieci same rzucają stare zabawki w kąt gdy dostają nowe.

Czy to nie wskazówka co robić?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trop staram się z tym wszystkim pogodzić. Siedzi to dalej w środku, czuje się oszukany i potraktowany jak śmieć, chociaż nie zasłużyłem na to. Widzę coraz wiecej negatywów. Że to w gruncie ręczy jeszcze młoda debilka jest co tylko potwierdza na swoim instagramie. Miałem o niej zupełnie inne zdanie, dlatego się zaangażowałem. Pomijam już to, ze to border, manipulantka, sprytny roszczeniowiec, fałszywie skromny narcyz i dda. Hybryda spierdolenia jednym słowem. 

Czego można było sie spodziewać bo kimś takim? Chyba tylko takiego finału. Boli mnie to, że dałem z siebie wiele a jej z tęsknot i motyli w brzuchu płynnie przeszło wszystko do wyjebki, podłości i nienawiści. 

Boli mnie tak samo, ze o coś jeszcze walczyłem, chciałem ratować, zamiast odwrócić sie na pięcie i zlać gówniarę, bo tylko na to zasługiwała po swoim zachowaniu. 

Żal tego ciała, wyglądu, twarzy jak laleczka i wielu wspólnych chwil na haju emocjonalnym ale co poradzić, tutaj i tak by się wszystko spieprzylo prędzej czy pózniej bo panienka ma zbyt mocno nastukane w psychice.

Chciałbym, żeby jeszcze księżniczce smutek do dupy zajrzał, takie moje małe zadośćuczynienie od losu. Chciałbym zobaczyć tę grę aktorską jak to wszystko sobie przemyślała... Ale póki co na to za wcześnie. Za dużo słońca, dni zbyt długie i atencja na wysokim poziomie. Jest na fali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.