Skocz do zawartości

Czy drażni Was kapitalizm?


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

Bo mnie zaczyna już pomału to wszystko irytować. Ten cały pęd za pieniądzem, wszechobecna sztuczność. Coraz ciężej nam jest się cieszyć z małych rzeczy, dążymy do czegoś ileś lat a jak już to sobie wypracujemy to chcemy tylko więcej i więcej. 

Relacje międzyludzkie również spłycone do minimum, wszystko pozbawione emocji i charyzmy.

 

Wiadomo że jeszcze nic lepszego nie wymyślono, mimo usilnych prób. 

 

Zastanawiam się również co będzie po erze kapitalizmu, bo myślę że to nie przetrwa. Wszystko ma swój kres. Może ludzkość wróci do korzeni i znacznie żyć tak jak została do tego stworzona? 

 

Mam wielkie marzenie żeby wyjechać w przyszłości i pożyć parę miesięcy na Kubie, żeby porównać jak się żyje w miejscu zupełnie innym pod względem kulturowym, ale także ustrojowym. Niedługo będę miał okazję zwiedzić Białoruś, bo mieszkam w sumie blisko i z chęcią porównam jak się na prawdę żyje w kraju autorytarnym. Podejrzewam że to co kreują nam media jest zupełnie inne niż w rzeczywistości. 

 

A Wy jakie macie zdanie? Pewnie część z Was żyła jeszcze w innym ustroju i nie zgodzi się ze mną,ale jestem bardzo ciekawy i z chęcią poczytam co o tym myślicie. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitalizm w Polsce nie ma miejsca lub jest ograniczony do minimum, 

 

Konsumpcjonizm owszem istnieje.

 

Gdyby kapitalizm istnial w pelnej krasie, prowadzilbym juz wlasna firme, nie bylo by ZUSu, wiekszosci podatkow, emerytur, darmowej "opieki" zdrowotnej, itp.

 

Ja bym sugerował pożyć w Azji, spoko sprawa, chyba że komar ugryzie i nie masz ubezpieczenia...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Johny_B napisał:

Kapitalizm w Polsce nie ma miejsca lub jest ograniczony do minimum, 

 

Konsumpcjonizm owszem istnieje.

 

Gdyby kapitalizm istnial w pelnej krasie, prowadzilbym juz wlasna firme, nie bylo by ZUSu, wiekszosci podatkow, emerytur, darmowej "opieki" zdrowotnej, itp.

 

Ja bym sugerował pożyć w Azji, spoko sprawa, chyba że komar ugryzie i nie masz ubezpieczenia...

No tak w sumie racja,bo w Polsce każda nadwyżka jest praktycznie od razu "przejadają" mało kto inwestuje,bo żyjemy chwila i mamy gdzieś co będzie za x lat. 

 

No ale jakaś tam namiastka jest i mało kto zdaje sobie z tego sprawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, balin said:

dzięki temu co było w Polsce za komuny wiemy, że to było kompletne oderwanie od rzeczywistości i skończyło się kilkudziesięcioletnim zacofaniem we wszystkich dziedzinach

No właśnie. Tylko problem w tym, że 'gimby nie pamientajo'. I padają argumenty, że fajnie było, ludzie mieli więcej czasu dla siebie, że sąsiedzi sobie pomagali, że mniej rozwodów było. A że niczego nie można było normalnie kupić, tylko wszystko się 'zdobywało' to już jakoś nie dociera. Że cukier, mięso, masło, kasza, ryż, mąka, olej, mydło, proszki do prania, słodycze, papierosy, alkohol, benzyna były na kartki też nie dociera. Że te kartki nie gwarantowały dostępu do tych towarów (bo w sklepach nie było i co nam pan zrobi?) - też jakoś nie przemawia. Że sąsiedzi nie tylko sobie pomagali, ale i pisali na siebie donosy też się przemilcza. I tak kapitalizm zły, bo trzeba pracować, żeby coś mieć. A za komuny to czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy. Kurła, kedyś to było...

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitalizm mnie nie drażni ani trochę z prostego powodu: kapitalizmu w Polsce nie ma i jeszcze długo nie będzie. Cała ta medialna papka serwowana nam na co dzień oczywiście głosi, że po 1989 roku nastał u nas kapitalizm i wiele osób w to święcie wierzy. Przed 1989 rokiem mieliśmy w Polsce komunizm narzucony nam odgórnie z Moskwy, a po tym roku komunizm wcale się nie zakończył, jedynie zmienił postać w socjalizm dostosowywany do wymogów narzucanych z Brukseli. Ma on oczywiście elementy kapitalizmu, nie ma już słynnych kolejek w sklepach, wiele towarów jest dostępnych bez ograniczeń, nie ma słynnych kartek, według których z tego co pamiętam przypadała jedna kostka mydła na osobę miesięcznie i jedna tabliczka wyrobu czekoladopodobnego od Wedla. Natomiast jest to system bardzo ściśle regulowany w każdym aspekcie i wiele się nie zmieniło.

@Wolverine1993 Jeśli chcesz sobie porównać życie w tych krajach, najpierw polecam udać się na jakiś czas do kraju kapitalistycznego jak Singapur lub Szwajcaria, bo w kraju typu Kuba to już się znajdujesz. 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo podatków, niepotrzebne urzędy, do tego nieludzkie, ZUS, komedia emerytur i drugiego filaru, popierdolona władza z chorymi pomysłami. To na pewno nie jest kapitalizm, w czym żyjemy. Jak biedny ma wyjść z biedy, jak na dzień dobry w podatkach zabiera się mu ponad 70%. To jest chory system do całkowitej zmiany.

 

Ja nie potrzebuję bogactwa, tylko normalnie zarobić i zając się różnymi hobby, często niezarobkowymi, żeby rząd mnie nie okradał z krwawicy w takiej popierdolonej skali. Przecież nie ma w ogóle motywacji do działania w pewnym momencie, szczególnie przy rozwijaniu biznesu. To nie tylko moje zdanie. Każdy kto liznął życia od strony przedsiębiorcy i zna pojęcie brutto-brutto wie, jak ten kraj jest spaczony i chory. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Krugerrand said:

Kapitalizm mnie nie drażni ani trochę z prostego powodu: kapitalizmu w Polsce nie ma i jeszcze długo nie będzie.

Był bardzo krótko po zmianie ustroju. Pamiętam jak rzesze ludzi sprzedawały produkty na lokalnych ryneczkach. Ludzie handlowali wszystkim. Teraz to spiłowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wolverine1993 napisał:

bo żyjemy chwila i mamy gdzieś co będzie za x lat

A przepraszam z czego ty chcesz coś odłożyć w Pulandii zarabiając minimum, albo nawet 3000zł? Nie znasz cen wynajmu, jedzenia, kosztów utrzymania? Gdzie podkreślam 3000zł to wciąż bogactwo w moim rejonie a zarabiają tyle tylko ludzie z własną działalnością.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kapitalizmu prawdziwego nie ma już chyba nigdzie. Wszędzie są jakieś formy socjalizmu - nie mylcie z komunizmem.

 

Kapitalizm jest wtedy gdy państwo ma minimalny udział w gospodarce i minimalnie gospodarkę obciąża podatkami. Aktualnie w PL moim zdaniem jest jedna z najgorszych form feudalizmu rzekłbym nawet niewolnictwa. Większość narodu pracuje za miskę ryżu i nie mają pieniędzy na utrzymanie się od 1 do 1.

 

Zdecydowaną większość naszych dochodów grabi bezczelnie państwo. Na starcie mamy 18% podatku dochodowego i 23% VAT we wszystkim co kupimy, w wielu towarach jest jeszcze akcyza. Czyli na start państwo zabiera nam w wersji minimum 41 % zarobków. Do tego dochodzą opłaty ZUS i inne podatki, od nieruchomości, a niedługo prawdziwe tsunami to będzie podatek katastralny - wszystko już gotowe na jego wprowadzenie.

 

Zdajecie sobie sprawę jak wzrosną ceny najmu mieszkań? chyba ze dwa razy. Kogo będzie stać wynajmować jak również i posiadać swoje mieszkanie - chyba że lokale mieszkalne np do 80 m2 będą zwolnione z tego podatku.

 

I już dawno o tym pisałem - tzw kapitalizm zjada włąsny ogon.  Tzw kapitaliści dążą do ograniczenia kosztów pracy poprzez bardzo małe zarobki.  Ale to jest miecz obosieczny bo kto kupi ich produkcję jak ludzie nie mają pieniędzy?

 

I tak widzę przyszłość bliższą albo dalszą - zrobotyzowane fabryki które nadzorują 2 albo 3 osoby.  I bezrobocie na poziomie 80%. Praca będzie przywilejem.

 

I albo opodatkują roboty aby mieć na zasiłki dla ludzi. Albo wprowadzą tzw dochód podstawowy.  Czyli jakaś forma komunizmu.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rarek2 napisał:

I tak widzę przyszłość bliższą albo dalszą - zrobotyzowane fabryki które nadzorują 2 albo 3 osoby.  I bezrobocie na poziomie 80%. Praca będzie przywilejem.

 

I albo opodatkują roboty aby mieć na zasiłki dla ludzi. Albo wprowadzą tzw dochód podstawowy.  Czyli jakaś forma komunizmu.

Z tym przewidywaniem przyszłości to ja bym był ostrożny. Mój dobry kolega facet koło 60 opowiadał mi jaka była siana propaganda w latach 80 co będzie w 2000 roku

 

- 27 miliardów ludzi

 

- Wszystkie lodowce stopnieją co spowoduje zalanie niektórych państw

 

- Ropa się skończy, woda tylko dla wybranych 

 

- Całkowite odejście od samochodów

 

 I tak dalej i nie sprawdziło się nic. 

 

Co do tematu zadanego przez auta to co mi się rzuca dziś w oczy to życie na zasadzie ,, mam za wszelką cenę i to wszystkim pokażę " ludzie się zadłużają na gadżety, smartfony, samochody byle by pokazać że się ma. Mało kto ma podejście ,, nie stać mnie, nie biorę " wyścig szczurów, który musi jebnąć to kwestia czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie dobrze gdy nas nie ma, Za komuny wszyscy marzyli żeby do nas przyszedł ten straszny kapitalizm. Sam jak jechałem w latach 80-tych lat temu jedną z głównych ulic Warszawy, zastanawiałem się jakie to firmy, lokale i reklamy mogłyby błyszczeć w mieście, a tu taka szarzyzna. Wzdychało się, oj żeby tu było jak w Niujorku albo Paryżewie.

Teraz jest odwrotnie, ale wolę już ten obecny ustrój, bo jak masz kasę, zasoby, umiejętności to znajdujesz sobie niszę. I ten azyl cię może chronić ... a w socjalizmie to tak nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, jakby w PL był prawdziwy kapitalizm, a nie obecny kapitalizm kompradorski. Polacy to ludzie zdolni, pracowici i twórczy. Gdyby stworzyć systemowe ramy, by ten potencjał mógł w pełni eksplodować jestem przekonany, że z upływem czasu bylibyśmy w zupełnie innym miejscu, niż teraz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj idziesz po mięso kiedy chcesz. Kiedyś chodziło się o 4 rano zająć kolejkę i nie wiedząc co/czy kupisz. Jeśli masz dylematy z serii "za dobrze mi" tzn, że brak Ci zwyczajnie kontkstu - punktu odniesienia. "Kto nie zaznał goryczy na ziemi, ten nie zazna słodyczy w niebie".

Ogólnie, nie odnosząc do Ciebie @Wolverine1993, uważam, że lewactwo to choroba ludzi, którym przewraca się w dupie z dobrobytu.

 

Poza tym w świecie 500+ (umownie, mam na mysli m.in. eurosocjał, który wcale nie jest taki zły, bo jest wygodny) to wcale nie jest taki kapitalizm jak postrzega go lewica.

3 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

Mam wielkie marzenie żeby wyjechać w przyszłości i pożyć parę miesięcy na Kubie, żeby porównać jak się żyje w miejscu zupełnie innym pod względem kulturowym, ale także ustrojowym. Niedługo będę miał okazję zwiedzić Białoruś, bo mieszkam w sumie blisko i z chęcią porównam jak się na prawdę żyje w kraju autorytarnym. Podejrzewam że to co kreują nam media jest zupełnie inne niż w rzeczywistości. 

Na Kubę pojedź koniecznie, ale nie tylko do resortu 5*, wystarczy pochodzić po ulicy, zobaczyć jak ludzie gówno mają, w jakiej biedzie i syfie żyją. I zawdzięczają to słusznemu ustrojowi oraz rewolucji Fidela.

 

Niestety - wątek z serii naiwne pytania młodzieży, no offence...

Edytowane przez Exar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z filmów Star Trek, przedstawiciele Gwiezndnej Floty obserwowali z ukrycia rozwijające się społeczeństwo (nie znali np. napędu Warp). 

 

Jak się później okazało to społeczeństwo było na tym samym poziomie lub wyższym wiedzy/technologii, co rasy Gwiezdnej Floty. 

 

Społeczeństwo to świadomie zrezygnowało z tych wszytkich rzeczy na rzecz zwyklego, prostego życia w zgodzie z naturą.

 

Pamietam jak ta scena wbiła się w moj nastoletni mózg, oczywiście to mrzonka, moze kiedyś...

4 minuty temu, Exar napisał:

że lewactwo to choroba ludzi, którym przewraca się w dupie z dobrobytu.

Podpisuję się recyma i nogima. Z mojej obserwacji dodam tylko, że jak czlowiek w łatwy sposób zarobil ogromne pieniądze to lewactwo samo z niego wychodzi... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż tutaj powstaje fundamentalne pytanie pt. "Mieć czy Być?" myślę że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie i każdy miałby z tym problem. Każdy chciałby jedno i drugie ale zazwyczaj jedno drugie wyklucza i tu pojawia się ogromny problem natury egzystencji. 

 

Ze swojej perspektywy wybieram bardziej byc. Nie jestem pazerny, zawistny ani zazdrosny. Nie kręci mnie pogon za kasą ani z tym związany lans i pozerstwo.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.