Skocz do zawartości

Pszny (biały) chlebek boży


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, jakoś tak mam, że nie potrafię się obejść bez białego pieczywa.

Po prostu nie i już, czasem zjem obiad i jeśli jest on w postaci płynnej to często zagryzam chlebem.

Uwielbiam świeży, biały chleb prosto z piekarni, jeszcze ciepły.

 

Tymczasem, z punktu widzenia rozwoju sylwetki białe pieczywo nie jest mile widziane.

Mógłby ktoś naświetlić temat i wypowiedzieć się, jakie są jego odczucia w tym kontekście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Uwielbiam świeży, biały chleb prosto z piekarni, jeszcze ciepły.

Taki chleb też lubię, ale tylko jak jest ciepły, potem mi nie smakuje, więc białego pieczywa prawie w ogóle nie jem.

 

Natomiast bardzo smakuje mi ciemne pieczywo na zakwasie. Najlepiej litewski, ciemny chleb na zakwasie - nie dość, że bardzo dobry, to trzyma świeżość nawet przez ponad tydzień i nie czerstwieje. Do tego jakiś dobry twaróg i dla mnie ideolo. Problem jest tylko z tym, żeby taki chleb w Polsce dostać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeść ciemny, na początku nie smakuje, ale po jakimś czasie czlowiek się przyzwyczaja i jest spoko. U mnie po jakimś czasu było tak, że później białe pieczywo mi nie smakowało. 

Co innego białe bułki świeże. Tego to mógłbym tonami jeść ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jadłem chleby pszenno-żytnie. Potem powoli zacząłem kupować chleby pełnożytnie i żytnie bez drożdży. Kolejnym etapem był chleb razowy, a ten co teraz jem to razowy bez drożdży i był on strzałem w dziesiątkę. Jest tak dobry, że mogę pół bochenka zjeść na sucho na raz. Pozostałe żytnie i z drożdżami już takie średnie w smaku. Niby mógłbym do nich wrócić, jak i do białego, ale zwyczajnie nie czuję potrzeby, ten razowy mi wystarcza. Tak więc w dużej mierze to kwestia przyzwyczajenia i dobrania właściwego chleba, który smakuje. Aczkolwiek do bułek czasem mnie ciągnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to tylko kwestia przyzwyczajenia. Kiedyś myślałem, że nie potrafię żyć bez mięsa - postanowiłem 2 miesiące jeść same warzywa i spokojnie dałem radę. Odkąd sam się utrzymuję w ogóle nie jadam chleba a jadłem praktycznie codziennie przez 20 lat.

W zależności od tego jakie pokarmy spożywasz organizm i kubki smakowe dostosowują się. Np. kiedy zaczynasz jeść same zielone warzywa wrażliwość zmysłu smakowego bardzo mocno wzrasta i różnice pomiędzy szpinakiem a sałatą są niemal takie jak pomiędzy ryżem a makaronem.

Przede wszystkim musisz podjąć decyzję i się tego trzymać. Gwarantuje że nie jest to nic trudnego, jeśli tylko masz ku temu jakiś powód.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, goryl napisał:

W zależności od tego jakie pokarmy spożywasz organizm i kubki smakowe dostosowują się.

Potwierdzam. Rok temu jak zaczynałem pić mleko sojowe to smakowało jak tektura, a bardzo smakowało mi mleko krowie. Teraz mleko sojowe mi bardzo smakuje, a krowie jak kiedyś próbowałem smakowało jakby ktoś łyżkę cukru tam wsadził, było dla mnie za słodkie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego, że białe pieczywo może przeszkodzić w ładnej sylwetce. Wszystko i tak sprowadza się do ilości spożywanych kalorii. Co nie oznacza, że wyeliminowanie pewnych produktów nie wpłynie na poprawę zdrowia i tak dalej. Kilka % osób ma uczulenie na gluten - wiadomo. Dlatego w takich przypadkach dla nich będzie miało wpływ pozytywny. Co do pieczywa i jego jedzenia. Współpracuje z dietetykiem sportowym, który zajmuje się dietetoterapią itd. Jedyne pieczywo, które czasami miałem uwzględnione w jadłospisie to pieczywo żytnie na zakwasie (np. popularny chlebek babuni - w piekarni powinni wiedzieć ocb :)). Jak kupisz rano to w sumie są szanse, że opędzlujesz cały, bo jest przekozak :D A jak nie, to inne żytnie pieczywo. Tylko zwracaj uwagę na skład, bo dużo z nich jest mieszanych z mąką pszenną a tego byśmy chcieli uniknąć jakbyś chciał lepszy jakościowo zamiennik od białego czy tam innego pełnoziarnistego w którym znajdziesz i tak  30% ciemnego pieczywa. Jakbyś miał więcej pytań to wal śmiało, akurat w tym temacie mogę dużo podpowiedzieć gdyż mam styczność bardzo długi czas i dużo na sobie przerobiłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Quo Vadis? napisał:

Tymczasem, z punktu widzenia rozwoju sylwetki białe pieczywo nie jest mile widziane.

Ale ja nie rozumiem, ludzie jedzą ciemne pieczywo i nazywają to „dobre”, jasnego nie jedzą bo to te „złe”. 

 

Ciemne pieczywo nie różni się niczym od jasnego jak zawartością mikroelementów.

 

Najwieksza różnica to ilość błonnika, ciemne pieczywo posiada go więcej, ilości innych makroskładników są podobne. 

 

A jak wiadomo błonnika w diecie powinna być ilość odpowiednia, a nie jak największa, ponieważ w nadmiarze może powodować problemy z układem trawiennym, tzn. Zaparcia, biegunki itd. 

 

Jeśli chcesz zredukować masę ciała, to staraj się jeść ciemne, bo jeśli jesz mało węglowodanów to z czegoś musisz ten błonnik dostarczyć. Poza tym błonnik sprawia ze szybciej czujemy się syci. 

 

 

Jeśli budujesz mięśnie i jesz dużo kcal, a większość kcal pozyskujesz z węglowodanów, to zdecyduj się na pieczywo białe, ponieważ możesz wtedy zjeść więcej kcal, a błonnik przy takiej ilości węglowodanów i tak dostarczysz w odpowiedniej ilości. 

 

 

 

Podsumowując, chleb biały jest tak samo zdrowy jak ciemny, chodzi tu o umiejętne wykorzystanie obu rodzajów mąki w odpowiedniej sytuacji. 

 

@Quo Vadis?

Jesli dostarczasz odpowiednią ilość błonnika i nie chcesz jeść mniej, to śmiało jedz białe pieczywo. 

 

 

 

 

Przestańmy siać te mity dietetyczne, bo ja głupi jedząc 4500 kcal, jadłem wszystko ciemne i chodziłem cały dzień jak balon, nie mówiąc o tym ze chciało mi się wypuścić gazy co minutę. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? to chyba nawyk z dzieciństwa, ja w swojej diecie mam niewiele pieczywa ale też dostaję ślinotoku jak czuję zapach białego świeżo pieczonego chleba. 

 

Ponadto są potrawy (szczególnie mięsne), których smakują najlepiej z chrupiącym białym chlebem lub chrupiącą pszenną bułką, jak bigos, galareta z nóżek, pieczona golonka itp.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Młody Samiec napisał:

ja to kompletnie za takimi smaczkami nie przepadam. Chyba jestem za bardzo fit od małego ? No i lubię trzymać czystą michę. Jakość.

Widzisz, ja też zdrowo się odżywiam, na dodatek od ponad roku prowadzę eksperyment z dietą wegetariańską. 

 

Co nie zmienia faktu, że gdy byłem dzieckiem to w sklepach (schyłek komunizmu) zazwyczaj był tylko biały chleb i bułki pszenne i to się wtedy powszechnie jadło. Rzadko można było kupić jakiegoś razowca, czasem w domu piekło się własny chleb z dodatkiem różnych ziaren jak dynia czy słonecznik, ale też był to chleb biały. 

 

Taki chrupiący i pachnący chleb, jeszcze ciepły dopiero co przywieziony do sklepu albo kupiony prosto od piekarza to jeden ze smaków dzieciństwa. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? Tak jest za wszystkim. Te kilka lat temu, jak byłem kawałem tucznika - czasy szkoły średniej, jak mamuśka robiła pizze robiła przeważnie 2, ja pochłaniałem 3/4 jednej, 1/4 z niej brat a druga była dla reszty rodziny. Zapijałem butlą 2 litrowej Coli a na wodę patrzyłem z obrzydzeniem. Jak później coś we mnie pękło i wziąłem się za siebie, to po 1.5 roku picia samej wody, gdy napiłem się Coli to myślałem że mnie cofnie od tego cukru. Musisz się po prostu przemóc, innej drogi nie ma. Odzwyczaisz się po pewnym czasie od białego pieczywa i gdy do niego wrócisz to i Ciebie tak będzie cofać  :D  kwestia przyzwyczajenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 16.07.2019 o 21:23, Quo Vadis? napisał:

Bracia, jakoś tak mam, że nie potrafię się obejść bez białego pieczywa.

Po prostu nie i już, czasem zjem obiad i jeśli jest on w postaci płynnej to często zagryzam chlebem.

Uwielbiam świeży, biały chleb prosto z piekarni, jeszcze ciepły.

 

Tymczasem, z punktu widzenia rozwoju sylwetki białe pieczywo nie jest mile widziane.

Mógłby ktoś naświetlić temat i wypowiedzieć się, jakie są jego odczucia w tym kontekście?

Jestem zwolennikiem jedzenia tego co się lubi. Jeżeli nie odczuwasz jakiś negatywnych skutków z tego tytułu to nawet się nie zastanawiaj.

 

Nie wiem czemu teraz wylewa się wiadra gówna na białe pieczywo gdzie ludzie jedli je przez wieki.

 

Miałem taki okres w życiu że chodziłem na uczelnię, pracowałem ciężko i nie rzadko w nocy, do tego poza kalistenika był Muay Thai a że biedny student byłem to 50% mojej diety stanowiły kanapki (bochenek dziennie taki 500g ) i jakoś funkcjonowałem lepiej niż kiedykolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.