Skocz do zawartości

Dziewczyna pisze z kolegą i kłamie - wstęp do zdrady?


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

 

Jestem z dziewczyną niecałe 2 lata, od około roku razem mieszkamy. Ostatnio zachowała się w sposób, który mi się nie spodobał i ciekaw jestem Waszych opinii.

 

W miniony weekend pokłóciliśmy się - poszło o to, że nie chciałem jechać z nią na obiad do jej rodziców, bo miałem już plany rowerowe, o czym wiedziała wcześniej - strzeliła lekkiego focha, co zupełnie zignorowałem.  Wczoraj poinformowała mnie, że w sobotę chce wyjść z koleżankami na piwo, mówię OK. Wcześniej już wychodziła, nie robiłem jej z tego powodu problemów. Jednak później przypadkowo zobaczyłem przychodzącą wiadomość na jej telefon, gdy zostawiła go w pokoju - a tam informacja od kolegi z pracy (którego kojarzę), że on potwierdza piwo w sobotę...?

Sprawdziłem korespondencję i zaczynała się mniej więcej tak:

 

Kolega: Może wyskoczymy na piwko w sobotę?

Dziewczyna: Chętnie, jak uda mi się przekonać [ravena], że wychodzę z koleżankami, dam Ci znać. Muszę to dobrze rozegrać, żeby nie miał podejrzeń.

A w dalszej części konwersacji żaliła się mu na moją osobę, wynikało z niej, że wcześniej tego dnia mówiła mu o naszych problemach związkowych.

 

Niestety (albo stety?) nakryła mnie, jak czytałem te smsy, więc od razu wyłożyłem jej kawę na ławę. Była zjebka, a na końcu powiedziałem, że rozważam odejście i wyprowadzkę (mieszkanie jest jej, ale mam swoje, o czym ona dobrze wie) i potrzebuję czasu na przemyślenie - bo straciłem zaufanie do niej i uznaję to za brak lojalności i uczciwości względem mnie.

 

Jej reakcja - na początku bagatelizowanie ("to tylko kolega, nic nas nie łączy, miałam chwilę słabości, tylko pisaliśmy"), potem próba przerzucenia winy na mnie ("bo za mało okazywałeś mi uczucia i czegoś mi brakowało z twojej strony"), następnie widząc moją nieugiętą postawę zaczęła przepraszać, mówić, że wie, że źle zrobiła, że to jej wina + łzy i próby przytulania się do mnie i proszenie o szansę ("przekonasz się, że mi na tobie zależy, pokażę ci to, tylko ode mnie nie odchodź"). Powtórzyłem, że potrzebuję czasu, by to przemyśleć i poszedłem spać.

 

Dziś rano powtórka z zakresu łzy, próby przytulenia, proszenie o szansę - z mojej strony suche info, aby się ogarnęła i poszła do pracy.

 

Bracia, Waszym zdaniem - czy warto dać jej szansę czy nie? Mam za sobą zdradę żony i rozwód, więc być może jestem wyczulony na takie zachowania, ale nie mam ochoty przechodzić przez podobne doświadczenia po raz kolejny. Dlatego zastanawiam się, czy powininenem to uciąć i zakończyć już na tym etapie, żeby chronić własne zdrowie psychiczne czy podjąć ryzyko i dać szansę. Zaznaczam, że wcześniej nie było takich zachowań z jej strony.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, raven napisał:

Kolega: Może wyskoczymy na piwko w sobotę?

Dziewczyna: Chętnie, jak uda mi się przekonać [ravena], że wychodzę z koleżankami, dam Ci znać. Muszę to dobrze rozegrać, żeby nie miał podejrzeń

Chciała to przed Tobą ukryć spotkanie. Oszukała Cię. Potem przyłapała Cię na czytaniu wiadomości, zaczęła swój teatrzyk ze zwalaniem winy na Ciebie.

Myślę, że nie ma się nad czym zastanawiać - rozstanie

Edytowane przez Krzychu Piątek
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usuń pytajnik z tytułu tego posta, jest niepotrzebny. Jeśli nawet tym razem nie dojdzie do zdrady, to już wiesz na czym stoisz. Was już łączą tylko obowiązki, natomiast kobieta potrafi to sobie zracjonalizować: chwila słabości, gorszy dzień, kolega jej nie daje spokoju itd.

 

Nie mówię - kopnij ją w dupę, ale jej samcem alfa na pewno nie jesteś.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ravenSytuacja nie jest łatwa, tym bardziej iż raz niestety to przerabiałeś. Zapytałbym samego siebie czy po takiej akcji będziesz w stanie jej jeszcze zaufać ?  Czy nie będziesz przeglądać jej sms/emailów, weryfikować jej wyjść czy późniejszych powrotów z pracy. To Ty jesteś tutaj najważniejszy, nie ma co budować związku w którym nie ma już zaufania. Stracisz tylko czas i energię na kontrolowaniu i weryfikacji poczynań swojej partnerki. Poza tym jeśli poprawnie cytujesz jej sms z owym "kolegą" to była to jawna próba oszukania Ciebie, nie jakieś tam piwko z kolegą z pracy o którym "zapomniała" Tobie powiedzieć ale prawie że schadzka za Twoimi plecami. Nie chcę być tutaj złym doradcą ale nie liczyłbym na poprawę. Pozdrawiam i życzę Powodzenia !!  

Edytowane przez Tatarus
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co? Zrobisz z nią cokolwiek poważniejszego teraz? Zostaw ją sobie do luźnych spotkań. Powiedz, że od teraz interesuje cię luźny układ, niech sobie chodzi do kolegów, nie przeszkadza ci to, ale niczego jej nie obiecasz. Jak chce odbudować zaufanie to niech teraz się postara, bo ty nie zamierzasz akceptować takiego syfu. 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, raven said:

Dziewczyna: Chętnie, jak uda mi się przekonać [ravena], że wychodzę z koleżankami, dam Ci znać. Muszę to dobrze rozegrać, żeby nie miał podejrzeń.

A w dalszej części konwersacji żaliła się mu na moją osobę, wynikało z niej, że wcześniej tego dnia mówiła mu o naszych problemach związkowych.

 

47 minutes ago, raven said:

Mam za sobą zdradę żony i rozwód

Po pierwsze przykro mi stary.

 

Totalny brak szacunku - pojawia się problem I od razu myszka szuka pocieszyciela- orbitera - dodatkowo obrabia Ci dupę. Tylko ty wiesz czy chcesz I czy będziesz w stanie dalej zaufać. Raczej powolne przygotowanie do NEXT.

 

Pozytyw jest taki: ruchaj w gumie bez miłosierdzia - kiedy I jak chcesz - każda dziura Twoja.

Edytowane przez Pytonga
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska kłamie ci prosto w twarz i tyle. Naprawdę szkoda życia na takich ludzi, zostawiłbym w oka mgnieniu. Bez słowa, bez kontaktu, ulotniłbym się po angielsku. Zablokował na fb, zablokował numer telefonu i ruszyłbym dalej ze swoim życiem. Szkoda czasu na kogoś takiego.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, raven napisał:

Kolega: Może wyskoczymy na piwko w sobotę?

Dziewczyna: Chętnie, jak uda mi się przekonać [ravena], że wychodzę z koleżankami, dam Ci znać. Muszę to dobrze rozegrać, żeby nie miał podejrzeń.

A w dalszej części konwersacji żaliła się mu na moją osobę, wynikało z niej, że wcześniej tego dnia mówiła mu o naszych problemach związkowych.

 

Niestety (albo stety?) nakryła mnie, jak czytałem te smsy, więc od razu wyłożyłem jej kawę na ławę. Była zjebka, a na końcu powiedziałem, że rozważam odejście i wyprowadzkę (mieszkanie jest jej, ale mam swoje, o czym ona dobrze wie) i potrzebuję czasu na przemyślenie - bo straciłem zaufanie do niej i uznaję to za brak lojalności i uczciwości względem mnie.

Jak złapiesz złodzieja na kradzieży to jakiej odpowiedzi oczekujesz ? to nie jego ręka? 

 

Złapałeś kobietę na nieprawdzie. Koleżankami okazał się jej facet z pracy. Z mojego doświadczenia wiem, że taka zranioną sarenkę łatwo podejść i ona wskoczy Ci na kolanka. 

 

Po czymś takim nie wiem jak bym się zachował, natomiast w Twojej głowie cały czas powinna być bardzo duża czerwona lampka. Dlaczego nie powiedziała Ci od razu, że wychodzi z kolegą ? Pomyśl. 

 

Kilka lat temu miałem podobny przypadek. Poznałem kobietę, która podobnie jak ona żaliła się na faceta. Spotkaliśmy się kilka razy podjechałem samochodem. Co robiliśmy możesz się domyślić. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ravenDobrze, że masz własne mieszkanie, do którego możesz się w każdej chwili wynieść. Zrób to, ponieważ po tym co przeczytałem nie widzę przyszłości tego związku. Ona Cię bezpardonowo okłamała, a Ty przeglądasz jej telefon. Nie ma tu czego budować, chyba, że luźne spotkania tylko na seks.

To nie jest wstęp do zdrady, tylko zdrada, przynajmniej w jej głowie, ta zdarada już nastąpiła. Szuka nowej bardziej perpektywicznej gałęzi. Gdy wybaczysz i zacznecie wszystko od nowa, za jakiś czas sytuacja pewne się powtórzy i zostaniesz kopnięty w zadek

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem identyczną sytuację, wybaczyłem, a za 2 tygodnie pisała znowu z innym, ja bym ją teraz zlał nic nie tłumacząc, sama wie co zrobiła, a jak nie wie to niech jej chomik się do końca życia zastanawia , historia w moim głównym wątku jak byś chciał. 

A wiesz jak to się nazywa? To jest ZDRADA emocjonalna, ja nie mogłem żyć z świadomością, że takie coś zrobiła i zastanawiać się do końca życia kiedy będzie nowy "kolega". Trochę szacunku do siebie Panie kolego, dla swojego poczucia własnej wartości, gdy jej zaczniesz wybaczać w ciągu paru dni spadnie do 0, albo i gorzej. Chyba, że lubisz kopać się z koniem i odbijać coraz gorsze shit testy, ja nie polecam z całego serducha. Szon to szon, zdrada to zdrada, nawet jak Ci zacznie wmawiać, że pisanie to nie zdrada, NIE pisanie do ZDRADA, i powie Ci to każdy psycholog. Powodzonka i mądrych decyzji, ale mam nerwy na twoją kobietę haha, aż mi się mój przypadek przypomniał. 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już raz doświadczyłeś zdrady to powinieneś wiedzieć co robić.

Ja bym spierdolił, ale jak chcesz płakać to przeciągaj to co nieuniknione i się zmowu przekonasz jak boli zdrada. 

 

Według mnie Twój związek już nie ma sensu, kłamstwo = brak zaufania = koniec związku. Chyba nie trzeba dalej Ci tłumaczyć.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest już koniec związku.

Oczywiście możesz zostać i drapać się po czole sprawdzając jak duże poroże urosło każdego dnia.

Rada starszego pana ? Spakuj się i jedź do siebie.

Będzie bolało, ale potem będzie bolało jeszcze bardziej kiedy znajdziesz w swoim łóżku innego faceta.

Ratuj siebie dzisiaj i kończ tą farsę. Będziesz się czuł jak Mężczyzna.

 

Mądrość Syracha:

26 Masz żonę według twego upodobania, nie odrzucaj jej, 
ale znienawidzonej nie obdarzaj zaufaniem. 

 

Edytowane przez Pozytywniak
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ntech napisał:

Nie to tylko strategia doboru samca do rozrodu.

Dla mnie to zdrada emocjonalna. Czyli jak Cię przyjebie rogi kobieta to nie powiesz, że Cię zdradziła, tylko, że szuka samca do rozrodu xd? Wiem o co Ci chodzi, ale łatwiej komuś tak to wytłumaczyć niż 100 audycji Marka i 20 książek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dasz szansę, będziesz miał w jej oczach jeszcze niższą pozycję.

Frajera, który dał się urobić, mimo że prawdę miał przed oczyma.

 

Haj hormonalny minął, nic z tego już nie będzie.

 

Ciekawe, co by się stało, gdybyś tego nie odkrył hmmm?

Takie 'przyjacielskie' zwierzenia 'kolegom o których masz się nie martwić', zawsze kończą się skakaniem po bolcu.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.