Skocz do zawartości

Zejście się po latach od rozstania.


Rekomendowane odpowiedzi

Usłyszałem dziś od kolegi ciekawą historię o tym jak jego znajomy rozstał się z laską, przyczyna była dość prozaiczna, otóż mieli tam jakieś inne oczekiwania i się rozeszli za porozumieniem stron.

 

Dwa lata później wrócili do siebie, oczywiście będąc w międzyczasie w innych związkach.

 

Druga sytuacja tez jest ciekawa. Mój taki daleki znajomy miał w liceum jakieś 5-6 lat temu dziewczynę z tej samej szkoły ale innej klas, wiek też ten sam.

Oboje byli swoimi "pierwszymi miłościami". Rozstali się jakoś pod koniec szkoły. Poszli w swoją stronę. 

Aż do momentu jak wrócili do siebie po paru latach ( około dwa lata temu i są razem do dziś)

Nie wiem dlaczego się rozstali ani w jakich okolicznościach wrócili ( ten znajomy na pewno nie jest lamusem ani cipka żeby błagać o powrót, gość odważny,żywiołowy i pewny siebie).

Myślę że po tylu latach po rozstaniu raczej stare uczucie już wygasło w nich do momentu powrotu i czy może pojawić się nowe do tej samej, ale może z czasem zupełnie innej osoby? 

 

Zastanawia mnie to bo zazwyczaj słyszy się żeby pod żadnym pozorem nie wracać do ex, ale jednak ludziom się czasami udaje.

 

Wiadomo że jak była zdrada to już pozamiatane dożywotnio. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, karhu napisał:

Co ,tesknisz za ex? Znam taki przypadek, gdzie sie rozstali, zeszli, wzieli slub i rozwiedli. O tym co piszesz to tylko na filmie.

Pytam bo dziś usłyszałem taką historię i postanowiłem się podzielić i poznać opinię forum której większość jest kategorycznie przeciwna takim praktykom, w sumie to i ogólnie przeciwna we wchodzenie w jakiegokolwiek związki ?

 

Zawsze mnie ciekawiło jak ludzie się schodzą po latach rozłąki, co nimi kieruję? Ciekawość? Bo w przypadku pary nr 2 na pewno nie była to desperacja, bo oboje są atrakcyjni fizycznie i na braki w kandydatach i kandydatkach nie mogli narzekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, trop napisał:

Tęsknisz za byłą @Wolverine1993

Ale to normalne. Minie. 

Ech ta moc cipki... 

 

Tak kurwa płacze po nocach i nie mogę już ani chwili bez niej życ po 8 miesiącach ?

 

Nie rozumiem zbędnych komentarzy, bo to wiele nie wnosi do tego o co zapytałem.

 

Tęsknić to można za zdechłym pieskiem, bo przynajmniej wiesz że był zawsze wobec ciebie lokalny i bezinteresowny ?

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, karhu napisał:

Co ,tesknisz za ex? Znam taki przypadek, gdzie sie rozstali, zeszli, wzieli slub i rozwiedli. O tym co piszesz to tylko na filmie.

Co nie zmienia faktu, że ludzie od wyjścia ze szkoły i "zadomowienia" się w dorosłym życiu, mogą się zmienić i wywrzeć inne, nowe wrażenie po latach.

Ja jednak bym odradzał jakiekolwiek próby wracania do ex, a zwłaszcza z czasów liceum.

Bo przecież za te 10 lat to one już będą albo przed wallem albo po masakrycznej katastrofie z zetknięciu z wallem.

Podczas gdy facet mający dziś 20 lat, to  za 10 lat będzie miał raczej "reversed wall" :D 

 

6 minut temu, Wolverine1993 napisał:

większość jest kategorycznie przeciwna takim praktykom, w sumie to i ogólnie przeciwna we wchodzenie w jakiegokolwiek związki ?

Jaka większość niby pisze, że nie należy wchodzić w jakiekolwiek związki(jakiekolwiek to rozumiem także związek fwb)?
To forum ma pomóc zrozumieć kobiety tak by dobrze poruszać się po rynku matrymonialno-seksualnym, a nie się odseparowywać(nie jesteśmy przecież żadnymi mizoginami czy incelami).

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wierzę w takie zejścia. Jedna i druga strona rozstała się w pokojowych warunkach, nie było poważnego powodu jak np. zdrada lub problemy psychiczne. Jedno trochę posmakowało życia, drugie się wyszalało i znów wrócili do siebie. Wg mnie taki związek może być bardziej trwały, niż licealne pary które są dla siebie tymi "pierwszymi", a potem skaczą po bokach, bo chcą zobaczyć "jak to jest z innym/inną", lub stwierdzą, że po prostu się nie wyszaleli w młodości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doceniasz to, co tracisz? 

 

Odnowiłem jedną przyjaźń po 4 latach i jest o wiele większy szacunek, lepsza relacja niż wcześniej. 

 

No i jestem bardziej skoncentrowany, bo wiem, co doprowadziło do wpadki. Tematów ciężkich nie poruszamy, wybaczyliśmy sobie i jedziemy dalej. 

 

A jak wrócisz po czymś ciężkim do siebie to niewiele rzeczy jest, które mogą zniszczyć już taką relację. 

 

Może to i całkiem sensowne, ale u ludzi, którzy już trochę zasmakowali życia i wiedzą, co stracili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, zuckerfrei napisał:

W sensie do grobowej deski? To już umarli?

Z założenia każdy związek z jakichś przyczyn wkoncu się rozpadnie. 

 

Czy to śmierć, czy to emocjonalne lub fizyczne odejście.

 

Czesto ludzie tkwią ze sobą na siłę latami do śmierci.

 

Ale jestem pewny na 100% że jest jakiś promil par na świecie, które są ze sobą aż do śmierci i nie jest to związek który trwał na siłę. Myślę tez ze obie osoby muszą się urodzić z umiejętnością stworzenia takiej głębokiej relacji, nie każdemu się uda i nie każdy trafi na drugą osobę która to potrafi.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam znajomego w pracy, miał taką sytuację, rozszedł się z dziewczyna, jak sam mówi, wyszaleli się po 2 latach wrócili do siebie i już są 22 lata po ślubie. Jakichś zgrzytów nie ma między nimi, nigdy na żonę nie narzekał, ale ja osobiście w takie coś nie wierzę :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od tego z jakiego powodu się rozstaliście i w jakiej atmosferze? Nie słuchałbym tych wszystkich porad, że nie bo nie. Z definicji. Zdarzają się sytuacje, że ludzie dobrze ze sobą żyli, ale np. jedno z nich wyjechało i po prostu związek padł. Kontakt się urwał i nagle po kilku latach ta osoba wraca i wraca możliwość budowania relacji tu i teraz. Dlaczego miałbym niby wtedy to odrzucić z góry? Idiotyczne podejście ludzi myślących łopatologicznie. 

 

Co innego gdy laska Cię olała, traktowała jak szmatę i teraz nagle sobie przypomina. Powtarzam po raz kolejny, rozstanie rozstaniu nie jest równe. Poza tym wasze oczekiwania na tamtym etapie życia mogły być inne, to jest proces, a nie stałość. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

Zastanawia mnie to bo zazwyczaj słyszy się żeby pod żadnym pozorem nie wracać do ex, ale jednak ludziom się czasami udaje.

 

"Zależy".

Być może poprzednio nie wypaliło z uwagi na rozbieżność celów, a teraz cele się... zbiegły?

Być może inne są oczekiwania, okoliczności.

 

Nie ma żadnych reguł. Mi zdarzały się tak dłuższe powroty, jak i jednorazowe tournee z ex. W każdym przypadku INNE były oczekiwania, niż wobec pierwotnego związku. Od zamiany opcji "wielkie lowe" na FWB (z naciskiem na B), po zaspokojenie ? ciekawości z cyklu "kurde, jak to będzie po 20 latach przerwy" (było średnio, pani kłoda ? ).

 

Bilans? Dla mnie na plus - ciekawe przeżycia wpadły, koszta własne (emocjonalne mam na myśli) - niewielkie, bo luźne nastawienie do tematu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

"Zależy".

Być może poprzednio nie wypaliło z uwagi na rozbieżność celów, a teraz cele się... zbiegły?

Być może inne są oczekiwania, okoliczności.

 

Nie ma żadnych reguł. Mi zdarzały się tak dłuższe powroty, jak i jednorazowe tournee z ex. W każdym przypadku INNE były oczekiwania, niż wobec pierwotnego związku. Od zamiany opcji "wielkie lowe" na FWB (z naciskiem na B), po zaspokojenie ? ciekawości z cyklu "kurde, jak to będzie po 20 latach przerwy" (było średnio, pani kłoda ?

 

Bilans? Dla mnie na plus - ciekawe przeżycia wpadły, koszta własne (emocjonalne mam na myśli) - niewielkie, bo luźne nastawienie do tematu.

Zejście się po 20 latach to już jest ładna liczba ?

 

Zastanawiam się czy da się po tylu latach emocjonalnie wejść do tej samej rzeki z tą samą osobą. 

 

No ale skoro ludzie są ciekawi to znaczy że jakaś emocjonalna więź się utrzymuje mimo niekiedy lat od rozstania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

Zastanawiam się czy da się po tylu latach emocjonalnie wejść do tej samej rzeki z tą samą osobą. 

Właśnie chodzi o to, że rzeka nigdy nie jest taka sama. O to chodziło filozofowi, ludzie źle to odbierają. Żeby z kimś po raz drugi nie robić tego samego, nie o to chodziło :). Wszystko się zmienia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Meg4tron napisał:

Nie wejdziesz do tej samej rzeki po latach. 

Będziecie już innymi ludźmi niż wtedy, kilka wiosen temu. 

Czas zmienia ludzi.

Wszystko płynie i się zmienia. 

Właśnie pomoc baby się nie zmieniają ?

Można zmienić kobiete ale to nic nie zmieni ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

Właśnie pomoc baby się nie zmieniają ?

Można zmienić kobiete ale to nic nie zmieni ?

Baby się tylko zmieniają w kwestii wyglądu (z wiekiem jak mleko ... :D)

 

Charakteru nie zmienisz, co najwyżej na tydzień. Jak ktoś wierzy że jest inaczej to powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2019 o 17:12, Wolverine1993 napisał:

wrócili do siebie po paru latach ( około dwa lata temu i są razem do dziś

Byli ze sobą jako nastolatki z rok-dwa, potem ok. 4 lat przerwy i znowu 2 lata.

I co było dalej?

 

Danych mi trzeba, tu jest za mało danych.

 

W dniu 17.07.2019 o 17:12, Wolverine1993 napisał:

zazwyczaj słyszy się żeby pod żadnym pozorem nie wracać do ex

Zazwyczaj czyli w znakomitej większości np. Liczbowo 90% przypadków jest źle, kwas i się rozstają.

Zostaje 10% na tych co się nie rozstają.

W dniu 17.07.2019 o 17:12, Wolverine1993 napisał:

Dwa lata później wrócili do siebie

I co było dalej?

No data found.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Imbryk napisał:

Byli ze sobą jako nastolatki z rok-dwa, potem ok. 4 lat przerwy i znowu 2 lata.

I co było dalej?

 

Danych mi trzeba, tu jest za mało danych.

 

Zazwyczaj czyli w znakomitej większości np. Liczbowo 90% przypadków jest źle, kwas i się rozstają.

Zostaje 10% na tych co się nie rozstają.

I co było dalej?

No data found.

Nie wiem co dalej, bo chyba są dalej ze sobą skoro niedawno się zeszli, nie znam ich osobiście więc nie wiem jak się im układa.

 

A w drugim przypadku to na pewno wszystko jest dobrze skoro ponad dwa lata już są ze sobą drugi raz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

na pewno wszystko jest dobrze skoro ponad dwa lata już są ze sobą drugi raz 

Nie , no dwa lata razem, sukces w dzisiejszych czasach. Jak beda ze soba  jeszcze z 25lat, odchowaja z dwoje smykow, to wtedy mozesz , mozesz napisac ze wszystko jest dobrze. A i tak nie wiadomo czy to bedzi prawda.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2019 o 17:12, Wolverine1993 napisał:

jednak ludziom się czasami udaje.

Trzeba poczekać parę, paręnaście lat i wtedy zobaczyć czy się "udało".

 

Zresztą dziwnie brzmi to słowo "udaje". Co to znaczy "udało"? Życie im się udało, są spełnieni bo zeszli się?

Do świata nastolatków pasuje mi takie rozumowanie, bo jest to świat nie mający nic wspólnego z realnym dorosłym życiem. Ale ok, ciężko wymagać aby młodzi żyli światem i doświadczeniami dorosłych. Choć z doświadczenia dorosłych czasem warto wiedzę czerpać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.