Skocz do zawartości

"Zasada zero trzydziestek". Kieruje się nią coraz więcej mężczyzn


Mordimer

Rekomendowane odpowiedzi

@Libertyn, mężczyzna statystycznie raczej nie zmieni partnerki na taką o lepszym statusie finansowym, jeżeli mu związku dobrze, może to zrobić gdy np. partnerką go olewa albo kompletnie się zapuściła. A kobieta? Wnioski wyciągnij sam :) Gdzie tu męska hipergamia? Irracjonalną tezę tworzysz. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Libertyn napisał:

jak zatem nazwiesz nasze dobieranie i wybrzydzanie

Nie wiem jak bym to nazwał. Na pewno nie jest to hipergamia, jak pisałeś. Generalnie uważam, że faceci raczej nie wybrzydzają, wybrzydzają nieliczni, ci świadomi. Przeciętny facet z Polski jak poczuje zapach sromu, to już traci głowę i nie tylko. Dla przykładu dziś rano widziałem na mieście kolesia, dałbym mu 7-8/10, wysoki, wysportowany w towarzystwie panny niezbyt urodziwej w dodatku z nadwagą. Dałbym jej maksymalnie 3/10.

 

Takich przykładów na forum Bracia już sporo opisywali, Gdybyś czytał, to pewnie byś wiedział i zapamiętał. Tak więc wygląda w praktyce to dążenie do znalezienia jak najlepszej partnerki. Przykłady z życia też pokazują, że jak facet zarabia mniej od swojej partnerki, to raczej jest pogardzany i wyśmiewany, co w końcu kończy się zamianą na lepszy model, oczywiście w ramach rzeczonej hipergamii, a nie zasady Pareto. Zapamiętaj, że ta zasada nie dotyczy związków tylko innych zjawisk życia jak ekonomia.

 

Poczytaj dokładnie ze zrozumieniem to forum, zalecane lektury i nie pisz jakiś łagodnie mówiąc banialuk rodem z części ciała będącej siedzibą owsików.

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest całkowicie normalne, mi osobiście podoba się niewiele kobiet 30+, a nawet jak są jeszcze w miarę atrakcyjne fizycznie to odrzucają albo desperacją (parcie na dziecko), albo zmanierowaniem. 

 

Niestety jest tak, że mężczyzna wbija się na szczyty atrakcyjności w okolicach czterdziestki, a kobieta w przedziale 22 - 25.

 

Do tego 30 latka, ma poziom atrakcyjności w okolicach zadbanego 50 latka.

 

A dobrze utrzymany i sytuowany 55 - 60 latek może przebierać w paniach 35 - 40.

 

 

smv_curve_peaks.jpg?w=720

 

Najzwyczajniej panie 30+ mnie nie pociągają seksualnie, a intelektualnie wcale nie mają więcej do zaoferowania od 20 latek, taka prawda. 

 

Więc skoro mam możliwość obcować z kobietami o zbliżonym nazwijmy to stanie umysłowym, to wybiorę te młodsze i bardziej atrakcyjne fizycznie. 

 

  • Like 4
  • Dzięki 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Libertyn napisał:

Pragnę zauważyć że my też stosujemy hipergamie.

No nie do końca.

Mężczyźni potrafią bez problemu być (i często są) hipogamiczni.

Proste -> ile jest związków fryzjerki z prawnikiem? A ile znasz związków prawniczek z gościem z budki z hot-dogami?

Popatrz tu - skrajnie profeministyczne pismo, a samo wskazuje, jak działa kobieta: Klik
A przecież "liczy się wnętrze"...

OCZYWIŚCIE - jeżeli mężczyzna może zmienić kobietę na lepszą, to to zrobi. No proste ? Tyle, że to nie jest hipergamia.

36 minut temu, Libertyn napisał:

To ostatnie sami perfekcyjnie racjonalizujemy.

Mylisz ściemnianie rzeczywistości od rzeczywistej wiary w wytłumaczenie.

Mężczyzna będzie ciął w chuja, aby wybrnąć z sytuacji.

Kobieta AUTENTYCZNIE WIERZY w swoje logiczne tłumaczenie.

 

Przykład: Mężczyzna jasno powie: stać mnie na partnerkę z większym cycem i odcięcie tłustej lochy, która wisi na mnie. I to zrobi, nazywając rzecz po imieniu i ponosząc określone koszty. Logiczne cost-benefit analysis.

Kobieta "zasługuje na więcej", a "miś się nie stara", więc jest to JEGO WINA. Ona "kończy związek bez perspektyw". Oczywiście, gdy odwrócimy sytuację, to mężczyzna jest "podłym chujem".

 

Projekcja. I tyle.

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bullitt napisał:

Podane przez Ciebie przykłady wcale mnie nie zaskakują. Mam 30+ i też jeszcze chwilę temu spotykałem się z 21-latką. Różnie z tymi młodymi bywa, wiadomo, coś za coś, ale wiek nie był ŻADNYM problemem, wręcz moim plusem. To do wszystkich przekonanych, że po 30-tce to zostały im już same babcie klozetowe. 

Znam też 19-latkę, która pisze do mnie, że woli starszych, lepiej się z nimi dogaduje i generalnie w delikatny sposób próbuje mnie przekonać do siebie. 

 

 

3 godziny temu, Morfeusz napisał:

Sąsiad 50+ ona 20+, już wiele lat są razem. 

Szwagier znajomego 53 ona jak dobrze pamiętam 25.

Koleżanka z poprzedniej pracy 25 jej mąż 44 lata.

Żaden z nich o dziwo nie jest bogaty, tyle że zgodzili się na rolę męża i bankomatu.

 

Studentka 19 lat wmawiająca mi, że kilkanaście lat różnicy to niewiele i możemy być parą. 

 

Młodzi Bracia teraz wiecie dlaczego tak trudno Wam poderwać równolatkę.

Oprócz rówieśników konkurujecie również ze starszymi, doświadczonymi samcami, którzy dodatkowo mają już jakiś wypracowany status majątkowy lub społeczny.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan

 

Przeciez zawsze tak bylo. (Jakas konkurencja)

 

Tylko teraz panie wymaga zawyzone wymagania i raczej tu jest roznica.

 

Zreszta nie mowmy tez, ze kazda bedzie leciec na starszego o >10 lat bo to nieprawda.

Kobiety tez czesto patrza na zblizony wiek (wg mnie tez na zasadzie “aby nie miec dziecka ze starym dziadem”).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

@Libertyn, mężczyzna statystycznie raczej nie zmieni partnerki na taką o lepszym statusie finansowym, jeżeli mu związku dobrze, może to zrobić gdy np. partnerką go olewa albo kompletnie się zapuściła.

Zmieni z innych powodów. Jeśli będzie miał okazje. O ile się odważy i będzie miał odpowiednią samoocenę.

Zresztą o hipergamii wspominam na zasadzie przejścia ze statusu singla do związku. Jakoś spaślaków nikt nie podrywa . Znajoma ma 26 lat. Skromna dziewczyna. Nigdy nie była na randce. Deformacja twarzoczaszki. 

 

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

Nie wiem jak bym to nazwał. Na pewno nie jest to hipergamia, jak pisałeś. Generalnie uważam, że faceci raczej nie wybrzydzają, wybrzydzają nieliczni, ci świadomi. Przeciętny facet z Polski jak poczuje zapach sromu, to już traci głowę i nie tylko.

Ok. Piszę przez własny pryzmat. Ja wybrzydzam. Znajomi wybrzydzają. Prawiczki z obsesją na punkcie prawictwa i niską samooceną lepią się do dowolnej opcji na zaliczenie

Cytat

 

Dla przykładu dziś rano widziałem na mieście kolesia, dałbym mu 7-8/10, wysoki, wysportowany w towarzystwie panny niezbyt urodziwej w dodatku z nadwagą. Dałbym jej maksymalnie 3/10.

A może to była siostra/kuzynka? 

Cytat

Takich przykładów na forum Bracia już sporo opisywali, Gdybyś czytał, to pewnie byś wiedział i zapamiętał. Tak więc wygląda w praktyce to dążenie do znalezienia jak najlepszej partnerki. Przykłady z życia też pokazują, że jak facet zarabia mniej od swojej partnerki, to raczej jest pogardzany i wyśmiewany, co w końcu kończy się zamianą na lepszy model, oczywiście w ramach rzeczonej hipergamii, a nie zasady Pareto.

Wiesz z czego to często wynika? Bo na ogół taki facet robi z siebie błazna, choć tego nie widzi. Bo podświadomie czuje że jest gorszym mężczyzną i zaczyna na wszelkie sposoby udowadniać że tak nie jest. Albo robi się na siłe macho, albo włazi w dupę, albo popada w marazm. A to nie działa.  Nikt nie lubi toksycznych męczybuł.

Bo gdzieś ma wgrane że on musi dominować a zarobki świadczą o tym że jest męski. Nie musi.  A zarobki nie warunkują męskości.

 

We Włoszech gazety pisały o 40 letnim bezrobotnym co zszedł na zawał po seksie z turystką. Kochali się w aucie jego matki bodajże. Ponoć miał przebieg 4 cyfrowy

 

Zresztą ostatnio Bezos się rozwiódł. Kasa widocznie to nie wszystko.

 

Podobnie rozwód Brada i Angeliny i wielu innych gwiazd

 

A ilu kasiastych chowa cudze dzieci?

 

Mamy też idealne związki gdzie on przy niej był nikim. Najsłynniejszym jest duet Wiktorii i Alberta. Królowa imperium i książe pacynka z niemieckiego księstewka. A jednak była w nim szaleńczo zakochana.

Chodź doskonale znała jego status.

Ale on po prostu robił swoje.

 

Myślę 

Cytat

Zapamiętaj, że ta zasada nie dotyczy związków tylko innych zjawisk życia jak ekonomia.

Ekonomizować można wszystko. Autorzy Freaconomics już to zrobili. Zasada Pareto obowiązuje w IT, nawet w biologii. 20% drapieżników ma 80% zdobyczy. 20% samców alfa pokrywa 80% samic. 20% ludzi ma 80 % chorób 

Cytat

Poczytaj dokładnie ze zrozumieniem to forum, zalecane lektury i nie pisz jakiś łagodnie mówiąc banialuk rodem z części ciała będącej siedzibą owsików.

Czy to forum to Koran czy inna Biblia? Raczej zbiór indywidualnych case'ów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Libertyn napisał:

A może to była siostra/kuzynka?

Chodzisz z kuzynką lub siostrą za rękę i całujesz się usta?

Może tak, ale ja w to nie wnikam;)

43 minuty temu, Libertyn napisał:

Wiesz z czego to często wynika?

Wiem i nie musisz mi tego tłumaczyć.

43 minuty temu, Libertyn napisał:

Ekonomizować można wszystko.

W związkach z perspektywy kobiety to jest hipergamia, a nie zasada Pareto. Czym jest hipergamia, pisałem wcześniej.

 

43 minuty temu, Libertyn napisał:

Czy to forum to Koran czy inna Biblia? Raczej zbiór indywidualnych case'ów.

To jest Biblia życia, na którą składają się indywidualne historie, z którymi warto się zapoznać, aby uniknąć podobnych historii na przyszłość, ponieważ są schematyczne.

 

Kończę to, bo to widzę nie ma sensu. Nie będę się kopać z koniem.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Libertyn napisał:

Pragnę zauważyć że my też stosujemy hipergamie.

Wy tak.

Mężczyźni nie.

 

 

8 godzin temu, Libertyn napisał:

Ktoś tu chce chyba oberwać penisem na priv. Wolisz we wzwodzie czy flak?

??? 

Rozumiem że w ten sposób chesz coś udowodnić.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.07.2019 o 19:22, Mosze Red napisał:

To jest całkowicie normalne, mi osobiście podoba się niewiele kobiet 30+, a nawet jak są jeszcze w miarę atrakcyjne fizycznie to odrzucają albo desperacją (parcie na dziecko), albo zmanierowaniem. 

 

Niestety jest tak, że mężczyzna wbija się na szczyty atrakcyjności w okolicach czterdziestki, a kobieta w przedziale 22 - 25.

 

Do tego 30 latka, ma poziom atrakcyjności w okolicach zadbanego 50 latka.

 

A dobrze utrzymany i sytuowany 55 - 60 latek może przebierać w paniach 35 - 40.

 

 

smv_curve_peaks.jpg?w=720

 

Najzwyczajniej panie 30+ mnie nie pociągają seksualnie, a intelektualnie wcale nie mają więcej do zaoferowania od 20 latek, taka prawda. 

 

Więc skoro mam możliwość obcować z kobietami o zbliżonym nazwijmy to stanie umysłowym, to wybiorę te młodsze i bardziej atrakcyjne fizycznie. 

 

Święte słowa Czerwony mistrzu. 

 

Mój wujek miał 40 jak sobie przygarnal 30-łatkę. Są dzisiaj już dekadę razem a od 6 lat ślub. Moj wujek od zawsze był kobieciarz i ma przebieg jak stary Passat. Natomiast pancia nie znam dobrze, ale z tego co mówi, to żyje mu się z nią dobrze. On pracuje przy automatyce, a ona w przedszkolu. Dla mnie spoko deal. 

 

30+ to bardzo młody facet i znam niejedna 20+(np w mojej pracy), które się jaraja facetami 30+, a zdarzyła się jedna pancia(27), która spotykała się z 50-latkiem, który jeszcze ją później rzucił, bo nie zadowalała go seksualnie  ?

 

Także gadanie głupot, że ja do 30 muszę znaleźć kobietę, bo potem będę stary i siwy, to sobie niektórzy na forum powinni wyjść z domu, z piwnicy na zewnątrz i popatrzeć na rzeczywistość.

 

Znam nawet 50+ który ćwiczy na siłowni i teraz nw jak wygląda, ale jeszcze z kilka lat temu jak miał równe 50 to wyglądał zajebiscie. Widywalem też innych 50- łatkow nawet dość przystojnych, ale z żonami także 50 i one wyglądały tragicznie mimo treningów... Po prostu twarzy i skóry nie zmienisz. Są takie, które wyglądają uroczo na starość, ale jest też taka grupa kobiet (całkiem liczna), która osiąga już 42 i wyglada tragicznie. 

 

Mój starszy ma 47. Zero diety, zero treningów, a też na spokojnie wyrwałby 10-15 lat młodszą. Ba! Na imprezie działkowej jedna 35 go chciała poderwać na oczach mojej mamy. 

Po prostu dramat. 

 

Teraz odwrocmy sytuację :

Kobieta 47 lat, bez treningów, bez diety i jak ona będzie wyglądać?

Dobrze wiemy jak i dodatkowo nie będzie za ładnie pachnieć ;)

 

 

W dniu 20.07.2019 o 15:54, dyletant napisał:

Zgadza się, tylko ja nie biorę takiej opcji pod uwagę ?

Jak zrobisz dziecko 20 mając 40 to i tak psychicznie się wykończysz, bo ona praktycznie nie zaznała życia, nie mówiąc o wyszaleniu - więc zrozumienia nie będzie bo będą inne priorytety, związek tez bym wykluczał.

Jak chce się zaliczyć - to można i mając 70-80 lat - pieniądz przyjmie wszystko.

Mas 40 lat to Masz już na tyle pieniędzy i wiedzy, że ona dopiero zacznie się rozwijać i żyć przy twoim boku. Myślisz, że co ona kurwa robi jako biedna studentka? Chuja a nie korzysta z życia. 

 

Dodam także, że mając 40 lepiej myślę, że brać panie po 20-stce od 21 do 30. Zupełnie inne myślenie niż gdy ma 16-19 moze jeszcze 20. 

 

Z drugiej strony, niektóre szybko dojrzewają i już w wieku 19-20 lat chętnie rodziny zakładają. Rzadkość, ale się zdarza. 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn o ile lubię dużo twoich postów tak tutaj pierdolisz i to trochę po rycersku.

Jakbyś nie rozumiał kompletnie zależności jakie zachodzą z wiekiem.
Inne u mężczyzny i zupełnie inne u kobiety.
Mężczyzna zdobywa status, dostaje zmarszczek, które zaostrzają męskie rysy twarzy.
Kobieta z wiekiem przestaje być płodna, zmarszczki nie dodają uroku, czasem mogą wyglądać uroczo, ale to kobieta musi być naprawdę ładna, figura już nie ta, choć siłownia i dieta może chociaż utrzymać nieco poziom. Charakter z wiekiem się nie zmienia, a często na gorsze gdy baba nie ma chłopa(nie ma chłopa = frustracja).
A facet? Facet jest przestraszony i/lub sfrustrowany za młodu.
Dopiero z wiekiem nabywa doświadczenia, klasy i kasy.

Podobnie jak pierdoliłeś o tym, że pozwoliłbyś kobiecie sypiać z innymi = kastracja z męskości = bycie cuckiem.
Napisałem nawet, że gdy kobieta zdradza mężczyznę, to jest jednoznaczne z tym, że straciła do niego szacunek.
Dostałem nawet lajki od pań, a one wiedzą najlepiej kiedy zdradzają ;) 

Mam nadzieję, że nie jestem zbyt dosadny, bo nie mam na myśli Cię obrażać.

Jednak bracie muszę Ci przyznać rację odnośnie hipergamii.
Szanowny, ceniony przeze mnie bracie @Krugerrand my mężczyźni także jesteśmy hipergamiczni.
Tylko, że w dużo mniejszym stopniu.

Sam na przestrzeni lat teraz dostrzegam, że nieświadomie działałem według hipergamii, nawet brat @Ksanti opisał swoją sytuację, gdy zerwal z jedną pańcią, bo druga miała lepsze nogi.
Ja co prawda nie zrywałem, ale spotykałem się z jedną, a gdy ładniejsza zwróciła na mnie oko, to tamtą wrzuciłem do friendzona.
Co ciekawe to dziś mamy kontakt z pańcią z friendzona.
Natomiast z tą ładniejszą - nie ;) 
Po prostu poza wyglądem mi nie odpowiadała.
Teraz poza tym i tak przez ten czas udało mi się spotkać ładniejsze i bardziej mi odpowiadające.
There's always somebody better :P



Haha a pamiętam jak spotykałem się ze średniakiem.
Mój wewnętrzny instynkt, aż ściskał mnie w żołądku, gdy mijałem atrakcyjne, zdrowe, o zdrowych krągłościach panie.
Dzizas... jaki ja czułem ból wewnętrzny.
Całe szczęście haha pańcia uznała, że jestem poniżej jej lotów(do dziś mam bekę z pani marketingowiec XD)
A ja nawet się ucieszyłem, poczułem ulgę xD 

Po prostu każdy z nas szuka dla siebie najlepszej opcji.
Tyle tylko, że mężczyźni są z zasady bardziej kompromisowi i nie są roszczeniowi.
A także... nie oceniają kobiety po tym czy jest dominująca, silna, ile zarabia etc.
Jedyne co kobieta musi to być potulna, grzeczna, wspierająca i troszcząca się o męża i dzieci i przede wszystkim chcąca od życia tego samego.
No i żeby gruba nie była xD 
To naprawdę nie jest dużo.

Większość z tych rzeczy spełnia spora ilość mężczyzn.


To ja dopiero przyznam, jako chyba jeden z nielicznych mężczyzn, że mam wymagania co do wyglądu pań, ale nie tylko.
(Jednak należy tu być realistą.
Ja mogę sobie pozwolić, bo ładne panie, bądź bardzo ładne, potrafią zawiesić na mnie oko.
Jeżeli masz kiepski wygląd, to musisz to nadrabiać gadką i najlepiej do tego hajsem.
Na kobiety przede wszystkim działają emocje, także samym wyglądem nie podziałamy, panowie)


Sam o siebie dbam o tyle o ile mi pozwalają moje dotychczasowe finanse.
Jak byłem nastolatkiem to ćwiczyłem dużo i w zwiazku z czym do dzisiaj się to utrzymuje co najmniej w 70%.
Poza tym jestem świadomy(przede wszystkim dzięki forum), że nikt nie jest idealny jeśli chodzi o charakter.
Dlatego tym bardziej nie widzę korzyści w umawianiu się z kobietami, które mi się nie podobają, bądź podobają mi się na bardzo niskim poziomie.
Ładne kobiety również potrafią być kochane, dobrotliwe, rodzinne.
Bardzo ładne kobiety także.
Top wszystkich topów też, choć tutaj dużo może być popierdolonych insta-księżniczek.

 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Sam na przestrzeni lat teraz dostrzegam, że nieświadomie działałem według hipergamii, nawet brat @Ksanti opisał swoją sytuację, gdy zerwal z jedną pańcią, bo druga miała lepsze nogi.

O dobrą masz pamięć.

 

Generalnie mam ogromny problem aby spotkać laskę, która by mi pasowała.

Trochę randek było ale tylko same rozczarowania i po wszystkim brak motywacji.

Zwłaszcza chamski jest motyw jak po takiej randce widzisz laskę, która ci się podoba.

Mózg rozjechany, miałem tak jakiś czas temu i złapałem doła na wieczór.

 

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Mój wewnętrzny instynkt, aż ściskał mnie w żołądku, gdy mijałem atrakcyjne, zdrowe, o zdrowych krągłościach panie.
Dzizas... jaki ja czułem ból wewnętrzny.

No dokładnie to takie uczucie wewnętrzny żal i pustka.

Relacje damsko-męskie są na pewien sposób powalone.

 

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Po prostu każdy z nas szuka dla siebie najlepszej opcji.

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Dlatego tym bardziej nie widzę korzyści w umawianiu się z kobietami, które mi się nie podobają, bądź podobają mi się na bardzo niskim poziomie.

Zgadza się. 

 

Dlatego ogólnie nie rozumiem idei FF jak niektórzy o tym na forum piszą i chwalą się ONS'ami. 

Mając na uwadze względy urody to jeśli mi się podoba to chce na związek.

Jeśli nie to nie utrzymuje kontaktu i nie spotykam się na jakieś seqzy.

Prosta droga bez zbędnych komplikacji i robienia komuś fałszywej nadziei.

Każda strona myśli, że wychuja drugą a można się wpakować w bajzel.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

@Libertyn o ile lubię dużo twoich postów tak tutaj pierdolisz i to trochę po rycersku.

Jakbyś nie rozumiał kompletnie zależności jakie zachodzą z wiekiem.
Inne u mężczyzny i zupełnie inne u kobiety.
Mężczyzna zdobywa status, dostaje zmarszczek, które zaostrzają męskie rysy twarzy.

Jednocześnie patrząc po ulicach często dostaje ciąży bliźniaczej. Mało który jest zadbany. A co do statusu to co z tego? Status jest płynny. Dziś jest, jutro nie ma. 

Zresztą to co opisałeś to wymarzony tatusiek dla 20tki. Starszy, z kasą i klasą, którego można zmanipulować cipą co też często się dzieje. Ale cóż, ryzyko. Zresztą idealny tatusiek to przystojny milioner z impotencją, którego można zdradzać. 

Cytat


Kobieta z wiekiem przestaje być płodna, zmarszczki nie dodają uroku, czasem mogą wyglądać uroczo, ale to kobieta musi być naprawdę ładna, figura już nie ta, choć siłownia i dieta może chociaż utrzymać nieco poziom.

Płodność akurat dla mnie jest bezwartościowa. Btw starzejemy się wszyscy i to co zgadza się dla kobiety, zgadza się i dla faceta. Ten też musi stosować diete i siłownie inaczej pięknie przypomina Cezarego Żaka w Miodowych latach

Cytat

 

Charakter z wiekiem się nie zmienia, a często na gorsze gdy baba nie ma chłopa(nie ma chłopa = frustracja).

A jak chłop nie ma baby i ciągle myśli o babie to nie jest identycznie?

Baba może mieć chłopa na zawołanie. Desperatów pełno wszędzie. Ale chłop to w wielu wypadkach masa problemów w pakiecie. Zwlaszcza jak jego mama skakała dookoła i studiował w swoim mieście. 

Jest masa inżynierów itd nie wiedzących jak obsłużyć pralkę.

Co z tego że ma status i wygląd jak przypomina w wielu zachowaniach dziecko, którym trzeba się zajmować?

 

Patrzę po znajomych i zauważam że wygląd i status to nie wszystko. Zwłaszcza gdy nie chce się być bankomatem dla jakiejś karynki. A znam taką jedną co się interesuje tipsami i tym co aktualny miś.

Liczą się dodatkowo zainteresowania, przestrzeń, poglądy, samoogarnięcie, charakter. Brak wymuszonej dominacji. 

Cytat


A facet? Facet jest przestraszony i/lub sfrustrowany za młodu.
Dopiero z wiekiem nabywa doświadczenia, klasy i kasy.

Albo dziwaczeje, nabywa uprzedzeń i zaburzeń. Różnie to bywa. Jeden pójdzie z frustracją do terapeuty, inny do monopolowego.

Cytat


Podobnie jak pierdoliłeś o tym, że pozwoliłbyś kobiecie sypiać z innymi = kastracja z męskości = bycie cuckiem.

Ale wiesz że to idzie w dwie strony i nie jest określona płeć innych?  Zresztą jeśli postrzegasz bycie mężczyzną przez pryzmat wyłączności na zabawę z daną kobietą(w dodatku udzielanej przez nią) to ta męskość ma mizerne fundamenty. Bo jedna zdrada i ją tracisz. 

No i Twoja wizja męskości nie jest bardziej męska od mojej.

Cytat


Napisałem nawet, że gdy kobieta zdradza mężczyznę, to jest jednoznaczne z tym, że straciła do niego szacunek.

Zależy od mindsetu. Jakoś swingersi nie rozwodzą się częściej niż reszta populacji. Są panny podchodzące do seksu jak do zabawy i takie co podchodzą jak do narzędzia do osiągania celu i takie co podchodzą doń  jak do św. Graala czyli po ślubie i by mieć dziecko. Ilość zbliżeń= ilość dzieci.

Jakoś wolę te pierwsze.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/20/2019 at 10:10 PM, Libertyn said:

Czy to forum to Koran czy inna Biblia? Raczej zbiór indywidualnych case'ów.

Jeżeli w 90 "casach" na 100 reguła się sprawdza to jest regułą.

Myślisz, że akurat ty będziesz w tych 10 i wszystko będzie inaczej?

Tak naprawdę praktycznie każdy tak myśli, dopóki się nie przekona, że i on został wydymany.

Może będzie.

W totka też MOŻE wygrasz ale oceń szanse.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.