Skocz do zawartości

Podejrzenie molestowania dziecka


Tomasos

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Braci!

 

Rozstałem się z matką swojego syna, ale bardzo często się z nim widzę. Matka (26 lat) ma nowego partnera, starszego od niej o 13 lat, o którym słyszałem niewiele pozytywów poza jednym- zawsze zajmuje się dziećmi jeśli tylko jest okazja. Nieważne czyimi. Facio podobno co uroczystość rodzinna to jest na maryśce, a jego życie jest jedną ogromną imprezą. 

 

 

Mój nieco ponad trzyletni syn zaczął mi opowiadać niestworzone historie, których nie brałem nigdy do siebie. Wiadomo jak to dzieci- wyobraźnia działa bardzo prężnie. Przez okres około pół roku synuś zawsze płakał gdy przechodziliśmy przez miejski park, lub nawet gdy tylko w jego pobliżu przejeżdżaliśmy, a jedyne co słyszałem między szlochaniem to że nie chce iść do wujka. Nie wiedziałem czemu dzieje się to tylko w jednym miejscu i za każdym razem gdy tam jesteśmy. Poruszyłem temat z mamą mojego syna, która tak jak i ja nie miała pojęcia o co może chodzić. Później okazało się ze nowy partner mamy mieszka w tamtej okolicy. Pomyślałem że synuś tak reaguje bo myśli że jedzie do niego.

 

Z biegiem czasu zauważałem powtarzające się u  synka zaczerwienienia i siniaki na plecach i pupie, czasem przetarcia na rękach. Kiedy pytałem skąd to ma odpowiadał że nie pamięta- nie dziwi mnie niepamięć u tak młodego dziecka. Siniaki lub zaczerwienienia może mieć od wszystkiego, prawda?  Zwłaszcza że były delikatne i nieduże.

 

Raz podczas wspólnego układania puzzli ni stąd, ni z owąd małolat wyskoczył z tekstem że wujek go trzyma za pupę kiedy u niego jest. Jak dzieciak zobaczył moją reakcję na te słowa i zacząłem go pytać w jakiej sytuacji to zaczął mówić ze już nic nie pamięta. Nie ciągnąłem go już za język- mógł sobie to wymyślić. Powiedziałem mamie o tej dziwnej sytuacji, a ta wyskoczyła na mnie z obelgami mówiąc że celowo chce oczernić jej faceta by go zostawiła i wróciła do mnie. Olałem temat, bo ile miesięcy można babsku tłumaczyć że jej nie chcę.

 

Po paru tygodniach małolat siedząc na tronie wola mnie do toalety i mówi ze mam go dotykać po brzuchu tak jak partner mamy, rozciągnął ręce i wzdychając się przytulił. Pytam się kiedy i gdzie to miało miejsce- odpowiedzi jak poprzednio: nie wiem, nie pamiętam i unikanie tematu. Może gdy siedzi na toalecie to wujek masuje mu brzuch, żeby łatwiej mu było się wypróżnić? Nie mniej zastanawia mnie czemu typ który zna mojego syna może 3 miesiące towarzyszy mu w intymnych momentach. 

 

Po paru kolejnych dniach małolat przy oglądaniu bajki mówi mi że sobie spał, ale obudził się bo ktoś przyszedł do niego do łóżka i zaczął się przytulać i był to mamy gach. Znów dostałem oczu jak piec złotych i zaczynam wypytywać jak to wyglądało- nie wiem, już nic tatuś, nie pamiętam, oglądajmy bajkę. Znów olałem temat myśląc, że coś mu się ubzdurało. 

 

O tych dziwnych przypadkach rozmawiałem ze swoją przyjaciółką. Powiedziała, że na moim miejscu byłaby już dawno z dzieciakiem u psychologa. Posłuchałem się jej i umówiłem na spotkanie, na które pani Psycholog kazała mi przyjść samemu. Byliśmy już parę miesięcy wcześniej u tej samej pani z małolatem zbadać naszą więź emocjonalną. Wypadliśmy w tych badaniach bardzo dobrze. Silna więź emocjonalna dziecka z tatą i zalecane częstsze kontakty. 

 

Na spotkaniu opowiedziałem psycholog o dziwnych opowieściach o sytuacji między mną a synem. Powiedziała ze dziecko z całą pewnością jest przez stronę matki manipulowane przeciwko mnie i że prawdopodobnie u niej w domu coś dzieje się nie tak, ale nie podejrzewa przekroczenia granicy cielesnej, choć wykluczyć nie może. Zaproponowała dalej obserwować dziecko, lub zgłosić to na policję. Dla mnie to trochę dziwne, bo nie chcę z typa zrobić pedofila bez przyczyny bo można mu zniszczyć życie takimi posądzeniami, psycholog mówi ze raczej nie, ale wykluczyć nie może i mogę złożyć zawiadomienie. Poinstruowała mnie, że dziecko niechętnie by o tym mówiło gdyby faktycznie takie coś miało miejsce a małolat reagowałby chętnym rozbieraniem się i np niespodziewanymi bólami brzucha. Po wyjściu z wizyty byłem właściwie spokojny, bo takich objawów o jakich mówiła synuś nie miał. 

 

Po paru kolejnych tygodniach odbierając dziecko z przedszkola zostałem wezwany do pani dyrektor na rozmowę. Zaczęła mówić że z mamą nie mają za bardzo kontaktu od dłuższego czasu, bo nie zaprowadza ani nie odbiera dziecka z przedszkola (a byłem świecie przekonany, że gdy nie robię tego ja to robi to ona) i chciała nas zaprosić na wspólną rozmowę, bo z naszym synem dzieje się w jej opinii coś niedobrego. Opowiadała, że syn bardzo chętnie zostaje w przedszkolu gdy przyprowadza go dziadek, a gdy odstawia go tata to w przedszkolu płacze i ciagle mówi o tym ze chce do mnie, albo że mam do niego przyjechać. Gdy odbiera go dziadek to robi aferę, że nigdzie z nim nie idzie bo on czeka na tatę. Podobno zaczął bić dzieci w przedszkolu, gdzie wcześniej był najbardziej przykładnym dzieckiem. Zasypia podczas jedzenia posiłku i głowa leci mu w miskę z zupą i podczas posiłków zawsze jakaś przedszkolanka stoi przy nim żeby go pilnować. Dziadek powiedział przedszkolankom, że syn chodzi z mamą bardzo późno spać i to dlatego. I teraz to co sprawiło, że moje serce niemal stanęło... Syn w przedszkolu miewa bóle brzucha. Kładzie się na podłodze, podciąga koszulkę i prosi panie żeby mu malowały brzuch, a inne dzieci skarżyły się, że mój synek w krzakach się rozbierał i zapraszał inne dzieci żeby do niego przyszły...

 

Myślę o tym wszystkim i łączę w całość. Nowy gach lubi duże różnice wieku biorąc sobie taką małolatę. Lubi dragi.  Gdy tylko ma możliwość to siedzi z dziećmi zamiast z dorosłymi. Syn opowiada to, co opowiada. W przedszkolu mówią o bólach, rozbieraniu, wiecznym płaczu za ojcem i brakiem zainteresowania dzieckiem ze strony matki. 

 

Jakiś czas temu wystąpiłem do sądu o zwiększenie kontaktów z dzieckiem i czekam na termin rozprawy. Obawiam się że jeśli zainterweniuję, a okaże się być to wszystko „przypadkiem” to zamiast zwiększyć mi kontakty z dzieckiem to je nam obetną jeśli sędzia stwierdzi, że celowo oczerniam nowego partnera ex żeby ugrać więcej kontaktów. 

 

Bracia! Co o tym myślicie? Co zrobilibyście na moim miejscu?

 

 

 

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłoś sprawę na policję. Dojdą do prawdy. Prawdopodbnie psycholog w odpowiedni sposób porozmawia z dzieckiem. Prawdopodbnie też lekarz poogląda zaczerwienienia na ciele. 

Nie czekaj tylko idź i to zgłoś.

Najlepiej nie informuj swojej ex i zrób to jak syn będzie u Ciebie żeby nie był manipulowany przez drugą stronę.

 

Edytowane przez Headliner
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź na policję. Dopytaj co z tym robić. Ratuj to dziecko wszelkimi sposobami. 

 

Nie myśl o tamtym gościu tylko swoim dziecku. 

 

Pomysł z kamerą nie najgorszy. Może coś nakręcisz. 

Jakbyś zdobył dowody to może udało by się wystąpić o oddanie dziecko tobie do pełnej opieki. 

 

Matka pierdolnięta. Nie widzi co się w domu dzieje. Jesli to prawda to ja bym jej nie podarował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego bym dziecku nie dał to znika w domu matki w niewyjaśnionych okolicznościach i nigdy się nie odnajduje, albo jest chowane i dzieciak dostaje to do rąk dopiero przed ponownym wyjściem do taty. Psycho-matka często wprost mówi małolatowi przy mnie że ma mi oddać to co dostał, bo nie życzy sobie żeby u niej w domu były rzeczy od taty. Tu kamera nic nie da. Już wcześniej przyszedł mi ten pomysł do głowy. Nawet gdyby... to wszystko to dzieje się gdy są poza domem (u gacha) a szansa na to że małolat weźmie coś od taty do gacha graniczy z cudem, bo mamcia chyba na siłę chce żebyśmy się z gachem zamienili rolami. On- tata, ja- przypadkowy gość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Kingboss napisał:

A może prywaty detektyw? 

Myślałem o tym. Niestety mnie nie stać na takie usługi. Chcieli parę tysięcy. 

 

Cały czas mam nadzieję że to wszystko to tylko moje złe przeczucie, które się nie spełni. Podświadomie chyba chciałbym by ktoś mi powiedział, że moje wrażenia są błędne i spowodowane moją niechęcią do nowego gacha. 

 

Teraz jak czytam o objawach u dzieci to przypomina mi się niestety więcej sytuacji, które mógłbym temu przypisać. Zaburzenia snu, spore trudności z koncentracją, koszmary w których woła mnie o pomoc, zgrzytanie zębami przez sen, brak apetytu, agresja.  Wszystkie przypadki, które miały miejsce można jednocześnie w jakiś sposób na siłę usprawiedliwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Twój syn będzie miał znowu siniaki na rękach i na pośladkach zaraz idź na policję, bo jeśli tego nie zrobisz po prostu dajesz przyzwolenie na krzywdzenie własnego dziecka !!!

Człowieku nie robiąc nic, robisz krzywdę dziecku. W sprawach dzieci dmucha się zawsze na zimne. 

 

Dziecko w wieku 3 lat nie ma na tyle bogatego słownictwa żeby Ci powiedzieć co tej chuj mu robi. 

 

Działaj i nie zastanawiaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Tomasos napisał:

jeśli sędzia stwierdzi, że celowo oczerniam nowego partnera ex żeby ugrać więcej kontaktów

Temat trudny, żeby nie zlinczowac niewinnego ale uratować dziecko!

 

Nie podejrzewaj nikogo, nie buduj w glowie historii ALE zbieraj fakty i dowody i to szybko, natychmiast. Działaj, bo im dłużej coś się z dzieckiem dzieje, tym bardzien bedzie miało trudniej jako dorosłe i powie "tato czemu mnie nie ratowałeś?"

 

Wg mnie:

- za każdym razem gdy widzisz że synek ma otarcia, obrażenia - jazda do lekarza po obdukcję i skonsultować możliwe przyczyny (może calkiem normalne: szaleć w piaskownicy, może szarpać się z kolegami)

 

- skonsultować z psychologiem (dwoma niezależnymi?) Niech on poobserwuje i przebada zachowanie dziecka 

 

- jak Cię bie stać na detektywa to sam ich pośledź i sprawdź co zobaczysz

 

16 godzin temu, Tomasos napisał:

Znów olałem temat myśląc, że coś mu się ubzdurało

Wierz własnemu dziecku i traktuj je poważnie co stara się przekazać. Jasne, nie ślepo, filtruj, konsultuj z psychologami ale jak Ty mu nie uwierzysz to chyba nikt na świecie. 

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.niebieskalinia.pl/edukacja/serwis-informacyjny/2609-dramat-w-czterech-scianach-jak-rozpoznac-molestowanie

 

 

Zadzwoń tam, może podpowiedzą. Idź do MOPsu. Są dyżury prawników - dopytaj się jakie możliwości kontroli stanu zdrowia dziecka. 

 

Walcz o to dziecko bo może być tak, że faktycznie jest molestowany a to spierdoli mu życie na stałe. 

 

Psycho matka jest mi dobrze znana - moja żona (jeszcze żona i niestety moja) jest takim typem. Taka chora z nienawiści małża może podświadomie posuwać się do krzywdzenia własnego dziecka albo dawać na to przyzwolenie. W ramach kary dla ciebie. Ile to razy słyszałem, że jak od swojej odejdę to zniszczy dziecku życie (na szczęście nagrałem). 

 

Zniszczenia zabawki, ktorą mu kupiłem też byłem świadkiem (wpadła suka w szał w skopała ciężarówkę, 3 letni syn sam chciał ją do sklepu odnieść że strachu). 

 

Zbieraj i zapisuj wszystkie niepokojące sygnały. Rób notatki np. z rozmowy z przedszkola. Gdzie, z kim, kiedy, o czym. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nagraj matkę jak z nią rozmawiasz o sytuacji, żeby potem nie robiła oczu jak 5 zł, że tak bardzo zawiodła się kolejny raz na mężczyznach i nie miała pojęcia.

 

2. Ja bym poszukał fundacji, albo  pojechał w tajemnicy przed matką do np. Lwa Starowicza lub kogoś innego do kogo miałbym zaufanie (nie wiem gdzie mieszkasz). Niech pogadają z dzieciakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób zdjęcia, nagraj syna jak mówi o "wujku". Zbieraj materiał dowodowy. Obdukcja. Możliwe że to odwróci jej sytuacje o 180°, bo to Ty dostaniesz pełnie praw, gdyż ona jako ignorująca zagrożenia i zło dziejące się jej dziecku może albo trafić za kraty albo zostać uznana za niezdolną do pełnienia opieki nad dzieckiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest na tyle poważny, że tu nie ma czasu na zastanawianie się i zbieranie dowodów tygodniami, kiedy mówimy o molestowaniu dziecka.

 

Są fundacje, stowarzyszenia do których możesz się udać np. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę oni mają kontakty do dziecięcych psychologów, program GADKI z którego możesz skorzystać rozmawiając z dzieckiem.

Powinno zawiadomić się policję, prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Tak, może facet jest niewinny, ale dziecko jest ważniejsze, a ty masz obowiązek chronić swoje dziecko i alarmować, kiedy uważasz, że przebywa w szkodliwym dla niego środowisku i może mu dziać się krzywda.

Nawiąż współpracę z przedszkolankami, niech donoszą ci natychmiast o dziwnych zachowaniach dziecka.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam, czytam i się zastanawiam, jakich dowodów potrzebujesz, żeby nabrać podejrzeń i zacząć działać. No bo dzieciak mówi wprost, jak krowie na rowie, co się dzieje. Dziwnie się zachowuje. 

 

Być może chłopak zmyśla. I tak nie masz wyjścia i musisz założyć, że dzieciak mówi prawdę. Bo pomyłkę w tę stronę jakoś obaj przeżyjecie. Ty zrobisz z siebie debila i pieniacza sądowego, a dziecko wyjdzie na manipulanta. Ale sumienie będziesz miał czyste, dziecko będzie wiedziało że na ojca może liczyć, z czasem doceni, sytuację wyjaśnisz, będziesz spał spokojnie. Zrobienie z siebie kretyna to niewielka cena za powyższe korzyści. 

 

Ale jeżeli pomylisz się w drugą stronę, będziesz miał pozamiatane po całości. Stracisz relację z dzieckiem, bo zlekceważenia takich sygnałów, nikt, tym bardziej dzieciak, Ci nie daruje. A syn będzie miał zwichrowaną psychikę do końca życia w wyniku kontaktów trzeciego stopnia z "wujkiem".

 

Więc nie za bardzo wiem, nad czym się głowisz. Wg mnie musisz na ten moment przyjąć wersję syna. Najwyżej się dzieciak nauczy, że tatusia się nie okłamuje, bo potem jest afera na sto dwa.

 

A Ty tak. Dziecko coś tam gada, na dedektywa nie masz, ogólnie pełen luz. 

Nie wiem, telewizor może sprzedaj, pożycz te pieniądze od kogoś, no nie ma ważniejszej sprawy na ten moment niż wyjaśnienie tej sytuacji.

 

No ale jeżeli ty wolisz ryzykować zdrowie psychiczne swojego dziecka, żeby tylko wujkowi bezpodstawnym oskarżeniem kłopotów nie zrobić, to buziaki, pa.

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Wypas napisał:

Tak czytam, czytam i się zastanawiam, jakich dowodów potrzebujesz, żeby nabrać podejrzeń i zacząć działać. No bo dzieciak mówi wprost, jak krowie na rowie, co się dzieje. Dziwnie się zachowuje. 

W tym wszystkim nie pasuje mi to że małolat sam od siebie mówi mi co chwila że gacha lubi. Szczególnie wspomina o tym zaraz po wyjściu od matki. Czy myślicie, że mógłby mówić o nim pozytywnie gdyby działa mu się z nim krzywda? Temat z mamą poruszałem, ale zawsze jest obrzucenie mnie obelgami i mówienie mi że mam się zacząć leczyć psychiatrycznie, bo gaszek złoty człowiek o wielkim sercu do innych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Tomasos said:

tym wszystkim nie pasuje mi to że małolat sam od siebie mówi mi co chwila że gacha lubi. Szczególnie wspomina o tym zaraz po wyjściu od matki. Czy myślicie, że mógłby mówić o nim pozytywnie gdyby działa mu się z nim krzywda?

Moze, jesli np matka mu robi pranie mozgu i tak kaze robic np pod grozba jakiejs kary jesli powie inaczej.

 

W takim wieku matka to caly swiat dziecka.

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że dziecko mówi dobrze o oprawcy lub tuli się do niego są symptomami tego że dziecko jest dręczone, molestowanie. Robi to dlatego że myśli że jak będzie grzeczny, to on nie będzie krzywdził. Szkolili nas z tego.

  Ja bym zgłosił sprawę na Policji. Ustał Komisariat gdzie mieszka fach i skontaktuj się z osobą od małolatów.

Umów się na rozmowę i ustalenie strategii. Nie zwlekam z tym.

Gachem nie przejmuj się, jak jest nie winny, to nic mu nie zrobią. Przynajmniej łapy będzie trzymał przy sobie.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn, doprecyzuje.

 

Matka moze nie wiedziec, ze dziecku dzieje sie krzywda natomiast jesli jest zakochana/zafascynowana nowym panem (zwlaszcza jesli ma

on pewne cechy spod znaku ciemnej triady....a do tego “jest rodzinny” czyli kombo jak totolotek aby pani odwalilo na jego punkcie) to bedzie zaslepiona i wybielala nieskazitelnego pana i nikt jej nie przetlumaczy dopoki nie stanie sie cos zlego.

 

Jesli jest swiadoma krzywdy dziecka (musialby to byc jakis extremalny przypadek) no to pozostaje policja etc i walka o odebranie praw nad dzieckiem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.