Skocz do zawartości

Rozstanie i rozpowszechnianie kłamstw przez ex


Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno zakładałem temat czy jest sens nadal trwać w związku z dziewczyną, co do której mam wątpliwości, aż tu podczas ostatniej kłótni delikwentka przegięła pałę swoim zachowaniem i postanowiliśmy się rozstać.

 

Póki co nie oznajmiła mi tego osobiście, ale mam dostęp do jej wiadomości na fb i widzę, że szuka pokoju/kawalerki dla siebie od zaraz. Jej znajomi, a niektórzy nasi wspólni znajomi pytając, co się stało, otrzymują odpowiedź że to ja się z nią rozstałem dodając, jakim to jestem zimnym draniem przedstawiając powód rozstania wyłączenie ze swojej perspektywy, zatajając kluczowe fakty i koloryzując sytuację na swoją korzyść - czyli po prostu kłamie.

 

Reakcja znajomych jest zazwyczaj następująca:

- kobiety: dobrze zrobiłaś, on się zachował okropnie, ja też bym tak zrobiła. Jesteś młoda (30 lat), piękna i inteligentna, na pewno znajdziesz sobie lepszego, a on na Ciebie nie zasługuje!

- mężczyźni, którzy ślinili się do niej: dobrze robisz, jesteś wspaniałą kobietą, jeśli będziesz potrzebowała przenocować gdzieś kilka dni to mam u siebie wolną kanapę

- pozostali mężczyźni: nie wnikam, co tam dokładnie się stało między Wami bo każdy kij ma dwa końce, ale jestem w stanie pomóc w razie czego

 

Ja póki co nie reagowałem na całą sytuację, nie rozmawiam z nią od czasu kłótni i nie szczuję naszych znajomych przeciwko jej. Czy powinienem? Pierwszy raz zdarza mi się taka sytuacja, no kto by pomyślał że taka słodka niewinna istota będzie podburzać znajomych, których poznała dzięki mnie, bo przeprowadziła się do mnie do nowego kraju i budowała swoje znajomości od zera.

 

Czy w ogóle powinienem się usprawiedliwiać przed znajomymi, by zachować twarz? Przyznam, że było mi bardzo przykro czytać niektóre ich odpowiedzi, gdy słyszeli jej zarzuty przeciwko mnie. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że to jej wersja zdarzeń i że spora część z nich jest zmyślona i to pcha mnie do tego, by powiedzieć im prawdę. Co radzicie?

 

Myślałem o tym, by zostawić jej przy wyprowadzce list, w którym dałbym do zrozumienia, co myślę o jej zachowaniu podpierając to faktem dostępu do jej fb lub zrzutami ekranu z jej kłamstwami. Czy w ogóle jest sens się babrać w g?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw to

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Niedawno zakładałem temat czy jest sens nadal trwać w związku z dziewczyną, co do której mam wątpliwości

potem Ona to;

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

widzę, że szuka pokoju/kawalerki dla siebie od zaraz

Ona już podjeła decyzję a Ty się dalej zastanawiasz, musisz zrozumieć że kobiety w takich sytuacjach są bezwzględne, tyły zabezpieczone, można misia pogonić, ucz się od nich takiej postawy, graj jej kartami.

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Jej znajomi, a niektórzy nasi wspólni znajomi pytając, co się stało, otrzymują odpowiedź że to ja się z nią rozstałem dodając, jakim to jestem zimnym draniem przedstawiając powód rozstania wyłączenie ze swojej perspektywy, zatajając kluczowe fakty i koloryzując sytuację na swoją korzyść - czyli po prostu kłamie.

Na 99% znajomi dawno zostali poinformowani przez szanowną lubę co i jak, oczywiście to Twoja wina, chlip chlip, a że znajomi Cię zaatakowali, to świadczy o tym że trafiło na podatny grunt; kobiety nigdy nie przyznają się do winy, reszta to biali rycerze.

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

kobiety: dobrze zrobiłaś, on się zachował okropnie, ja też bym tak zrobiła. Jesteś młoda (30 lat), piękna i inteligentna, na pewno znajdziesz sobie lepszego, a on na Ciebie nie zasługuje! 

On zachowywał się okropnie, wiedz o tym e nawet jesli znają Twoją wersję, to przyklasną jej :) .

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

mężczyźni, którzy ślinili się do niej: dobrze robisz, jesteś wspaniałą kobietą, jeśli będziesz potrzebowała przenocować gdzieś kilka dni to mam u siebie wolną kanapę

Gówniana i żałosna próba wkupienia się w łaski, licząc na miód między nogami.

Odczuwam pogardę dla takiego zachowania w wykonaniu mężczyzn, wiedz o tym że tacy goście mogli by Ci nawet krzywdę zrobić, jakby jaśnie Pani im kazała, to najgorszy krąg białego rycerza.

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

pozostali mężczyźni: nie wnikam, co tam dokładnie się stało między Wami bo każdy kij ma dwa końce, ale jestem w stanie pomóc w razie czego

  

Zastanów się kogo prosić o pomoc.

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Ja póki co nie reagowałem na całą sytuację, nie rozmawiam z nią od czasu kłótni i nie szczuję naszych znajomych przeciwko jej. Czy powinienem?

Pierwsze to powienieneś, to zerwać kontakt, usunąć wszystkie numery i żyć swoim życiem :) .

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Pierwszy raz zdarza mi się taka sytuacja, no kto by pomyślał że taka słodka niewinna istota będzie podburzać znajomych,

Naiwny jesteś, bardzo naiwny, ta słodka niewinna istotka to tylko maska, one jak znajdą powód aby Ci dojebać, dojebią na maksa, wykorzystają jeszcze znajomych, stąd jak pisałeś podburzenie przeciwko Tobie, a to wszystko w ramach straty czasu.

Nawet typowa Karyna, co kocha pieski i kotki a na widok dzieci dostaję skurczów macicznych, jakby miała możliwość to by Ci zasrała życie do takiego stopnia, żebyś przez rok się w tym taplał.

 

Tak rozumieją kobiety, straciła z Tobą czas, bo mogła mieć szejka, albo prezesa banku w tym czasie, zmarnowałeś jej czas w związku z czym trzeba Ci dosrać.

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Czy w ogóle powinienem się usprawiedliwiać przed znajomymi, by zachować twarz?

Tyły zabezpieczone, tylko winny się tłumaczy :) .

 

28 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Czy w ogóle jest sens się babrać w g? 

Skoro piszesz że ma bujną wyobraznie i zmyśla, raczej nie robiłbym manewrów w tej sytuacji, bo jeszcze Ci chuj wie co przyklepią, a jak chciałbym się zemścić, to zrobiłbym to tak, żeby nie wiedziała że to ja zrobiłem, ale w sumie po co?

 

Choć podejrzewam że za jakiś czas i tak się do Ciebie odezwię, bo chętnego księcia na 30-letnią babę jak na lekarstwo, powie Ci że nie wie co w nią wtedy wstąpiło, masz dwie opcję.

 

1. Zerwać całkowicie kontakt, tak jak Ci pisałem, w związku z czym unikniesz w przyszłości ''romantycznych'' powrotów.

2. Jak się odezwię, umówić się i wyruchać we wszystkie otwory, po czym z zadowoloną miną powiedzieć, że dałeś jej szansę ale ją zmarnowała, bo dalej jest chujowa w łóżku.

 

Wiec, że po czymś takim będziesz bardziej szanowany, jakbyś z mokrymi oczkami tłumaczył jej o miłości i romantycznych wojażach ''kochanie, mój skarbeńku'' :D .

Decyzja należy do Ciebie.

Edytowane przez The Motha
  • Like 13
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, VanBoxmeer said:

Jej znajomi, a niektórzy nasi wspólni znajomi pytając, co się stało, otrzymują odpowiedź że to ja się z nią rozstałem dodając, jakim to jestem zimnym draniem przedstawiając powód rozstania wyłączenie ze swojej perspektywy, zatajając kluczowe fakty i koloryzując sytuację na swoją korzyść - czyli po prostu kłamie.

To "normalne" zachowanie u kobiet, tak już jest. Pogódź się z tym i myśl do przodu.

 

Miałem podobną sytuację, możesz stracić część znajomych - ale czy tacy naprawdę są coś warci?

 

Z laską proponuję zero kontaktu, nie ma co się w tym babrać moim zdaniem. Screeny z FB sobie zachowaj, przydadzą ci się jak za tydzień zaczniesz "tęsknić".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież ona ma prawo do własnej opinii w tym temacie. Przedstawia sprawę jak ona to widzi i w sposób najbardziej korzystny dla siebie. Problemem jest to, że wywala ten gnój na świat i smrodzi. Co można zrobić z tym smrodem? Też chyba niewiele. Bo przedstawisz sprawę ze swojego punktu widzenia, a ci którzy z nią trzymają, albo ślinią się do niej i tak zdania nie zmienią. 

Jedyna rada to przeczekać ten smród, zająć się sobą. W końcu jakiś tam jej kolega dopnie swego i weźmie na swoje barki tą dziewczynę. Wtedy po jakimś czasie będzie tych złych już dwóch. :)  

Edytowane przez balin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Czy w ogóle jest sens się babrać w g?

A Co Ty mucha jesteś, żeby się w gównie babrać?

 

Jest to normalna sytuacja przez którą przechodził każdy z nas. Zawsze, niezależnie od tego kto zrywa, wina będzie w mniemaniu pani leżała po stronie faceta. One już takie są z natury, że wina nigdy nie jest ich, zawsze winien jest ktoś inny, przeważnie facet lub faceci. Tego nie da się przeskoczyć. Oczywiście ta wina musi być zakomunikowana całemu światu, aby się wybielić i zyskać trochę atencji.

 

Ja też przez to przechodziłem. Dałem do zrozumienia pannie, że z jej postawą dalszy ciąg tego związku nie ma sensu i przestalem się odzywać. Po jakiś dwoch miesiącach wylądowalem na urodzinach wspólnego znajomego, gdzie się dowiedziałem jaki to ja nie jestem podły, że to wszystko moja wina i że poszło o jakieś kłamstwo z mojej strony, co oczywiście nie bylo prawdą, a sluzyło jedynie za pretekst do jej zerwania ze mną i wybielenia się przed calym światem. Po tej imprezie moje grono znajomych skurczyło się o niemal wszystkich z tej imprezy gospodarza w to wliczając. Poszedlem w swoją stronę i nie zajmowałem się ograniczonymi istotami akceptującymi tylko i wyłącznie jedną wersję bez wysłuchania chociażby wersji tej drugiej strony. O paniach tu nie piszę, bo wiadomo, że jedyną obowiązującą i zarazem jedyną prawdziwą wersją jest wersja kobiety. 

 

Usuń tych śliniących się znajomych ze swojej listy, a na kobiety nie zwracaj uwagi. One są takie same, roznią się tylko wyglądem i imionami, gadają wciąż to samo twierdząc, ze są inne niż wszystkie i wyjątkowe.

 

  • Like 11
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, The Motha said:

Choć podejrzewam że za jakiś czas i tak się do Ciebie odezwię, bo chętnego księcia na 30-letnią babę jak na lekarstwo, powie Ci że nie wie co w nią wtedy wstąpiło, masz dwie opcję.

A to już przerabiałem z poprzednią ex gdy wybijało jej 29-30 na liczniku i w miarę dobrze to wyszło, bo do końca znajomości pozwiązkowej to ona zabiegała o kontakt i seks dopóki nie znalazła sobie nowego księcia (na krótko zresztą).

 

11 minutes ago, osadnik said:

Z laską proponuję zero kontaktu, nie ma co się w tym babrać moim zdaniem. Screeny z FB sobie zachowaj, przydadzą ci się jak za tydzień zaczniesz "tęsknić". 

I taki mam zamiar, szkoda czasu, lepiej nagrać sobie nowe znajomości i odświeżyć stare w tym czasie. Screeny zrobię i zachowam na czas rozstania i na przyszłość, gdyby jeszcze kiedyś przyszło mi do głowy angażować się mocniej w związek - dobry kubeł zimnej wody.

 

9 minutes ago, balin said:

Jedyna rada to przeczekać ten smród, zająć się sobą. W końcu jakiś tam jej kolega dopnie swego i weźmie na swoje barki tą dziewczynę. Wtedy po jakimś czasie będzie tych złych już was dwóch. :)  

Taki jest mój zamiar, identyfikuję się z filozofią stoicyzmu i to będzie najlepszy sposób na przetrwanie tego smrodu w spokoju. A co do kolegów to mam już 2-3 typy na podstawie jej wiadomości i rozmów, zobaczymy czy mam rację i jeśli tak, to będzie to kolejnym potwierdzeniem słuszności twierdzeń o wyrachowaniu kobiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co opisujesz to podręcznikowa sytuacja, miałem tak samo. Panna pisała do wszystkich moich znajomych żeby mnie oczernić. Od tamtej pory z większością z nich nie mam kontaktu. Faceci, którzy się ślinili zaczynali na coś liczyć - kolejni fałszywi koledzy. Czy powinieneś to wyjaśniać? Nie. Po co Ci znajomi, którzy zachowują się w taki sposób? 

52 minuty temu, VanBoxmeer napisał:

Czy powinienem? Pierwszy raz zdarza mi się taka sytuacja, no kto by pomyślał że taka słodka niewinna istota będzie podburzać znajomych, których poznała dzięki mnie, bo przeprowadziła się do mnie do nowego kraju i budowała swoje znajomości od zera.

Podburzać nie, ale najbliższym osobom wypada prawdę powiedzieć. Znam to z autopsji, laska do samego końca grała niewinną, słodką, wszystko w białych rękawiczkach. Mój najlepszy przyjaciel nie mógł uwierzyć jak powiedziałem co odwaliła. Sam to skomentował "Przecież to taka dobra, miła i nieśmiała dziewczyna". Ale uwierzyli mi, bo widzieli w jakim stanie byłem.

Edytowane przez Amadeus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Amadeus napisał:

To co opisujesz to podręcznikowa sytuacja, miałem tak samo. Panna pisała do wszystkich moich znajomych żeby mnie oczernić. Od tamtej pory z większością z nich nie mam kontaktu. Faceci, którzy się ślinili zaczynali na coś liczyć - kolejni fałszywi koledzy. Czy powinieneś to wyjaśniać? Nie. Po co Ci znajomi, którzy zachowują się w taki sposób? 

 

Dokładnie, taka sytuacja pokazuje kim byli ci znajomi, koledzy, itd. ... są do usunięcia i idziesz dalej swoją drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny przypadek. Pewnego razu doszło do poważniejszej kłótni z moją ex. Powiedziałem jej co sądzę o jej podejściu do związku i coś ją chyba ruszyło, ale... No właśnie... Żeby rozwiać swoje wątpliwości poszła do swoich kolegów, których osobiście na oczy nie widziałem i żeby jak to ona sama powiedziała ocenili sytuację "męskim" okiem. No i oczywiście wyszło, że to jednak ze mną jest coś nie tak. Standardowo poszła się wybielić, natomiast mi przyprawiła rogi. Do tej pory nie wiem co ona im nagadała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Krugerrand said:

Oczywiście ta wina musi być zakomunikowana całemu światu, aby się wybielić i zyskać trochę atencji.

Taki właśnie powód podejrzewam u niej, brakowało jej mojej atencji bo chciałem mieć swoje życiei często grała poszkodowaną tylko po to, by ktoś się nią zainteresował. Dla mnie to wygląda jak jakaś trauma z dzieciństwa, gdzie rodzeństwo otrzymywało więcej uwagi lub rodzice nie mieli czasu dla dziecka.

 

Nie będę niczego komunikował znajomym - tylko jeśli sami zapytają lub gdy akurat się spotkamy i rozmowa zejdzie na temat powodów rozstania. Zabawne jest to że gdy powiedziałem o sytuacji rozstania trójce moich znajomych (2 mężczyzn i kobieta), to żadne z nich nie potępiało dziewczyny, a koleżanka życzyła powodzenia i prosiła, bym nie był zbyt szorstki dla ex podczas rozstania.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, VanBoxmeer napisał:

to żadne z nich nie potępiało dziewczyny, a koleżanka życzyła powodzenia i prosiła, bym nie był zbyt szorstki dla ex podczas rozstania.

Trzeba było zapytać czy myśli, że sobie nie poradzi. 

 

Z takich ciekawszych akcji na Twoim miejscu miałem jak dalsza znajoma kompletnie nie znająca sytuacji z góry stwierdziła, że to ja jestem tym złym i to moja wina, na pewno przeze mnie się rozstajemy.

 

3 minuty temu, VanBoxmeer napisał:

tylko jeśli sami zapytają lub gdy akurat się spotkamy i rozmowa zejdzie na temat powodów rozstania.

Tak będzie w sumie o wiele lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ostatnim czasem modą stało się pranie własnych brudów na forach publicznych. Ostatnio mój znajomy też to przeżywa Panna od niego odeszła i przerzuciła się na jego znajomego. Gość jak się okazało od dłuższego czasu orbitował wokół panny i wreszcie dostąpił zaszczytu i dobrał się do miodu. Co się teraz wyprawia na pejsie to przechodzi ludzkie pojęcie. Oczywiście znajomi automatycznie podzielili się na dwa wrogie obozy które nawzajem obrzucają się gównem. A tak naprawdę korzysta z tego tylko kobieta. Która czerpie atencję z afery. No i może jakaś lepsza gałąź się trafi.

 

@VanBoxmeerNa twoim miejscu zostawiłbym pejsa w spokoju tak na dwa tygodnie. Trzeba poczekać aż kupa wywietrzeje.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, VanBoxmeer napisał:

mężczyźni, którzy ślinili się do niej: dobrze robisz, jesteś wspaniałą kobietą, jeśli będziesz potrzebowała przenocować gdzieś kilka dni to mam u siebie wolną kanapę

 

Godzinę temu, Krugerrand napisał:

Zawsze, niezależnie od tego kto zrywa, wina będzie w mniemaniu pani leżała po stronie faceta.

 

Godzinę temu, Krugerrand napisał:

Po tej imprezie moje grono znajomych skurczyło się o niemal wszystkich z tej imprezy gospodarza w to wliczając.

 

Godzinę temu, Krugerrand napisał:

jedyną prawdziwą wersją jest wersja kobiet

Biali rycerze, naiwni fałszywi znajomi i zawsze niewinne, pokrzywdzone kobiety.

Trochę bulwersa złapałem bo wiem jak to potrafi wkurwić.

Białorycerstwo głupieje za cipą jak rekiny za krwią. Rozum i godność - off.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź się ogarnij człowieku. Wiem, że jest ci w chuj ciężko, bo jesteś jeszcze na haju i ci znajomi, ale.. po czasie zawsze się okazuje kto jest chujem, a kto nie. Przynajmiej posortujesz śmieci :) Nie odzywaj się do niej, nie dawaj jej satysfakcji, będzie ją świdrowało w środku. Niech ma nauczkę. Poza tym to ty jej na konto wbiłeś czy to ogólnie na tablicy na fb było ? Bo ta dziewczyna zachowuje się jak gówniarz, a ma 30 lat. Jakaś zaburzona. No i poza tym... witaj w realnym świecie :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, zuckerfrei said:

Jeszcze czeka Cię jedno plotka o tym jak słabo ruchasz i masz małego fiutka.  

Tego jeszcze nie było, ale za brak seksu od 2 czy 3 tygodni też byłem obwiniany - na nic moje tłumaczenie, że to z niechęci do niej po każdej nierozwiązanej kłótni.

 

10 minutes ago, avceutyhh14 said:

Poza tym to ty jej na konto wbiłeś czy to ogólnie na tablicy na fb było ?

Mam dostęp do jej fb i zacząłem sprawdzać jej wiadomości tylko dlatego, że kiedyś szpiegowała mój telefon doszukując się zdrady - oko za oko, ząb za ząb. Przykro się czyta jej oskarżenia, ale przynajmniej jestem na bieżąco z jej działaniami, bo dzieli się tym wszystkim ze znajomymi.

 

P.S. Tak sobie myślę, że popaliłbym jej styki, gdybym po ogarnięciu syfu z wyprowadzką wysłał jej linka do tego tematu - ciekawe czy zrobiłoby jej się miło, gdyby to nagle ona została obsmarowana od góry do dołu i to z sensownymi argumentami. Bo póki co ona sama wierzy w swoją świętość i brak jakiejkolwiek winy i wszyscy znajomi jej w tym wtórują. Nie jestem mściwy i nie zrobiłbym tego dla zemsty, ale bardziej po to, by dać jej powód do refleksji nad sobą, bo już mi nie zależy na uratowaniu tego związku.

Edytowane przez VanBoxmeer
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic jej kurwa nie wysyłaj, kurwa co za Typ. 

Po czymś takim cała ta miejscowość będzie wiedziała, że masz problem ze wzwodem i bierzesz tabletki na miękkiego fiuta. Odbij, bo przejebie Cię ta laska jak walec asfalt. Gdzie Ty to asfalt.  Nie warto zaufaj mi. 

Witamy w matrixie, miło co?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Mam dostęp do jej fb i zacząłem sprawdzać jej wiadomości tylko dlatego, że kiedyś szpiegowała mój telefon doszukując się zdrady - oko za oko, ząb za ząb.

Nie zapomnij pozmieniać swoich haseł i to wszędzie i wszystkich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, po dłuższym przemyśleniu macie rację - najlepiej poczekać aż się wyspowiada koleżankom i się wyprowadzi, a w międzyczasie znaleźć nowych znajomych i nowe koleżanki. Zmieniłem też hasła w telefonach, bo tylko do nich ma dostęp w mieszkaniu. Czy jest coś jeszcze, co należy w takiej sytuacji zrobić, by kryć swoje tyły? Ex wychodzi dziś z koleżankami na plotki, w tym z dwiema z mojej pracy, które poznała oczywiście dzięki mnie - oznacza to tyle, że te koleżanki też mnie szpiegują w pracy i muszę uważać, by nie widziały co robię.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, VanBoxmeer said:

Screeny zrobię i zachowam na czas rozstania i na przyszłość, gdyby jeszcze kiedyś przyszło mi do głowy angażować się mocniej w związek - dobry kubeł zimnej wody.

Ja przez ostatnie pół roku z moją ex zapisywałem każdy dzień - co mi zrobiła, jak się wobec mnie zachowuje, jak się z nią czuję. Po rozstaniu to są bezcenne dane, zwłaszcza kiedy zaczyna ci jej brakować, bo twoja głowa niestety bardziej pamięta dobre rzeczy. Także te screeny to sobie zachowaj w podobnym celu.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, VanBoxmeer napisał:

Czy jest coś jeszcze, co należy w takiej sytuacji zrobić, by kryć swoje tyły?

1) Wylogować się z jej FB. Natychmiast i bezwzględnie.

2) Odstawić alkohol i jakiekolwiek używki do zera - jeśli się nimi pocieszasz.

3) Zwalić konia, jak Cię weźmie na sentymenty i wspominki.

4) Zdać sobie sprawę, że nawet najbardziej przeciwni Tobie jej znajomi będą mieć na wszystko, co o Tobie powiedziała wyjebane  w przeciągu najbliższych paru dni. Ludzie mają własne życie i najczęściej gówno ich obchodzą rozterki i złamane serca innych. Albo robią dobrą minę do złej gry, żeby nie urazić koleżanki, albo jak napisał @The Motha, żeby wjechać jej w międzynoże.

 

Wspominałeś coś o kolejnych nierozwiązanych kłótniach? Zrób sobie listę co Cię w niej wkurzało,czego nie akceptowałeś, jak się czułeś po kłótniach. Bardzo pomaga w pierwszych tygodniach. 

 

Jak czujesz, że chcesz jej coś powiedzieć to napisz to na kartce. Potem idź z tym do kibla i się tym podetrzyj. Pomaga jeszcze bardziej ? 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

Czy w ogóle powinienem się usprawiedliwiać przed znajomymi, by zachować twarz?

Absolutnie nie, daj się karawanie wyszczekać, czy jak to tam było. Zajmij się życiem swym.

 

5 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

Myślałem o tym, by zostawić jej przy wyprowadzce list, w którym dałbym do zrozumienia, co myślę o jej zachowaniu

Nie. Żadnych listów. Rozstaliście się. Koniec. Zacząłeś już nowe życie.

 

5 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

Pierwszy raz zdarza mi się taka sytuacja,

Dobrze, ucz się.

 

5 godzin temu, VanBoxmeer napisał:

podpierając to faktem dostępu do jej fb lub zrzutami ekranu z jej kłamstwami.

No już na pewno nie przyznawaj się że masz dostęp do jej konta, i to jeszcze na piśmie. Heloł.

Screeny porób, schowaj bezpiecznie a potem się wyloguj z jej konta na wieki na wszystkich terminalach.

Zacznij nowe życie bez grzebania w starej rybie w śmietniku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.