Skocz do zawartości

Jakich błędów unikać, żeby nie wpaść w "friendzone"?


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry, cześć wszystkim :D Wrzucam kolejny ciekawy (mam nadzieję!) temat do obgadania. Podrywanie, pierwsze spotkania, droga do związku, FWB i tak dalej... zależy kto czego szuka :D Ale tak by nie wpaść w friendzone :P Piszcie tipy, które waszym zdaniem będą przydatne i też te rzeczy, których unikać, żeby nie wpaść na oribtę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czujność. Jak się zaczyna próba zaorbitowania - natychmiast zlewać, nie dać się, traktować księżniczkę jak świniopaskę, a siebie na piedestał. Ona musi być na orbicie.

Nie jest łatwo, szczególnie jak choojowi się chce robić swoje.

Been there, seen that.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim zapamiętaj raz na zawsze NIE MOŻESZ BYĆ JEJ SPOWIEDNIKIEM bo już na starcie jesteś przegrany. Jeśli ona po pierwszym spotkaniu uzna, że może Ci się zawsze ze wszystkiego wyżalić, to robisz już w tym momencie za jej przyjaciółkę a nie za kogoś kto ją pociąga. Jeśli jesteś w jej typie, to może iść z Tobą raz do łóżka żeby się pocieszyć po byłym i na tym koniec. Jak już robisz za jej przyjaciółkę to z automatu zaczynają się drobne prośby np. jesteś na mieście, to idź do urzędu coś się zapytaj dla niej. No przecież przechodzisz obok a ona biedna musiałaby jechać całe miasto.

 

Nie doradzaj jej w tym czy w tamtym nie angażuj się w jej sprawy. Kobiety tak naprawdę lubią egoistów - niejedna mi mówiła prosto z mostu, że podoba mi się, że Ty się tak z nikim nie liczysz. (Liczy, że całe zainteresowanie i pomoc będą tylko i wyłącznie dla niej, że będzie miała wyłączność)

 

Nie pokazuj, że masz przesadnie dobre relacje z matką. One się tego boją jak ognia bo wiedzą, że jest ktoś kto będzie im przeszkadzał w urabianiu Ciebie dla własnych korzyści. Poza tym muszą wiedzieć, że odciąłeś pępowinę i wyhodowałeś jaja.

 

Bądź tajemniczy, nawet jak się zapomnisz i zaczniesz o czymś mówić to urwij w pół zdania i zmień temat jak gdyby nigdy nic. Większość będzie myśleć o co chodzi i za jakiś czas wróci do tego tematu. Poza tym będzie kminić co Ty masz za tajemnice. Kobiety są z natury wścibskie wiec to sprawia, że mózg pracuje :D

 

Całujesz ją na pierwszym spotkaniu. Jeśli całkowicie odwróci głowę albo wykpi się w inny oczywisty sposób to masz sytuację jasną i nie warto wkładać energii. Wciskasz przycisk Next :D

 

Jeśli ona opowiada o innych facetach czy przyjaciołach to pokazujesz jej, że Cię to nie rusza i mówisz, że to w sumie dobrze bo Ty masz sporo koleżanek z którymi zawsze świetnie się bawisz na koncertach, wycieczkach etc

Dobrze by było żeby Cię widziała z jedną czy z drugą w jakiś niepozornych sytuacjach np na mieście.

Nie zawsze miej dla niej czas żeby się spotkać.

Nie odpisuj od razu na smsy, Czasami odbieraj jak dzwoni a czasami odrzuć albo nie odbieraj i oddzwoń za jakiś czas, niech wie, że nie jest najważniejsza.

 

Umawiasz się z nią na mieście np na rynku. Nie jeździj po nią. Niech ruszy dupę i przyjdzie, przyjedzie taksówką czy przyleci.

NIE OPOWIADASZ JEJ O SWOICH BYŁYCH JAKIE TO BYŁY ZŁE, NIEDOBRE ZIMNE SUKI.

Musisz być zawsze pewny siebie i chodzić z podniesioną głową.

 

Nigdy nie ma 100% pewności czy Ci to pomoże bo nie siedzisz u niej w głowie ale szanse bardzo wzrastają :D

Edytowane przez Ciekawy
  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiego algorytmu aby uniknąć frendzone... Mozna tylko próbować, a i tak znajdzie się "kutwa" co Ci rozjebie sytem...

 

 

Zimna głowa, doświadczenie, zdrowy rozsądek...

 

 

 

Potem siłownia, ssztuki walki, medytacja, chuje móje, książki i audycje Big Bossa. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie powinienem się wypowiadać, bo z pewnością nie jestem jakimś tam dobrym przykładem, ale na przestrzeni lat zauważyłem
pewną prawidłowość - gdy poznawałem (w bardzo różnych okolicznościach, najczęściej bez jakiegoś głębszego "romansowego" kontekstu") w teorii wolne kobiety, to w 9/10 sytuacji byłem od początku bombardowany problemami - a to problemy z tarczycą, a to w pracy szef tyran, a to sierotka chce kupić mieszkanie i nie wie jak, a to problemy z dogadywaniem się z rodziną, bo wredna etc. Milion pięćset powodów - czyli taki haczyk na rybę - jeśli go chwycisz, będziesz idealnym obiektem do zwierzeń, proszenia się o pomoc etc. Nie wiem, może ja jestem nienormalny (pewnie tak) i jakiś specyficzny, albo mam jakiegoś pecha, ale mam wrażenie, że natrafiam na same "życiowe sieroty" (tak naprawdę większość dobrze radzi sobie w życiu) potrzebujące wsparcia. Staram się od początku tą linkę z haczykiem urywać. Gdy w przeszłości temat ciągnąłem byłem wykorzystywany bez skrupułów.
Gdy ucinałem - w dwóch przypadkach po jakimś czasie usłyszałem, że jestem sensownym, interesującym gościem (chociaż pewnie usłyszałem, to co akurat
usłyszeć miałem). Podstawa to chyba szanować swój czas i zasoby.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochaj i szanuj siebie, swój czas, trenuj sztuki walki, rozwijaj pasje. Te rzeczy mają być u Ciebie na 1 miejscu. Wtedy na pewno nie wpadniesz w friendzone. Sam z automatu będziesz z tego uciekał, bo będzie się to kłóciło z Twoimi powyższymi priorytetami i najzwyczajniej w świecie nie będziesz miał na to CZASU :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja nie lubię takich pytań. Po prostu bądź sobą, jak będziesz się usilnie starał nie być "friendem" to albo wyjdziesz na debila albo tym bardziej wylądujesz w piekielnym kręgu "friendsów'. Miej wyjebane a będzie ci dane - jak mawiał klasyk. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsza sprawa nie traktować kobietę na 1 miejscu. Aby nie wejść w friendzone musisz wzbudzić emocje. Użytkownik ,, Ciekawy " dość mocno wyczerpał temat. Musisz nakręcić kobietę na siebie, bądź nieco tajemniczy. Ja w niedzielę jestem umówiony z pewną niewiastą  wino, film wiadomo co się świeci, ale pamiętam z naszej rozmowy jej pozytywny bulwers jak jej napisałem, że jest w miarę ładna :D ( na FB ma atencjuszy pod fotkami ,, och jaka Ty piękna itp ). I że w moim rankingu to dość dużo ;). 

 

Nie możesz być jak reszta. Nieco cech bad boya też się przydaje i to bardzo. Od czasu do czasu poruszaj z kobietą tematy sexualne i patrz jak reaguje. Jak chce się żalić na byłego wysłuchujesz, ale zaznaczasz że to raz i starczy nie ma co wracać do przeszłości. 

 

Z pisaniem podobnie pisz konkretnie, ale staraj się nie zasypywać jej wiadomościami jak byś pisał rozprawkę. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, Twoje błędy to sprawa drugorzędna. Najważniejsze jest to czy podobasz się danej kobiecie. Jeśli się nie podobasz to nawet jeśli będziesz nie wiem co robił - gówno z tego. 

Za dużo gadania o friendzone, że to wynik złego zachowania z strony faceta. To przede wszystkim wynik jego niskiej atrakcyjności w oczach kobiety. Tyle. Tylko nikt się nie chce do tego przyznać, lepiej zwalać winę, że był zbyt miły bla bla. Pierdolenie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wejść w friendzone?

Odmówić gry na warunkach "Friendzone".

 

Gra w tą grę toczy się, gdy są chętni do dołączenia.

Gdy nie ma chętnych = nie ma gry.

 

Zero darmowych przysług.

Zero darmowej atencji.

Zero bycia "na stendbaju" w oczekiwaniu na zawołanie niuni i gotowości do "służenia jej".

 

I po friendzonie !

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sexual Market Value - inaczej, im większe SMV tym bardziej atrakcyjny jesteś dla kobiety - czyli jak wyglądasz, czy jesteś symetryczny :D, czy umiesz się dobrze ubrać, czy masz dobrze płatną pracę ewentualnie czy masz predyspozycje do dobrych zawodów (prawnik, adwokat, lekarz itd), status społeczny itd. To wszystko ma wpływ na atrakcyjność.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest mi się wypowiedzieć, bo friendzone ostatni raz dostałem w gimnazjum. Generalnie wydaje mi się, że najważniejsza jest Twoja postawa i mindset. Mając dobrze poukładane w głowie nie popełnisz klasycznych błędów. W moim przypadku mam kod zero-jedynkowy - albo się kobiecie podobam na tle seksualnym, albo w ogóle ze mną nie rozmawia. I mi jest z tym dobrze. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz relację postawić jasno, panna musi wiedzieć czego chcesz. Dotyk, pocałunki, musisz to eskalować, robić kroki do przodu, jak trafisz na barierę spróbować znów po jakimś czasie. Oczywiście każdej nie zdobędziesz, to normalne. Nie raz wszystko idzie jak po sznurku by ostatecznie nic z tego nie było. W takim przypadku nie wolno Ci utrzymywać dalszego kontaktu, żadnego spotykania się, pisania na FB i innych białorycerskich zagrywek. Nie szukasz koleżanki, tylko partnerki? To tak się zachowuj. Jak idziesz do Biedronki po ziemniaki, a ich nie ma to kupisz kiełki bambusa? Nie, szedłeś PO ZIEMNIAKI. Jak nie tu to gdzie indziej kupisz. Koleżanki to są w pracy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ciekawy napisał:

Całujesz ją na pierwszym spotkaniu. Jeśli całkowicie odwróci głowę albo wykpi się w inny oczywisty sposób to masz sytuację jasną i nie warto wkładać energii. Wciskasz przycisk Next :D

Tu się nie zgodzę, że trzeba odpuścić, pocałować jak najubardziej a to jak zareaguje nie ma znaczenia jak się ucieszy spoko- jak się oburzy też spoko emocje są? Są.

To jest tylko furtka do dalszej gry a grać można aż się nie usłyszy konkretnie ''odpierdol się koleś''.

4 godziny temu, Avanti! napisał:

Gdy ucinałem - w dwóch przypadkach po jakimś czasie usłyszałem, że jestem sensownym, interesującym gościem (chociaż pewnie usłyszałem, to co akurat
usłyszeć miałem). Podstawa to chyba szanować swój czas i zasoby.

@Avanti!@Bullitt i @Ciekawy

 

W jaki sposób wy słownie ucięlibyście takie gadanie o problemach? Można po jednym przykładzie?

Wciąż się uczę i czasem brak mi słów aby rozwiązać takie drobne sytuacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

Tu się nie zgodzę, że trzeba odpuścić, pocałować jak najubardziej a to jak zareaguje nie ma znaczenia jak się ucieszy spoko- jak się oburzy też spoko emocje są? Są.

To jest tylko furtka do dalszej gry a grać można aż się nie usłyszy konkretnie ''odpierdol się koleś''.

Przeczytaj co napisałeś :) Jeśli się ucieszy albo oburzy to spoko bo przyjęła go i jeśli zrobisz to subtelnie bez wpychania jej od razu języka do ust to pozostanie u niej niedosyt w większości przypadków, Pamiętaj żeby pierwszy skończyć ten pocałunek oczywiście z wyczuciem, żeby zaczęła myśleć czy może ona zrobiła coś nie tak.

 

Jeśli patrzysz jej w oczy i chcesz ją pocałować pierwszy raz a ona przekręca głowę z miną cierpiętnika to już wiesz, że nie jesteś w jej typie. (Nie mówię tu o chwilowym droczeniu się i tak kończącym się pocałunkiem ale to wyczujesz.)

Tak samo jak spotykasz się nawet i z koleżanką i dajesz jej buziaka na przywitanie w policzek a ona tylko nastawi policzek dla przyzwoitości i Cię też nie cmoknie, że tak to ujmę to wiadomo, że pomimo, że jest tylko Twoją koleżanką albo znajomą to nie podobasz jej się w żadnym stopniu fizycznie. Oczywiście jeśli to się zdarzyło raz na dziesięć to po prostu miała jak to one mówię zły humor :D

 

Następna sprawa po co "grać do upadłego" jak to ująłeś skoro to strata Twojego czasu, energii, nerwów i kasy. Jak nie to nie. Wiadomo można różnymi patentami uzyskać jej pozorne zainteresowanie albo nawet i niekiedy w rzadkich przypadkach seks, tylko powiedz mi po co skoro jeśli nie jesteś w jej typie a ona już wie, że żadnego związku z tego nie będzie.

Jak usłyszysz słowa ''odpierdol się koleś'' tzn, że już spadłeś w jej oczach poniżej dna i nie może już słuchać Twojego proszenia się i biadolenia albo Twoich opowieści jaki jesteś och ach.

 

 

2 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

W jaki sposób wy słownie ucięlibyście takie gadanie o problemach? Można po jednym przykładzie?

Po pierwsze jeśli jesteś atrakcyjny w jej oczach to z automatu nie będzie zalewać Cię na początku znajomości swoimi problemami, sprawami, nie usłyszysz również o przyjaciołach czy jej byłych, żeby Cię nie spłoszyć. Przecież one nawet te młodziutkie dobrze wiedzą co robić żeby facet się nimi interesował jeśli im zależy i jak skasować konkurencję. Spokojnie jeśli jesteś w jej typie shit testy zaczną się po dobrym seksie.

 

Pytasz jak ucinać takie tematy. Po pierwsze mówisz grzecznie, że interesujesz mnie Ty nie Twoja rodzina czy koleżanki z pracy itd. Ona wtedy wie, że od wypłakiwania się w ramię ma koleżanki a nie faceta.

Po następne nie dajesz się wciągać w gierki typu "no wiesz Ty się znasz na nieruchomościach dajmy na to, to podjedźmy razem do tego urzędu bo ja Skarbie (tu wstaw słodkie oczka) nie mam o tym zielonego pojęcia a muszę kupić działkę." Dalej ciśnie gadkę no wiesz no w tym kraju ci urzędnicy to skończone ch#je i jak się ktoś nie zna to go przerobią a Ty masz to w jednym palcu. Oczywiście jak się zgodzisz to wiesz już kto skończy z tym wszystkim na głowie.

 

Tu rzuciłem przykład ale takich sytuacji jest mnóstwo nie tylko z urzędami. Zawsze powiedz ja mam dużo swojej pracy i zajęć. Tu coś wymyśl np że bratu dom pomagasz wykończyć i powiedz, że Ty na jej miejscu wziąłbyś fachowca w danej dziedzinie żeby mieć pewność, że sprawa rzeczywiście będzie wykonana jak należy. Dzięki temu ktoś zarobi a Ty masz spokój i nie wysłuchujesz później pretensji jak coś nie pyknie. Możesz dorzucić jeszcze jak będzie bardzo naciskać, że z powodu braku czasu nie będziesz mógł wystarczająco zapoznać się z tematem i może nie pójść po jej myśli. To zwykle wystarczająco je zniechęca i trują dupę komuś innemu :D

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2019 o 12:06, Maszracius_Iustus napisał:

W jaki sposób wy słownie ucięlibyście takie gadanie o problemach? Można po jednym przykładzie?

Wciąż się uczę i czasem brak mi słów aby rozwiązać takie drobne sytuacje.

Ja mam swoją wypracowaną metodę, chociaż jej nie polecam zważywszy na to, że mam już 40 lat i raczej jestem na etapie, na którym znajomość bliższa z kobietami mnie nie interesuje, ale przeważnie raczej jest to jakiś chamski żart typu:  panna mi mówi o problemach, to ja do niej : "wiem, że uważasz mnie za  człowieka Renesansu, dlatego mnie pytasz o porady psychologiczne, ale akurat na psychiatrii to ja się kompletnie nie znam" 

 

W dniu 25.07.2019 o 16:00, Ciekawy napisał:

jeśli jesteś atrakcyjny w jej oczach to z automatu nie będzie zalewać Cię na początku znajomości swoimi problemami, sprawami, nie usłyszysz również o przyjaciołach czy jej byłych, żeby Cię nie spłoszyć.

 

Zgadza się, im bardziej byłem zapuszczony tym więcej zalewania problemami :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2019 o 09:20, Bullitt napisał:

Za dużo gadania o friendzone, że to wynik złego zachowania z strony faceta. To przede wszystkim wynik jego niskiej atrakcyjności w oczach kobiety.

Mam podobne zdanie. Jeżeli kobieta jest zainteresowana danym mężczyzną to będzie nim zainteresowana nadal, nawet gdy taki facet nie inicjuje dotyku, nie daje podtekstów, nie za bardzo ma doświadczenie w prowadzeniu relacji. Po prostu jeżeli mężczyzna podoba się kobiecie to kobieta zrobi tak, żeby byli razem. Nie każdy mężczyzna w związku jest niesamowitym liderem, bad boyem i przewodnikiem. Sam znam pary, gdzie to kobieta bardziej zdobywała nieśmiałych facetów, a w teorii powinni być odrzuceni po pierwszym spotkaniu. 

 

Myślę, że każdy na tym świecie gra jakieś role, inaczej się człowiek zachowuje samemu, a inaczej w towarzystwie. Natomiast ważne jest, żeby być sobą w relacji z kobietami, bo jak spokojny facet zacznie grać bad boya to stoi na straconej pozycji, kobieta natychmiast go rozszyfruje, że nie jest sobą. Ja uważam coraz bardziej, że prawdziwe jest zdanie w kontekście relacji damsko męskich, że "co ma pływać nie utonie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.