Skocz do zawartości

Czy da się po 25 r.ż. mieć koleżanki? Same zagadują, nie te co trzeba.


Rekomendowane odpowiedzi

Mam ten kłopot, że zawsze zagadują do mnie nie te, które jakoś szczególnie wpadają mi w oko. Wtedy w rozmowie jestem pewny siebie, niedostępny, arogancki i dyplomatyczny - nie mówię nie, odpowiadam wymijajaco. To jakby nakręca wszystko, siadam im na ambicjach.

 

Jeśli jednak rozmawiam z dziewczyną, która wydaje się mega to zaczynam gadać od rzeczy, raz czułem, że rozmowa stała się jakby grzecznością z jej strony i jest trochę taki stan wyczekiwania na koniec. Przykre.

 

Wydaje mi się, że mam dosyć przeciętne smv plus nie uśmiecham się i to niestety nie wplywa pozytywnie na odbiór tych bardziej atrakcyjnych.

 

Jak sobie radzicie z kobietami, które same zagadują, ale nie są w waszym typie? Szkoda mi tych wszystkich znajomości, czy w pewnym wieku można zdobywać już tylko nowych kumpli bo kobiety to szukają mężów?

 

Ja bym chciał mieć koleżanki, ale się nie da bo nawet jak one mówią, że nie są zainteresowane to liczą, że coś się zmieni między nami. Strach z kimś dłużej pisać bo za chwilę poczucie winy, ktoś odtrącony, może szuka czegoś na serio i forever a ja taki zły i nie chcę.

 

Boję się rozmawiać bo to wszystko niewinnie prowadzi do spotkania, winka i nagle jest związek... Nie wiem jak wy tak po prostu się ciągle z kimś umawiacie.

 

Przewrotność życia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czlowiekronaldo Wiem, ze to nie odpowiedz, ale przypmniala mi sie scena z "The New Guy": Sex you wan't - you don't get, sex you get - you don't want... :D

Ja mam ten sam problem, ale po seksie. Czesto pozniej sie zastanawiam - i co teraz? Zwiazek? I tak dziewczyny cie potrafia urobic, ze ani sie nie obejzysz i juz jestes w "zwiazku". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomko napisał:

Ja mam ten sam problem, ale po seksie. Czesto pozniej sie zastanawiam - i co teraz? Zwiazek?

No ba! To jest ten moment kiedy ja marzę tylko o jednym - szybko i niepostrzeżenie ubrać się, wskoczyć w swoje wygodne obuwiowe sportowe i chodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tomko napisał:

a ja lubie sie poprzytulac, pomachac stopami i wypic piwo.

To fuckt! poprzytulać się jest Bosko jednakże ja mam taki odruch post-aktseksualnej bezwarunkowej natychmiastowej ucieczki bezpieczeństwa. Nie wiem skąd to się bierze, chyba z tego, ze kobieta po za seksem jest dla mnie zbędnym balastem i trochę się boję, że sie w  coś wpierdole na dobre, po za tym nie ufam kobietom.

Edytowane przez Ace of Spades
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Czlowiekronaldo napisał:

Ja bym chciał mieć koleżanki, ale się nie da bo nawet jak one mówią, że nie są zainteresowane to liczą, że coś się zmieni między nami.

Bo z kobietami się nie koleguje. Albo Cię zaklasyfikuje jako beta-orbitera, albo jak ruchającego i wtedy albo "przyjaźń" się skończy, albo zacznie napierać na związek.

 

Nie masz kolegów, że koleżanek szukasz?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Tomko napisał:

@Tomko
Ja mam ten sam problem, ale po seksie. Czesto pozniej sie zastanawiam - i co teraz? Zwiazek? I tak dziewczyny cie potrafia urobic, ze ani sie nie obejzysz i juz jestes w "zwiazku". 

 

No właśnie, późna noc, ja już trochę taki otrzeźwiały po wszystkim. Włącza się klimat kapciów i chodzenia razem spać. A przecież potem jest kolejny dzień, dni, chciałbym robić swoje a tu jednak zróbmy to razem, przecież można wspólnie. I nie ma w tym nic złego czy dziwnego, sam chciałbym tak magicznie wpadać w klimat związków.

 

Niestety historia pokazuje, że to zawsze było jakby robienie czegoś wbrew sobie...

 

@Sceptyczny?niestety prawie nie mam znajomych i najczęściej po prostu nie chce mi się z kimś widzieć

Edytowane przez Czlowiekronaldo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie temat niczym z kafeterii pt. "Jak zjeść ciastko i mieć ciastko".

 

To nic nadzwyczajnego, po prostu tak jest, że przy lasce która się nie podoba lub jest średnia ma się wywalone a przy tej z którą by się chciało być nie wiadomo co ze sobą zrobić. No i też widać, że często te ładniejsze, ponieważ mają masę atencji to same traktują przeciętniaków z góry. I jak powiedział przedmówca z laskami się nie koleguje. Chyba, że chcesz zostać tamponem emocjonalnym albo koleżanką z penisem do plotkowania.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Sceptyczny? napisał:

To skoro nie chcesz się widzieć to po co szukasz koleżanek?

Często wolę siedzieć samemu i sobie majsterkować czy pojechać gdzieś rowerem, ale to się po jakimś czasie nudzi i brakuje mi drugiej osoby.

 

Wszyscy koledzy w zwiazkach, wypad na jeden dzień czy dłużej to już konsultacje z laską i robienie wyjazdu w trzy osoby, a w trzy to bez sensu, ona tu nie chce, biedna sama nie zostanie, nie ma pieniedzy bo zaplanowali wycieczkę we dwoje itd. Inicjuję z kolegami wyjazdy, na które potem jadą sami z dziewczynami, są trochę jak takie rodziny, które żyją własnym życiem i wszędzie są razem. Nie mają jeszcze 30 lat...

@RealLife

A koleżanka teoretycznie nie ma oczekiwań i ma wywalone czy się odezwę czy nie. Każdy robi swoje. Nie jestem niczyim orbiterem bo ja nie daję atencji.

 

@Tomkow sumie to chciałbym związku, ale jak już się raz wejdzie w bliższą relację to albo kończy to się dramatem lub po prostu trzeba być pewnym, że to ta laska. Bo jak można brnąć dalej czując, że coś jest nie tak, a ja tak mam cały czas. 

 

Chyba muszę udać się na pierwszą wizytę u terapeuty, to jakiś strach przed zwiazkami. Ograniczanie kontaktu do powiedzmy koleżanstwa bo coś więcej będzie bolało. Właśnie to zrozumiałem.

@Leniwiec

Po seksie jest zawsze ok i co teraz, ona hormonalnie jest u szczytu, a ja myślę w co się wpierdoliłem. Fwb to fikcja.

 

 

@Tadamichi Kuribayashin@tadani

Nie oczekuję, że najładniejsze będą zagadywały bo to abstrakcja i zdaję sobie sprawę jaka jest sytuacja na rynku i co sam sobą reprezentuję/oferuję. Tak się żalę na tę przewrotność.

 

@Ksanti

 

Nie jestem niczyim tamponem, w rodzinnym domu nie było za bardzo miejsca na współczucie i empatię, ciężko mi wysluchiwać czyichś historii a co dopiero doradzać i glaskać po głowie. To strach przed związkiem, teraz to rozumiem, koleżeństwo to minimalizowanie ryzyka i jednoczesne zaspokajanie niektórych potrzeb np. czasem seks itp. To nie jest idealne koleżeństwo, ale no nic nie jest normalne.

Edytowane przez Czlowiekronaldo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Czlowiekronaldo napisał:

Wtedy w rozmowie jestem pewny siebie, niedostępny, arogancki i dyplomatyczny - nie mówię nie, odpowiadam wymijajaco. To jakby nakręca wszystko, siadam im na ambicjach.

Podświadomy mechanizm. Zdarza mi się nie odpisać koleżance, która ma niskie smv i nie jest to planowane, tak działa świat. 

11 godzin temu, Czlowiekronaldo napisał:

Jeśli jednak rozmawiam z dziewczyną, która wydaje się mega to zaczynam gadać od rzeczy, raz czułem, że rozmowa stała się jakby grzecznością z jej strony i jest trochę taki stan wyczekiwania na koniec. Przykre.

Za bardzo się angażujesz, kobieta widzi, że jesteś niepewny, a one zwyczajnie nie będą starały się w rozmowie jeśli są bardzo atrakcyjne, bo w sumie po co? 

11 godzin temu, Czlowiekronaldo napisał:

Jak sobie radzicie z kobietami, które same zagadują, ale nie są w waszym typie? Szkoda mi tych wszystkich znajomości, czy w pewnym wieku można zdobywać już tylko nowych kumpli bo kobiety to szukają mężów?

Ja zwyczajnie milczę na wszelkie próby poderwania mnie. One i tak będą się z Tobą spotykać dopóki nie znajdą faceta, wtedy znajomość urwie się. Wbij sobie do głowy, że przyjaźń damsko-męska raczej nie istnieje.

11 godzin temu, Czlowiekronaldo napisał:

Ja bym chciał mieć koleżanki, ale się nie da bo nawet jak one mówią, że nie są zainteresowane to liczą, że coś się zmieni między nami. Strach z kimś dłużej pisać bo za chwilę poczucie winy, ktoś odtrącony, może szuka czegoś na serio i forever a ja taki zły i nie chcę.

Dla kobiety pisanie z nią zawsze jest sygnałem zainteresowania. Tak to już działa. Jeśli nie masz wieloletnich znajomości z kobietami to nie licz na nowe przyjaźnie. 

11 godzin temu, Czlowiekronaldo napisał:

Boję się rozmawiać bo to wszystko niewinnie prowadzi do spotkania, winka i nagle jest związek... Nie wiem jak wy tak po prostu się ciągle z kimś umawiacie.

Po prostu nie zostajemy do rana po seksie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się. 

 Musisz mieć cos z nimi wspólnego i jednocześnie bardzo się różnić. Mam koleżankę do chodzenia po muzeach, eventach i wystawach. Nie jest u mnie w targecie z wzajemnością. Mamy współne pasje. Ale np zupełnie inne poglądy na wiele spraw w tym związki. Nie myślę o niej w kategoriach seksualnych choć bardzo ładna jest. 

Bo wiem że z tym by szły komplikacje. Emocjonalne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Czlowiekronaldo napisał:

Fwb to fikcja.

VS

4 godziny temu, Czlowiekronaldo napisał:

koleżeństwo to minimalizowanie ryzyka i jednoczesne zaspokajanie niektórych potrzeb np. czasem seks itp.

Zaprzeczasz sam sobie. Nie obraź się, ale to co piszesz to trochę bełkot. Nie wiadomo co ty chcesz. Koleżeństwa z seksem, ale bez seksu. Związku z kobietą, ale bez związku. Usiądź na spokojnie i się zastanów, bo szkoda się produkować skoro nie wiesz sam co myślisz. Na moje oko problemem u ciebie jest brak asertywności w kontaktach z kobietami. Znam ten problem z autopsji. Zdarzyło mi się iść do łóżka z kobietą, przy której mi nie stawał tylko dlatego, że już przekroczyłem na randce "point of no return" gdy ciuchy opadły na podłogę. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Tadamichi Kuribayashi napisał:

Chciałbyś aby te najładniejsze pierwsze zagadywały? One mają branie. Nie muszą same wychodzić z inicjatywą. Co innego średnie laski i te mniej urodziwe. One wiedzą że muszą wziąć sprawy w swoje ręce.

Z tym, że atrakcyjne laski mają branie to prawda.
Natomiast kolejna część twojej wypowiedzi to pół prawda.

Owszem pasztety mogą iść bardziej na rękę, ale one też nie zawsze zagadują to po pierwsze.
Po drugie: Pizdeo-beta-cucki sami zagadują do brzydkich, bo czują, że atrakcyjne kobiety są spoza ich ligi.
Potem widzimy typa w miarę przystojnego(ale z niską samooceną) z jakąś grubą albo brzydką jak szczur babą...

Mam uwierzyć, że charakter?
Nie.

Po prostu była łatwa dla niego, bo ona jest świadoma, że ciężko będzie znaleźć kolejnego frajera, który jest przystojny i kasiasty ale z niską samooceną ;) 
Śniadanko do łóżeczka, da dobrze dupki, a gdy przyklepane będzie już cyrografem ślubnym, to wyjdzie z niej prawdziwa twarz ;) 
Twarz nieróżniąca się zbytnio od tych atrakcyjnych.
 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nigdy nie miałem koleżanek, no może jak miałem 6-10 lat. Później to już było albo mi się podoba i próbuje jakiejś głębszej relacji albo nie podoba mi się i nie mam nawet z taką o czym rozmawiać, z powodu braku chemii. 

Nie wiem czy to normalne, ale nie sądzę żeby się to u mnie zmieniło. 

Często się zastanawiam jak to by było mieć przyjaciółkę z którą łączyła by mnie tylko i wyłącznie rozmowa i totalnie żadnego głębszego uczucia, no ale chyba nie jestem do tego stworzony. Mimo że mam kilku kumpli którzy mają koleżanki, są w związkach i nikt nie robi z tego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Ja tam nigdy nie miałem koleżanek, no może jak miałem 6-10 lat. Później to już było albo mi się podoba i próbuje jakiejś głębszej relacji albo nie podoba mi się i nie mam nawet z taką o czym rozmawiać, z powodu braku chemii. 

Nie wiem czy to normalne, ale nie sądzę żeby się to u mnie zmieniło. 

Często się zastanawiam jak to by było mieć przyjaciółkę z którą łączyła by mnie tylko i wyłącznie rozmowa i totalnie żadnego głębszego uczucia, no ale chyba nie jestem do tego stworzony. Mimo że mam kilku kumpli którzy mają koleżanki, są w związkach i nikt nie robi z tego problemu.

Normalne, no i dobrze że nie miałeś to dobrze o Tobie świadczy, posiadanie koleżanek zostaw gejom i innym tamponom emocjonalnym.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pocztylion napisał:

Zrób co masz zrobić(czyt.poruchaj) i uciekaj.Kobiety nie maja skrupułów skakać z kwiatka na kwiatek,my też nie powinniśmy.Nie obiecuj po prostu potencjalnej partnerce żadnych ślubów ani nie gadaj,że ją kochasz i tyle.

Co to wgl. za jakieś dziwne myślenie.
Poruchać i uciekać?
Chłopie ile Ty masz lat...
A może potencjalnie to fajna dziewczyna na związek, a takie "doświadczenie" jej skrzywi pogląd na facetów i dopiero zacznie skakać z kwiatka na kwiatek.

Poruchać i uciekać to sobie można w klubach gdzie wiesz, że po kilku godzinach rozmowy lądujecie w łóżku.
To jest ONS.

@Czlowiekronaldo trudno odpowiedzieć na tytułowe pytanie bo do końca nie wiem o co Ci chodzi?
Chcesz mieć koleżanki?
Słuchaj mój kolega(28 lat) ma aktualnie dziewczynę(17 lat) oraz nieco koleżanek oczywiście od niego młodszych.
Jak wejdziesz w pewien social circle gdzie się z kimś regularnie spotykasz np. nad Wisłą czy gdzieś na ognisko, to prędzej czy później nawiązujesz więzi.
Ponieważ spędzasz regularnie z pewną grupą osób czas.

Natomiast trudno mi powiedzieć czy istnieje przyjaźń damsko-męska.
Może ona istnieje, ale wtedy gdy nie masz z tą kobietą kontaktu na co dzień.
Bo im dłużej spędzasz z taką kobietą czas, tym bardziej zaczynasz jej ufać, przywiązywać się, zwłaszcza, że macie potencjalnie zajebisty kontakt.
Problem jest tylko wtedy, że przeważnie jedna strona czegoś chce więcej, a druga nie.

Nawet jeżeli masz fuck with benefits i lubisz tę osobę i czujesz popęd, natomiast nie chcesz związku, to po jakimś czasie to ona będzie chciała czegoś więcej.
Przywiązanie, sex, spędzanie ze sobą dużo czasu, budowanie więzi i co najważniejsze, gdy pańcia ukończy te 25 rok życia, to będzie myślała coraz poważniej o zakładaniu rodziny i dzieciach.
Ewentualnie jeśli ona też nie widzi Ciebie w roli męża, to po prostu cały FWB się skończy.
 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomkotak, to już kolejny temat i wychodzi bełkot, to rzeczywiście w jakiś pokrętny sposób wydaje się nie wykluczać, ale już przy pierwszym spojrzeniu innej osoby coś tu jest nie tak.

 

Sam nic więcej nie wymyślę, ruszam na spotkanie z terapeutą....

 

Dzięki wszystkim za pomoc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.