Skocz do zawartości

Ślub za niedługo ....


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście nie mój, ale mojego dobrego kumpla którego znam od podstawówki.

Nigdy nie miał szczęścia do dziewczyn a jak już poznał to po roku się oświadczył, zaraz później cywilny aby wziąć łatwiej kredycik i za 3 miechy kościelny.

 

Już widać że jest całkowicie pod pantoflem i boi się swojej bądź co bądź już żony.

Gość całkowicie żyje w matriksie, nawet nie próbuje mu niczego tłumaczyć, bo wiem jak takie rozmowy się skończą a i tak nie posłucha, bo będzie myślał że jest inna niż wszystkie bo przecież kocha. 

 

Już wszystko pozamiatane, jest bardzo duże prawdopodobieństwo że te małżeństwo zbyt długo nie potrwa, gość przeżyje totalne załamanie nerwowe. 

Oczywiście życzę im jak najlepiej, ale za dużo się nasłuchałem i naczytałem na forum żeby być dobrej myśli i wierzyć w udane małżeństwo, zwłaszcza gdy on już jest pod pantoflem, zarabia mniej od niej i nie pracuje tak ciężko jak ona. 

 

Dziwna sytuacja jak wiesz że nic nie możesz zrobić żeby kogoś uchronić przed najgorszym i patrzysz na to z boku udając że wszystko jest i będzie dobrze...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazna smaku prawdziwej miłości. Myszka go wyprostuje, na pewno go uwielbia. Zrobi wszystko, aby się spełnił jako człowiek i jako mężczyzna.

 

Wiem, że to już nie jest śmieszne, ale nie mogłem się powstrzymać.

 

?

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się przejmować, każdy podejmuje świadome decyzje i potem ponosi ich konsekwencje.

 

Co ciekawe, nawet te mityczne samce alfa, tak chwalone na forum, dopada rzeczywistość. Mam/miałem (bo w sumie odkąd się spiknął z tą laską, to kontaktu z nim nie ma) kumpla, który idealnie wpasowywał się w archetyp samca alfa głoszony tutaj na forum - szeroka szczęka, symetryczna budowa, gość ogólnie duży, umięśniony, ale niespecjalnie wysoki, wyjebane na wszystko. Jedyna różnica to taka, że był bardzo sympatyczny, pomocny itp. 

 

Jak nietrudno się domyślić, cieszył się dużym powodzeniem wśród pań. Ruchał dużo, szczególnie samotne matki (do tych miał największy fart) i średnio urodziwe kobiety. Kilka razy został naprawdę chujowo potraktowany przez kobiety, najbardziej przez 1 samotną matkę, która zerwała przez sms, gdy jechał do niej 100km w dniu jego urodzin, bo wróciła do starego gacha. Ale nauki z tego nie wyciągnął żadnej. Dalej ładował się w to samo gówno, ale zawsze wychodził bez szwanku - po prostu gość w czepku urodzony. Tutaj warto zauważyć, że zawsze ruchał bez gumy i żadnego dzieciaka. Raz się tylko dowiedział, że laska wykonała aborcję. Unikał nieświadomie problemów, jak Neo kul w Matrixie.

 

No ale, w końcu i jego dopadło.

 

Jego znajomy z pracy był strasznym psem na baby, przerabiał przeogromne ilości tych lasek, ale miał 1 FF, która sobie ubzdurała, że to jest LTR. Jak się w końcu dowiedziała, że oprócz niej było kilkanaście (albo lepiej) innych, to lasce odbiło, zwarcie styków, itp. Zadzwoniła do tego mojego kolegi, czy nie przyjedzie, bo chciałaby się wygadać. Tego samego dnia z nim gadałem, dosłownie 2h przed tym jak do niej pojechał i mówił, że chce tylko poruchać i że żadnych związków. Na następny dzień się z nim widzę i pytam się "jak tam?". On odpowiada, że zaliczył i że są razem (jako para). No szczena mi opadła i teraz to ja miałem zwarcie styków. Gość się tylko przejmował co pomyśli ten jego kolega z pracy (który jak się później okazało miał na to totalnie wyjebane). Od tego spotkania straciłem z gościem kontakt. Przeprowadził się do niej po 2 tygodniach znajomości. Po 3 miesiącach była w ciąży (miała około 30 lat wtedy :) ). Po 6 miesiącach ślub. On zachwycony, bo zawsze lubił dzieci. Zobaczymy jak długo to potrwa.

 

Spotkałem się z nim od tego czasu na chwilę ze 2 razy. Oczywiście przyprowadził swoją dziewczynę. Urobiony na maxa, pantofel pełną gębą.

 

Także życie jebie każdego po równo.

Edytowane przez Sceptyczny?
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i za bardzo się martwię na zapas i chyba nawet nie powinienem bo to tylko kolega żaden wierny przyjaciel.

 

A ostatnio się dowiedziałem że gość którego panna zdradzała na boku, wrócił do niej po jakichś paru miesiącach, kiedy to bardzo nalegała na to by do niej wrócił.

No normalnie szczena opada że są ludzie którzy wracają do ex po takich numerach, po prostu tego nie rozumiem, jak tu żyć z taką osoba, która lada moment zrobi to samo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

Nigdy nie miał szczęścia do dziewczyn a jak już poznał to po roku się oświadczył, zaraz później cywilny aby wziąć łatwiej kredycik i za 3 miechy kościelny.

Nie miał szans zebrać doświadczeń, zobaczyć jakie kobiety i życie są naprawdę. Jest na etapie zauroczenia i ma oczy zaklejone cipką. Do tego jak widać jest urabiany przez samicę jak ciasto. 

@Wolverine1993 Współczuję, że musisz na to patrzeć. Ja bym delikatnie podsuwał mu sugestie i historie braci z forum. Nie za mocno bo szybko stracisz znajomego, jego pancia zrobi z Ciebie wroga. Na takim etapie nie wyciągniesz go z Marixa, ale będziesz miał czyste sumienie, że podsuwałeś mu informacje o tym jak to naprawdę wygląda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Morfeusz napisał:

Nie miał szans zebrać doświadczeń, zobaczyć jakie kobiety i życie są naprawdę. Jest na etapie zauroczenia i ma oczy zaklejone cipką. Do tego jak widać jest urabiany przez samicę jak ciasto. 

@Wolverine1993 Współczuję, że musisz na to patrzeć. Ja bym delikatnie podsuwał mu sugestie i historie braci z forum. Nie za mocno bo szybko stracisz znajomego, jego pancia zrobi z Ciebie wroga. Na takim etapie nie wyciągniesz go z Marixa, ale będziesz miał czyste sumienie, że podsuwałeś mu informacje o tym jak to naprawdę wygląda. 

Tzn miał jakieś tam dziewczyny ale to były krótkie relacje i chyba zawsze zostawał porzucany. Tym razem jak zobaczył że jakaś panna chcę z nim być to doszedł do wniosku że jedynym sposobem żeby jej nie stracić jest ślub.

Wiem że to brzmi brutalnie, ale jestem przekonany że tak jest. Ma niskie poczucie wartości ze względu że był wychowywany głównie przez matkę ( ojciec alkoholik ).

 

 

Laska wydaje się ogarnięta życiowo, na pewno nie poleciała na kasę, bo nie zarabia on kokosów, a sama ciężko pracuję więc nie jest księżniczką. No cóż może trochę przesadzam i jednak nie będzie tak tragicznie, oprócz tego że będzie pod pantoflem do końca życia i prędzej czy później zostanie zdradzony i być może nawet o tym nigdy się nie dowie ani nie będzie nic podejrzewał żyjąc w matriksie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Carl93m napisał:

Jak widzę takie sytuacje to dziękuję losowi, Bogu etc. że trafiłem tu na forum. Mógłbym być na jego miejscu. Dziękuję Wam Bracia! 

 

Pozostaje współczuć. 

No a może lepiej czasami żyć w nieświadomości ?

 

Ja też się cieszę że po pierwszym poważnym związku trafiłem na forum i nie wjebalem się w śluby, rozwody, alimenty i kredyty.

 

Takie sytuacje są o stokroć gorsze niż zwykłe rozstania gdzie oboje dziękujcie sobie za wspólny czas, idziecie w swoim kierunku i nie wchodzicie sobie więcej w drogę. 

A w sytuacji rozwodów, dzieci itp to wyobrażam sobie jaki to musi być koszmar i niszczenie psychiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, manygguh napisał:

Obmyśl sobie scenariusz, co będzie jak już walec po nim przejedzie. Chodzi o to, by chłop nie wpadł w jakieś nałogi lub nie robił innych głupich rzeczy w afekcie lub ogólnie będąc pod wpływem tego typu emocji. 

Myślę że to będzie tragedia dla niego.

Sam wiem jak bywa ciężko mimo że nie siedziałem w matrixie tak głęboko po uszy jak on, no i przede wszystkim nawet nie myślałem o małżeństwie mimo że nie znałem jeszcze forum.

Ale to może była kwestia partnerki która nie rokowała według mnie na przyszłość.

 

Zobaczymy co to będzie, ale widze po nim że strasznie się już zaczyna stresować tym wszystkim oraz wizją dorosłego życia w którym problemów będzie ogrom. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, manygguh napisał:

Obmyśl sobie scenariusz, co będzie jak już walec po nim przejedzie. Chodzi o to, by chłop nie wpadł w jakieś nałogi lub nie robił innych głupich rzeczy w afekcie lub ogólnie będąc pod wpływem tego typu emocji. 

Chyba Ci się pomyliły płcie/orientacje/działy na forum...LolXD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AH CO TO BYŁ ZA ŚLUB!!! - uwielbiam to marketingowe pierdolamento!

 

A potem - proza życia, myszka juz nie taka słodka i piękna jak na ślubie, kumple się zawinęli do swojego życia, zdjecia i film ze ślubu pierdolnąłeś w kąt, rozdzierasz koszulinę i bieresz na klatę rzeczywistość :D

 

No ale może trafił tę wyjatkową, może jego hollywódzki film skończy sie jednak na zachodzie słońca, na hawajskiej plaży gdzie on i jego księzniczka na białym rumaku mkną w rytmie fal ku szczęsciu i spełnieniu, napędzani energią słoneczną skumulowaną przez zbroję, niczym panele słoneczne....

 

dobra, już ostatni drink dzisiaj

 

???

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.