Skocz do zawartości

Rodzina, żona, dziecko co dalej robić bo brakuje sił


Piterson

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, Piterson napisał:

Najgorsze są teksty że jesteś impotentem ("Dziwisz się? Spójrz na siebie jak ty wyglądasz"), że do niczego się nie nadajesz ("Ja jestem? Ty nawet sobie z kilkulatkiem nie dajesz rady") , że ten czy tamten to taki super, że Ci to super dom mają itd ("Mają też fajne żony")

Po prostu chciałbym odpocząć, wyłączyć się, co to za związek jak na każdym kroku słyszę że jakbym była sama to młody do żłobka by się dostał, że dała bym bez Ciebie radę. Wieczne spiny o wszystko, nawet o głupie śmieci że zapomniałem wynieść czy położę się i posiedzę na telefonie.

 

Edytowane przez Tomko
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piterson Guru sekty dziś robi stream może spróbuj się dodzwonić. @Anastazja znikaj do rezerwatu halo moderacja! Przede wszystkim @Trevor dobrze radzi weź krótki urlop musisz pobyć sam ze swoimi myślami. Pani zrobiła Ci wszystkie możliwe shittesty. Poza tym to początek pokazywania, że ty decydujesz, nawet nie pytaj poinformuj.

 

-impotent

-jesteś słabym mężczyzną, bo ona chce dom

-zero seksu

-zero szacunku, autorytetu

-nie ogarnia domu, nie ogarnia w pełni sama dziecka, lol?

-odcina Cie od pasji

kolegów też pewnie za bardzo nie masz. Podręcznikowe stulejarstow-białorycestwo

 

ratuj się!

 

@Tatarus nie offtopuj zrób swój wątek

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

 CZYJE / NA KOGO jest mieszkanie?

Na nią bo odziedziczyła je w spadku, ale sporo kasy w remont wsadziłem.

 

21 minut temu, Anastazja napisał:
33 minuty temu, Piterson napisał:

położę się i posiedzę na telefonie.

masakra , głupia baba po co się z taką żeniłeś?

Teraz to już sam zwątpiłem po co...

 

17 minut temu, Foster napisał:

Nad tym zastanów się, ale nie podejmuj pochopnych wniosków, ochłoń sobie i daj sobie kilka dni, jeżeli masz możliwość pogadaj z tym o kimś, kumplem, mamą, kimś zaufanym. 

I tu się pojawia problem... Jestem osobą bardzo zamkniętą w sobie. Też się wahałem czy tutaj napisać...

 

14 minut temu, Tatarus napisał:

AnastazjaCórka wraz z byłą partnerką mieszka w UK i nawet nie znam ich aktualnego adresu. Kontakt mam tylko gdy przy rozprawach sądowych /kontakt z ex oczywiście, nie z córką/. Wysyła mi wtedy fotki dziecka, aby mnie zmiękczyć. 

U mojego kolegi podobnie, kiedyś też mu powiedziałem że długo z tą kobietą nie wytrzyma. Miałem rację. Co z tego że mieszka z córką 30km jak 10 letnie dziecko jak go widzi krzyczy, wpada w furię. A jego była tylko że widzisz że cię nie chce. Mimo przydzielonych widzeń kumpel przestał jeździć bo nie widzi sensu, chociaż bardzo go to boli.

 

Pół roku nie paliłem fajek, nie wytrzymałem..  pale z powrotem bo nerwy chciały mnie zjeść

 

Ogólnie wielkie dzięki za rady. Zaczynamy terapię na małżonce jak nie pomoże to sorry rozwód. Szkoda mi będzie tylko syna i jak teraz nawet o tym myślę to nam łzy w oczach

Edytowane przez Piterson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piterson

 

Moja diagnoza, popraw mnie jeśli chcesz.

 

-Jesteś introwertycznym kolesiem, którego ostatnie lata to tylko praca i dom. Nie masz paczki kumpli, pasji, zajawki. W życiu jesteś pewnie troszkę dupka wołowa łatwo ci wejść na głowę ale dobrze zasuwasz, bo jesteś cichy i skupiony na celu. Przez to zamknięcie nie umiesz postawić się żonie, wyrazić potrzeb, przyznać do problemów. Dziecko Cię nie poważa prawdopodobnie matka pozwala mu szaleć, ponieważ jest zbyt leniwa/mało kreatywna aby mu jakoś zaaranżować czas.

 

Pojedź do rodziców asap, uważam, że jesteś w słabej sytuacji nie kop leżącego - siebie. Jakaś wędrówka w góry cokolwiek bardzo by Ci się przydały, bo jesteś kompletnie nie zdystansowanym gościem pod totalnym pantoflem. Po powrocie natychmiast serious talk z żoną. Albo ratujecie sytuacje albo ewakuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Piterson napisał:

Pół roku nie paliłem fajek, nie wytrzymałem..  pale z powrotem bo nerwy chciały mnie zjeść

Wsiądź na rower, pobiegaj, zajmij czymś swoje myśli. Czytaj.

 

Skoro Twoja ex już Cię tak ustawiła to spodziewaj się w niedługim czasie pozwu rozwodowego. 

 

Czytaj, zaczerpnij wiedzy u prawników. Masz na pewno jakichś braci co przez to przechodzili, podpytaj co i jak, żeby już sobie ustawić linię obrony w razie co.

 

Doradzałeś swojemu koledze i sam w takie bagno wpadłeś ? Jeśli masz kontakt z tym kolegą to popytaj go jakie ma doświadczenia rozwodowe. 

 

Jeden z braci @XYZ aka Rumcajs opisał cały przebieg przygotowania do ostateczności. Warto przeczytać całą jego wypowiedź. 7 stron tekstu ale dużo ludziom uzmysławia.
 

 

Edytowane przez kaleczny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Anastazja napisał:

kurcze ja tak zazdroszczę ludziom którzy mają rodzinę, zwłaszcza w takie dni jak niedziela 

Bo widzisz przez pryzmat niedzieli, typowo kobiece podejście. Gość tu wpada i po męsku opisuje rodzinę i całej jej logistykę, wpada kobieta i wzdycha, że fajnie taka rodzinka wygląda na spacerze ?

 

Niestety w dzisiejszych czasach rodzina to cholerny obowiązek, obciążenie, problemy, odpowiedzialność za czyjeś życie, wychowanie, nie wiem czy "niedzielny piknik" jest tego wart, to już każdy sam sobie niech odpowie.

 

@Piterson a co z Twoim synem, bo piszesz, że demon. Na pierwszy rzut oka po prostu ojca nie ma w domu, brak męskiej postawy na co dzień to dzieciak chowa się jak chce. Chyba, że ma zdiagnozowane jakieś ADHD czy inne nadpobudliwości. Chociaż dawniej, jeszcze to pamiętam, ADHD ojciec leczył pasem, nie maltretował, nie bylo to bicie jako wyżywanie, ale właśnie leczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Anastazja napisał:

a może udałoby się zmienić pracę na lepiej płatną żebyś chociaż weekendy mógł poświęcić rodzinie?

O tak, toż to złota rada, gratuluję. Jak będzie więcej czasu poświęcał rodzinie, to zapewne nie popadnie w jeszcze większe załamanie spowodowane zachowaniem żony i dziecka. Odezwał się gadzi móżdżek i materializm.

 

Tak przy okazji zapytam czy nie masz przypadkiem problemu z czytaniem ze zrozumiem, ponieważ jako kobieta zasad żadnych nie uznajesz chyba, że są w interesie baby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Chociaż dawniej, jeszcze to pamiętam, ADHD ojciec leczył pasem, nie maltretował, nie bylo to bicie jako wyżywanie, ale właśnie leczenie.

Zaraz się zlecą przeciwniczki dotykania w jakikolwiek sposób dziecka.

 

A pas uczył, oj uczył pokory. Kto miał ten wie. Teraz bezstresowe czasy. A za niedługo dziecko będzie podpisywało kontrakt na obcowanie z rodzicami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Azizi napisał:

Zaraz się zlecą przeciwniczki dotykania w jakikolwiek sposób dziecka.

 

A pas uczył, oj uczył pokory. Kto miał ten wie. Teraz bezstresowe czasy. A za niedługo dziecko będzie podpisywało kontrakt na obcowanie z rodzicami.

Dokładnie Azizi, dlatego zaasekurowałem się przed gówno-burzą, dodając, że ten pas to nie było maltretowanie i znęcanie się. A tak po prawdzie to po jednym czy kilku pasach, potem dzieciak czuł już respekt i sama mina ojca oraz magiczne zaklęcie "pasior", najczęściej wystarczały.

 

Tak wiem, że jest cienka granica między karceniem fizycznym a praktycznie przemocą, ale niepatologiczny ojciec, wiedział jak pasa użyć, żeby krzywdy nie wyrządzić, a stworzyć mocny precedens do studzenia młodzieńczych nadpobudliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem.

Smutna historia, ale musisz wyciągnąć jaja z gaci i wziąć się w garść, bo masz rodzinę na utrzymaniu. Nie czepiam się, tylko staram się Cirvid ogarnąć po bratersku.

 

 

 

Dobrze wiemy, że w tym kraju ciężko utrzymywać rodzinę samemu, dlatego zazwyczaj pracują oboje albo facet poświęca kilkanaście lat na hajs i wtedy wybiera sobie młodsze kobiety. 

 

Na moje jeżeli żyjecie od pierwszego do pierwszego, to pozostaje tylko zachód. Holandia, Niemcy, może nawet Czechy. Poziom życia znacząco lepszy. Stosunek cen do pensji także. Tam sobie pozwólcie na większy luz bo nie będziecie żyć od pierwszego do pierwszego. Jednak na początek trzeba będzie też poświęcić trochę energii i czasu by się tam zaklimatyzowac oraz zorganizować. 

 

To wszystko co mogę doradzić. 

To jest tak smutne, że Polak nie może zagwarantować swojej rodzinie dobrego poziomu :(

Edytowane przez Ragnar1777
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kim Un Jest? napisał:

Tak wiem, że jest cienka granica między karceniem fizycznym a praktycznie przemocą, ale niepatologiczny ojciec, wiedział jak pasa użyć, żeby krzywdy nie wyrządzić, a stworzyć mocny precedens do studzenia młodzieńczych nadpobudliwości.

Panowie, w takich przypadkach wcale nie trzeba używać pasa, po prostu chodzi o to żeby dziecko wiedziała jaka jest hierarchia w domu, nawet taki malec potrafi bezbłędnie rozpoznać na ile i komu może sobie pozwolić. Ja obserwuję to na swoim podwórku, moją córkę wychowuję ktoś inny (mąż ex) i doskonale widzę co się tam dzieje i co ona może u siebie a co u mnie. Testuje mnie już od małego, często słyszę teksty, a M. mi pozwala, wiem że po części jest to manipulacja i pomimo tego że ma dopiero 4 lata takie sytuacje zdarzają się dosyć często. Ja jestem stanowczy, spokojny i do bólu konsekwentny, jak mówię nie, tzn nie, jak mówię - jeżeli tego nie sprzątniesz, na plac zabaw nie pójdziemy - jak nie sprzątnie, siedzimy w domu. I uwierzcie, że jest to skuteczniejsze od pasa.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piterson napisał:

Najgorsze są teksty że jesteś impotentem, że do niczego się nie nadajesz, że ten czy tamten to taki super,

Za to już mijałbym ją z daleka jak obcą.

 

Jeżeli Twoja matka jest na siłach to ją sprowadź, a żona do pracy, choćby na pół etatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? @Rnext moglibyście proszę zerknąć, mamy uciekinierkę z rezerwatu. Udziela się na stronie 1 i 2.

Jakiś szadoł banik może?

 

@Piterson trzymaj się chłopie. Masz trudny czas, wyżalaj się nam tu, to pomaga, potem słuchaj rad Braci, przemyśl zaplanuj i wdrażaj je w życie. 

Ja nie mam dzieci więc nie doradzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Foster napisał:

Ja jestem stanowczy, spokojny i do bólu konsekwentny, jak mówię nie, tzn nie, jak mówię - jeżeli tego nie sprzątniesz, na plac zabaw nie pójdziemy - jak nie sprzątnie, siedzimy w domu. I uwierzcie, że jest to skuteczniejsze od pasa.

Stosuję podobną taktykę, straszę zakazem tego co dzieciak lubi i dotrzymuję słowa.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.