Skocz do zawartości

Dotyczy: Rodzina, żona, dziecko co dalej robić bo brakuje sił


Rekomendowane odpowiedzi

 

Co zrobić? To co każdy facet robi w takiej sytuacji. 

Na początek pozwolić żonie by znalazła sobie kochanka, a potem się w nim zakochała i porzuciła starą rodzinę dla nowego gacha no bo przecież się zakochała. Co tam mąż co tam dziecko. Żona się zakocha. Miłość najważniejsza!

Zamieszkać samemu z małym rozwydrzeńcem i pobierać 500 plus i 400 zł alimetnów od żony.

I tutaj masz aż 2 wersje do wyboru!:

1. Żyć sobie jak król za alimenty i społeczne  CAŁE 900 ZŁ  gotować obiadki, sprzatać, pilnować, robić zakupy, bawić się, znosić wszystkie humorki smyka, choroby, niedole, bunty no i poza tym to leżeć i pachnieć i przeglądać facebooka. Cudownieee! 

2. Lub iść do pracy i połowę wypłaty przeznaczać na żłobek. Przechodząc z 1 kieratu (praca) do drugiego (opieka nad małym rozwydrzeńcem).

No i oczywiście ograniczać matce kontakt z dzieckiem. Koniecznie.

Niech płaci te 400 zł lambadziara jedna.

Po 20 latach, kiedy dziecko już będzie odchowane, a Wy będziecie osobami już w słusznym wieku, potrzebującym wsparcia dzieci/rodziny, żona powróci wyrazi skruchę, że tak bardzo o dziecko zabiegała, że wysyłała listy, no ale podły ojciec kontaktów zabraniał, więc co ona biedna miała zrobić? Imprezowała sobie to z jednym to z drugim, no ale przecież bardzo chciała miec kontakt z dzieckiem. Chęci przecież najwazniejsze.

 

Tak wiec podusmowując: olej pracę, zostaw żonę, bierz dzieciaka, 400 zł alimentów i prowadź cudowne życie samotnej mamuśki, sorry- tatuśki.

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi To, że masz nierówno pod kopułką to nie nowość, ale w zasadzie zgadzam się z pierwszą częścią. To co powinien zrobić autor, to grać pantofla, miękką faję i doprowadzić do zdrady żony, udokumentować to a potem pyk - rozwód z winy żony. Zostawić bez kasy i bez dzieciaka. Jak była żona się poprawi to wtedy można się zastanowić nad opieką naprzemienną. To jedyne na co ona zasługuje w tym momencie jeśli to prawda, to co mówi ojcu swojego dziecka, który wypruwa sobie flaki żeby utrzymać rodzinę. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tomko napisał:

@deomi To, że masz nierówno pod kopułką to nie nowość

Dlaczego obrażasz? Można się z kimś nie zgadzać, mieć inny pogląd, inne zdanie, różne doświadczenia, różne priorytety, można o tym dyskutować bez obrażania? Czy Twój post bez tego wstępu, który zacytowałam byłby mniej "coolll"?

Przykre. 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pisałyśmy z @szamanka, że tutaj mieć jakiś swój pogląd=zapowiedzenie wojny.  @deomi nie jest złośliwa, chcę dobrze, a każdy jej tu dopieprza. Też nie zawsze się z nią zgadzam, ale nie ogarniam tych ataków na nią w innych wątkach. 

Opcja którą opisała ma sens, bo raczej mała szansa na naprawę tej relacji. Żona nie angażuję się w swoją pracę, ma rozszczenia, zero wsparcia. Myślę, że powiedzenie jej o chęci rozwodu to będzie idealne wylanie kubła zimnej wody. Może w końcu coś przemyśli ale ja na miejscu autora bym już nawet nie chciała brnąć dalej. Opcja jak tu inni opisali, by ją poobserwować i zebrać dowody jej złego zachowania też ma duży sens. Bo najgorsze co może być, to jeśli na rozprawie zostanie z niczym, a żonka się rozpłacze i opowie bujdę jak było źle. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szamanka Przecież jej nie obraziłem tylko stwierdziłem fakt. 
@_oliv2407 Deomi wsadza celowo kij w mrowisko nie pierwszy raz i prowokuje. W tamtym temacie koleś szuka pomocy i nie wie jak sobie poradzić z życiem a ona sobie drwi przekręcając sytuację. Atencja, atencja, atencja... Z tego gówno-tematu tutaj nic nie wyniknie co mogłoby pomóc autorowi. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Facet założył temat w dziale poza rezerwatem, więc nawet nie możemy się tam rzeczowo wypowiedzieć.

Owszem lubie prowokować niewygodne dyskusje, ale po to żeby wytknąć hipokryzje i żebyście się zastanowili nad tym co Wy tutaj czasami wypisujecie i propagujecie!!

 

Po za tym z tego co pamiętam miałeś mnie zablokować?

Z jakich powodów jeszcze tego nie zrobiłeś? 

 

@PUNK Zgadzam się, ta kobieta nie ma prawa go w ten sposób obrażać. Aczkolwiek ten temat nie jest o tamtym autorze, ani o jego kobiecie.

Ten temat jest o Was. Co poniektórych z Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko może za mało czytałam jej wpisów, nie jestem na forum aż tak długo. Ale widziałam atak stulejarzy, który wcale rzadki nie jest na tej platformie. Nawet jak nie pisała nic złośliwego. Ma swoje specyficzne poczucie humoru, nie każdemu odpowiada ale tutaj nie głupio piszę. Bo co innego może autor zrobić? Żona ma go pod butem i serio jedyne co to zbierać dowody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko nie każdy robiąc dziecko wie co robi zaznaczę że jest to stwierdzenie ogólne. W tym wypadku widać że oboje rodzice sobie nie radzą Kobieta mimo czasu który ma na opiekę na dziecko nie potrafiła zbudować z nim więzi i na podstawie tej więzi wprowadzić reguł co wolno a co nie, prawdopodobnie dla tego że nie jest dojrzała emocjonalnie a facet pracuje całymi dniami więc dziecko nie czuje że jest ważny dla kogoś. Nie obwinał bym tu żadnego z rodziców może lepiej było by gdyby facet mniej pracował a kobieta więcej bo i tak sobie nie radzi z dzieckiem. Wtedy oboje rodzice mogli by budować więź z małym człowiekiem i może okazało by sie że facet sobie lepiej radzi i że lepiej by było by matka tyrała na całą rodzinę. Nie wiem dlaczego żadne z rodziców nie wpadło na pomysł by może pójść do psychologa z małym. Nie przeanalizowali jego diety może je produkty które nadmiernie go pobudzają. Tak więc jak już mamy krytykować ale nie widzę sensu bo to do niczego nie prowadzi chyba tylko do tego by podrasować własne ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale racja, nie róbmy teatrzyku, bo gościu ma sytuację patową. Najwiekszym problemem jest słabe wychowanie syna, a sytuacja się nie polepszy jak będzie widział rozpadającą się rodzinę. Najważniejsze by słyszał jak najmniej sprzeczek pomiędzy wami. Partnerkę zdecydowanie trzeba postawić do pionu i pokazać, że może sporo stracić jeśli się nie zmieni. Już gdzieś pisałam, że zostanie w małżeństwie tylko dla dzieci nie uważam za dobrą decyzję. Dzieci są szczęśliwe jak widzą, że rodzice są szczęśliwi.

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej ocenie - oboje dali ciała. 

On powinien mniej pracowac, a ona zacząć - chocby na pół etatu. Znaleźć nianię - najlepiej emerytkę, która ma podejscie do dzieci i przy okazji chce sobie dorobić (a nie zarobić kokosy) więc wezmie mniej niz młódka niania czy prywatny żłobek. 

Może baba jak wyjdzie do ludzi i bedzie musiala pracowac to jej się w głowie poprzestawia.

Nie każda kobieta odnajduje się w siedzeniu w domu i dbaniu o ognisko domowe. Moze tej się wydawało, że tego chce a w praktyce wyszło, że się w tym męczy. 

Widać, że mimo tego że ma mnóstwo czasu by to dziecko ogarnąć nie ogarnia wcale.

Jeśli ona by ogarnęła dziecko i mu (dziecku) stawiała granice, jeśliby to dziecko czuło się pewnie i bezpiecznie - nie byłoby mowy o takim zachowaniu jak to pisze autor posta.

Bo to normalne, że każde dziecko ma gorszy dzień, ale nie każde ma ten gorszy dzień codziennie. To nie ma wcale granic i jest rozpieszczone a z czasem jesli ojciec nie postawi granic bedzie tylko gorzej. Skoro matka nie daje rady to on powinien to zrobic.

I pisze to z pełną świadomością.  

Długa i konkretna rozmowa z małżonką. Sam powinien zrobić research jeśli chodzi o nianie. Ogarnąć to organizacyjnie i iść do niej z gotowym planem. Zobaczyć jej reakcję.

Szkoda dziecka..

 

 

I jeszcze 2 sprawy.

Jedna to ze faktycznie dziecko może mieć ADHD, warto podejść do psychologa.

I warto na ten temat rowniez poczytać.

Bo ludziom to się źle kojarzy, z jakimś wymysłem.

Tymczasem jest to poważne zaburzenie. 

Nieleczone prowadzi do tego, że dorosły człowiek wpada np w nałogi, bo nie umie poradzić sobie ze swoją nadaktywnością. 

Dodam, że dzieci z ADHD są zazwyczaj bardzo inteligentne. I to jak się zachowują nie wynika ze złośliwości, tylko właśnie z nadaktywności..

Druga sprawa - widzę, że Bracia radzą Ci rozwód i totalną walkę. Błąd.

Z moich obserwacji (a siedzę w tym temacie dość długo) takie maDki co pasożytują za kasę męża i nie dają sobie rady z wychowaniem dzieci i jeszcze mają o to pretensje - w wiekszosci w przypadku rozstania zamieniają się w alienatorki i walczą dzieckiem. Co nie tylko odbija się na ex mezach a przede wszystkim na dziecku.

Myślę, że sprawę można załatwić inteligentniej. 

Gdy bedziesz rozmawial z nią na temat podjecia przez nią pracy - mozesz zaproponowac wlasnie ze podejdziesz z dzieckiem do psychologa po pomoc, bo widzisz, ze ona jest coraz bardziej zméczona i się martwisz o nią. Nagrywaj każdą rozmowę jaką możesz - każdą kłótnię 

Nawet jesli (jak sugerują panowie) nie uzyskasz rozwodu z jej winy z powodu zdrady- mozesz taki wyrom uzyskac z powodu przemocy psychicznej, którą ona jednoznacznie stosuje. Tylko podstawa to - nagrywanie i kompletowanie dowodow. Tak zeby nie wiedziala i nie podejrzewala.

O ile chcesz sié. Nią rozejsc, bo jesli chcesz zostac to musisz obmyślić inny plan.

 A myślałeś kiedyś o pracy zmianowej? Wtedy kiedy ty pracujesz ona jest w domu z dzieckiem  a w twoje dni wolne ona pracuje? Same plusy - masz okazje sie wykazac jako ojciec i postawic berbeciowi granice jak nalezy. Pracujesz mniej. I ostatnie - bardzo mało widujesz marudzącą małżonkę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy temat będzie zakładany z Rezerwacie. To jest męskie forum i gość widocznie chciał poznać zdanie facetów i męski punkt widzenia. Zresztą jedna uskuteczniła ucieczkę i każda z was może to zrobić:DA rady jakie dam dawała, to o pomstę do nieba wołają: znajdź lepiej płatną pracę, porozmawiaj z żoną. Może jeszcze ma jej futro kupić...

 

Tak to już jest, że widzi się drzazgę w cudzym oku, a belki we własnym już nie. Ciekawe kiedy ta biedna istotka co to założyła ten temat dla atencji i chęci błysku zostanie wreszcie zbanowana?

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, w zasadzie wyłącznie kobiece problemy i rozterki (bo nie odpisał trzy dni, dałam alfie, jest mi smutno) zasługują na poważne traktowanie a męskie można wykpić, bo się nie liczą, będąc w sumie błahostką i podstawą do szydery. Wystarczy jeszcze podlać to nieświeżym sosikiem pozorów hipokryzji (sugestywne zrównanie porad względem niekompatybilnych strategii i systemów płciowych) i jest komplet o iluzorycznych znamionach spójności. Jakież to nowocześnie kobiece. 

  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piterson koniecznie przeczytaj i daj do przeczytania żonie.

Ktoś kiedyś wrzucił tutaj ten link i powinien być przypięty na górze w dziale o dzieciach.

 

Nie zgadzam się z tym, co napisał @Ogi pod Twoim postem, że przyczyną może być za mało uwagi poświęconej dziecku. Jak przeanalizujesz poniższy link, będziesz wiedział dlaczego. Takie dziecięce wrzaski i tupanie nóżkami są jak kobiece shit testy, które trzeba przejść. Dziecko nieświadomie sprawdza rodzica, czy może mu ufać, żeby czuć się bezpiecznie. A jak rodzic daje się zmanipulować, poczucie bezpieczeństwa się roztrzaskuje i dziecko jeszcze bardziej tupie, bo dąży do pożądanej, zdecydowanej reakcji ze strony matki i ojca. 

Śmiem twierdzić, że najniegrzeczniejsze dzieci to te, gdzie poświęca się in za dużo czasu. A matka, która nie pracuje, ma tego czasu dla dziecka za dużo i stąd rozwydżenie. Jak wskazują obserwacje z linka, dzieci są najspokojniejsze w społecznościach w których zostawia się je same sobie, które obserwują zachowania dorosłych, uczą się w ten sposób i próbują je naśladować.

 

Napisałeś też, że prywatny żłobek kosztuje 1400zl. Zakładając, że żona zarobiłaby najniższa, i tak jesteście z 400zl na plus. A dziecko zacznie się socjalizować, może nauczycielki potrafiłyby wzbudzić większy respekt u dziecka i wymuszały prawidłowe zachowania. I żona miałaby większy szacunek do Twojej pracy. Koniecznie każ jej iść do pracy i nie słuchaj, że się nie opłaca, bo to tylko 400zl więcej a cały miesiąc tyrania. Ale za te 400zl może Ty miałbyś chociaż niedziele wolne.

Kwestia tez dokazdów gdziekolwiek i braku prawa jazdy - w momencie jak nie pracuje, ma cały dzień wolny i może równie dobrze jeździć busem godzinę w jedną stronę (czy to zawieźć młodego na dodatkowe zajęcia, czy po zakupy - może wziąć wózek na kółkach na zakupy, nie musi niczego dźwigać) - to jej obowiązek.

 

https://dziecisawazne.pl/jean-liedloff-o-niefortunnych-konsekwencjach-skupiania-sie-na-dziecku/?fbclid=IwAR2jcLSjhA5dOq7IpCgonBL0FiFiYi5WXdfrdSqRhQIrTfuEYDzzSrL5N3w

 

Edytowane przez a.jolie
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dojazdów to też nie przesadzajmy, że samochód to mus. Póki nie zrobi prawka jest transport publiczny. 

Ja mam dwoje dzieci i nie mam samochodu - jakoś żyję. A zakupy noszę sama, jeśli większe to wrzucam pod wózek, po to jest ta półka. 

Ja tam ze strony zacnej małżonki widzę jedynie tonę wymówek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, deomi napisał:

Ciekawa jestem interpretacji

NO dość obrazowa teza.

IDEALNIE opisująca się w temperament monologu zeznającej 'bidnej madki' na sali rozpraw podczas procedury zwanej rozwodem.

W SUMIE TO się cieszę iż taki składnik prawdy zapodałeś.

ZATEM WNIOSKUJE, młode pokolenie 'potencjalnych madek' nie ewoluwawciało nic A nic.

 

NA WOJNIE(RELACJE/ZWIąZKI) zwaiad i łączność to podstawowe narzędzia zwycięstwa.

Nadąrzasz?

 

Usilnie gdzie możecie pociskacie propagandę uciśnionych 'madek', a red pil zbiera coraz większe żniwo.

 

Gdybym nie był na rozprawie to bym się nie dowiedział jakim "skurwielem byłem", pomijam fakt iż 12 lat jakoś nie przeszkadzało to 'skurwielowanie'?!

 

ZATEM ZGADZAM SIĘ Z TWOJĄ TEZĄ JAK TO wygląda.

Szczera prawda.

Oj oj!

Zaraz zaraz.

KTO WNOSI O ROZWODY???

PANCIE  co im muzgi sprały filmiki Dysney'a i memlone dramaty?!?

 

ROZGORYCZENIE FAKTYCZNIE WYSTĘPUJE U CIIIO PONIEKTÓRYCH 'Hooołpaków', jednak ja ich rozumiem.

DOSTALI MODEL WZORCA RODEM zmemlonego pizdo rycerza, który musi mieć furę, skórę i komórę aby być godnym.

 

JEDNAKOŻ LUBIĘ POCZYTNĄĆ twoje WYPOCINY tak dla beki oraz miary propagandy.

 

SZKODA BRACI  co po niektórych bo nie mają dostępu do wychowania ulicznego/kastowego/środowiskowego.

 

OBECNIE TO  chyba tylko ojciec chrzestny im POZOSTAŁ do wertowania z posiłkowaniem zbrodni kary.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.