Skocz do zawartości

Zapomnieć o byłej


Rekomendowane odpowiedzi

Dziwicie się, że autor przeżywa już 3 lata dziewczynę z którą był, a ja przeżywam od 10 lat dziewczynę z którą nie byłem, haha. 

Myślałem, że już mi przeszło, ale dzisiaj wszedłem na jej fejsbukowy profil i obczailem nowe zdjęcia. Postarzała się, wygląda gorzej, teraz bym nie zwrócił już raczej na nią uwagi, a mimo to zaczęło mnie kłuć w mózgu, że to mogła być moja żona... jest żal, tęsknota, wspomnienia... całe szczęście, że walczyłem o nią do ostatniego dnia, zrobiłem wszystko co na tamten moment mogłem zrobić, dzięki czemu mogę zwalić winę na los.

Edytowane przez pytamowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2019 o 13:47, Poganiacz90 napisał:

Nie chce porównywać ale jeszcze drugiej takiej nie spotkałem. Były ładniejsze, lepiej wykształcone, mieszkały blisko mnie ale nie wytwarzały tej chemii. Teraz tkwie w związku?? z tą bo nie mam już ochoty wchodzić w nic nowego i zaczynać od początku a z drugiej strony męczy mnie to że marnuje jej czas a ona inwestuje w nasz związek.

Mam kumpla psychologa ktory sam otwarcie przyznał że zna się na tym jak mało kto ale nie potrafi zapomnieć o swojej ex. Jego historia przypomina moją- też przez swoją dumę olał pannę,a teraz ona jest szczesliwa  a on w związku z rozsądku 

 

Nigdy nie wraca się do starego związku, nostalgia to bardzo zdradliwe uczucie gdybyś wrócił okazało by się że to nie czego oczekiwałeś. Ale zdradzę ci pewnie sekret kobiety to klony wszystkie działają tak samo tylko wyglądają inaczej. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, pamiętasz teraz tylko te dobre chwile, a jakimś dziwnym trafem zapominasz o powodach dla których uznales że kontynuowanie znajomości nie miało sensu. Spotkasz się, emocje wrócą i stare problemy też. Jeśli wątpisz w siebie i słuszność podejmowanych przez siebie decyzji to na prawdę źle. Nie twierdzę że ex to Twój wróg. Tylko pewnie na jakieś płaszczyźnie nie pasowaliscie do siebie i stąd wtedy to olewaiace podejście bo podświadomie to czułeś. Mimo to w tym wszystkim dawała Ci silne pozytywne emocje (energię,dobry seks itd). Za tym tęsknisz. Nie za człowiekiem i jego charakterem i sposobem komunikacji. Masz tu narzędzie żeby się z tym uporać. Wracaj do tego kiedy znowu Cię najdzie...

 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, prod1gybmx napisał:

Chłopie, pamiętasz teraz tylko te dobre chwile, a jakimś dziwnym trafem zapominasz o powodach dla których uznales że kontynuowanie znajomości nie miało sensu. Spotkasz się, emocje wrócą i stare problemy też. Jeśli wątpisz w siebie i słuszność podejmowanych przez siebie decyzji to na prawdę źle. Nie twierdzę że ex to Twój wróg. Tylko pewnie na jakieś płaszczyźnie nie pasowaliscie do siebie i stąd wtedy to olewaiace podejście bo podświadomie to czułeś. Mimo to w tym wszystkim dawała Ci silne pozytywne emocje (energię,dobry seks itd). Za tym tęsknisz. Nie za człowiekiem i jego charakterem i sposobem komunikacji. Masz tu narzędzie żeby się z tym uporać. Wracaj do tego kiedy znowu Cię najdzie...

 

Prawdopodobnie nie wiesz o czym mówię.  Przyznaję bez bicia,że dawałem jej powody do złych zachowań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, prod1gybmx napisał:

Spotkasz się, emocje wrócą i stare problemy też. Jeśli wątpisz w siebie i słuszność podejmowanych przez siebie decyzji to na prawdę źle. Nie twierdzę że ex to Twój wróg. Tylko pewnie na jakieś płaszczyźnie nie pasowaliscie do siebie i stąd wtedy to olewaiace podejście bo podświadomie to czułeś

Ta wypowiedź zamyka temat. Spotkaj się ale tylko żeby już do tego nie wracać, pogadajcie może tak żeby wyciągnąć od siebie jak najwięcej, powiedzieć co obu stroną nie pasowało, co druga osoba może w sobie zmienić by być lepszym człowiekiem i się pożegnajcie w zgodzie.

 

Ja od siebie dodam filmik, który pomógł mi podjąć decyzję o zerwaniu i dzięki temu juz 2 tygodnie po rozstaniu nie mam myśli, że chciałbym wrócić :)

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Poganiacz90 Ja swojej też, jak każdy. Będąc z nią jakiś czas przypomnisz sobie jak wkyrw**ja Cię jej irracjonalne TWOIM zdaniem zachowania i reakcje. To jak bardzo się nie rozumiecie, a finalnie jak bardzo się musisz silić na to, żeby zrozumiała Twój punkt widzenia na jakąś sytuację. Pewnie nie respektowała Twojego zdania i czasu. -Brak szacunku. Nie obwijiaj się że w to nie brnales. 

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, prod1gybmx napisał:

@Poganiacz90 Ja swojej też, jak każdy. Będąc z nią jakiś czas przypomnisz sobie jak wkyrw**ja Cię jej irracjonalne TWOIM zdaniem zachowania i reakcje. To jak bardzo się nie rozumiecie, a finalnie jak bardzo się musisz silić na to, żeby zrozumiała Twój punkt widzenia na jakąś sytuację. Pewnie nie respektowała Twojego zdania i czasu. -Brak szacunku. Nie obwijiaj się że w to nie brnales. 

Zawsze byłem apodyktyczny i przyzwyczajony że każdy mi przytakuje, a tu mała zmiana ze strony tej pani sprawiła, że zrobiłem z niej wiedźme. To była pierwsza osoba która chciała stać ze mną na równi,a nie pode mną. Nie zawsze respektowałem jej zdanie ale czesto narzucałem swoje i robiłem co chciałem,dziwiąc się, że ona się złości. Co prawda jestem bogaty, mam wykształcenie, pasje, wygląd ale nie mam prawdziwej miłości. Mówiłem sobie nie ta to inna- nie działa. 

Najprawdopodobniej Twoja ex to podróbka kobiety i stąd złe zdanie o niej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Poganiacz90 Nie mam złego zdania, po prostu pogodziłem się z tym że prócz namiętności i chemii nadajemy na innych falach. Nie mam zamiaru się dostosowywać pod kogoś, ani też nie chce żeby ktoś sztucznie, wbrew swojej naturze zachowywał się w stosunku do mnie. Stety/Niestety nie zagrało i trzeba to przełknąć. Mówisz że są zaręczeni. Może nie rób jej już sieczki w głowie, skoro twierdzisz że ona się z tamtym gościem czuje się szczęśliwa. Kolejny raz tu ktoś przytoczy hasło na temat syndromu jedynej(Tym razem ja). Prześwietl sobie ją(swoją byłą). Z jakiego środowiska jest, jaki to typ temperamentu. Czym się wyróżnia i szukaj kogoś podobnego. Z czystą kartą. Jeśli jest zwariowana i energiczna to pewnie taki typ kobiety Cię kręci. Jeśli trafisz nawet na miss świata a będzie flegmatyczna, uległa i spokojna to za nic w świecie Cie nie będzie kręciła.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, prod1gybmx napisał:

Jeśli jest zwariowana i energiczna to pewnie taki typ kobiety Cię kręci. Jeśli trafisz nawet na miss świata a będzie flegmatyczna, uległa i spokojna to za nic w świecie Cie nie będzie kręciła.

Obracałem takie panny, że Ci się nie śniło - nie zatrzymałem na dłużej swoich myśli przy żadnej z nich. 

Dodatkowy cios- ex jest ponoć w ciąży 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, prod1gybmx napisał:

Po Twoich postach i tym w jaki sposób się wypowiadasz, wątpię ?

Samcem beta nie jestem, 100% alfą nie chce być . To anonimowe forum, nie muszę dbać o dobre imię i twarz. Piszę tu bez zachowywania samczej postawy, która towarzyszy mi dzień w dzień w realu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2019 o 23:25, Poganiacz90 napisał:

Nie spotkałem na swojej drodze kogoś kto by mnie tak nakręcał jak ona

Nie wiem dlaczego dajesz innej osobie tyle władzy nad własnymi emocjami i samopoczuciem.

 

"Oneitis" = kompleks "tej jedynej".

 

W dniu 29.07.2019 o 13:47, Poganiacz90 napisał:

Mam kumpla psychologa ktory sam otwarcie przyznał że zna się na tym jak mało kto ale nie potrafi zapomnieć o swojej ex

No a sam z psychologiem to przepracował?

Mam nadzieję że chociaż swoim pacjentom- klientom pomaga,  bo widzę że szewc bez butów chodzi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Imbryk napisał:

Nie wiem dlaczego dajesz innej osobie tyle władzy nad własnymi emocjami i samopoczuciem.

 

"Oneitis" = kompleks "tej jedynej".

 

No a sam z psychologiem to przepracował?

Mam nadzieję że chociaż swoim pacjentom- klientom pomaga,  bo widzę że szewc bez butów chodzi. 

W realu jestem tacy jak Wy- kozak, którego nic nie rusza,pieprzony dumny samiec alfa i pan. A dlaczego mężczyźni tak często popełniają samobójstwa i dłużej żyją przeszłością?? Unosimy się honorem i nie pokazujemy słabości, a rozpierdala nas od środka. Stąd moje śmiałe okazywanie słabości w tym miejscu - jestem tu anonimowy/ daje upust emocjom. 

Druga sprawa- żyję zwyczajnie bez rozmyślań o niej w ciągu dnia. Raz na jakiś czas przypomnę sobie o niej i zakuje

 

Widzimy się dzisiaj cała starą paczką na piwie- będzie tam też ona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Poganiacz90 napisał:

W realu jestem tacy jak Wy- kozak, którego nic nie rusza,pieprzony dumny samiec alfa i pan

Jacy my? Jaki kozak, alfa, pan? Z której strony?

My tu dokładnie piszemy jacy jesteśmy w realu. Poczytaj sobie Świeżakownię (choćby mój wątek, albo 50 innych).

 

14 minut temu, Poganiacz90 napisał:

Unosimy się honorem i nie pokazujemy słabości, a rozpierdala nas od środka. Stąd moje śmiałe okazywanie słabości w tym miejscu - jestem tu anonimowy/ daje upust emocjom. 

Zgadzam się, m.in. po to jest to Forum.

 

15 minut temu, Poganiacz90 napisał:

Druga sprawa- żyję zwyczajnie bez rozmyślań o niej w ciągu dnia. Raz na jakiś czas przypomnę sobie o niej i zakuje

3 lata, czy 10 lat jak inny brat, to stanowczo za długo by rozpamiętywać skutki decyzji, jaką się podjęło. Szkoda życia. Obojętnie czy chodzi o związek, zmianę pracy, kupno domu czy bardziej drastyczne decyzje.

 

Zdecydowałeś wykonałeś pocierpiałeś, wyciągnąć wnioski i nie onanizować się emocjonalnie już dłużej.

 

Rozumiem, że tu się wyżalasz, ale ile jeszcze lat planujesz "żyć sobie normalnie " i to rozpamiętywać "tylko raz na jakiś czas".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Imbryk napisał:

Rozumiem, że tu się wyżalasz, ale ile jeszcze lat planujesz "żyć sobie normalnie " i to rozpamiętywać "tylko raz na jakiś czas".

Nie mam problemów w spotykaniu się z innymi kobietami, nie roztrząsam tego co było między mną a nią tylko szukam tego tajemniczego składnika ktory miała tylko ona. Szanuje swoje potrzeby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Poganiacz90 napisał:

szukam tego tajemniczego składnika ktory miała tylko ona. 

Hmm, no, tu jest jakiś konkret.

Na pewno nie tylko ona, ale ciekawe co to było że tak odpowiadało Twoim potrzebom.

 

Jesteś w stanie to spróbować zdefiniować?

Wiem że jeszcze nie, bo nie nazwałbyś go tajemniczym, ale co to mogło być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.